-
71. Data: 2024-08-04 12:27:42
Temat: Re: nie kabluj
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 3 Aug 2024 16:20:03 +0200, io wrote:
> W dniu 02.08.2024 o 18:26, J.F pisze:
>> On Thu, 1 Aug 2024 15:25:51 +0200, Robert Tomasik wrote:
>>> W dniu 01.08.2024 o 14:14, J.F pisze:
> ...
>>>> Ale mamy ogólny zakaz wjazdu do lasu ??????
>>>
>>> Nawet, jak są drogi asfaltowe?
>>
>> Tak.
>> Wyjątkiem jest "dojazd do obiektu" ... jak jest asfaltowa droga, to
>> pewnie i jest jakis obiekt.
>>
>> Albo ... droga jest drogą, pobocze jest w lesie :-)
>>
>> Mowie jednak o takim parkowaniu własnie przy publicznej drodze.
>> Wjedzie ktos do tego lasu na 5, 10, 15 metrów ... a mandat 500zl, albo
>> i 1000 czy 5 tys.
>
> Mam tu drogę przez las na której dopuszczony jest ruch w godzinach 7-15
> w dni robocze.
>
> Jak dla mnie nie ma istotnego powodu by istniał zakaz jazdy po lesie
> wytyczonymi drogami.
Ale jest. Z tym, ze ta "wytyczona droga" to często gruntowa.
Tu chodzi jednak, ze aby "zaparkować w lesie" to wypada zjechać z
drogi publicznej. No i darmowe parkowanie może wyjść bardzo drogo :-)
J.
-
72. Data: 2024-08-04 13:08:09
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.08.2024 o 07:47, Akarm pisze:
>> I wysyłając to zdjęcie usunął go z ruchu?
> Dołączając do zgłoszenia zdjęcie, ułatwił Straży Miejskiej podjęcie
> decyzji.
Wygląda na to, ze uznali, ze szczególnie nie zagraża bezpieczeństwu albo
jeśli uznali, ze zagraża i skierowali na miejsce patrol, to samochód
zdążył odjechać.
>
>> Jest coś, czego nie ogarniam?
> Możliwe. Prawo zabrania parkowania w odległości mniejszej niż 10
> metrów przed przejściem dla pieszych.
Jest cały szereg różnych przepisów. Nie każde naruszenie przepisu od
razu powoduje jakieś ogromne zagrożenie. To nie znaczy, ze należy tych
przepisów nieprzestrzeganie, tylko, ze trzeba różnicować reakcję.
zazwyczaj zasoby organów ścigania i w tej sytuacji trzeba jakoś tm
zarządzać.
>
>> Bo jeśli faktycznie ten pojazd komuś zagrażał, to należałoby go
>> odholować,
> Służby w rodzaju Policji, czy Straży Miejskiej nie odholowują
> takich pojazdów.
Bo ustawa określa, kiedy się odholowuje, a kiedy nie. akurat uważam, ze
w wypadku zasłaniania przejścia dla pieszych powinno się odholowywać.
Natomiast już o tym tu pisałem, że spora część zakazów zatrzymywania i
postoju nie ma na celu podniesienia bezpieczeństwa ruchu, tylko
zabezpieczenie interesów finansowych właścicieli parkingów. No i stamtąd
akurat pojazdów odholowywać nie wolno.
> Jedna z głównych arterii prowadząca przez centrum Warszawy, a
> hołota mająca w dupie innych kierowców, parkuje mimo wyraźnego
> zakazu: https://maps.app.goo.gl/zzq77HZostP1XhKA9
Nie mnie oceniać, na ile to niebezpieczne.
> W Warszawie kilka razy zdarzyła się parkowanie na torowiskach
> tramwajowych, i tramwaje jeździły objazdami po parę godzin.
I nie odholowano takiego pojazdu? A to już dziwne.
> Pełno policjantów i strażników miejskich na miejscu kombinowało,
> jak znaleźć kierowcę. Odholować nie było komu. Nagminne jest
> parkowanie na przystankach autobusowych, i to nawet w sposób
> uniemożliwiający wsiadanie i wysiadanie pasażerów. Też nie
> odholowują, wsadzają za wycieraczkę mandat.
