Witam,
jako zupelny lajkonik prosze o porade/podpowiedz

moja mama (starsza juz osoba) zlamala reke w sklepie miesnym (wystawione
skrzynki z jakimis resztkami - ktorych nigdy nie bylo wczesniej) - 4ry
tygodnie temu, dowod karetka pogotowia itd.
w jaki sposob moge dochodzic odszkodowania,
niestety mama nie ma ubezpieczenia obejmujacego wypadki takie jak ten. Pani
w PZU powiedziala zeby udac sie do sklepu i zapytac czy sklep ma
ubezpieczenie od tego typu wypadkow i gdzie, nastepnie zlozyc podanie/pismo
z potwierdzeniem (swiadkowie/dowod ze byla karetka itp.) wlasnie do
ubezpieczyciela tegoz sklepu ..... fajno
!!! ale jesli nie ma (???chyba to jest obowiazkowe - odpowiedzialnos cywilna
??? nie wiem) to zadnego odszkodowania nie dostanie......

jednak 4ry wizyty w sklepie - i widze ze nie moge zastac wlasciciela, pani
obslugujaca nic nie wie, albo zbywa albo ... sam nie wiem co

nie wiem co dalej
1) co robic mam
2) czy faktycznie jesli sklep nie jest ubezpieczony to i tak nic sie nie
nalezy ?




odnosnie pkt 2 dodatkowe pytanie - a jesli zima zlamie noge przed czyjas
posesja - np. nie odsniezany chodnik - to szanasa ze ten ktos jest
ubezpieczony od tego typu wypadkow jest nie za duza - co wtedy?

dzieki za rady

pozdr

wojtek

do góry

wojtek wrote:
> 2) czy faktycznie jesli sklep nie jest ubezpieczony to i tak nic sie nie
> nalezy ?

jak sklep nie jest ubezpieczony to wyłoży własną kasę

do góry

Użytkownik "wojtek" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d365ht$mon$1@nemesis.news.tpi.pl...

Na sklepie powinna być informacja o nazwie właściciela. Jak nie ma (bo
tak bywa pomimo obowiązku), to nazwę na pewno znajdziesz na paragonie
fiskalnym. Skieruj zapytanie na piśmie. Ale w razie braku odpowiedzi
(nie musza odpowiedzieć) musisz ich po prostu pozwać do sadu.

Z tym, ze zastanów się, na ile sklep ponosi winę. Skrzynki są dość spore
i próba udowodnienia ich winy tylko z tego powodu, ze wcześniej w danym
miejscu ich nie układali może zakończyć się porażką.

do góry

User "wojtek" <w...@n...pl> napisał(a)
w news'ie: news:d365ht$mon$1@nemesis.news.tpi.pl



> moja mama (starsza juz osoba) zlamala reke w sklepie miesnym (wystawione
> skrzynki z jakimis resztkami - ktorych nigdy nie bylo wczesniej) - 4ry
> tygodnie temu, dowod karetka pogotowia itd.
> w jaki sposob moge dochodzic odszkodowania,
> [......................]

Przeczytaj wątek:
news:d2jahu$rgi$1@nemesis.news.tpi.pl

I wyciągnij (odpowiednie) wnioski.

--
Pozdrawiam - Andrzej_K.
(...) ...na drodze leżał pies, obok niego
prawdopodobnie właściciel, też denat.

do góry

> moja mama (starsza juz osoba) zlamala reke w sklepie miesnym (wystawione
> skrzynki z jakimis resztkami - ktorych nigdy nie bylo wczesniej) - 4ry
> tygodnie temu, dowod karetka pogotowia itd.

Czy twoja mama chodzi ... jak niektorzy kierowcy jezdza, na pamiec ?

