-
21. Data: 2023-05-16 01:38:30
Temat: Re: nic nie ma
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-15, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
> On Mon, 15 May 2023 12:07:32 +0200, Kviat wrote:
>> W dniu 15.05.2023 o 08:46, Dawid Rutkowski pisze:
>>> niedziela, 14 maja 2023 o 22:24:10 UTC+2 cef napisał(a):
>>>>>
>>>>> Ale ja chciałbym, by on "robił nic", a nie "nie robił nic" czy po prostu "nic
nie robił".
>>>> To musisz w innym języku spróbować :-)
>>>
>>> "Do nothing" - widać Anglicy lepiej znają życie.
>>> Niemcy chyba też.
>>> Francuzi niekoniecznie - podobno wpis w dzienniku Ludwika XVI na 2 dni przed
Rewolucją to: "Rien."
>>> A jak u innych Słowian?
>>
>> Znalazłem na szybko:
>>
>> https://speakingo.com/podwojne-zaprzeczenie-angielsk
i-double-negative/
>>
>> "Językami, które lubią i z powodzeniem tolerują podwójne zaprzeczenie są
>> język polski, rosyjski, hiszpański, włoski, bułgarski, ukraiński i...
>> potoczny angielski (o czym za chwilę). Tymczasem ,,poprawny" angielski,
>> jak i precyzyjne języki filozofów - niemiecki i łacina - mówią
>> zdecydowane ,,nie!" podwójnym zaprzeczeniom."
>> (...)
>> "Brytyjczycy wyrzekli się podwójnych zaprzeczeń (double negatives)
>> dopiero w XVIII wieku pod wpływem Roberta Lowtha, językoznawcy, ojca
>> preskryptywizmu gramatycznego (inaczej: czepialstwa językowego), który
>> uznał je za nielogiczne.
>
> Ogolnie mieli pare reform ... zlikwidowali sobie np pare literek.
>
>> Amerykanie twierdzą natomiast, że owe prastare, oryginalne podwójne
>> zaprzeczenia są jak najbardziej logiczne, po prostu działają jako
>> intensifiers, podkreślają (emphasis), że naprawdę tak nie było."
>
> Czyli nie zmieniaja sensu przeczenia?
>
> Tymczasem google podpowiada "don't do nothing".
Tego nie ma wiele i nie jest to jakoś nagminnie używane.
"no nothing" - zwykle poprzedzone listą (no money, no food, no nothing)
typu "can't have no car"; "I haven't had no messages" etc.
--
Marcin
-
22. Data: 2023-05-16 02:17:38
Temat: Re: nic nie ma
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-15, cef <c...@i...pl> wrote:
> W dniu 2023-05-15 o 15:43, Olin pisze:
>> Dnia Mon, 15 May 2023 15:39:53 +0200, J.F napisał(a):
>>
>>>> W próżni nieustannie powstają i znikają cząstki, czyli niby nic w niej nie
>>>> ma, a jednak jest mnóstwo czegoś.
>>>
>>> No tak mówią. I mówią, ze mają dowody.
>>
>> No mają:
>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Casimira
>
> Przy tych wszystkich cudach falowych, które odkrywają
> i badają współcześni fizycy to człowiek nawet z technicznym wykształceniem
> robi się taki trochę bezradny. Tzn ja za nic nie mogę zrozumieć
> jak oni z tego kwantowego (w gruncie rzeczy nieprzewidywalnego matematycznie
> a jedynie powtarzalnego statystycznie świata) wyciągają jakieś konkretne
> wartości.
> Przykładowo w tym cytowanym eksperymencie z płytami:
> pomijam już jak uzyskują takie gładkie płyty, jak je zbliżyć do siebie
> na jeden mikron
> i do tego w próżni i w temperaturze bliskiej zera absolutnego i jeszcze
> jak mierzyć sensownie (powtarzalnie) te miliniutony?
Akurat część wykonawczą to jakoś ogarnąć się jeszcze da. 1um to duża
odległość, mierzyć nie trzeba zaraz jakimś dynamometrem a posrednio
(lustra, lasery, inne cuda).
Natomiast zrozumienie, istotę sprawy, to tak dość ciężko. Dochodzę do
nie za bardzo oryginalnego wniosku, że czasami bez podstaw się
zwyczajnie nie da, bo nie wszystko da się przyblizyć jakimś modelem
fenomenologicznym (zwykle opartym o formy rozumienia mechanistycznego).
Np. zmagam się od pewnego czasu z tym całym splątaniem kwantowym.