Może o czas chodzi. Nie wiem, jaki tam mają czas reakcji holownika. U
nas w dzień trzeba czekać tak z godzinę, zaś w nocy, to oni się dopiero
z domu zbierają do firmy, by stamtąd wziąć lawetę. A Warszawa duża, to
może to dłużej trwać.
> Hołota parkuje na przejściach dla pieszych, też nie odholowują.
> https://maps.app.goo.gl/1pAGstDEcmNx4FxS6
Tu akurat niezbyt ta fotografia, ale tu https://
maps.app.goo.gl/1pAGstDEcmNx4FxS6 lepszy przykład. Tyle, że to jakaś
boczna uliczka. Z tym, że jakby ktoś tam regularnie ich odholowywał, to
po pewnym czasie faktycznie by się zawinęli.
>
>> a w takim wypadku zadzwonić na Policję / Straż Miejską, a nie
>> wysyłać internetem fotkę.
> Przecież takie zgłoszenie jest odpowiednikiem telefonowania,
> zabiera zgłaszającemu mniej czasu, bo trwa krócej i bez oczekiwania,
> a dodatkowo ukazuje dokładnie miejsce.
Nie jest. Sądzę, ze te fotki, to ktoś przegląda w kolejności
przesyłania. I jakby ludzie wysyłali to, co ważne, to by może i była
reakcja. Ale wiesz, ilu oszołomów wysyła takie fotki? Podejrzewam, że te
ważne "toną" w natłoku śmieci.
>
>> Nie wiem i nie chce mi się analizować, na ile pojazd ów zagrażał
>> faktycznie bezpieczeństwu, ale skoro ktoś się ograniczył do
>> wysłania przez net zdjęcia, to sam nie uważał, ze to jest
>> zagrożenie.
> Zawiadomił. Zawiadomił skuteczniej, niż gdyby tylko zatelefonował.
>
Mamy trochę inne pojęcie skuteczności moim zdaniem. Dla mnie skuteczne
działanie, to uchylenie grożącego zagrożenia, a nie mandat po kilku
tygodniach.
--
(~) Robert Tomasik
-
73. Data: 2024-08-04 13:23:02
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.08.2024 o 08:28, Akarm pisze:
> Ale kiedy by się nie spojrzało na zdjęcia dróg z Google Maps, zawsze
> widać hołotą parkującą na skrzyżowaniach. Nie dość, że zasłaniają
> widoczność na pieszych, przechodzących po przejściu, to dodatkowo mogą
> doprowadzić do czołowego zderzenia. Ktoś skręci i zderzy się czołowo z
> jadącym przez skrzyżowanie pod prąd - bo inaczej przejechać się nie da.
> Nie odholowują - bo nie muszą. To nie USA, niestety. ?
Tam jest ograniczenie 30 km/h, więc nawet ta czołówka katastrofą nie
będzie, ale oczywiście masz rację i tak nie powinno być. Te samochody
parkujące zmuszają do najechania na ciągłą linię. Ile jest samochodów z
tymi identyfikatorami, o których mowa na znaku? Bo jak tam w głąb
"wjechałem", to dalej niewiele pojazdów.
Może spróbuj to wpisać w Krajową Mapę Zagrożeń z kilkoma fotkami i
opisem, że to nagminne. To - przynajmniej u nas - idzie do Policji.
Faktycznie, jak się prześledzi fotki w Google, to wygląda na jakąś
lokalną patologię.
Inna sprawa, że należałoby ocenić, na ile to przejście dla pieszych jest
tam w ogóle potrzebne. Na żadnym zdjęciu nie widzę żadnego pieszego
idącego tym chodnikiem wzdłuż drogi. Może w tym tu jest problem i należy
to przejście usunąć. Ludzie miejscowi wiedzą, że to przejście, to jakaś
lipa i zaczęli ignorować tę bzdurę. "Przejechałem" kamerą kilkaset
metrów w jedną i drugą stronę i widać tam jedną kobietę pod lokalnym
spożywczakiem. Sklepy otwarte, więc "w nocy", czy "niedzielę" tych fotek
nie ronili.
