-
1. Data: 2005-01-25 21:34:53
Temat: potracenie rowerzysty
Od: "sebastian" <s...@g...de>
czesc grupie,
w grudniu zeszlego roku mialem stluczke z rowerzysta....
w centrum miasta starszy czlowiek (okolo 60 tki) jechal rowerem
warunki pogodowe byly dobre nie bylo sniegu ulica byla prosta a ja jechalem
samochodem okolo 40 kmh
wyprzedzalem rowerzyste prawidlowo odstep miedzy nami wynosil okolo 1,5
metra kiedy nagle starszy pan zjechal w lewo i zahaczyl o moje lusterko
boczne
wywracajac sie uderzyl glowa w nawierzchnie
starszy pan zmarl w szpitalu...
cale zajscie widzial przechodzien ktory zlozyl zeznania od razu kiedy
przyjechala policja
niestety mimo ogloszen w lokalnych gazetach nie znalazl sie inny swiadek
zdarzenia
na policji nie dowiedzialem sie niczego konkretnego poza tym ze starszy pan
zmarl na skutek obrazen glowy
akta leza teraz u bieglego sadowego a ja dalej nie wiem jak sie to wszystko
potoczy
i teraz moje pytania
czy w takiej sytuacji (ofiara smiertelna) zawsze musi odbyc sie proces ??
jak dlugo bedzie toczyc sie postepowanie??
kto decyduje o dalszym jego przebiegu ?
z gory wielkie dzieki za wszelkie konstruktywne odpowiedzi
pozdrawiam
sebastian
-
2. Data: 2005-01-25 21:41:30
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: kam <X#k...@w...pl#X>
sebastian napisał(a):
> czy w takiej sytuacji (ofiara smiertelna) zawsze musi odbyc sie proces ??
nie...
> jak dlugo bedzie toczyc sie postepowanie??
a kto to wie...
> kto decyduje o dalszym jego przebiegu ?
prokurator, znaczy się teoretycznie, bo tak naprawdę to biegły
KG
-
3. Data: 2005-01-26 07:59:43
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: Johnson <J...@n...pl>
sebastian napisał(a):
[ciach ...]
Od razu mówię że nie jestem biegłym, ale podany przez ciebie stan faktyczny mnie nie
przekonujue.
Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)- czyli rowerzystę mijasz przez około 1/5
sekundy - by
miajac rowerzystę w odległości 1,5 m zdążył się ten rowerzysta przemieścić o te
połota metra - przez
1/5 sekundy moze się przemieścić góra 1 m (jeżeli jedzie 18 km/h - a starszego
człowieka o to bym
nie podejrzewał.
--
:) Johnson
-
4. Data: 2005-01-26 09:23:45
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: "Misiek[POZ]" <t...@o...pl>
> Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)-
to sie zgadza 40 km/h to ok 11,11 nie uwzgledniono predkosci roweru jadacego
w tym samym kierunku. Mozna spokojnie zalozyc, ze rower jechal ok 15 km/h
(to nie jest wygorowana predkosc)
>czyli rowerzystę mijasz przez około 1/5 sekundy
Niestety nie...pomijajac roznice w predkosciach na czas mijania ma wplyw
dlugosc pojazdow a dokladniej ich suma. Pojazd mija swoim przodem tyl rowera
i manewr wyprzedzania trwa az tyl pojazdu minie przod bicykla. Powidzmy ze
to byl sredniej dlugosci samochod i mial 4 m a rower mial 1,5m lacznie 5,5
m. Roznica predkosci to 25 km/h czyli 6,9 m/s (predkosc z jaka samochod
przemieszczal sie wzgledem rowera )
Zatem jadac z predkoscia 40 km/h, gdy rower jechalby z predkoscia 15 km/h
manewr wyprzedzania trwalby blisko 1 sekunde. W zwiazku z tym przy zalozonej
predkosci rower pokonalby ok 4,16 m i moglby cakiem realnie spotkac sie z z
samochodem jadacy z naprzeciwka o wyprzedzajacym go nie wspomne:)
> miajac rowerzystę w odległości 1,5 m zdążył się ten rowerzysta przemieścić
o te połota metra - przez
> 1/5 sekundy moze się przemieścić góra 1 m (jeżeli jedzie 18 km/h - a
starszego człowieka o to bym
> nie podejrzewał.
Jezdzilem kiedys z facetem jadacym rowerem 30 km/h choc ma 56 lat :)
No no...jaki Sebastian cwany :) Zdawalo mi sie, ze na preclu ktos inny mial
wypadek :D
Pozdrowienia Misiek :)
-
5. Data: 2005-01-26 09:26:37
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: "sebastian" <s...@w...pl>
"Johnson" <J...@n...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:ct7ila$f7h$1@news.onet.pl...
> Od razu mówię że nie jestem biegłym, ale podany przez ciebie stan
> faktyczny mnie nie przekonujue.
>
> Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)- czyli rowerzystę mijasz przez
> około 1/5 sekundy - by miajac rowerzystę w odległości 1,5 m zdążył się
> ten rowerzysta przemieścić o te połota metra - przez 1/5 sekundy moze się
> przemieścić góra 1 m (jeżeli jedzie 18 km/h - a starszego człowieka o to
> bym nie podejrzewał.
