-
701. Data: 2013-04-25 19:36:19
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 25.04.2013 15:48, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 25.04.2013 15:44, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>>>> Jedyny. Bóg. Ten który jest był i będzie.
>>>
>>> Znaczy się Latający Potwór Spaghetti?
>>
>> Nie. LPS jest demonem czy też narzędziem demona służącym do walki z
>> prawdziwym Bogiem.
>
> Mhm. Ale twierdzisz, że istnieje?
albo jako pojedynczy demon albo jako grupa demonów. Nie wiem, nie wnikam.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
702. Data: 2013-04-25 19:53:10
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 25.04.2013 19:35, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 25.04.2013 16:01, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 25.04.2013 15:43, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Ale to jest mitologia. Jak każda inna religia.
>
> Nie.
Dowód poproszę.
>>> Są i mitologie i prawdziwe
>>> religie. (Prawdziwe, nie znaczy właściwe, najwłaściwsze jest
>>> chrześcijaństwo)
>> Oczywiście masz obiektywnie weryfikowalne dowody, których żaden kościół
>> przez te dwa tysiące lad nie był w stanie znaleźć? ;->
>
> ,,obiektywnie weryfikowalne'' czyli pasujące do metodologii badań
> ateistów? Nie. Bo to całkiem inny świat.
Świat urojony jest urojony. I ty cierpisz na urojenia. Póki co wolny
kraj, ale jak wprowadzą twoje zalecenia raz-dwa wylądujesz na oddziale
psychiatrycznym. Dla twojego dobra.
>>> Najważniejsze to należy wyciągnąć wnioski takie, że człowiek jest winien
>>> Bogu posłuszeństwo, bo inaczej poniesie konsekwencje tego
>>> nieposłuszeństwa.
>> Jak ten cały twój rzekomo istniejący bóg ma do mnie jakąś sprawę, to
>> niech łaskawie pofatyguje swój rzekomo wszechmocny tyłek i pogada jak
>> istota rozumna z istotą rozumną.
>
> No to rozmawiał. Osobiście z Abrahamem, Mojżeszem i innymi. Jego syn,
> Jezus, rozmawiał z Żydami ca. 2000 lat temu.
Masz chociażby jakieś nagranie wideo? Żyjących świadków? Bo jak nie, to
kłamiesz. Tudzież masz urojenia. Nie wiem, może po kawie ;->
>>>> No to się pytam, czy przypieprzanie się do kogoś za winy praprzodka
>>>> jest elementem tejże Uniwersalnej Moralności, czy tylko Jahwemu wolno
>>>> na zasadzie "co wolno wojewodzie..."?
>>> Po pierwsze Moralność Boga jest nadrzędna i nie można jej krytykować.
>> Gówno prawda. Nie będzie mnie pouczał o moralności palant, który w
>> ramach testu lojalnościowego zmusza ojca do zabicia dziecka.
>
> Po pierwsze nie zmusza.
> Po drugie, możesz odrzucać Jego moralność, bo dał ci wolność. Choć
> nazywanie palantem Boga który cię będzie sądził po śmierci jest dość
> ,,szczwanym planem''.
Ja palantem nazywam tę wizję boga z tej twojej religii. A jest to
wybitnie chora wizja.
>> Bill Maher dobrze to ujął:
>>
>> "Wielu ludzi uważa, że to wspaniałe, jak ktoś głosi 'Jestem gotów,
>> Panie! Zrobię wszystko, co mi każesz!' Ale ponieważ nie ma żadnych
>> bogów, którzy bo do ludzi na prawdę przemawiali, ta pustka jest
>> wypełniona przez ludzi, z ich zepsuciem, ograniczeniami i celami".
>
> Ciekawe jak on określa co jest zepsute a co dobre... Jedynym
> wyznacznikiem Dobra i Zła jest Bóg.
Toczka w toczkę moralność i logika dżihadystów.
-
703. Data: 2013-04-25 19:53:56
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 25.04.2013 19:36, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> W dniu 25.04.2013 15:48, Andrzej Lawa pisze:
>> W dniu 25.04.2013 15:44, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>
>>>>> Jedyny. Bóg. Ten który jest był i będzie.
>>>>
>>>> Znaczy się Latający Potwór Spaghetti?