--
(~) Robert Tomasik
-
74. Data: 2024-08-04 13:26:05
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 03.08.2024 o 12:28, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 03.08.2024 o 11:30, Akarm pisze:
>>
>>> Bo przyjął mandat. Ale jakby nie przyjął, to by był potrzebny.
>> Taa...
>> A gdyby to wasz synek, w przyszłości... (sprawdzić, czy nie ksiądz)
>> https://www.youtube.com/watch?v=EUCSRxWHmxY
>> Czyli że skoro kierowca przyjął mandat, to należy wzywać kluczowego
>> świadka, bo jego zeznania w rodzaju "tak, potwierdzam że to co
>> widzicie na zdjęciu, to widzicie na zdjęciu" są niezbędne? Coś ci się
>> pozajączkowało.
>
> Sądzę, że to nie ta kolejność. Wezwali go, zanim kierowca przyjął
> mandat. Bo jeśli przyjął mandat, to już nie prowadzili postępowania, bo
> mandat je prawomocnie kończy, więc nie mieliby do czego wysłać wezwania.
>
> Co więcej, to grzywnę musieli nałożyć zanim kierowca mandat przyjął, bo
> tylko wówczas gość jest świadkiem. Nie zapominaj, że ta grzywna ma za
> zadania "przymusić" świadka do stawienia się, a nie ukaranie za
> niestawiennictwo. Strasznie na siłę ktoś próbuje kręcić aferę wywracając
> "kota do góry nogami".
Nonsens. Zagrożenie grzywną jest by przymusić a sama grzywna jest po
fakcie czyli zwykła kradzież.
>
> Ja sądzę, że sam wysyłający fotki uważał to parkowanie za jakąś niewartą
> zachodu "popierdółkę". Wysłał, "bo mu się nudziło" i został zaskoczony
> tym, że jednak ktoś się tym zajął.
Chyba zajęli się tym 'bo im się nudziło' a wysłał 'bo mu zależało'.
> Najbardziej prawdopodobnie, że będzie
> musiał iść do sądu, gdzie będzie siedział obwiniony. Będzie musiał
> spojrzeć obwinionemu w oczy i wyjaśnić przed sądem, czemu uznał za
> szczególnie naganne zaparkowanie tego pojazdu w tym miejscu. Nie
> przewidział, że obwiniony po prostu przyjmie mandat.
Nikt go o to nie będzie pytał.
>
> Pytanie, po co wzywali świadka, zanim nie ustalili, czy kierujący
> przyjmie mandat, ale tu już trzeba by było zapytać o to prowadzącego.
> Może po prostu powstał problem, bo nie wiedzieli, kto jest kierującym.
Raczej uważają, że należy ciągać ludzi bo mają taką możliwość.
-
75. Data: 2024-08-04 13:35:45
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 03.08.2024 o 20:01, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 03.08.2024 o 19:22, Akarm pisze:
>
...
> Celem kary za niestawiennictwo jest przymuszenie, by świadek przyszedł
> oraz zapobieżenie, by świadkowie (wszyscy generalnie) nie "olewali"
> wezwań z obawy przed karą. Co więcej można stawić się, usprawiedliwić
> swą nieobecność poprzednio i wnieść o uchylenie kary - czasem to się
> udaje, tylko trzeba mieć powód sensowny.
>>
>>> Ja sądzę, że sam wysyłający fotki uważał to parkowanie za jakąś
>>> niewartą zachodu "popierdółkę". Wysłał, "bo mu się nudziło"
>> Przypuszczam, że wysłał, bo zobaczył parkującego na skrzyżowaniu.
>> Takich bezmyślnych młotów, utrudniających kierowcom jazdę, należy
>> bezwzględnie usuwać z ruchu drogowego.
>
> I wysyłając to zdjęcie usunął go z ruchu? Jest coś, czego nie ogarniam?
