-
1. Data: 2006-08-01 11:05:56
Temat: === otwarty fundusz emerytalny a rozwód ===
Od: "=== igoR ===" <i...@g...pl>
Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych mówi (tak w
skrócie), że środki są dzielone na pół (art. 126 do 130).
I że ten akt dokona się w ciągu 3 m-cy od przedstawienia funduszowi dowodu, że
środki należą się współmałżonkowi.
A teraz autentyczna syuacja. Był rozwód, sąd NIE orzekał o podziale majątku,
nie było co dzielić, żadne z małżonków nie zgłaszało więc potrzeby podziału
majątku. No i żadnemu do głowy nie przyszło, że kasa przekazywana z ZUSu do
OFE jest do podziału. Pomijam, kto zyska na tej operacji, mąż czy żona. Zasada
jest taka, że oba konta są dzielone pół na pół. I co w takim przypadku, OFE
mimo wszystko będzie chciało podzielić środki? I druga sprawa: dostarczam do
OFE dokumenty rozwodowe (to ich wymóg). Żądają ode mnie jeszcze potwierdzonej
kopii dowodu osobistego byłej małżonki (!!!) i oświadczenia byłej małżonki do
jakiego OFE mają przelać kasę (!!!). Paranoja! To w tej chwili obca osoba, nie
mam z nią kontaktu, nie wiem gdzie jest, co robi, itd. Szukam podstaw takiego
działania, ale w żaden sposób nie mogę nic namierzyć. Jest coś?
I co może zrobić fundusz?
--
igoR
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-08-01 12:07:03
Temat: Re: === otwarty fundusz emerytalny a rozwód ===
Od: Herbi <z...@o...pl>
Dnia 1 sie o godzinie 13:05, na pl.soc.prawo, === igoR === napisał(a):
> Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych mówi (tak w
> skrócie), że środki są dzielone na pół (art. 126 do 130).
> I że ten akt dokona się w ciągu 3 m-cy od przedstawienia funduszowi dowodu, że
> środki należą się współmałżonkowi.
>
> A teraz autentyczna syuacja. Był rozwód, sąd NIE orzekał o podziale majątku,
> nie było co dzielić, żadne z małżonków nie zgłaszało więc potrzeby podziału
> majątku. No i żadnemu do głowy nie przyszło, że kasa przekazywana z ZUSu do
> OFE jest do podziału. Pomijam, kto zyska na tej operacji, mąż czy żona. Zasada
> jest taka, że oba konta są dzielone pół na pół. I co w takim przypadku, OFE
> mimo wszystko będzie chciało podzielić środki? I druga sprawa: dostarczam do
> OFE dokumenty rozwodowe (to ich wymóg). Żądają ode mnie jeszcze potwierdzonej
> kopii dowodu osobistego byłej małżonki (!!!) i oświadczenia byłej małżonki do
> jakiego OFE mają przelać kasę (!!!). Paranoja! To w tej chwili obca osoba, nie
> mam z nią kontaktu, nie wiem gdzie jest, co robi, itd. Szukam podstaw takiego
> działania, ale w żaden sposób nie mogę nic namierzyć. Jest coś?
> I co może zrobić fundusz?
I to jest popierdolone!!!
Dzielić coś co zostało porozdzielane bez ingerencji sądu przez byłych
małżonków ....
W dodatku jeden z nich jest w np. "dupiatym" bankowym, a drugi w extra
zarabiającym np. NN.
Najlepiej nic nie robić w OFE i po rozwodzie przenieść się do innego -
potrącona zostanie tylko "opłata transferowa".
A swoim drogą - to może być świetny sposób dla obiboków - żona będzie
pracowała przez kilkadziesiąt lat ... a taki leber chcąc mieć parę groszy
emeryturki - rozwiedzie się z nią .... i już ma połówe JEJ wkładów - pomimo
tego że ze swej pracy takiego lebra utrzymywała.
Ale ten kraj jest poje...y!!!