eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoparking na osiedlu- pomocy (dluugie) › parking na osiedlu- pomocy (dluugie)
  • Data: 2004-05-16 19:43:23
    Temat: parking na osiedlu- pomocy (dluugie)
    Od: "midarek" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Problem jaki wydarzyl mi sie ostatnio powtarza sie co jakis czas. Nie tylko
    zresztą mnie, jak sie okazuje.
    Mieszkam na osiedlu ogrodzonym, bez ochrony, z miejscem parkingowym (wykupionym)
    przed blokiem. Na terenie osiedla jest jednak kilku "wolnych strzelców", którzy
    nie "sfrajerzyli sie" wydając pieniądze na miejsce parkingowe i parkują gdzie
    się da, czyli... na przykład na moim miejscu. Miejsce mam bez tzw. pachołka
    (sam go usunąłem, gdyż 1. zawadzałem o niego podwoziem, 2. męczyło mnie
    nieustanne podnoszenie i opuszczanie pachołeczka. przyznaje sie, jestem
    leniwy...), ale za to obmalowane farbą moim numerem rejestracyjnym tak, żeby
    nikt przejeżdzajacy obok, a juz na pewno wjezdzajacy na moje miejsce nie
    pomyslal sobie, ze miejsce to jest niczyje.
    Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej poczynil rózne uchwały i porozumiał się ze
    Straża Miejską, że w przypadku parkowania poza miejscami do tego
    wyznaczonymi, "natrętne" samochody wywiezie się na koszt Nieuczciwego Kierowcy.
    W czwartek miałem właśnie egzamin tej pięknej teorii...

    1.Niestety, wezwani strażnicy stwierdzili, ze Nieuczciwy Kierwca zaparkował na
    miejscu do tego wyznaczonym (!!!), a ze nie jest to jego prywatne miejsce,
    tylko moje, to ich już nie obchodzi. Oni pilnuja porządku publicznego, a nie
    prywatnego...
    2. Pani z Zarządu rozłożyła ręce i wyraziła dalsza chęć szukania rozwiązania
    tej patowej sytuacji..
    3. Ta sama Pani z Zarządu powiedział nam, ze brany był pod uwage wariant umowy
    z firmą odholowującą Nieuczciwych Kierowców, ale... Te olbrzymie koszty
    niewspółmierne do kary, te formalności prawne, te wszystkie czynniki, które
    przemawiają za tym, aby ochronić Nieuczciwego Kierowcę a nie mnie...

    Ręce opadają!!!

    Na pewno znacie taki przypadek ze swojego zycia. Macie jakis pomysl na
    rozwiązanie tej sytuacji??? Pytałem już na innych grupach, ale jestem ciekaw,
    jak moge rozwiązać tą sytuację na drodze innej, niż wywołanie wojny poprzez
    spuszczanie powietrza z kół Nieuczciwych Kierowców, malowanie im szminką po
    szybie itp. Prosze o pomoc, bo wydaje mi sie, ze chyba idziemy
    z Moją Kochana Wspólnotą Mieszkaniową w złym kierunku. Chyba zresztą nie
    pierwszy raz :-(
    pozdrawiam
    mi-darek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1