eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawooceny i obecności w szkole
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 91. Data: 2007-06-28 20:39:50
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):

    > A potrafisz podać na podstawie jakiego przepisu nauczyciel ma prawo
    > podważyć usprawiedliwienie rodzica?

    Nie "podważyć" i nie "usprawiedliwienie". Po prostu uznać, że oświadczenie
    rodzica nie wystarczy i zażądać potwierdzenia faktów w inny sposób.

    > Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
    > Na jaki paragraf byś się powołał?

    Czynności podejmowane w ramach obowiązku określonego w art. 18 pkt 2 ustawy
    oświatowej.

    > > Wówczas przysługuje normalna droga "skargowo-odwoławcza":
    > Od jakiej decyzji i przez kogo wydanej, do kogo składa się odwołonaie i w
    > jakim terminie?

    Nie ma drogi odwoławczej, bo to nie decyzja administracyjna i nie wpływa na
    status użytkownika zakładu poza nim. Co najwyżej możesz poprosić dyrektora
    szkoły jako kierownika zakładu o ponowne rozpatrzenie sprawy. Nie jest to
    postępowanie administracyjne i nie podlega kognicji sądów administracyjnych.

    Droga skargowa jeszcze ewentualnie.

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 92. Data: 2007-06-28 20:48:51
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Szerr" <s...@W...gazeta.pl> wrote in message
    news:f616am$ri4$1@inews.gazeta.pl...

    >
    >> Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
    >> Na jaki paragraf byś się powołał?
    >
    > Czynności podejmowane w ramach obowiązku określonego w art. 18 pkt 2
    > ustawy
    > oświatowej.

    wesołe.
    w ramach tego obowiązku to rodzic ma posyłać dziecko.
    Tam nie ma oni słowa o tym, że szkoła może oceniać lub podważać
    usprawiedliwenia rodziców.



  • 93. Data: 2007-06-28 20:56:55
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):

    > w ramach tego obowiązku to rodzic ma posyłać dziecko.
    > Tam nie ma oni słowa o tym, że szkoła może oceniać lub podważać
    > usprawiedliwenia rodziców.

    Bo wykładnia prawa jest dla myślących. Ale może kiedyś dasz radę ;) EOT

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 94. Data: 2007-06-28 21:15:58
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f615j2$o6c$1@inews.gazeta.pl witek
    <w...@g...pl.invalid> pisze:

    > A potrafisz podać na podstawie jakiego przepisu nauczyciel ma prawo
    > podważyć usprawiedliwienie rodzica?
    On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
    A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?

    >> Taki wniosek może zawierać jakiś dokument formalny, np. zaświadczenie
    >> lekarskie, bycie swiadkiem sądzie, udział w olimpiadzie przedmiotowej
    >> itp.). Nauczyciel może wówczas próbować sprawdzić wiarygodność takiego
    >> dokumentu, a nawet go nie uznać (choc to nie jest najlepszy pomysł w
    >> większości wypadków).
    > Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
    Normalnie. Oddalam państwa wniosek o usrawiedliwienie nieobecności
    syna/córki na zajęciach w dniu... itd. Nie znajduję w nim bowiem przesłanek
    do zakwalifikowania przedmiotowej nieobecności jako usprawiedliwionej.

    > Na jaki paragraf byś się powołał?
    Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.

    >> Wówczas przysługuje normalna droga "skargowo-odwoławcza":
    > Od jakiej decyzji
    Od budzącej niezadowolenie zainteresowanego, przecież to proste.

    > i przez kogo wydanej,
    Przez instancję do której wnioskowano.

    > do kogo składa się odwołonaie
    Najlepiej do instancji bezpośrednio zwierzchniej.
    Ale w tym przypadku tzw. droga służbowa nie obowiązuje.

    > i w jakim terminie?
    Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna, zatem
    zgodnie z KPA.

    --
    Jotte


  • 95. Data: 2007-06-28 21:35:02
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Szerr" <s...@W...gazeta.pl> wrote in message
    news:f617an$336$1@inews.gazeta.pl...
    > witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
    >
    >> w ramach tego obowiązku to rodzic ma posyłać dziecko.
    >> Tam nie ma oni słowa o tym, że szkoła może oceniać lub podważać
    >> usprawiedliwenia rodziców.
    >
    > Bo wykładnia prawa jest dla myślących. Ale może kiedyś dasz radę ;) EOT

    Niestety.
    Narazie prawo jest takie jakie jest, a nie takie jakie chciałbyś, żeby było.



  • 96. Data: 2007-06-28 21:39:44
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:f618ev$pe2$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:f615j2$o6c$1@inews.gazeta.pl witek
    > <w...@g...pl.invalid> pisze:
    >
    >> A potrafisz podać na podstawie jakiego przepisu nauczyciel ma prawo
    >> podważyć usprawiedliwienie rodzica?
    > On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
    A to nie to samo przypadkiem

    > A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?

    Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
    Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
    się kończy.



    >
    >>> Taki wniosek może zawierać jakiś dokument formalny, np. zaświadczenie
    >>> lekarskie, bycie swiadkiem sądzie, udział w olimpiadzie przedmiotowej
    >>> itp.). Nauczyciel może wówczas próbować sprawdzić wiarygodność takiego
    >>> dokumentu, a nawet go nie uznać (choc to nie jest najlepszy pomysł w
    >>> większości wypadków).
    >> Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
    > Normalnie. Oddalam państwa wniosek o usrawiedliwienie nieobecności
    > syna/córki na zajęciach w dniu... itd. Nie znajduję w nim bowiem
    > przesłanek do zakwalifikowania przedmiotowej nieobecności jako
    > usprawiedliwionej.
    >
    >> Na jaki paragraf byś się powołał?
    > Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.

    To twoje pisemko będzie można w kiblu zużyć bo taką ma wartość.


    >
    >>> Wówczas przysługuje normalna droga "skargowo-odwoławcza":
    >> Od jakiej decyzji
    > Od budzącej niezadowolenie zainteresowanego, przecież to proste.
    >
    >> i przez kogo wydanej,
    > Przez instancję do której wnioskowano.
    >
    >> do kogo składa się odwołonaie
    > Najlepiej do instancji bezpośrednio zwierzchniej.
    > Ale w tym przypadku tzw. droga służbowa nie obowiązuje.
    >
    >> i w jakim terminie?
    > Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna,
    > zatem zgodnie z KPA.


    Jednym słowem nie za bardzo potrafisz uzasadnić to co byś chciał.



  • 97. Data: 2007-06-28 21:49:18
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>

    Dnia 28-06-2007 o 13:32:01 Szerr <s...@W...gazeta.pl> napisał(a):

    >> ale po lbie kijem przejechac mozna.
    > Dobrze by było, żebyś zdobył najpierw trochę orientacji w temacie, zanim
    > zabierzesz głos. Nia ma mowy o waleniu dziecka kijem po głowie. Wystarczy
    > pogooglać.

    I jak ja mam to dziecko niby po glowie pogooglac? ;)
    Juz sie pogubilem w tym (o czym juz chyba mowilem). Jak wczesniej
    wspomniales, bicie dziecka w celach wychowawczych nie jest przestepstwem.
    W gre wchodzi zatem wykroczenie.

    Z drugiej strony - internet i samo zycie przemoc w rodzinie traktuje dosc
    specyficznie. Tzn. nikt z zewnatrz sie nie moze wtracac tak dlugo, jak
    ofiara przemocy nie zaprotestuje.

    --
    Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.


  • 98. Data: 2007-06-28 21:55:57
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f619r2$ela$1@inews.gazeta.pl witek
    <w...@g...pl.invalid> pisze:

    >> On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
    > A to nie to samo przypadkiem
    Nie. Skąd taki pomysł?

    >> A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?
    > Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
    A jest przepis nakazujący mu uznać?
    Podawaj.

    > Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
    > się kończy.
    Gadasz głupstwa. A jak uczeń pełnoletni to także informuje szkołę, że wie iż
    był nieobecny?
    "Szkoła" (nauczyciel) została poinformowana o mniej lub bardziej wiarygodnej
    przyczynie nieobecności.
    Teraz musi on coś z tym zrobić - podjąć decyzję usprawiedliwć, czy nie. To
    niezbędne, bo ilość nieobecności usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych
    ma wpływ na m.in. klasyfikowanie albo nieklasyfikowanie ucznia.

    >>> Na jaki paragraf byś się powołał?
    >> Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.
    > To twoje pisemko będzie można w kiblu zużyć bo taką ma wartość.
    A na jakiej podstawie prawnej?
    Na jaki pragraf się powołasz?
    No, szybciutko, szybciutko dawaj.

    >> Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna,
    >> zatem zgodnie z KPA.
    > Jednym słowem nie za bardzo potrafisz uzasadnić to co byś chciał.
    Ależ nie. Ja uzasadniłem, ty nie zrozumiałeś.
    Tak to wygląda.
    Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem udział.
    A ty?

    --
    Jotte


  • 99. Data: 2007-06-28 22:20:44
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:f61ap8$r7u$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:f619r2$ela$1@inews.gazeta.pl witek
    > <w...@g...pl.invalid> pisze:
    >
    >>> On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
    >> A to nie to samo przypadkiem
    > Nie. Skąd taki pomysł?
    >
    >>> A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?
    >> Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
    > A jest przepis nakazujący mu uznać?
    > Podawaj.

    Jeśli ty nie rozumiesz podstawowych pojęć, to powinienś zmienić grupę.
    Skoro chcesz komuś dac władze uznawania lub nie to daj mu paragraf.
    Skoro mu władzy nie dajesz, to ci na to paragrafu nie potrzeba.


    > Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem
    > udział.

    Chyba jako sprzataczka.
    koniec tematu



  • 100. Data: 2007-06-28 22:36:30
    Temat: Re: oceny i obecności w szkole
    Od: "Szerr" <s...@W...gazeta.pl>

    Muszę jeszcze jedno pytanie:

    witek napisał(a):

    > Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
    > się kończy.

    Jak się kończy, skoro nieobecność pozostaje nieusprawiedliwiona - i gdy się
    trochę takich nazbiera, rodzice dostają grzywnę w celu przymuszenia do
    realizacji obowiązku szkolnego, a uczeń jest nieklasyfikowany?

    Sz.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1