Wczoraj przeczytałem sobie art. w popularnonaukowym Ars Technica
opisującą swieżutką publikację w Nature.
https://arstechnica.com/science/2023/05/qubits-used-
to-confirm-that-the-universe-doesnt-keep-reality-loc
al/
Zasadniczo rozumiem co robią i dlaczego ale nadal nie rozumiem jak to
działa. Mam też nieodparte wrażenie, że znakomita większośc autorów
publikacji popularno-naukowych, sama nie ma pojęcia jak to naprawdę
działa. Takie publikacje sprowadzają się do opisu okoliczności i pewnego
szkicu historycznego. Niczego więcej.
Potem będąc w desperacji jeszcze sobie dalej poguglałem, i znalazłem to:
https://www.scientificamerican.com/article/quantum-e
ntanglement-isnt-all-that-spooky-after-all1/
Gdzie pan tłumaczy, że wszyscy źle tłumaczą, bo to nie jest jakies
splątanie właściwości, a informacji i jak on to swoim studentom
informatyki ładnie wszystko nie wytłumaczył, i jak oni potem rozumieja i
się dziwią że inni nie rozumieją, po czym nic konkretnie nie tłumaczy.
--
Marcin
-
23. Data: 2023-05-16 09:31:43
Temat: Re: nic nie ma
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
wtorek, 16 maja 2023 o 02:17:41 UTC+2 Marcin Debowski napisał(a):
> Gdzie pan tłumaczy, że wszyscy źle tłumaczą, bo to nie jest jakies
> splątanie właściwości, a informacji i jak on to swoim studentom
> informatyki ładnie wszystko nie wytłumaczył, i jak oni potem rozumieja i
> się dziwią że inni nie rozumieją, po czym nic konkretnie nie tłumaczy.
Widocznie nie jesteś studentem informatyki, a już na pewno którymś z jego studentów,
co zrozumiał (i się dziwi - Marceli Szpak?) ;>
-
24. Data: 2023-05-16 09:41:28
Temat: Re: nic nie ma
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
poniedziałek, 15 maja 2023 o 15:35:34 UTC+2 Olin napisał(a):
> Dnia Sun, 14 May 2023 10:45:45 -0000 (UTC), Jacek napisał(a):
>
> > Nic czyli coś.
>
> W próżni nieustannie powstają i znikają cząstki, czyli niby nic w niej nie
> ma, a jednak jest mnóstwo czegoś.
Podobno cały wszechświat jest jedną wielką fluktuacją kwantową - wielką zarówno w
przestrzeni jak i w czasie.
Więc Krzysztof Kononowicz miał rację, że "nie będzie niczego" - a wręcz niczego nie
ma i teraz, co pięknie wyklarowała nam OP Animka.
To też było w pierwszej scenie "Wejścia smoka" - mistrz do Bruce'a:
"Widzę że wzniosłeś się ponad poziom siły fizycznej i osiągnąłeś oświecenie."
"Gdy uderzam przeciwnika, nie czynię tego ja, tylko pięść." (tu może pokręciłem)
"Dlaczego?"
"Pięść nie istnieje."
"Dlaczego?"
"Bo świat nie istnieje."
Ostatnio dziecko zrobiło bardzo dobry użytek z tego cytatu.
Ale jestem już za stary by wam to zacytować :(
Może sobie przypomnę (trzeba takie rzeczy na gorąco postować).
-
25. Data: 2023-05-16 12:52:05
Temat: Re: nic nie ma
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2023-05-16 o 02:17, Marcin Debowski pisze:
> On 2023-05-15, cef <c...@i...pl> wrote:
>> W dniu 2023-05-15 o 15:43, Olin pisze:
>>> Dnia Mon, 15 May 2023 15:39:53 +0200, J.F napisał(a):
>>>
>>>>> W próżni nieustannie powstają i znikają cząstki, czyli niby nic w niej nie
>>>>> ma, a jednak jest mnóstwo czegoś.
>>>>
>>>> No tak mówią. I mówią, ze mają dowody.
>>>
>>> No mają:
>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Casimira
>>
>> Przy tych wszystkich cudach falowych, które odkrywają
>> i badają współcześni fizycy to człowiek nawet z technicznym wykształceniem
>> robi się taki trochę bezradny. Tzn ja za nic nie mogę zrozumieć
>> jak oni z tego kwantowego (w gruncie rzeczy nieprzewidywalnego matematycznie
>> a jedynie powtarzalnego statystycznie świata) wyciągają jakieś konkretne
>> wartości.
>> Przykładowo w tym cytowanym eksperymencie z płytami:
>> pomijam już jak uzyskują takie gładkie płyty, jak je zbliżyć do siebie
>> na jeden mikron
>> i do tego w próżni i w temperaturze bliskiej zera absolutnego i jeszcze
>> jak mierzyć sensownie (powtarzalnie) te miliniutony?