> Bo jeśli faktycznie ten pojazd komuś zagrażał, to należałoby go
> odholować, a w takim wypadku zadzwonić na Policję / Straż Miejską, a nie
> wysyłać internetem fotkę.
Gościu, apką wysłał, która do tego jest. Skutek powinien być taki, że
jakaś służba fotkę ogląda i interesuje się. Nic ponadto.
> Nie wiem i nie chce mi się analizować, na ile
> pojazd ów zagrażał faktycznie bezpieczeństwu, ale skoro ktoś się
> ograniczył do wysłania przez net zdjęcia, to sam nie uważał, ze to jest
> zagrożenie.
Bredzisz, nie musiała być zagrożeniem, mogła być zwykłą uciążliwością.
Np pojazd pozostawiony na chodniku bez miejsca na przejechanie wózka
jest tylko uciążliwy. Pojazd pozostawiony na trawniku może niszczyć
roślinność, o ile nie jest już zniszczona. Itp itd.
-
76. Data: 2024-08-04 13:39:00
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 04.08.2024 o 12:24, J.F pisze:
...
>
> Nie bedzie kary, to zamorduje następną osobę.
>
>> Przez lata zmieniały się poglądy na to, jakie cele powinna spełniać
>> kara. Obecnie najczęściej przyjmuje się, że kara ma spełniać kilka
>> podstawowych funkcji:
>>
...
>> Izolacja: W niektórych przypadkach kara polega na odizolowaniu sprawcy
>> od społeczeństwa, aby chronić innych przed jego działaniami.
>
> Tylko jak izolowac bez reszty kary? Zesłać na bezkudną wyspę?
> Wzorem Greków wygonic z miasta-państwa?
Np Banot nie może przebywać w Argentynie i Francji.
-
77. Data: 2024-08-04 13:41:35
Temat: Re: nie kabluj
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 04-08-2024 o 12:16, J.F pisze:
> On Sat, 3 Aug 2024 21:14:43 +0200, Robert Tomasik wrote:
>
>> W dniu 03.08.2024 o 20:44, Shrek pisze:
>>>> Na dobrą sprawę, trudno jest przypuszczać, że sąd chciałby u świadka
>>>> szukać potwierdzenia, czy naprawdę to co widzi na zdjęciach, jest tym
>>>> co widzi na zdjęciach.
>>> A jednak właśnie tak to wygląda. Chodzi o to, żeby świadek zeznał, że to
>>> co na zdjęciu to to co na zdjęciu i co ważniejsze - on je zrobił, gdzie,
>>> kiedy, dlaczego i w jakich okolicznościach. Jednym zdaniem - decydujące
>>> są zeznania świadka a zdjęcie tylko ich potwierdzeniem. Dlaczego - mnie
>>> nie pytaj.
>>
>> Chodzi o odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania przykładowo.
>> Internetu nie ukarzesz.
>
> Hm, a fotoradar ukarzesz ?
A one zajmują się montowaniem zdjęć żeby kogoś oskarżyć?
Bo zdjęcia z cudzych fotoradarów, czy innych kamerek, też by pewnie
potraktowali podobnie.....
-
78. Data: 2024-08-04 13:41:46
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 03.08.2024 o 20:44, Shrek pisze:
> W dniu 03.08.2024 o 19:22, Akarm pisze:
>
>> Na dobrą sprawę, trudno jest przypuszczać, że sąd chciałby u świadka
>> szukać potwierdzenia, czy naprawdę to co widzi na zdjęciach, jest tym
>> co widzi na zdjęciach.
>
>
> A jednak właśnie tak to wygląda. Chodzi o to, żeby świadek zeznał, że to
> co na zdjęciu to to co na zdjęciu i co ważniejsze - on je zrobił, gdzie,
> kiedy, dlaczego i w jakich okolicznościach. Jednym zdaniem - decydujące
> są zeznania świadka a zdjęcie tylko ich potwierdzeniem. Dlaczego - mnie
> nie pytaj.
>
To apka była. Z góry było wiadomo, że to co na zdjęciu było w konkretnym
miejscu, używający apki może ślepym być czyli żadnym świadkiem.
