Witam.
Mój problem jest bardzo skomplikowany.
Jestem współwłaścicielam drogi (razem z sąsiadem A w udziale 50%), z której
korzysta również min sąsiad B, niemający udziału w drodze i nie mający innego
dojazdu. Sąsiad B stwierdził, że droga wymaga naprawy i bez mojej zgody
wysypał na drogę kilka ton kamieni. Tłumaczenia, że jako właściciel nie
wyrażam zgody, że potrzebne jest zezwolenie z wydziału budownictwa (o które
nikt nie wystąpił), że w ten sposób utrudnił mi wyjazd, zmienił kierunek
spływu wód deszczowych ( niweleta drogi jest teraz lekko pochylona w kierunku
mojej działki ) skwitował krótko - "droga mi sie należy" i złożył wniosek w
sądzie o zasiedzenie służebności. Sąd podczas wizji stwierdził, że droga jest
utwardzona, sąsiad sam ją utwardził i służebność przyznał.
Kto teraz ma płacić karę za wykonanie robót drogowych bez dopełnienia
formalności, ewentualnie usunąć kamienie? Ja czy sasiad?
Osoby mające przyznaną służebność mają obowiązek ponosić koszty związane z
utrzymaniem drogi ale ... no właśnie za nieruchomość odpowiada właściciel.
I co ja mam teraz zrobić?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry