-
101. Data: 2007-06-28 22:41:41
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f61c7n$o0v$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@g...pl.invalid> pisze:
> Jeśli ty nie rozumiesz podstawowych pojęć, to powinienś zmienić grupę.
A przyjdzisz za mną? Lubię grupy, na których udzielaja się idioci, proszę...
>> Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem
>> udział.
> Chyba jako sprzataczka.
Ja się często mylę.
Teraz też, bo myślałem, że nie nie jesteś kompletnym ciołem, tylko
częściowo.
W Sevres by cię umieścić może...
> koniec tematu
A kto ci, chłopino, takich bzdur naopowiadał?
--
Jotte
-
102. Data: 2007-06-29 00:17:27
Temat: Re: oceny i obecności w szkole
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Szerr" <s...@W...gazeta.pl> wrote in message
news:f61d5e$r10$1@inews.gazeta.pl...
> Muszę jeszcze jedno pytanie:
>
> witek napisał(a):
>
>> Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
>> się kończy.
>
> Jak się kończy, skoro nieobecność pozostaje nieusprawiedliwiona - i gdy
> się
> trochę takich nazbiera, rodzice dostają grzywnę w celu przymuszenia do
> realizacji obowiązku szkolnego, a uczeń jest nieklasyfikowany?
Ech ten dalej swoje.
Wymień chociaż jeden paragraf, w którym jest napisane, że
szkoła/wychowawca/nauczyciel ma prawo
oceniania usprawiedliwień rodziców.
Tylko, żeby tam było to jasno napisane, a nie twoja własna interpretacja, że
jak rodzic ma obowiązek posyłać to z niego wynika prawo szkoły do oceniania
powodów dla których rodzic w danym dniu dziecka nie posłał.