-
79. Data: 2024-08-04 13:42:58
Temat: Re: nie kabluj
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 03.08.2024 o 21:14, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 03.08.2024 o 20:44, Shrek pisze:
>>> Na dobrą sprawę, trudno jest przypuszczać, że sąd chciałby u świadka
>>> szukać potwierdzenia, czy naprawdę to co widzi na zdjęciach, jest tym
>>> co widzi na zdjęciach.
>> A jednak właśnie tak to wygląda. Chodzi o to, żeby świadek zeznał, że
>> to co na zdjęciu to to co na zdjęciu i co ważniejsze - on je zrobił,
>> gdzie, kiedy, dlaczego i w jakich okolicznościach. Jednym zdaniem -
>> decydujące są zeznania świadka a zdjęcie tylko ich potwierdzeniem.
>> Dlaczego - mnie nie pytaj.
>
> Chodzi o odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania przykładowo.
> Internetu nie ukarzesz.
Podejrzenie jest czy znowu z d...y.
-
80. Data: 2024-08-04 13:48:16
Temat: Re: nie kabluj
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 04.08.2024 o 12:16, J.F pisze:
>>>> Na dobrą sprawę, trudno jest przypuszczać, że sąd chciałby u świadka
>>>> szukać potwierdzenia, czy naprawdę to co widzi na zdjęciach, jest tym
>>>> co widzi na zdjęciach.
>>> A jednak właśnie tak to wygląda. Chodzi o to, żeby świadek zeznał, że to
>>> co na zdjęciu to to co na zdjęciu i co ważniejsze - on je zrobił, gdzie,
>>> kiedy, dlaczego i w jakich okolicznościach. Jednym zdaniem - decydujące
>>> są zeznania świadka a zdjęcie tylko ich potwierdzeniem. Dlaczego - mnie
>>> nie pytaj.
>> Chodzi o odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania przykładowo.
>> Internetu nie ukarzesz.
> Hm, a fotoradar ukarzesz ?
Nie i dlatego osobne przepisy do tego zrobiono. Po za tym to urządzenie
pomiarowe. Wiadomo dokładnie kiedy fotkę zrobiono. Wiadomo przynajmniej,
że ktoś to wykroczenie popełnić musiał.
W wypadku zdjęcia z telefonu i to samochodu zaparkowanego, to może to
mieć kluczowe znaczenie. Zacznijmy od tego, że wykroczeniem nie jest
sfotografowana sytuacja. Wykroczenie mogło być popełnione wiele miesięcy
wcześniej. Bo wykroczeniem jest zaparkowanie tam, a nie samo parkowanie.
To implikuje szereg problemów.
Zapytasz właściciela, komu w tym dniu i o tej godzenie powierzył pojazd,
a on powie, że nikomu. Ba, nawet na fotce widać, że nikt pojazdem nie
kieruje. Samochód sam z siebie wykroczeń ne popełnia (ciekawe, co bedzie
z autonomicznymi, ale to na razie przyszłość). Zapytasz właściciela,
komu powierzył samochód w chwili zaparkowania, a on powie, że nie wie,
kiedy samochód zaparkowano, a on tam nie parkował.
Co więcej, jak nawet ustalisz, komu pojazd powierzono akurat wtedy, co
zrobiono zdjęcie, to nie wiadomo, kto popełnił wykroczenie. Ta osoba
może powiedzieć, że ona nie parkowała. Masz dowód, że to ona parkowała?
Jak samochód ma kilku współwłaścicieli, to się taki Mastermind robi.
Dlatego należałoby albo odholować pojazd, jeśli zagraża bezpieczeństwo
albo ewentualnie blokadę założyć. Jeśli tego nie zrobimy, to dobrze się
zastanowić, czy uwikłanie się w wielomiesięczne ustalenia mają sens. Bo
autor fotki nawet sam uważa to za popierdółkę niewartą poświęcenia czasu
na przesłuchanie. A może widział, kto parkował, albo wie?
--
(~) Robert Tomasik