eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pojęcie "odszkodowania za utracone zarobki"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-09-09 11:57:29
    Temat: pojęcie "odszkodowania za utracone zarobki"
    Od: "Kalisz" <k...@l...com.pl>

    Witam !

    Osoba mi bliska, ma dość duży problem, niestety sama nie umiem go rozwiązać.
    Zwracam się więc do szanownych grupowiczów o pomoc.
    Chodzi mi o przybliżenie pojęcia tzw. odszkodowania za utracone zarobki.
    Wiem, że istnieje ale nie potrafię go usytuować w paragrafach.
    Ponadto może ktoś, spotkał się z podobnymi problemami?

    Jakie są szansę udowodnienia (poniżej opisanej sprawy w sądzie pracy?)
    Może ktoś słyszał o adwokacie specjalizującym się w Prawie Pracy (Kraków)?

    A sprawa wygląda w wielkim skrócie tak :
    Pan X miał zamiar rozpocząć pracę w pewnej firmie A. Wyjechał na koszt tej
    firmy, do danego kraju i tam oczekiwał na pozwolenie na pracę i związany z
    nim roczny kontrakt . W czasie tego oczekiwania odezwała się do niego firma
    B i zaproponowała równie korzystne warunki. Obiecywała przy tym zatrudnienie
    na czas nieokreślony. Po różnych obietnicach firmy B, gdy wreszcie pan X
    otrzymał zezwolenie na pracę i kontrakt od firmy A, nie podpisał go.
    Podpisał za to umowę o pracę z firmą B. Ustnie "na czas nieokreślony"
    .Formalnie najpierw umowa na 3 miesiące. Potem przedłużenie na czas
    nieokreślony. Przy czym miał 100% pewności, że tak będzie. Tym czasem po 3
    miesiącach bez żadnego uprzednia nie przedłużono z nim umowy. Prawda jest
    taka, że zmienił się dyrektor firmy B odpowiedzialny za pewien projekt do
    którego potrzebny był Pan X i tak pan X stał się niepotrzebny. Poza tym, że
    potraktowano go nie ładnie, to stracił możliwość pracy w firmie A i został
    na lodzie.

    Pan X ma kilku świadków i trochę papierów w typie list intencyjny od firmy
    B, że obiecywali mu "gruszki na wierzbie" Do tego udokumentowaną sprawę
    kontraktu z firmą A. Sądzę, że ma podstawy do sądzenia firmy B o
    odszkodowanie za utracone zarobki w firmie A , przez to, że wprowadziła go w
    błąd.

    Proszę o wszelkie rady .
    Dodam, że firma B to duży koncern międzynarodowy i to też może rodzić
    dodatkowe problemy.
    Czy jest ogóle sens walczyć o swoje czy też podkulić ogon, i przyzwyczaić
    sie do tego, że duży depcze małego? A wielkie firmy mają za nic pracowników
    i ich prawa ?

    Będę wdzięczna za wszelkie rady

    Pozdrawiam
    Aga










strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1