eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pobicie, czy obrona?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 245

  • 81. Data: 2013-07-12 12:42:38
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    hiki o! wrote:
    > On 12.07.2013 11:57, witek wrote:
    >
    >> Dlaczego g onie przezyl?
    >>
    >> bo nikt mu nie udzielil pomocy
    >
    > Bo został pobity.
    >

    ty jestes glupszy niz mocherowy beret


  • 82. Data: 2013-07-12 12:43:34
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    hiki o! wrote:
    > On 12.07.2013 11:51, witek wrote:
    >
    >> mlody okladal juz bezwladnego faceta.
    >
    > o prosze, czyli niepotrzebna agresja ze szczegolnym okrucienstwem - lac
    > w morde dziadka, ktory nie moze si ebronic
    >
    >
    no ewentualnie


  • 83. Data: 2013-07-12 12:44:21
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    hiki o! wrote:
    >> I biegasz za przechodniami z kijem?
    >
    > Za pijanymi chuliganami probujacymi wedrzec sie do posesji?
    >
    >
    on juz wychodzil a nawet wyszedl.


  • 84. Data: 2013-07-12 13:50:02
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Nostradamus" <C...@w...pl>

    Użytkownik "hiki o!" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:krokgu$pbd$...@n...news.atman.pl...

    >
    > Cóż, skoro już sięgasz do wyobraźni, to ja sobie też pozwolę: mógł te
    > krzyczeć "wypuść moją 5-letnią siostrzyczkę, zboczeńcu! przestań ją
    > gwałcić razem ze swoim kundlem!"
    >
    >hmmm, o jak juz obezwladnil gwalciciela to uciekl zamiast isc po
    >siostrzyczke?

    I po co tego kundla wywlekasz innym z szamba? Myślisz, że coś sensownego
    napisze?
    A o stosunkach z psami to pewnie wie od własnej mamusi, bo szczeka teraz na
    różnych grupach.




  • 85. Data: 2013-07-12 14:29:52
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "hiki o!" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:krokm2$pbd$5@node1.news.atman.pl...

    >>>>> Dziadek nie napadl. Dziadek bronil prywatnej wlasnosci przed
    >>>>> agresywnym
    >>>>> wandalem.
    >>>> 10 metrów od owej własności?
    >>>> [ciach]
    >>> Wiesz, ze moja wlasnosc konczy sie 50 metrow od wejscia do budynku?
    >> I biegasz za przechodniami z kijem?
    > Za pijanymi chuliganami probujacymi wedrzec sie do posesji?

    Z tym, że w przeszłości. Bo już nie póbowali, jak biegał z tym kijem.
    >
    >> Pies był mądrzejszy od niego i nie chciał atakować spokojnie stojącego
    >> mężczyzny.
    > Nooooooo spokojnie te drzwi potraktowal, potem na relaksie zatlukl
    > dziadka....

    Ale w czasie ataku dziadka był akurat spokojny.


  • 86. Data: 2013-07-12 14:31:40
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:51dfd884$0$1231$65785112@news.neostrada.pl...

    >>> Oczywiscie. Mial promile. Wiec nie mogl byc swiadomy. Wiec bedzie
    >>> uniewinniony. Bo jakze pijany facet moze podejrzewac, ze robiac to co
    >>> od 7 min 3 sec - ile ciosow bylo? potrafi ktos policzyc - moze wywolac
    >>> szkode na zdrowiu nie tylko dziadka.
    >>> Niestety co za zbieg okolicznosci - serce dziadka wysiadlo akurat
    >>> wtedy gdy zostal pobity.
    >>> Czy to 100% przypadek, czy efekt pobicia?
    >> Jeszcze raz - ale już ostatni. Dziadek nie został pobity. To on usiłował
    >> pobić przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, a napadnięty sie bronił i
    >> to początkowo biernie. W końcu w celou uspokojenia napastnika obvalił go
    >> na żywopłot i kilka razy uderzył. Nie sądzę, by sad uznał to za
    >> przekroczenie obrony koniecznej.
    > Tak by można było pisać jakby młody mu strzelił raz-dwa. A ten sobie
    > jednak zrobił coś na kształt worka treningowego przez chwilę.