>
> Akurat część wykonawczą to jakoś ogarnąć się jeszcze da. 1um to duża
> odległość, mierzyć nie trzeba zaraz jakimś dynamometrem a posrednio
> (lustra, lasery, inne cuda).
Ja mierzę często tradycyjnie, więc mikron nie jest dla mnie abstrakcyjny
i rozumiem też, że w świecie cząstek to duża odległość. Wiem, że można
mierzyć wiele rzeczy pośrednio światłem, ale jak się nakłada tyle tych
czynników
(odległości, temperatura, próżnia)
to jest to trudne do zrozumienia.
> Natomiast zrozumienie, istotę sprawy, to tak dość ciężko. Dochodzę do
> nie za bardzo oryginalnego wniosku, że czasami bez podstaw się
> zwyczajnie nie da, bo nie wszystko da się przyblizyć jakimś modelem
> fenomenologicznym (zwykle opartym o formy rozumienia mechanistycznego).
Wg mnie właśnie podejście mechanistyczne utrudnia rozumienie
dlatego ci, którzy modelują matematycznie osiągają więcej.
> Np. zmagam się od pewnego czasu z tym całym splątaniem kwantowym.
> Wczoraj przeczytałem sobie art. w popularnonaukowym Ars Technica
> opisującą swieżutką publikację w Nature.
> https://arstechnica.com/science/2023/05/qubits-used-
to-confirm-that-the-universe-doesnt-keep-reality-loc
al/
>
> Zasadniczo rozumiem co robią i dlaczego ale nadal nie rozumiem jak to
> działa.
Ja nie śledzę świata kwantowego, ale czasem czytam trochę i to głównie
takich
uproszczonych publikacji "dla ludu", ale już zrozumienie wymaga ode
mnie zgłębiania
i przypominania sobie innych zagadnień i wymiękam.
-
26. Data: 2023-05-16 21:21:20
Temat: Re: nic nie ma
Od: alojzy nieborak <a...@g...com>
Adam napisał(a):
> Dnia Sat, 13 May 2023 14:15:52 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski napisał(a):
>
> > sobota, 13 maja 2023 o 20:47:05 UTC+2 Animka napisał(a):
> >> nic nie ma
> >
> > Nie będzie niczego!
> A właśnie że będzie.
> Będzie nic.
>
Żeby było "nic" musi być ktoś kto potwierdzi owo "nic", obserwator.
Ale skoro jest obserwator, "nic' jest już nieaktualne z powodu obecności obserwatora.
Podobne:
Wszystko jest kłamstwem.
Skoro tak, zdanie "wszystko jest kłamstwem" musi być prawdziwe.
Skoro jest jedno zdanie prawdziwe, mamy wykluczenie "wszystko jest kłamstwem".
Tyle filozofowania.
-
27. Data: 2023-05-18 02:38:21
Temat: Re: nic nie ma
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-16, cef <c...@i...pl> wrote:
> W dniu 2023-05-16 o 02:17, Marcin Debowski pisze:
>> Natomiast zrozumienie, istotę sprawy, to tak dość ciężko. Dochodzę do
>> nie za bardzo oryginalnego wniosku, że czasami bez podstaw się
>> zwyczajnie nie da, bo nie wszystko da się przyblizyć jakimś modelem
>> fenomenologicznym (zwykle opartym o formy rozumienia mechanistycznego).
>
> Wg mnie właśnie podejście mechanistyczne utrudnia rozumienie
> dlatego ci, którzy modelują matematycznie osiągają więcej.
No ale co ja mam zrobić jak inaczej nie łapię? :) Tzn. mogę zrozumieć
zalezności posługując się modelem matematycznym ale to nie jest dla mnie
intuicyjne. Są tacy co twierdzą, że do 6-ciu wymiarów to oni sobie spoko
wyobrazają. Ja tam juz z tym czwartym mam problem.
>> Zasadniczo rozumiem co robią i dlaczego ale nadal nie rozumiem jak to
>> działa.
>
> Ja nie śledzę świata kwantowego, ale czasem czytam trochę i to głównie
> takich
> uproszczonych publikacji "dla ludu", ale już zrozumienie wymaga ode
> mnie zgłębiania
> i przypominania sobie innych zagadnień i wymiękam.
No mi tam zgłębianie nie pomaga. Ale tez sił na jakies poważniejsze nie
mam. Tylko czy cos by ono dało? Jest coś takiego jak masa krytyczna
wiedzy w różnych dziedzinach, która pozwala na rozumienie intuicyjne
poszczególnych zjawisk. Tylko czy to nie jest po prostu oswojenie się z
pewnym poziomem abstrakacji (na poziomie powtarzalnych, uwspólnionych
zachowań) i nic poza tym?
