-
1. Data: 2005-05-27 15:38:02
Temat: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "KN" <b...@a...com>
witam sz.grupowiczow
sprawa moze wydawac sie nietypowa, zwlaszcza w swietle roznie pojetej
"nowoczesnosci" i "bycia ogolnie trendy", ale mam powod, dla ktorego zadaje
pytania:
===
najpierw kilka faktow:
f.1. jest sobie zwykly pracownik (nie kierownik) pracujący na etacie zwykłe
osiem godz. dziennie, soboty ma wolne
f.2. firma jest ogólno-handlowa, której własne hurtownie dzialają (także w
soboty) poza sluzbowym czasem pracy tego pracownika, wynikajacym z jego
umowy prace
f.3. przełożonym pracownika jest kierownik (z nienormowanym czasem pracy i
telefonem służbowym, oczywiście), który jednak nie ma pełnej wiedzy tego
pracownika nt. pewnych spraw merytorycznych będących w zakresie obowiązków
rzeczonego pracownika
f.4. pracownik ma prywatny telefon komórkowy, którego numer "wyciekł" do
tych podhurtowni dzialających w jego czasie wolnym oraz zna go tez jego
przelozony kierownik
f.5. pracownik jest OPIEPRZANY, jeśli nie odbierze na PRYWATNYM telefonie
SLUZBOWEJ rozmowy od hurtowni albo od przełożonego (czyli, wg kierownika,
nie udzieli pomocy merytorycznej, w dowolnym czasie)
===
a teraz pytania:
p.1. co prawda jestem niemal na 100% przekonany, ze odebranie takiej rozmowy
jak w f.5 w czasie wolnym od pracy stanowi gotowość do świadczenia
obowiązków służbowych, a zatem podpada pod nadgodziny (wynika to z KP), ale
mimo to pytam jakie są znane Wam sądowe interpretacje takich przypadków ?
bo pracownik za okazanie takiej gotowosci nie dostaje dodatkowego
wynagrodzenia, ani ekwiwalentu w dniach wolnych, a nawet ma obnizone premie
uznaniowe nadzielane przez kierownika (zaznaczam, ze wiem co to znaczy
uznaniowe, ale tu mowa o przydzielaniu nagrody, ktorej podstawą otrzymania
jest ocena pracownika dokonana przez kierownika, który do tej oceny wnosi
tez gotowosc swiadczenia obowiazkow nawet w czasie WOLNYM od pracy !)
p.2. pracownik slyszy, ze dostanie telefon sluzbowy, ale nie chce go
przyjmowac. po prostu nie chce miec telefonu kom sluzbowego, nie chce byc
"pod telefonem". czy pracodawca ma prawo wymagac od niego przyjecia telefonu
komorkowego sluzbowego ?
p.3. dyspozycyjnosc pracownika to jedna rzecz (zeby zmienic godziny sluzbowe
chyba wymaga to tutaj wypowiedzenia zmieniającego), ale tu chodzi konkretnie
o to, ze pracownik NIE CHCE przyjac telefonu sluzbowego, bo nie chce ze
swoich prywatnych powodow, a caly sens bycia dyspozycyjnym to wlasnie... juz
rozumicie w czym rzecz :)
czy ktos spotkal sie z takim przypadkiem pozytywnego wywalczenia przez
pracownika prawa do NIE-PRZYJMOWANIA telefonu kom sluzbowego ? a moze nawet
niezaleznie od nienormowanego czasu pracy ?
ufff.... dlugie (dzieki za Wasz cenny czas),
ale wyczerpalem chyba wszystkie warianty i staram sie nie dac sie zwolnic, a
jednoczesnie nie musiec nosic komory...
podrawiam - Krzysztof
PS: wiem, ze moge zmienic numer i/lub operatora :)
-
2. Data: 2005-05-27 17:12:02
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "KN" <b...@a...com> napisał w wiadomości
news:d77f58$fnq$1@news2.ipartners.pl...
>
> PS: wiem, ze moge zmienic numer i/lub operatora :)
A jeszcze lepiej pracodawcę
-
3. Data: 2005-05-27 17:39:42
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "KN" <b...@a...com>
Użytkownik "Alek napisał w wiadomości
> >
> > PS: wiem, ze moge zmienic numer i/lub operatora :)
>
> A jeszcze lepiej pracodawcę
>
aha, ale to juz nie jest takie proste :)
interesuje mnie raczej aspekt, powiedzmy, przymusu zgody na pewne dodatkowe
warunki zatrudnienia (tu: telefon sluzbowy i bycie dyspozycyjnym) w ramach
moich okreslonych obowiazkow sluzbowych - ktore z kolei wcale nie musza byc
zmienione, chociaz pracodawca moze zdecydowac aby wreczyc mi wypowiedzenie
zmieniajace (moj czas pracy na nienormowany) bez zmiany wysokosci
wynagrodzenia (czego przeciez chcę uniknac)...