>>>
>>> Nie. LPS jest demonem czy też narzędziem demona służącym do walki z
>>> prawdziwym Bogiem.
>>
>> Mhm. Ale twierdzisz, że istnieje?
>
> albo jako pojedynczy demon albo jako grupa demonów. Nie wiem, nie wnikam.
Och, wy chorzy psychicznie na urojenia bywacie zabawni :)
Póki oczywiście nie zaczynacie słuchać tych urojeń i zabijać innych.
-
704. Data: 2013-04-25 20:32:02
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 25.04.2013 18:37, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 25.04.2013 17:01, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>>> Use Google, young Jedi.
>> No użyłem. I dowiedziałem się, że to jakiś fikcyjny bohater jakiegoś
>> serialu. Nie wiem co chciałeś przekazać i już.
> Pomyśl. Mowa była o twoich nietypowych reakcjach na kawę. Wystąpiło
> skojarzenie z postacią serialu.
No więc cię informuję, że nie znam, więc nie wiem czy to żart w stylu
,,to doktor od dziwnych spraw'' czy to żart w stylu ,,jesteś do niego
podobny'' czy to żart w stylu ,,była w serialu taka akcja'' czy to żart
w stylu ,,on taki problem rozwiązał'' .... Możliwości jest multum i
informuję cię, że nawet milimetra o tym serialu nie wiem, więc jak
chciałeś przekazać jakąś głębszą myśl tym nazwiskiem, to musisz rozwinąć.
>>>> No.... Dobrze działa, bo likwiduje ci głód narkotykowy...
>>> Albo pobudza z normalnej senności.
>> Skoro jest normalna, to znaczy że powinna być zaspokojona snem (nie
> Nie każdy ma taki luksus, że może spać tyle ile chce.
No a jak ktoś nie ma kasy na jedzenie, to powinien łykać tabletki
powodujące zanik apetytu?
>> mówię o chorobach w tym zakresie, które i owszem, bywają leczone np.
>> pochodną amfetaminy, ale nie wierzę, że wszyscy NieMogęŻyćBezKawyRano to
>> są chorzy na te choroby).
> Powszechna choroba cywilizacyjna - brak czasu.
Kwestia priorytetów. Zamiast siedzenia noca na fejsie, iść spać.
A takie sztuczne odpędzanie snu wykończy rychło organizm.
>>>>>>> A kokaina i
>>>>>>> teina są naturalne :)
>>>>>> Podobnie jak masa naturalnych trucizn, co nie znaczy że ich
>>>>>> wprowadzanie
>>>>>> do organizmu jest korzystne.
>>>>> Ale dobrowolne nie powinno być nielegalne.
>>>> No i tu się różnimy.
>>>> Po pierwsze, świadomość takiej osoby biorącej może być zaburzona.
>>> Znaczy się pijany?
>> To jedna z możliwości.
> Wiesz, już ty, jako osoba otwarcie przyznająca się że słyszy głosy,
> których nie ma, masz najmniejsze prawo wypowiadać się o zaburzeniach
> świadomości.
Znów mnie z kimś pomyliłeś? Gdzie niby pisałem, że słyszę głosy, których
nie ma?
>>>> Po drugie, WIEDZA takiej osoby biorącej może być zaburzona. Jak coś
>>>> jest
>>>> powszechnie dostępne, to często człowiek się nie orientuje, że to jest
>>>> szkodliwe.
>>> Umie czytać? Umie.
>> A jak nie umie?
> Nie rozmawiamy o małych dzieciach.
a jak jest duży i nie umie?
>>> Niech czyta opis.
>> A jak nie jest specjalistą i opisu nie zrozumiał?
> Nie musi być.
I sam zbada wszystko wokoło na świecie co go otacza i zrozumie... Jasne.
>> >>> Dalszym krokiem byłaby
>>>>> delegalizacja orzechów (wysokokaloryczne plus są ludzie śmiertelnie
>>>>> uczuleni), truskawek (też uczulenia) i tak dalej.
>>>> Ale uczulenie to jest wadliwa reakcja organizmu i chory wie. Zresztą
>>> Skąd ma wiedzieć? (póki nie zostanie zbadany)
>> No niestety. Ale to bez związku z tematem.
> Ależ ze związkiem. Może zaszkodzić? Może. Poważnie? Poważnie.
> Zdelegalizować!
