eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2004-08-05 00:54:26
    Temat: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: "sniezka" <s...@y...com>

    Dobry wieczór wszystkim!
    Mam taki kłopot:
    Podpisałam z pewnym wydawnictwem umowę o dzieło, konkretnie tłumaczenie, z
    załącznikiem określającym stawkę za stronę. W umowie napisane jest, że
    wszelkie zmiany warunków muszą być udokumentowane na piśmie. Po tym jak
    oddałam moje "dzieło", okazało się, że stawka za stronę została obniżona -
    to zaniżone honorarium zostało mi już częściowo wypłacone (na konto), ale ja
    na razie nie podpisałam żadnego rachunku. Obniżenie stawki zostało mi
    zakomunikowane telefonicznie, co więcej w formie pytania, czy niby ja się
    zgadzam, na co ja odpowiedziałam, że bynajmniej. Teraz wydawnictwo
    argumentuje, że mnie niby "powiadomiło" a moją negatywną odpowiedzią nikt
    się nie przejmuje. Powodem zaniżenia stawki mają być usterki w tłumaczeniu,
    na ktore zwróciła uwagę korektorka. Wydaje mi się, że jest to
    nieporozumienie i że korektorka później wycofała się z tego zarzutu -
    zakładając, że ona to potwierdzi, że więc zaprzeczy, że były poważniejsze
    usterki (że więc to wydawnictwo nie wywiązało się z umowy a nie ja), to
    JAKIE KROKI MOGĘ PODJĄĆ, ŻEBY ODZYSKAĆ OWĄ CZĘŚĆ MOJEGO HONORARIUM????
    Chodzi mi o takie "realistyczne". Może można ich jakoś postraszyć??
    A jeżeli by korektorka nie stanęła po mojej stronie, to czy wtedy da się
    cokolwiek wskórać? Nie powiadomili mnie przecież pisemnie a zaczęli już
    wypłacać (mam rachunek z wypisaną obniżoną stawką).
    Będę wdzięczna za radę,
    Sniezka



  • 2. Data: 2004-08-05 03:20:26
    Temat: Re: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: Marcin Debowski <a...@I...notrix.net>

    In article <ces0gh$gib$1@inews.gazeta.pl>, sniezka wrote:
    > zgadzam, na co ja odpowiedziałam, że bynajmniej. Teraz wydawnictwo
    > argumentuje, że mnie niby "powiadomiło" a moją negatywną odpowiedzią nikt

    Jak cię niby powiadomiło? Maja jakieś pisemne tego potwierdzenie?

    > się nie przejmuje. Powodem zaniżenia stawki mają być usterki w tłumaczeniu,
    > na ktore zwróciła uwagę korektorka. Wydaje mi się, że jest to

    Powinni byli powiadomić cię pisemnie i zażądać korekty pracy (kc, Art.
    636. § 1.).
    Tu masz Kodeks Cywilny i sobie poczytaj:
    http://bap-student.lex.pl/cgi-bin/demo.cgi?id=&comm=
    jn&akt=nr16785996&ver=-1&jedn=-1

    Zróć też uwagę na art 637. § 2 czy okoliczności nie dotyczą tego
    przypadku.

    > zakładając, że ona to potwierdzi, że więc zaprzeczy, że były poważniejsze
    > usterki (że więc to wydawnictwo nie wywiązało się z umowy a nie ja), to
    > JAKIE KROKI MOGĘ PODJĄĆ, ŻEBY ODZYSKAĆ OWĄ CZĘŚĆ MOJEGO HONORARIUM????
    > Chodzi mi o takie "realistyczne". Może można ich jakoś postraszyć??

    Skoro nie dostałaś żadnego oficjalnego pisma to wezwij ich oficjalnie do
    zapłaty pełnej kwoty i już. Wyznacz im na to termin i zaznacz że po jego
    bezskuteczności będziesz dochodzić zapłaty na drodze sądowej.

    > A jeżeli by korektorka nie stanęła po mojej stronie, to czy wtedy da się
    > cokolwiek wskórać? Nie powiadomili mnie przecież pisemnie a zaczęli już
    > wypłacać (mam rachunek z wypisaną obniżoną stawką).