KN
-
4. Data: 2005-05-27 18:09:29
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: poreba <d...@p...com>
"KN" <b...@a...com> niebacznie popelnil
news:d77f58$fnq$1@news2.ipartners.pl:
> f.5. pracownik jest OPIEPRZANY, jeśli nie odbierze na PRYWATNYM
> telefonie SLUZBOWEJ rozmowy
KaPeowo niewiele Ci pomogę, ale praktyczną radę mogę dać,
jeśli zechcesz przyjąć.
Realizacja wymaga:
- aktywnego CLIPa na twoim/tegoż sponiewieranego pracownika telefonie
- braku CLIRa na telefonie upirdliwego i niekulturalnego kierownika
- pojętnego i odpowiednio przetresowanego dziecięcia
w wieku sepleniąco gaworzącym
- wymiennie z dziecięciem: pojętnej i odpowiednio przetresowanej
a przygłuchej z natury lub talentów babci/dziadka
- głośnej spłuczki typu Niagara w WC o odpowiedniej akustyce
- refleksu
- długich spacerów ala Dulski
- niezłomności w nieodbieraniu osobistym telefonów
- miłego i rozbrajającego niewinnością uśmiechu
Jak chcesz mogę instruktarz (tak!) opracować
albo tu na psp, jak pozwolą na taki NTG instruktażu udzielić.
BTW Jeżeli jednak wcisną służbową komórkę, istotny będzie sposób
uznawania rozmów za służbowe i umiejętność przekierowywania rozmów
na stacjonarny telefon w pracy, a tam operator u jakiego ten numer
- TP S.A. ma dającą się skonfigurować pocztę po/głosową. ;)
--
pozdro
poreba, ze służbową komórką i świętym, prawie, spokojem w dni wolne
-
5. Data: 2005-05-27 19:02:20
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: Patryk Sielski <p...@e...pw.edu.pl>
KN <b...@a...com> pisze:
> ufff.... dlugie (dzieki za Wasz cenny czas),
> ale wyczerpalem chyba wszystkie warianty i staram sie nie dac sie zwolnic, a
> jednoczesnie nie musiec nosic komory...
Moim zdaniem (a u paru pracodawców już pracowałem) to szefowi możesz
stanąć okoniem tylko wtedy, gdy mu na Tobie zależy. Inaczej szybko się
Ciebie pozbędzie.
Poszedłbym scieżką taką: Poza pracą mogę robić cokolwiek. Chciałem
odebrać, ale nie miałem możliwości. Naprawdę - bardzo chciałem, ale:
-byłem w kinie/kościele/urzędzie/teatrze/... (wyłączyłem telefon)
-akurat, jak telefon dzwonił poszedłem do toalety i nie mogłem odebrać.
-jechałem samochodem.
Zobaczyłem połączenie nieodebrane dopiero o 2 w nocy (możesz wtedy
zadzwonić do szefa i zapytać, co się stało ;-)
Jak już odbierzesz w losowej chwili możesz się rozłączać - przecież
telefony nie są idealne, operatorzy też. Szeleść papierkiem od cukierka
przy mikrofonie.
Może odebrać ktoś obcy i powiedzieć, że jesteś u dentysty. A później i
tak nie oddzwonisz przez trzy godziny, bo spuchła Ci bania ;-)
Uruchom swoją kreatywność.... ;-)
Moim zdaniem stawanie okoniem szefowi - nie mam czasu, nie chce mi się
i tego typu postawa nie jest właściwa. Lepiej pokazać: OK-odbiorę, JAK
BĘDĘ MIAŁ WOLNY CZAS, bo po pracy mam wolny czas. A że akurat nie
miałeś...
Szef Cię zapyta czemu nie odbierałeś - zrób niewinne oczka i powiedz:
byłem wtedy u spowiedzi/w teatrze/u dentysty. Pan by odebrał?
Szefowi w końcu się znudzi.... albo Cię zwolni.
--
-= Patryk Krzysztof Sielski | (602) 643804 | GG: 3189324
-= Urządzenia i projekty elektroniczne na zamówienie
-= http://home.elka.pw.edu.pl/~psielski
-
6. Data: 2005-05-27 19:13:51
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "KN" <b...@a...com> napisał w wiadomości
news:d77f58$fnq$1@news2.ipartners.pl...
Sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy z punktu widzenia pracodawcy. Taż korona
z głowy By Ci nie spadła, jakbyś te 2-3 minuty poświęcił. Przyjeżdżać Ci
nikt nie każe. Oczywiście teoretycznie masz rację, ale ja uważam, że z
czysto ludzkiego punktu widzenia nie masz racji.