Ale zaszkodzić chorym. A nie wot tak z definicji.
>> No wiesz, na papierosach są napisy i co? Ludzie sobie wręcz żartują, że
>> te z rakiem zamiast tych z impotencją proszę.
> Podejmują świadomą decyzję.
Raczej nieświadomą. Działa syndrom wyparcia, że mnie to może spotkać.
Oraz działa papierowość zagrożenia. Niby wiem, że rak, ale póki go nie
dostanę, to nie do końca mój organizm czuje co to znaczy.
>Kim jesteś, że chcesz im to odebrać?.
Bliźnim, który ma etykę troszczenia się o bliźnich.
>> A to co ona zaćpa lepsze? Jak lepsze, to nie mam nic przeciwko, żeby
>> było w aptece na receptę na takie przypadki.
> Marihuana praktycznie nie ma fizjologicznych skutków ubocznych, nawet
> przy ogromnej dawce. Może jakbyś wagon tego zjadł na raz, to byłby jakiś
> problem.
No wiec spoko, w takim razie, marihuana niech będzie dopuszczona.
>>> Tylko takiej marihuany nie da się przedawkować.
>> a) to co, poddasz się testom? Będę próbował zrobić ci przedawkowanie
>> tego.
> Te testy były robione.
No i w materiałach które pokazałem choćby wyszło, że powoduje problemy z
mózgiem.
>>> Pierdu, pierdu... Taki biedny i skrzywdzony małżonek, a dupy nie ruszy
>>> żeby się bronić? Nie wezwie policji? Nie pójdzie na obdukcję?
>> I co dalej?
> Zgłoś się na błękitną linię - tam cię poinstruują.
Poinstruują jak żyć jak się nie ma jak?
>> Wielu jest zastraszonych. Zniewolonych. Są też dzieci, małe, bez wiedzy,
>> umiejętności, bez szans na pomoc.
> Ale to nie jest wina alkoholu - tylko człowieka.
Człowieka pod wpływem alkoholu. I niestety nie są to rzadkie przypadki.
>> Wczytaj się w ten problem, to zobaczysz jego złożoność.
> Ano wczytaj się. Często taki maltretowany małżonek dawno by już wykopał
> sadystę/sadystkę z życia, ale mu jakaś zasrana religia nie pozwala i "co
> ludzie powiedzą".
Niespecjalnie znam religię, która nie pozwala, w szczególności w Polsce
jeśli jest, to jest ona tak marginalna, że można pominąć jej wpływ. Za
to ,,co ludzie powiedzą'' to owszem, problem społeczny w ogólności jest
bardzo silnie związany z problemem alkoholowym. Jest też problem ,,i co
dalej, jak dalej żyć'' oraz ,,i kto mnie uchroni przed zemstą takiego''
i inne milion problemów.
>> Nie ja poruszałem temat rowerzystów na polnych drogach. Słowem o nich
>> nie wspomniałem. Jeżeli to ważne do dyskusji, to powiedz o co chodzi, bo
>> nie kojarzę tematu w ogóle.
> Jedzie sobie rowerzysta polną dróżką po dwóch piwkach. Wokół pusto,
> samochody tamtędy nie jeżdżą. Trafia na pieszy patrol wyrabiający normę.
> I traci prawko.
Jesteś pewien? Polna dróżka zalicza się do miejsc, gdzie wolno? To nie
dotyczy dróg publicznych tylko? Po moim ogródku też nie mogę pijany
jeździć na rowerze?
Jeśli jest tak, jak mówisz, to jest to błąd koncepcyjny wg mnie i należy
go ASAP naprawić.
> I zwracam uwagę, że wszystkie te uciążliwości SĄ nielegalne. Co bo
> zmieniło zdelegalizowanie papierosów i alkoholu? A jeszcze musiałbyś
> mocz zdelegalizować.
To by zmieniło, że wtedy te osoby by nie były pod ich wpływem, bo by nie
było tych substancji.
Jeżeli ,,uciążliwość'' jak to nazywasz wynika z zewnętrznych przyczyn,
to ich brak ją zlikwiduje. Przykład z menelami pokazałem, że twoja wizja
,,państwo dopilnuje uciążliwości'' jest słabo realna.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
705. Data: 2013-04-25 20:37:54
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 25.04.2013 16:07, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 25.04.2013 16:04, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>
>> No i se użyłem i wyszło, że bohater jakiegoś serialu. Teraz pewnie
>> powinienem ten serial kupić i obejrzeć, żeby zrozumieć co Andrzej chce
>> przekazać łaskawie?