--
Krzysiek, Krakow

do góry

Dnia Fri, 8 Apr 2005 17:20:16 +0200, Robert Tomasik naskrobał(a):

> Użytkownik "wojtek" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:d365ht$mon$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Na sklepie powinna być informacja o nazwie właściciela. Jak nie ma (bo
> tak bywa pomimo obowiązku), to nazwę na pewno znajdziesz na paragonie
> fiskalnym. Skieruj zapytanie na piśmie. Ale w razie braku odpowiedzi
> (nie musza odpowiedzieć) musisz ich po prostu pozwać do sadu.
>
> Z tym, ze zastanów się, na ile sklep ponosi winę. Skrzynki są dość spore
> i próba udowodnienia ich winy tylko z tego powodu, ze wcześniej w danym
> miejscu ich nie układali może zakończyć się porażką.

po co? - nie prościej poszukać przepisów BHP czy podobnych rozporządzeń w
tym zakresie i wykazać niezgodność a potem już z górki?



--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl

do góry

Użytkownik "Sebol" <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl> napisał w wiadomości
news:4xice74xix0x.k878awdfesx9.dlg@40tude.net...

> po co? - nie prościej poszukać przepisów BHP czy podobnych
rozporządzeń w
> tym zakresie i wykazać niezgodność a potem już z górki?

A co mu zaproponowałem? Właśnie dokładnie to, by się zastanowił, czy
pozostawienie tam skrzynek było faktycznie sprzeczne z prawem.

do góry

wojtek wrote:
> Witam,
> jako zupelny lajkonik prosze o porade/podpowiedz

W praktyce, to chcąc uniknąć kosztów i wysiłku najlepiej najpierw
zgłosić się do najbliższego Rzecznika Konsumentów. To tacy urzędnicy,
którzy działają w urzędach miejskich i w starostwach powiatowych.
Pomagają konsumentom w różnych sprawach, czasem dyskutują za nich z
różnymi sklepami. Kto wie, może i tu pomogą?

A generalnie możesz:
-przesłać skargę do Sanepidu,
-przesłać skargę do Inspekcji Handlowej,
-wystąpić do sądu cywilnego o odszkodowanie (dowody wyglądają na dość
mocne, ale mama może bać się o koszty - choć w sytuacjach skrajnych
istnieje możliwość zwolnienia z kosztów sądowych),
-teoretycznie możesz też zgłosić rzecz do Prokuratury
(powołując się na art. 157 § 2 i 3 - nieumyślne spowodowanie uszkodzenia
ciała).

Możesz też poinformować ich w sklepie, że Ty masz mocne dowody, ale to
od nich zależy, co z nimi zrobisz.
I jeśli natychmiast nie zajmą się sprawą,
to zmuszą Cię do wciągnięcia w tę sprawę odpowiednich instytucji - w tym
do zgłoszenia jej naraz
Sanepidowi i Inspekcji Handlowej i narażą się na dodatkowe koszty.
Wtedy dopiero będą
mieli prawdziwe problemy.

I na koniec jeszcze kwestia ubezpieczenia.
Czy Ty w PZU pytałeś "po znajomości", czy dlatego, że
Mama tam ma NW? Bo jeśli ma NW, a tylko pani zinterpretowała jej
ubezpieczenie tak, że "nie obejmuje wypadków takich, jak ten",
to upewnij się, że nie zostałeś wprowadzony w błąd.
Pozdrawiam,
--
MArta
m...@N...pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

do góry

> -przesłać skargę do Sanepidu,

Jasne ... Sanepid to z pewnoscia tu cos pomoze, skoro klient nie
zauwazyl na co wchodzi ? W sumie to moga przeprowadzic jakas kontrole,
ale jesli nie znajda nic ciekawego to jedyne co moga ... to wrocic za
biurka.

> -przesłać skargę do Inspekcji Handlowej,

Ta sprawa nie ma nic do IH.

> -wystąpić do sądu cywilnego o odszkodowanie (dowody wyglądają na dość
> mocne, ale mama może bać się o koszty - choć w sytuacjach skrajnych
> istnieje możliwość zwolnienia z kosztów sądowych),

Tu mozna cos wygrac ... potrzebni swiadkowie, a to niestety problem.

--
Krzysiek, Krakow

do góry