eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonauka jazdy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 41. Data: 2009-07-01 16:02:05
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Wed, 1 Jul 2009 13:50:33 +0200, Emka napisał(a):

    >
    >> Od tego jest instruktor żeby nic złego się nie
    >> stało.
    >
    > Teoria.
    > Najwyraźniej odbierasz instruktorów jako pewnego rodzaju "nadludzi", którzy
    > z jakichś (nieznanych mi) przyczyn, mają wyższe morale, niż przeciętny
    > użytkownik szos :)

    Mnie się jeden zwierzał, że oni odpowiadają za pojazd w czasie jazdy i to
    ich motywuje, żebym nic mu nie zrobił ani niczemu i nikomu wokoło :]
    No i fakt, że kurde na początku miałem trochę problemów, a zaraz mi
    samochód "sam" stawał jak tylko gdzieś się chciałem władować.
    No, ale może w innych ośrodkach jakoś inaczej do tego podchodzą...

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 42. Data: 2009-07-01 17:05:52
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Wed, 1 Jul 2009 13:50:33 +0200, Emka napisał(a):

    >> Nauka parkowania (i potem egzamin) na "pachołkach" prowadziły do paranoi
    >> typu "jak zobaczysz pachołek w prawej tylnej szybce, wtedy półtora obrotu
    >> kierownicą w prawo".
    >
    > Dziwne, bo ja nie uczyłam się parkować w taki sposób.

    A mnie właśnie tak uczyli.

    Pozdrawiam,
    henry


  • 43. Data: 2009-07-01 19:22:36
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: "Bear" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:h2ftml$f77$2@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:h2f8ni$lqc$1@nemesis.news.neostrada.pl Bear
    > <b...@w...pl> pisze:
    >
    >>> A odpisywać nadal się nie nauczyłeś ;)
    >>> To może pomogę, bo widzę że chyba nie wiesz o co chodziło kolegom
    >>> wcześniej. Na grupach dyskusyjnych przyjęło się, że na posty odpowiadamy
    >>> POD wypowiedzią poprzednika
    >> wielkie dzięki ! jesteś nieoceniony !
    > To się jeszcze naucz ciąć zbędne części treści i skonfigurować czytnik.
    > Potem podpowiemy ci, jak prawidłowo robić siku i będziesz mógł ćwiczyć.


    oj Jotte, jaki ty poziom reprezentujesz ?! Nie pomyliłeś aby forum ? Zero
    wiedzy, a pierwszy do mikrofonu.





  • 44. Data: 2009-07-01 19:29:24
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h2gd63$sfm$1@atlantis.news.neostrada.pl Bear
    <b...@w...pl> pisze:

    > oj Jotte, jaki ty poziom reprezentujesz ?! Nie pomyliłeś aby forum ?
    > Zero wiedzy, a pierwszy do mikrofonu.
    Kolejny półgłów...
    Nic to.

    --
    Jotte



  • 45. Data: 2009-07-01 19:57:33
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: "Bear" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:h2gddu$poa$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:h2gd63$sfm$1@atlantis.news.neostrada.pl Bear
    > <b...@w...pl> pisze:
    >
    >> oj Jotte, jaki ty poziom reprezentujesz ?! Nie pomyliłeś aby forum ?
    >> Zero wiedzy, a pierwszy do mikrofonu.
    > Kolejny półgłów...
    > Nic to.


    Potrafisz tylko obrażać i kpić...

    słabość... słabość....



  • 46. Data: 2009-07-01 20:27:43
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h2gfln$idd$1@nemesis.news.neostrada.pl Bear
    <b...@w...pl> pisze:

    > Potrafisz tylko obrażać i kpić...
    Nikogo nie obrażam, a kpić?
    Nie tylko, ale nie przeszkadza mi co tam sobie usiłujesz niemrawo móżdżyć.
    Misiu...

    > słabość... słabość....
    Nie martw się, może ci przejdzie.

    --
    Jotte



  • 47. Data: 2009-07-01 21:15:11
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    guiness pisze:
    > Moim zdaniem normalny człowiek poproszony, zwłaszcza kilkakrotnie, to
    > znalazłby sobie inne miejsce do prowadzenia szkoleń, zwłaszcza że ma

    To ja ciebie proszę, żebyś spłynął z tej grupy i więcej się nie pojawiał.