>
> Nie jesteś zbyt inteligentny.
Ano nie.
> Wchodzisz na youtube i wrzucasz:
> Sheldon Cooper coffee
> i uzyskujesz:
> http://www.youtube.com/watch?v=WXd20B2Oj5U
Niestety nadal nie rozumiem dowcipu. Może dlatego, że nie znam
angielskiego i nie bardzo czaję o czym rozmawiali. Cośtam było, że on
obiecał mamie nie sięgać po narkotyki, a potem się przełamał i wyglądał
na zadowolonego niby. Taka reklama narkotyków. Co to ma wspólnego z moją
nadwrażliwością na kofeinę, kodeinę i podobne to nie wiem. To, że na
końcu dostał pierdolca i latał w stroju superbohatera (chyba on, tak
wnioskuję)? Ja nie dostaję pierdolca, tylko mnie telepie.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
-
706. Data: 2013-04-25 20:41:27
Temat: Re: zakaz bzykania Re: OT
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-04-25 19:34, Dominik & Co pisze:
> A seks poza małżeństwem to już totalnie przechlapane,
> zobacz np. Ptw 18,13 i dalsze. Najlepsze jest przedstawianie
> przez rodziców panny młodej "dowodów dziewictwa" :-)
Coś mi nie pasuje (chodzi chyba o Pwt, ale) te numerki nie kierują do
tematu, który sugerujesz. Ale darujmy sobie spływanie na wątki
teologiczne. Nie czuję się w tym kompetentnym.
>> Np. płacenie podatków też jest be, bo sporo z tego się marnuje.
>
> Niejaki Jeszu(a) był ponoć innego zdania "w tym temacie".
Widzisz... Gdyby ująć dosłownie, to J. mówił "oddajcie cesarzowi co
cesarskie". Ale jeśli ja dostałem 20zł za pozamiatanie komuś placu, to
są to MOJE (zarobione uczciwie) pieniądze, a nie żadne cesarskie, a tym
bardziej vincentowe.
W Ewangelii przedtem jeszcze było, ze pytał "- czyj to wizerunek i
napis? - cesarza.", ok. Można się doszukiwać, że skoro wziąłeś(m)
zapłatę w NBP-owskich papierach, to mam grzecznie oddać Vincentowi (choć
on != NBP) jego %. Ale jeśli wezmę wynagrodzenie w naturze, to już onemu
vincentowi absolutnie nic do tego, nawet w kontekście Ewangelii.
Gdzie indziej mówił zdaje się, że jak ci ukradną płaszcz, to oddaj
jeszcze suknię. Ale to już w mojej chrześcijańskiej wizji nijak nie może
znaleźć sobie miejsca.
To powyższe, to tak-tylko "dla paddierżki razgawora". Odmawiam dalszego
udziału w dyspucie teologicznej.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
707. Data: 2013-04-25 21:17:26
Temat: Re: zakaz bzykania Re: OT
Od: Dominik & Co <D...@g...pl.invalid>
Dnia 25.04.2013 Maruda <m...@n...com> napisał/a:
> Ale Twoje powyższe zdanie sugerowało, że bzykanie nawet własnej ślubnej
> małżonki w celach nieprokreacyjnych (a jedynie dla podtrzymania miłości
> małżeńskiej - cyt. chyba z P.VI) jest be. Stąd moja ostra reakcja.
Poniekąd jest.
http://www.kbroszko.dominikanie.pl/rodzina-etyka2.ht
ml
"Użycie prezerwatywy jest arbitralnym obezpładniającym zniekształceniem
stosunku, zablokowaniem jego ukierunkowania ku zjednoczeniu w miłości
i prokreacji - każde zjednoczenie małżonków w ich łożu małżeńskim
ma zawierać w sobie oba znaczenia (HV 12). Kościół uznaje, że nawet
w przypadku choroby, dokonanie "ekstraktu" fragmentu tego czym z natury
jest stosunek seksualny, czyni z niego akt moralnie zły,
tzn. przynosi wszystkie złe, zatrute owoce grzechu.