    Jeśli się zaprą i sprawa pójdzie do sądu, to zapewne nie korektorka będzie
    oceniać twoje tłumaczenie a biegły sądowy. W każdym razie wydawnictwo
    będzie musiało wykazać że niestarannie przetłumaczyłaś, że wezwali cię do
    usunięcia usterek lub że nie było szans na korektę.

    --
    Marcin


  • 3. Data: 2004-08-05 08:16:05
    Temat: Re: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: "rko" <r...@p...wp.pl>


    "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> wrote in message
    news:q19sec.p62.ln@ziutka.router...
    > In article <ces0gh$gib$1@inews.gazeta.pl>, sniezka wrote:
    > > zgadzam, na co ja odpowiedziałam, że bynajmniej. Teraz wydawnictwo
    > > argumentuje, że mnie niby "powiadomiło" a moją negatywną odpowiedzią
    nikt
    >
    > Jak cię niby powiadomiło? Maja jakieś pisemne tego potwierdzenie?
    >
    Jest to błąd formalny (brak zapisu zman w umowie).. spokojnie możesz
    dochodzic swoich praw. Rozprawa będzie pewnie trwała 5 min.

    R



  • 4. Data: 2004-08-05 18:40:34
    Temat: Re: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "sniezka" <s...@y...com> napisał w wiadomości
    news:ces0gh$gib$1@inews.gazeta.pl...

    Przede wszystkim mój niepokój budzi Twoje stwierdzeniem, że "mam rachunek z
    wypisaną obniżoną stawką". To znaczy jak to masz. No bo teoretycznie to Ty
    wystawiasz rachunek. Ja wiem, że w praktyce jest inaczej, no ale teraz
    musimy dowiedzieć się, czy to jest kartka papieru z tytułem "RACHUNEK" i bez
    Twojego podpisu, czy jest to podpisany przez Ciebie rachunek.

    Tak życiowo, to ja bym dopóki płacą, specjalnie nic nie gardłował. Niech
    płacą. Po tym, jak przestaną, możesz ich spokojnie poinformować, ze do
    zapłaty pozostało ileś tam, a wpłacone już przez nich kwoty zaliczasz w
    poczet długu - w pierwszej kolejności na poczet odsetek ustawowych.

    No i rachunek koniecznie musisz im wystawić zgodnie z umową. Nie daj się
    namówić, na podpisanie rachunku na niższą kwotę. Bo wówczas jakoś tam
    potwierdzisz zgodę na niższą stawkę. Przed sądem w takim wypadku może być
    różnie (50 : 50). Jeśli masz potwierdzenie odebrania dzieła. Oni nie mają
    dowodu na to, ze dzieło było wadliwe. To po wystawieniu rachunku na pełną
    kwotę i zapłacie części możesz spokojnie wystąpić o nakaz zapłaty.
    Zwłaszcza, ze umowa jak piszesz żadnych obniżek nie przewidywała.


  • 5. Data: 2004-08-05 19:08:47
    Temat: Re: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: "Katarzyna" <k...@g...pl>

    > "Marcin Debowski" <a...@I...notrix.net> wrote in message
    > news:q19sec.p62.ln@ziutka.router...

    > Jest to błąd formalny (brak zapisu zman w umowie).. spokojnie możesz
    > dochodzic swoich praw.

    Tak na zdrowy rozum to ja też tak myślę. Ale boję się, żeby nie wdepnąć w
    coś śmierdzącego, nie wiem, jak to w praktyce bywa. Czy oni nie mogą mi
    przesłać tych zmian na piśmie jeszcze teraz? Chyba już by się to nie
    liczyło, skoro już je wprowadzili w życie?
    Czy sprawa nie może przybrać dla mnie jakiś całkiem katastrofalny obrót?
    K.



  • 6. Data: 2004-08-05 19:39:19
    Temat: Re: nie wywiązanie się z umowy o dzieło (?)
    Od: "Katarzyna" <k...@g...pl>

    Sniezka to ja.
    Chcialam byc anonimowa, tak na wszelki wypadek, ale pomylily mi się
    identities w outlooku. Taka to ja jestem przebiegla.......
    K.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1