    Od razu robię to kilka razy: proszę, proszę, proszę, proszę, proszę.

    Jest tyle innych grup dyskusyjnych, zatem albo spłyniesz, albo jesteś -
    z godnie z własną definicją - nienormalny ;->

    [ciach]

    > I po co to oburzanie się .... Bear ma prawo bać się o swój samochód i
    > podejrzewam, że gdyby innym taka sytuacja się zdarzyła to też lekko
    > zaniepokoiliby się o swoje auta. Sam się uważnie przyglądam jak inny

    Uhm. Jasne. I jak ktoś przejeżdża tą samą ulicą, na której znajduje się
    twój Święty Samochód, to zaraz wylatujesz z awanturą, żeby sobie jeździł
    w innej okolicy?


  • 48. Data: 2009-07-01 21:17:34
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Bear pisze:
    > Andrzeju Lawo,
    >
    > ciekawe, czy byłbyś taki tolerancyjny, gdyby chodziło o Twój samochód, na
    > który ciężko zapracowałeś ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

    To nie jest kwestia punktu widzenia, lamerze z psychozą natręctw, tylko
    tzw. zdrowego rozsądku oraz uznania prostego faktu - postawienie na
    jakiejś ulicy własnego samochodu nie robi z całej ulicy twojej prywatnej
    własności.

    Parkuj na własnej posesji.

    I NAUCZ SIĘ WRESZCIE CYTOWAĆ!


  • 49. Data: 2009-07-01 21:32:38
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Wed, 1 Jul 2009 13:50:33 +0200, Emka napisał(a):
    > "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał
    >> I bez problemu parkowałaś od razu po otrzymaniu prawka?
    > Bez problemu. Co więcej - parkowanie w naturze okazało się o niebo
    > łatwiejsze, niż na placu ;-)

    Good for you. Nie zmienia to faktu, że wielu źle szkolonym osobom mogło być
    ciężej niż na kursie/egzaminie.

    >> Nauka parkowania (i potem egzamin) na "pachołkach" prowadziły do paranoi
    >> typu "jak zobaczysz pachołek w prawej tylnej szybce, wtedy półtora obrotu
    >> kierownicą w prawo".
    > Dziwne, bo ja nie uczyłam się parkować w taki sposób.

    Ale wiele osób tak uczono, i potem miały spore problemy z parkowaniem.

    >> Jazda autostradą nie różni się od jazdy zwykłą drogą, poza tym że jest
    >> mniej niebezpiecznych sytuacji.
    > Noooo, dość ciekawa teza.

    Masz na autostradzie przejścia dla pieszych, skrzyżowania, konieczność
    wyprzedzania połączonego z ryzykiem zderzenia czołowego? O prędkości nie
    wspominaj, bo tak się składa że wolno się po autostradzie poruszać również
    z prędkościami odstającymi od dozwolonego maksimum :)

    >> Sugerujesz że instruktorzy marzą jedynie o tym by przerysować jak
    >> najwięcej aut i zwiać bez śladu?
    > Sugeruję jedynie, że jesteś bardzo naiwny i/lub masz nieskończoną wiarę w
    > ludzi ;-)

    Dlaczego uważasz że pierwszy lepszy przypadkowy kierowca jest ostrożniejszy
    przy parkowaniu niż instruktor PJ z kursantem?

    >> Od tego jest instruktor żeby nic złego się nie
    >> stało.
    > Teoria.

    A co, jakaś elka przerysowała Ci auto? Jakoś nie słyszałem o masowych
    przypadkach samochodów porysowanych podczas parkowania przez kursantów,
    natomiast wszędzie głośno słychać krzyk ludzi panikujących na widok litery "L".

