-
91. Data: 2009-07-09 20:24:18
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
szerszen <s...@t...pl> napisali:
>
> zygota to rowniez tylko komorki
Pieciomiesieczna zygota? Kto Cie uczyl biologii?
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
92. Data: 2009-07-09 21:38:10
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
szerszen <s...@t...pl> napisali:
> wejdz, spojrz takim dzieciakom w oczy, ktore na widok kazdego obcego
> doroslego ustawiaja sie jak na wystawie, i zastanow, sie czy bedac na ich
> miejscu, chcialbys tak zyc, czy moze wolalbys sie nigdy nie urodzic
W takim razie nalezy ich zabic. lepiej pozno, niz wcale, prawda?
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
93. Data: 2009-07-09 21:52:05
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
szerszen <s...@t...pl> napisali:
>
> czy ty czytasz co pisz, dalo sie wczesniej, bo rodzice wbijajac zeby w
> sciane stawali na glowie, jednak przyjdzie kres ich sil, a w konsekwencji
> ich zabraknie, kto zajmie sie tymi, wtedy juz doroslymi?
> panstwo?
Ale po co ma sie zajmowac. Przeciez mozna je zabic.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
94. Data: 2009-07-09 22:01:56
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h347pa$gec$1@news.task.gda.pl szerszen
<s...@t...pl> pisze:
> nie po raz pierwszy czytam o lekarzu odmawiajacym badan np prenatalnych,
> czy aborcji ze wzgledu na swojej przekonania, konczy sie to w
> konsekwencji urodzeniem kalekiego, chorego, czy martwego dziecka,
Albo śmiercią kobiety. Która może być czyjąś żoną, matką innych dzieci.
Owdowi męża, osieroci juz istniejące potomstwo.
Ale "lekarz" będzie miał dalej swoje "przekonania" i czyste sumienie.
Czyste, bo nieużywane...
> wiem ze polskie prawo pozwala lekarzom na takie
> karygodne dzialania mam jednak pytanie z czystej ciekawosci, czy tego
> nie mozna w jakis sposob zaskarzyc, w koncu lekarz jest lekarzem, swoje
> przekonania powinien zostawic w domu, albo zalozyc sobie prywatny
> gabinet, ale w publicznej sluzbie zdrowia jest na pierwszym miejscu
> lekarzem i ma wykonywac swoje zadania i gdzie konczy sie ten paranoiczny
> przepis, przeciez w ekstremalnej sytuacji jak lekarzem bedzie np
> jechowy, to moze odmowic transfuzji krwii, bo to niezgodne z jego
> pogladami
Ten przepis nigdzie się nie kończy, w każdym razie nie w Polsce.
Medycyna jest w pewnym sensie nie tylko nauką, lecz i sztuką, nie da się jej
niektórych aspektów ocenić jednoznacznie, czasem jednoznaczność nie jest
możliwa w danej chwili.
Niemniej ocena zawsze powinna być stawiana na gruncie rzetelnej wiedzy
naukowej, nigdy zaś na bagnistym gruncie religijnych fantasmagorii.
Co więcej uważam, że prawidłowo sporządzony kodeks etyki lekarskiej nie
powinien dopuszczać postulowanej przez ciebie dwoistości zachowań - w
publicznym ZOZie ma robić jedno, w prywatnym gabinecie może co innego (jakże
częste i łajdackie zjawisko).
Jeśli lekarz przewiduje, że nie jest w stanie wykonywać wszelkich zadań i
działań uznanych przez światową medycynę to powinien po prostu odejść z
zawodu, bo się nie nadaje. Może również pozostać w służbie zdrowia jako np.
pielęgniarz, rehabilitant czy salowa itp.
--
Jotte
-
95. Data: 2009-07-09 22:19:54
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h34nlg$v7i$1@news.onet.pl Przemek Lipski
<W...@w...epf.pl> pisze:
>> A od kiedy jest człowiek? Jest jakiś moment w rozwoju dziecka, w którym
>> przestaje być "zlepkiem komórek" a zaczyna być człowiekiem?
> A trzeba wyznaczać sztywną granicę ?
IMO nie da rady.
I chyba nie ma potrzeby.
Na roboczo można uznać, że płód jest częścią organizmu matki dopóki nie da
się go utrzymać przy życiu poza nim i w tym czasie decyduje matka. W końcu
to jej ciało.
Wraz z postępem nauki granica ta będzie się, rzecz jasna, przesuwać.
Aż być może kiedyś dojdzie do sytuacji, że będzie można ssaka zwanego homo
sapiens sapiens "wyprodukować" zupełnie bez udziału organizmu matki.
Ale jest i druga strona medalu. Wyrażę ją nieco prowokacyjnie. Wyobraźmy
sobie, że do lekarza przychodzi pacjent i mówi: "proszę mi obciąć nogi".