Drugi z punktu widzenia pracownika. Ustaw przekierowanie numeru
kierownika na skrzynkę i po kłopocie. Jakby co, to pewnie byłeś poza
zasięgiem. Obowiązku bycia w zasięgu nikt nie wprowadził i po kłopocie.
-
7. Data: 2005-05-27 20:11:25
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: Lazapatic <m...@o...pl>
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
> Sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy z punktu widzenia pracodawcy. Taż korona
> z głowy By Ci nie spadła, jakbyś te 2-3 minuty poświęcił. Przyjeżdżać Ci
> nikt nie każe. Oczywiście teoretycznie masz rację, ale ja uważam, że z
> czysto ludzkiego punktu widzenia nie masz racji.
wiesz, 2-3 minuty nie robia problemu. ale bylem w podobnej sytuacji i te
2-3 minuty powtarzaly sie do kilkunastu razy dziennie gdy bylem na
urlopie (prywatna komorka), po trzech dniach wylaczylem telefon. byc
moze w tym przypadku chodzi o to samo-o czestotliwosc wydzwaniania.
nie znam sie na prawie pracy, ale wydaje mi sie ze jest cos takiego, jak
dyzury telefoniczne, kiedy to pracownik ma obowiazek w okreslonych
godzinach (czy tez moze cala dobe-w zaleznosci od rodzaju pracy) byc pod
telefonem, ale za to bierze dodatkowa kase.
pozdrawiam
-
8. Data: 2005-05-27 20:12:59
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "KN" <b...@a...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
> Sprawa ma dwa aspekty. Pierwszy z punktu widzenia pracodawcy. Taż korona
> z głowy By Ci nie spadła, jakbyś te 2-3 minuty poświęcił. Przyjeżdżać Ci
> nikt nie każe. Oczywiście teoretycznie masz rację, ale ja uważam, że z
> czysto ludzkiego punktu widzenia nie masz racji.
>
ha - i tu wlasnie jest pies pogrzebany !
bezpośredni przełożony ma właśnie takie podejscie, z ktorym musze walczyc.
bo niby dlaczego mam swiadczyc obowiazki sluzbowe w czasie wolnym od pracy,
skoro nie dostaję (i nie dostane, to pewne) dodatkowego wynagrodzenia. to
sytuacja na pograniczu lamania praw pracownika i jego czasu do wypoczynku,
chociaz daleko tu jeszcze do metod Biedronki, Lidla i podobnych...
metody z postu wczesniejszego kolegi Patryka juz przerabialem (czyli
udawanie glupiego, ze nie odebralem rozmowy, bo.... tu rozne "niewinne"
tlumaczenia).
efekt - nie przyznanie albo obnizenie premii.
powod (w ocenie przelozonego) - sklonnosc pracownika do "niereagowania" na
zgloszenia problemow dzialania hurtowni. trudno to skladnie napisac, bo i
nie mam uzasadnienia na pismie, ale tak to nazywa przelozony w rozmowie. a
nagroda jest uznaniowa, postepowanie przelozonego zgodne z KP i regulaminem
zakladowym, wiec moge sie odwolywac przez okno....
> Drugi z punktu widzenia pracownika. Ustaw przekierowanie numeru
> kierownika na skrzynkę i po kłopocie. Jakby co, to pewnie byłeś poza
> zasięgiem. Obowiązku bycia w zasięgu nikt nie wprowadził i po kłopocie.
>
o, to juz lepsze, musze sprawdzic jak to zadziala.
pierwsza sensowna propozycja TECHNICZNA, takie OBEJSCIE, ale warte uwagi ;)
dzieki, kolego Robercie.
===
ale czy ktos zna sytuację, w ktorej pracownik (pozostając w zgodzie z KP)
NIE PRZYJAL telefonu sluzbowego i pracodawca NIE MOGL tego wymusic ?
-
9. Data: 2005-05-27 20:59:39
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Lazapatic" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d77v67$bc9$1@nemesis.news.tpi.pl...
Być może. Ale wówczas może warto porozmawiać z tym kierownikiem. Albo
zastosować mój pomysł z przekierowaniem. potem po godzinie odbieram i
hurtem udzielam odpowiedzi na wątpliwości z ostatniej godziny.
-
10. Data: 2005-05-27 21:01:54
Temat: Re: odmowa przyjecia telefonu komorkowego sluzbowego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "KN" <b...@a...com> napisał w wiadomości
news:d77v8o$n6t$1@news2.ipartners.pl...
> o, to juz lepsze, musze sprawdzic jak to zadziala.
> pierwsza sensowna propozycja TECHNICZNA, takie OBEJSCIE, ale warte
uwagi ;)
Działa doskonale - gwarantuję. Problem, jak zacznie z inengo telefonu
dzwonić. Musisz wprowadzić w profil wszystkie ewentualne. Nagra się,
odsłuchasz i podejmiesz decyzje, czy oddzwonić. Na przykład hurtem pod
koniec dnia.