Olin, Ty to wszystko rozumiesz z tej całej fizyki, np. wspomniane
splątania? :)
--
Marcin
-
28. Data: 2023-05-18 02:55:54
Temat: Re: nic nie ma
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-05-16, Dawid Rutkowski <d...@w...pl> wrote:
> poniedziałek, 15 maja 2023 o 15:35:34 UTC+2 Olin napisał(a):
>> Dnia Sun, 14 May 2023 10:45:45 -0000 (UTC), Jacek napisał(a):
>>
>> > Nic czyli coś.
>>
>> W próżni nieustannie powstają i znikają cząstki, czyli niby nic w niej nie
>> ma, a jednak jest mnóstwo czegoś.
>
> Podobno cały wszechświat jest jedną wielką fluktuacją kwantową - wielką zarówno w
przestrzeni jak i w czasie.
> Więc Krzysztof Kononowicz miał rację, że "nie będzie niczego" - a wręcz niczego nie
ma i teraz, co pięknie wyklarowała nam OP Animka.
>
> To też było w pierwszej scenie "Wejścia smoka" - mistrz do Bruce'a:
> "Widzę że wzniosłeś się ponad poziom siły fizycznej i osiągnąłeś oświecenie."
> "Gdy uderzam przeciwnika, nie czynię tego ja, tylko pięść." (tu może pokręciłem)
> "Dlaczego?"
> "Pięść nie istnieje."
> "Dlaczego?"
> "Bo świat nie istnieje."
E, nie wiem skąd się to wzięlo ale w Wejsciu Smoka tego nie kojarzę. A,
znam, i lubię jak się naparzaja po mordach, bo jestem osobą, dla której
kultura, szczególnie filmowa, jest ważna.
Lee : Teacher?
Shaolin Abbott : I see your talents have gone beyond the mere physical level.
Your skills are now at the point of spiritual insight.
I have several questions. What is the highest technique you hope to achieve?
Lee : To have no technique.
Shaolin Abbott : Very good. What are your thoughts when facing an opponent?
Lee : There is no opponent.
Shaolin Abbott : And why is that?
Lee : Because the word "I" does not exist.
Shaolin Abbott : So, continue...
Lee : A good fight should be like a small play, but played seriously.
A good martial artist does not become tense, but ready. Not thinking,
yet not dreaming. Ready for whatever may come. When the opponent
expands, I contract. When he contracts, I expand. And when there is an
opportunity, I do not hit. It hits all by itself.
--
Marcin
-
29. Data: 2023-05-18 10:28:59
Temat: Re: nic nie ma
Od: Olin <k...@a...w.stopce>
Dnia Thu, 18 May 2023 00:38:21 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
> Olin, Ty to wszystko rozumiesz z tej całej fizyki, np. wspomniane
> splątania? :)
Chyba Cię, chłopie, pogięło. Co tydzień mamy tzw. seminaria instytutowe i
jak dla mnie prelegenci z reguły mogliby spokojnie mówić po norwesku, bo
zrozumiałbym w zasadzie tyle samo.
Jeśli chodzi o splątanie, to trzeba pytać teoretyków. generalnie chodzi
chyba o to, że dwie (lub więcej) cząstek oddziałują ze sobą na odległość,
nawet jeśli nie są naładowane. To znaczy stan jednej zależy od drugiej.
Na tłiterze na pewno to już dawno ogarnęli.
--
uzdrawiam
Grzesiek
adres: gtracz64[NA]gmail.com
"Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na
pewno znowu coś ukradli."
Michaił Sałtykow Szczedrin
http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/
-
30. Data: 2023-05-18 10:39:43
Temat: Re: nic nie ma
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
czwartek, 18 maja 2023 o 10:29:01 UTC+2 Olin napisał(a):
> Dnia Thu, 18 May 2023 00:38:21 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
>
> > Olin, Ty to wszystko rozumiesz z tej całej fizyki, np. wspomniane
> > splątania? :)
> Chyba Cię, chłopie, pogięło. Co tydzień mamy tzw. seminaria instytutowe i
> jak dla mnie prelegenci z reguły mogliby spokojnie mówić po norwesku, bo
> zrozumiałbym w zasadzie tyle samo.
Swoje pierwsze - tzn. pierwsze prowadzone - seminarium wspominał w książce Richard
Feynman - jedna z kwestii na wejście: "Dzień dobry, nazywam się Albert Einstein,
przyszedłem na pańskie seminarium."
Jak coś takiego przemyślisz to trema mija ;>