Jednym z nich jest rozbudzenie pożądliwości ciała (por. 1 J 2,15),
która ma być uśmierzana przez czystość, i która rodzi dalsze wady:
np. tak dotkliwy w małżeństwach gniew, kłótliwość.
Św. Augustyn uznawał współżycie z żoną eliminujące jakąkolwiek
możliwość zrodzenia dzieci za równoznaczne z traktowaniem żony
jako prywatnej prostytutki (mariti meretrix).
Męża tak współżyjącego nazywa cudzołożnikiem żony (adulter uxoris)2."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katolicka_etyka_seksual
na
"Zarówno "Konstytucja Duszpasterska o Kościele w Świecie Współczesnym",
jak i posoborowa encyklika Pawła VI "Humanae vitae" podtrzymały
wcześniejsze nauczanie Piusa XII i Kongregacji Świętego Oficjum
o nierozerwalności dwóch znaczeń małżeńskich:
prokreacji i zjednoczenia małżeńskiego".
I pewnie można na ten temat znalezc sporo wiecej.
--
Dominik & kąpany (via slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Na priv pisz na adres: dominik kropka alaszewski na gmailu.
-
708. Data: 2013-04-25 21:48:14
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 25.04.2013 20:37, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Wchodzisz na youtube i wrzucasz:
>> Sheldon Cooper coffee
>> i uzyskujesz:
>> http://www.youtube.com/watch?v=WXd20B2Oj5U
>
> Niestety nadal nie rozumiem dowcipu. Może dlatego, że nie znam
Może zbyt subtelny ;->
> angielskiego i nie bardzo czaję o czym rozmawiali. Cośtam było, że on
> obiecał mamie nie sięgać po narkotyki, a potem się przełamał i wyglądał
> na zadowolonego niby. Taka reklama narkotyków. Co to ma wspólnego z moją
Ten "narkotyk" to była kawa i jako jedyny miał taką dziwną reakcję. Ale
on jest nietypowy. Mocno.
> nadwrażliwością na kofeinę, kodeinę i podobne to nie wiem. To, że na
> końcu dostał pierdolca i latał w stroju superbohatera (chyba on, tak
> wnioskuję)? Ja nie dostaję pierdolca, tylko mnie telepie.
Jeden pies.
-
709. Data: 2013-04-25 22:38:50
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 25.04.2013 20:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Pomyśl. Mowa była o twoich nietypowych reakcjach na kawę. Wystąpiło
>> skojarzenie z postacią serialu.
>
> No więc cię informuję, że nie znam, więc nie wiem czy to żart w stylu
> ,,to doktor od dziwnych spraw'' czy to żart w stylu ,,jesteś do niego
> podobny'' czy to żart w stylu ,,była w serialu taka akcja'' czy to żart
Może nie tyle podobny, ile w tym konkretnym aspekcie budzisz skojarzenie.
W niektórych innych w sumie też, chociaż akurat on się uwolnił od wiary
w wyimaginowanych przyjaciół.
[ciach]
>>>>> No.... Dobrze działa, bo likwiduje ci głód narkotykowy...
>>>> Albo pobudza z normalnej senności.
>>> Skoro jest normalna, to znaczy że powinna być zaspokojona snem (nie
>> Nie każdy ma taki luksus, że może spać tyle ile chce.
>
> No a jak ktoś nie ma kasy na jedzenie, to powinien łykać tabletki
> powodujące zanik apetytu?
Pytanie bezsensowne - jedzenie jest stosunkowo tanie, w odróżnieniu od
takich tabletek. Natomiast jeśli ktoś odczuwa nadmierne łaknienie i
przez to chorobliwie tyje, to jak najbardziej.
>>> mówię o chorobach w tym zakresie, które i owszem, bywają leczone np.
>>> pochodną amfetaminy, ale nie wierzę, że wszyscy NieMogęŻyćBezKawyRano to
>>> są chorzy na te choroby).
>> Powszechna choroba cywilizacyjna - brak czasu.
>
> Kwestia priorytetów. Zamiast siedzenia noca na fejsie, iść spać.
Nie sądź innych po sobie.
> A takie sztuczne odpędzanie snu wykończy rychło organizm.
Mam wielu znajomych-kawoszy. Także dużo starszych. Są oni żywym
zaprzeczeniem twojej teorii.