Jest to wszak część jego organizmu.
I co? Lekarz ma to wykonać na żądanie?
Niemniej nikt nie zabroni pacjentowi zdecydowanemu na pozbawienie się
kończyn dolnych np. odrąbać ich sobie za pomocą powszechnie dostępnej w
handlu siekiery. Zaś lekarz ma wówczas obowiązek ratować mu życie.
I tak samo z zygotą. Istnieją preparaty typu RU486, Postinor, które powinny
być powszechnie dostępne, jak siekiera. I jak siekiera nierefundowane i bez
recepty. :))
--
Jotte
-
96. Data: 2009-07-09 22:29:27
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: Arek <a...@e...net>
Jotte pisze:
> Na roboczo można uznać, że płód jest częścią organizmu matki dopóki nie
> da się go utrzymać przy życiu poza nim i w tym czasie decyduje matka. W
> końcu to jej ciało.
Nie można. Nie jest ani trochę JEJ ciałem, ani w jednej nawet komórce.
Arek
--
http://www.arnoldbuzdygan.com
-
97. Data: 2009-07-09 22:45:13
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h35r0g$han$1@inews.gazeta.pl Arek <a...@e...net>
pisze:
>> Na roboczo można uznać, że płód jest częścią organizmu matki dopóki nie
>> da się go utrzymać przy życiu poza nim i w tym czasie decyduje matka. W
>> końcu to jej ciało.
> Nie można.
Bo kto zabrania?
> Nie jest ani trochę JEJ ciałem, ani w jednej nawet komórce.
Nie napisałem, że jest jej ciałem, tylko jego częścią.
A jeśli nie jest, to kobieta ma pełne prawo krótko zażądać: proszę sobie
obce ciało zabrać i zrobić z nim co się chce, bo sobie jego w moim ciele nie
życzę.
--
Jotte
-
98. Data: 2009-07-09 22:55:44
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
> Na roboczo można uznać, że płód jest częścią organizmu matki
Ale nie jest. Ma zupełnie inny materiał genetyczny. Więc nie dość, że w
najmniejszym nawet calu nie stanowi części jej organizmu, to co więcej -
traktowany jest przezeń jako tzw. przeszczep allogeniczny, czyli trywialnie
mówiąc ciało obce. I zasadniczo tylko dzięki mechanizmom wypracowanym przez
sam płód nie zostaje on odrzucony (wyjątkiem są ciąże patologiczne).
> W końcu to jej ciało.
Stety/niestety jej ciało kończy się na jej macicy.
Nawet łożysko nie stanowi w pełni organizmu matki.
-
99. Data: 2009-07-09 23:01:35
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1emkgljb755rd$.3hq3skwyflgc$.dlg@40tude.net Herald
<h...@o...eu> pisze:
>>> Wqrwia mnie wprowadzanie na siłę zakazu stosowania antykoncepcji
>> Kto Tobie lub Twojej partnerce broni stosować jakąkolwiek antykoncepcję?
> K. kat. dopuszcza tylko metodę naturalną.
A co to ma do rzeczy? Nawet sami katole w większości to olewają, co świadczy
zresztą zarówno o wartości takich "nauk", jak i także o samych katolach.
Niemniej to ich sprawa.
Z zewnątrz zauważyć można jedynie kolosalną hipokryzję ohydnej sekty
najbardziej chyba w historii ludzkości zbroczonej krwią, winnej
nieprawdopodobnym zbrodniom dokonanym przez jej decydentów i wyznawców.
> Wiesz jaka to?
Nazywa się ruletką watykańską. ;)
--
Jotte
-
100. Data: 2009-07-09 23:15:22
Temat: Re: odmowa badania/leczenia ze wzgledu na przekonania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h34tg0$qcp$1@news.task.gda.pl szerszen
<s...@t...pl> pisze:
>> Nieistotne jest w ogóle, czy składa się z jednej, kilku,
>> kilkudziesięciu, czy kilkunastu tysięcy komórek.
> to jak i wiele innych czynnikow jest wlasnie bardzo istotne
To fakt.
Znamy i respektujemy wiele granicznych punktów w życiu człowieka.
Dzień urodzenia, osiągnięcie pełnoletności, osiągnięcie zdolności do
określonych czynności prawnych, śmierć kliniczna, śmierć mózgowa itd.
Ale określenie momentu kiedy zygota, potem embrion (zarodek) staje się
płodem, a wreszcie człowiekiem jak dotąd nauce się wymyka.
W podobnych przypadkach (a jest ich przecież wiele) można przyjąć w zasadzie
jedną z dwóch postaw.
Bezrozumną, opartą na mniej czy bardziej debilnej ideologii, bądź jakąś
roboczą, ze świadomością, że postęp w wiedzy i nauce będzie ją weryfikował.
--
Jotte