>
(ciach)
z matematyki zdales
ale gdzie tutaj czynnik ludzki liczac decysekundy zapominasz o czasie
reakcji
nie ma na swiecie czlowieka ktory odbierze przeanalizuje i zareaguje na
bodziec wzrokowy w 1/5 sekundy
mysle ze sie troche zagalopowales z ta dokladnoscia
ale dziekuje za obie odpowiedzi
pozdrawiam
sebastian
-
6. Data: 2005-01-26 09:55:20
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: Johnson <J...@n...pl>
Misiek[POZ] napisał(a):
>
> Niestety nie...pomijajac roznice w predkosciach na czas mijania ma wplyw
> dlugosc pojazdow a dokladniej ich suma. Pojazd mija swoim przodem tyl rowera
> i manewr wyprzedzania trwa az tyl pojazdu minie przod bicykla. Powidzmy ze
> to byl sredniej dlugosci samochod i mial 4 m a rower mial 1,5m lacznie 5,5
> m. Roznica predkosci to 25 km/h czyli 6,9 m/s (predkosc z jaka samochod
> przemieszczal sie wzgledem rowera )
> Zatem jadac z predkoscia 40 km/h, gdy rower jechalby z predkoscia 15 km/h
> manewr wyprzedzania trwalby blisko 1 sekunde. W zwiazku z tym przy zalozonej
> predkosci rower pokonalby ok 4,16 m i moglby cakiem realnie spotkac sie z z
> samochodem jadacy z naprzeciwka o wyprzedzajacym go nie wspomne:)
>
Suma pojazdów tu będzie mniejsza - podobno stuknął go lusterkiem - czyli rower 1,5 m
plus od przodu
samochodu do lusterka około 1,2 m, razem 2,7 m. Ale to szczegół. Jak mówiłem biegłym
nie jestem.
Biegły na pewno rozliczy to dokładnie. Ale ja stawiam na to że to niemożliwe (takie
moje przeczucie).
--
:) Johnson
-
7. Data: 2005-01-26 10:01:59
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl>
Johnson napisał(a):
> Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)- czyli rowerzystę mijasz
> przez około 1/5 sekundy - by miajac rowerzystę w odległości 1,5 m
samochod 40, rowerzysta 20 (spokojnie - piechur ok. 6km/h), czyli
pretkosc wzgledna =20 km/h, co metrach daje 5.5 m/s, samochod ma ok. 2-
3 m, czyli mijanie trwa 0.5s. Czlowiek na rowerze przejedzie rowniez ok.
2-3 m.
IMHO takie zdarzenie jest mozliwe.
pozdr. lisu
-
8. Data: 2005-01-26 11:13:48
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: maHo <m...@p...net>
wytnij_to wrote:
> Johnson napisał(a):
>
>> Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)- czyli rowerzystę mijasz
>> przez około 1/5 sekundy - by miajac rowerzystę w odległości 1,5 m
>
> samochod 40, rowerzysta 20 (spokojnie - piechur ok. 6km/h), czyli
> pretkosc wzgledna =20 km/h, co metrach daje 5.5 m/s, samochod ma ok. 2-
> 3 m, czyli mijanie trwa 0.5s. Czlowiek na rowerze przejedzie rowniez ok.
> 2-3 m.
> IMHO takie zdarzenie jest mozliwe.
> pozdr. lisu
poza tym w przypadku gwałtownego i "głębokiego" skrętu (a wg. opisu tak
było) przednie koło przemieszcza się o wiele więcej niż tylne. Im
głębszy skręt, tym bardziej środek obrotu jest zbliżony do punktu styku
koła tylnego z podłożem. W niemożliwym do osiągnięcia przypadku skrajnym
(koło z ramą roweru ma 90 stopni) punkt obrotu tam się znajduje.
Rower ma więcej niż 1.50m długości, więc nietrudno jest zahaczyć o
samochód.
Poza tym człowiek przy skręcie pochyla się nieco w stronę skręcania co
dodatkowo "zbliżyło" go do samochodu o który wg. przedpiścy zahaczył.
pozdrav
maHo
-
9. Data: 2005-01-26 12:13:52
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: "Misiek[POZ]" <t...@o...pl>
> z matematyki zdales
> ale gdzie tutaj czynnik ludzki liczac decysekundy zapominasz o czasie
> reakcji
> nie ma na swiecie czlowieka ktory odbierze przeanalizuje i zareaguje na
> bodziec wzrokowy w 1/5 sekundy
No akurat przecietny Kowalski reaguje na bodziec z wyborem i reakcja w
czasie ok 0,25 sek. Przy dobrym dniu lub osobniku bardziej sprawnym od
Kowalskiego 0,20 nie jest bariera nie do pokonania.
-
10. Data: 2005-01-26 12:16:52
Temat: Re: potracenie rowerzysty
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Johnson wrote:
> Samochód jedzie zbyt szybko (około 11 m/s)- czyli rowerzystę mijasz
> przez około 1/5 sekundy - by miajac rowerzystę w odległości 1,5 m
> zdążył się ten rowerzysta przemieścić o te połota metra - przez 1/5
> sekundy moze się przemieścić góra 1 m (jeżeli jedzie 18 km/h - a
> starszego człowieka o to bym nie podejrzewał.
Za dużo szkolnej fizyki, za mało wyobraźni...
Jednoślady, nawet jadące powoli, mogą dość gwałtownie zacząć 'odstawać'
na boki od dotychczasowego toru jazdy (pamiętaj, że jednoślad się
pochyla przy manewrach). Do dodaj tego czas reakcji na zmianę toru jazdy
(mogła się ona zacząć nieco wcześniej), dopisz do tego niedokładności w
ocenie odległości (np. jeden metr zamiast 1.5 m) i IMHO wychodzi
zdarzenie całkiem możliwe, choć tylko w dość pechowych okolicznościach.