[ciach]
>> Wiesz, już ty, jako osoba otwarcie przyznająca się że słyszy głosy,
>> których nie ma, masz najmniejsze prawo wypowiadać się o zaburzeniach
>> świadomości.
>
> Znów mnie z kimś pomyliłeś? Gdzie niby pisałem, że słyszę głosy, których
> nie ma?
Jak nie? Jakieś Jezusy, jakieś bogi... Ciągle twierdzisz, że coś ci
mówią. A nawet głupiego nagrania wideo nie możesz dostarczyć.
>>>>> Po drugie, WIEDZA takiej osoby biorącej może być zaburzona. Jak coś
>>>>> jest
>>>>> powszechnie dostępne, to często człowiek się nie orientuje, że to jest
>>>>> szkodliwe.
>>>> Umie czytać? Umie.
>>> A jak nie umie?
>> Nie rozmawiamy o małych dzieciach.
>
> a jak jest duży i nie umie?
Znowu wracamy do idiotycznego gdybania na poziomie babci z kołami
będącej dyliżansem.
>>>> Niech czyta opis.
>>> A jak nie jest specjalistą i opisu nie zrozumiał?
>> Nie musi być.
>
> I sam zbada wszystko wokoło na świecie co go otacza i zrozumie... Jasne.
W dzisiejszych czasach nie powinno być z tym problemu. Zwłaszcza że,
zwracam uwagę, sam skupiasz się na ludziach młodych, a nie nieporadnych
staruszkach, którzy i tak niczego nowego raczej nie będą próbować.
>>> >>> Dalszym krokiem byłaby
>>>>>> delegalizacja orzechów (wysokokaloryczne plus są ludzie śmiertelnie
>>>>>> uczuleni), truskawek (też uczulenia) i tak dalej.
>>>>> Ale uczulenie to jest wadliwa reakcja organizmu i chory wie. Zresztą
>>>> Skąd ma wiedzieć? (póki nie zostanie zbadany)
>>> No niestety. Ale to bez związku z tematem.
>> Ależ ze związkiem. Może zaszkodzić? Może. Poważnie? Poważnie.
>> Zdelegalizować!
>
> Ale zaszkodzić chorym. A nie wot tak z definicji.
Chorym? Tak samo chorym, jak alkoholikom - skłonność do uzależnień od
alkoholu i podatności na jego nadużycia jest w dużej mierze genetyczna.
>>> No wiesz, na papierosach są napisy i co? Ludzie sobie wręcz żartują, że
>>> te z rakiem zamiast tych z impotencją proszę.
>> Podejmują świadomą decyzję.
>
> Raczej nieświadomą. Działa syndrom wyparcia, że mnie to może spotkać.
> Oraz działa papierowość zagrożenia. Niby wiem, że rak, ale póki go nie
> dostanę, to nie do końca mój organizm czuje co to znaczy.
Został poinformowany, rozum miał. Jak zignorował - jego problem.
> >Kim jesteś, że chcesz im to odebrać?.
>
> Bliźnim, który ma etykę troszczenia się o bliźnich.
Nie, ty masz etykę, jak każdy cholerny fundamentalista, dyktowania innym
jak mają się zachowywać w najdrobniejszych szczegółach. I to na
podstawie nie racjonalnych przesłanek, tylko na podstawie urojeń i
starych legend.
>>> A to co ona zaćpa lepsze? Jak lepsze, to nie mam nic przeciwko, żeby
>>> było w aptece na receptę na takie przypadki.
>> Marihuana praktycznie nie ma fizjologicznych skutków ubocznych, nawet
>> przy ogromnej dawce. Może jakbyś wagon tego zjadł na raz, to byłby jakiś
>> problem.
>
> No wiec spoko, w takim razie, marihuana niech będzie dopuszczona.
A nie jest. Zastanów się, dlaczego ;->
>>>> Tylko takiej marihuany nie da się przedawkować.
>>> a) to co, poddasz się testom? Będę próbował zrobić ci przedawkowanie
>>> tego.
>> Te testy były robione.
>
> No i w materiałach które pokazałem choćby wyszło, że powoduje problemy z
> mózgiem.
Których? Tych od scjentologów? Daruj sobie takie źródła.