    > Najwyraźniej odbierasz instruktorów jako pewnego rodzaju "nadludzi", którzy
    > z jakichś (nieznanych mi) przyczyn, mają wyższe morale, niż przeciętny
    > użytkownik szos :)

    Nie, po prostu uważam że instruktorzy są normalnymi ludźmi. Po jaką cholerę
    mieliby sobie robić kłopot i kazać kursantowi parkować w miejscu gdzie
    mógłby porysować czyjeś auto? Zaś ich zawód z definicji wymaga znacznie
    większego skupienia niż u większości kierowców którzy na co dzień parkują
    obok Twojego samochodu, zwłaszcza że ryzykują więcej niż tylko utratą zniżek.

    >> Tymczasem wszyscy panikują na widok "elki" w pobliżu ich
    >> zaparkowanego cacka...
    > Bo widocznie wiedzą, czym to się może z dużym prawdopodobieństwem skończyć.

    Z takim samym jak przy zwykłych samochodach parkujących obok.

    > W pobliżu mojego miejsca zamieszkania jest lokalny ORD, więc L-ki spotykam
    > codziennie w ilościach wręcz masowych. I też mi serce staje jak widzę
    > niektóre sytuacje. Nie raz i nie dwa byłam świadkiem, gdy L-ka otarła się o
    > zaparkowany przy ulicy samochód i jechała dalej, jakby nic się nie stało.

    Ja widywałem takie zdarzenia w wykonaniu samochodów bez Lki na dachu...

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.


  • 50. Data: 2009-07-01 21:39:25
    Temat: Re: nauka jazdy
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>

    Dnia Wed, 1 Jul 2009 17:00:57 +0200, Jotte napisał(a):
    > W wiadomości news:slrnh4le9q.flf.joshua@tau.ceti.pl Jacek Osiecki

    > W każdym razie będzie to znaczna liczba pseudokierowców bez wyobraźni,
    > takich "niepełnosprawnych" za kółkiem.
    > Ale to nie znaczy, że mądre jest od razu urządzanie poligonu na ulicach dla
    > wszystkich.

    Dlatego kierowcy nie robią tego sami, tylko pod nadzorem instruktora.

    > (widoczność), jak chodzik dla dziecka. Potem korzystnie byłoby zastosować
    > bardziej realistyczne symulacje, ale odpowiednie makiety to koszty. No i
    > uznano, że lepiej trenować od razu na żywca.
    > Głupota.

    Jedyną wadą obecnego rozwiązania jest mała powtarzalność warunków
    parkowania, dzięki czemu złośliwy egzaminator może oblać niemal każdego
    kandydata. Poza tym widzę same zalety.

    >> Nie, to właśnie panika - kursanci nie ćwiczą efektownego parkowania na
    >> ręcznym przy 50km/h, tylko normalnie parkują pod kontrolą instruktora.
    >> Instruktorzy też nie są głupi i nie wybierają miejsc gdzie trzeba parkować
    >> na wcisk, tylko takie które są w miarę przystępne i dają czas na reakcję.
    >> Nie będzie też brał na próby parkowania kogoś, kto nie potrafi wykonywać
    >> poprawnie podstawowych manewrów.
    > Będzie i robi to niejeden.

    I po co, jeśli ma do dyspozycji wygodniejsze miejsca? Jakoś wszędzie gdzie
    widywałem parkujące Lki - parkowały zdecydowanie w łatwych miejscah...

    >>> Auto po uderzeniu zwykle spędza jakiś czas w warsztacie naprawczym, a
    >>> właściciel nie po to je przecież posiada.
    >>> No i jednak traci po takim zdarzeniu na wartości.
    >> I co to ma wspólnego z samochodami nauki jazdy?
    > Chyba nie wyszło ci za dobrze to pytanie.

    Ja nie widzę by coś wyszło źle ;)
    Z jakiegoś powodu pokładasz bezgraniczną wiarę w setkach przypadkowych
    kierowców, demonizując takich którzy dopiero się uczą ale każdy ich ruch
    jest kontrolowany przez doświadczonego instruktora...

    > A jeśli nie rozumiesz, to zastanów się, czy chciałbyś aby na tobie uczył się
    > chirurg - kompletny szczypior.

    Z doświadczonym chirurgiem obok, który trzyma go za rękę? Nie widzę
    przeciwskazań... i nawet lepiej niż gdyby miał to być szacowny profesor
    który nie operował od 10 lat.

    Pozdrawiam,
    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1