    Czyli, jakby co, to jaki jest limit dania napastnikowi po kusie w wypadku
    obrony przed napastnikiem uzbrojonym w kij i psa? I przede wszystkim z
    czego wynika.
    >
    > IMHO przekroczenie, niewielkie bo niewielkie, ale było.

    Moim zdaniem nie, a reszta pozostaje do oceny sądu.


  • 87. Data: 2013-07-12 14:39:04
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 12.07.2013 14:31, Robert Tomasik pisze:

    >> IMHO przekroczenie, niewielkie bo niewielkie, ale było.
    >
    > Moim zdaniem nie, a reszta pozostaje do oceny sądu.

    Cóż, częściowo się nie zgodzę - przekroczenie było w momencie jak ten
    stary wariat leżał na krzaczkach i nie atakował ALE kontynuację jego
    bicia przypisałbym raczej działaniu w afekcie niż świadomej decyzji.

    Ale to trochę mniemanologia ;)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 88. Data: 2013-07-12 14:41:55
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 12.07.2013 14:31, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:51dfd884$0$1231$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >>>> Oczywiscie. Mial promile. Wiec nie mogl byc swiadomy. Wiec bedzie
    >>>> uniewinniony. Bo jakze pijany facet moze podejrzewac, ze robiac to co
    >>>> od 7 min 3 sec - ile ciosow bylo? potrafi ktos policzyc - moze wywolac
    >>>> szkode na zdrowiu nie tylko dziadka.
    >>>> Niestety co za zbieg okolicznosci - serce dziadka wysiadlo akurat
    >>>> wtedy gdy zostal pobity.
    >>>> Czy to 100% przypadek, czy efekt pobicia?
    >>> Jeszcze raz - ale już ostatni. Dziadek nie został pobity. To on usiłował
    >>> pobić przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, a napadnięty sie bronił i
    >>> to początkowo biernie. W końcu w celou uspokojenia napastnika obvalił go
    >>> na żywopłot i kilka razy uderzył. Nie sądzę, by sad uznał to za
    >>> przekroczenie obrony koniecznej.
    >> Tak by można było pisać jakby młody mu strzelił raz-dwa. A ten sobie
    >> jednak zrobił coś na kształt worka treningowego przez chwilę.
    >
    > Czyli, jakby co, to jaki jest limit dania napastnikowi po kusie w
    > wypadku obrony przed napastnikiem uzbrojonym w kij i psa? I przede
    > wszystkim z czego wynika.

    Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO tutaj
    by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to jakiekolwiek
    znaczenie dla sprawy.

    p. m.


  • 89. Data: 2013-07-12 14:44:34
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:51dff993$0$1463$65785112@news.neostrada.pl...


    > Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO tutaj
    > by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to jakiekolwiek
    > znaczenie dla sprawy.

    I czy broniący się wiedział o tym, że już nie musi lać napastnika.


  • 90. Data: 2013-07-12 16:18:56
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>

    W dniu 2013-07-12 14:44, Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "m" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:51dff993$0$1463$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >
    >> Wynika ze zdrowego rozsądku. A limit zależy od okoliczności. IMHO
    >> tutaj by wystarczyło mniej. Ale fakt, nie wiadomo czy miałoby to
    >> jakiekolwiek znaczenie dla sprawy.
    >
    > I czy broniący się wiedział o tym, że już nie musi lać napastnika.

    Gdyby na mnie tak trafiło, że uzyskałbym chwilową przewagę nad
    napastnikiem wyposażonym w niebezpieczne narzędzie i psa, to zadbałbym,
    aby ta chwila trwała możliwie długo.
    W ramach obrony koniecznej.
    Kto wie, czy jak by młody odszedł, to stary nie poszczułby go psem albo
    nie rzucił granatem?


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1