>>>> Pierdu, pierdu... Taki biedny i skrzywdzony małżonek, a dupy nie ruszy
>>>> żeby się bronić? Nie wezwie policji? Nie pójdzie na obdukcję?
>>> I co dalej?
>> Zgłoś się na błękitną linię - tam cię poinstruują.
>
> Poinstruują jak żyć jak się nie ma jak?
Poinstruują jak wygląda procedura pozbywania się takich problemów.
>>> Wielu jest zastraszonych. Zniewolonych. Są też dzieci, małe, bez wiedzy,
>>> umiejętności, bez szans na pomoc.
>> Ale to nie jest wina alkoholu - tylko człowieka.
>
> Człowieka pod wpływem alkoholu. I niestety nie są to rzadkie przypadki.
Ponownie - to nie wina alkoholu, tylko tego człowieka.
>>> Wczytaj się w ten problem, to zobaczysz jego złożoność.
>> Ano wczytaj się. Często taki maltretowany małżonek dawno by już wykopał
>> sadystę/sadystkę z życia, ale mu jakaś zasrana religia nie pozwala i "co
>> ludzie powiedzą".
>
> Niespecjalnie znam religię, która nie pozwala, w szczególności w Polsce
> jeśli jest, to jest ona tak marginalna, że można pominąć jej wpływ. Za
Aha. Marginalny katolicyzm. "Rozwodów u nas nie ma!", jak to parę razy w
trybie "mówi idiota do obcokrajowca, myśląc że mówiąc powoli i głośno
będzie zrozumiany niezależnie od języka" tłumaczył ksiądz na ślubie
znajomej jej mężowi.
> to ,,co ludzie powiedzą'' to owszem, problem społeczny w ogólności jest
> bardzo silnie związany z problemem alkoholowym. Jest też problem ,,i co
> dalej, jak dalej żyć'' oraz ,,i kto mnie uchroni przed zemstą takiego''
> i inne milion problemów.
Nie moja wina ani nie mój problem, że ludzie nie potrafią dorosnąć i byś
samodzielnymi.
>>> Nie ja poruszałem temat rowerzystów na polnych drogach. Słowem o nich
>>> nie wspomniałem. Jeżeli to ważne do dyskusji, to powiedz o co chodzi, bo
>>> nie kojarzę tematu w ogóle.
>> Jedzie sobie rowerzysta polną dróżką po dwóch piwkach. Wokół pusto,
>> samochody tamtędy nie jeżdżą. Trafia na pieszy patrol wyrabiający normę.
>> I traci prawko.
>
> Jesteś pewien? Polna dróżka zalicza się do miejsc, gdzie wolno? To nie
Niestety nie wolno.
> dotyczy dróg publicznych tylko? Po moim ogródku też nie mogę pijany
> jeździć na rowerze?
Po prywatnym, ogrodzonym ogródku - ostatecznie tak. Polną drogą nawet
pod lekkim wpływem nie wolno.
> Jeśli jest tak, jak mówisz, to jest to błąd koncepcyjny wg mnie i należy
> go ASAP naprawić.
Ale ten błąd to konsekwencja myślenia "po twojemu".
>> I zwracam uwagę, że wszystkie te uciążliwości SĄ nielegalne. Co bo
>> zmieniło zdelegalizowanie papierosów i alkoholu? A jeszcze musiałbyś
>> mocz zdelegalizować.
>
> To by zmieniło, że wtedy te osoby by nie były pod ich wpływem, bo by nie
> było tych substancji.
ROTFL
I ty się dziwisz, że mam cię za osobę.... nieco słabo myślącą ;)
> Jeżeli ,,uciążliwość'' jak to nazywasz wynika z zewnętrznych przyczyn,
> to ich brak ją zlikwiduje. Przykład z menelami pokazałem, że twoja wizja
> ,,państwo dopilnuje uciążliwości'' jest słabo realna.
Mhm. I skoro nie dopilnowała tak prostej rzeczy, jak przepędzenie
meneli, to uważasz, że produkcję zlikwiduje? Pracujesz dla mafii, czy na
prawdę jesteś aż tak głupi? Ponownie przywołuję przykład prohibicji w USA!
-
710. Data: 2013-04-26 01:27:17
Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
Od: "hiki o!" <h...@a...pl>
jezusicku, 98 postow naklepaliscie jak mnie nie bylo? :>
w niecale 24 godziny? :>