W wiadomości news:fprvvs$mc9$1@inews.gazeta.pl doc
<d...@N...gazeta.pl> pisze:

> Nie chodzi o nagrywanie z ukrycia,
> o to nie pytałam. Chodzi o jawną demonstrację że nagrywam, a oni na
> widok magnetofonu dostają szału! Chcę poskromić bezkarność!
Jak ci już słusznie powiedziano nie musisz informować o nagrywaniu rozmowy
której jesteś uczestnikiem (obojętne czynnym czy biernym). Jeśli o
nagrywaniu poinformujesz, to uczestnicy mogą po prostu przestać w rozmowie
uczestniczyć. Uwaga - nagranie to jedno, a jego publikacja to drugie.
Również słusznie powiedziano w tym wątku, że to zakaz wymaga przywołania
podstawy prawnej.
Natomiast nie rozumiem po co chcesz demonstrować, że nagrywasz.
Może połóż po prostu dyktafon przed sobą na stole i niech oni się
zastanawiają: włączony czy nie?
Tłumaczyć się co robisz ze swoją własnością nie musisz...

--
Jotte

do góry

Olgierd pisze:

> Nie jest niedozwolone, natomiast zakaz taki można wywieść - w konkretnych
> przypadkach - z innych przepisów.

O'RLY?

> Zaś taka osoba w podobnej sytuacji w pierwszym rzędzie nie powinna się
> odzywać.

Bo?

do góry

W wiadomości news:pan.2008.02.24.09.05.02@rudak.org Olgierd
<n...@r...org> pisze:

>>Niestety kierownictwo kazało mi wyłączyć dyktafon.
>> Czy mieli prawo tak zrobić?
> Tak, jeśli działy się tam rzeczy, których ujawnienie mogłoby wyrządzić
> szkodę przedsiębiorstwu - zachowanie tajemnicy, nieuczciwa konkurencja,
> itd.
Ona nie chciała ujawnić tylko zarejestrować.

> Chociaż w takim przypadku powinni Cię wyprosić z zebrania albo
> przedstawić do podpisania zobowiązanie o zachowaniu tajemnicy, a w
> przypadku odmowy - wypowiedzieć umowę o pracę.
Takie zobowiązanie można spokojnie podpisać. Niech potem szukają i dowodzą
źródła ew. "wycieku".

--
Jotte

do góry

"Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> writes:

> W wiadomości news:pan.2008.02.24.09.05.02@rudak.org Olgierd
> <n...@r...org> pisze:
>
> >>Niestety kierownictwo kazało mi wyłączyć dyktafon.
> >> Czy mieli prawo tak zrobić?
> > Tak, jeśli działy się tam rzeczy, których ujawnienie mogłoby
> > wyrządzić szkodę przedsiębiorstwu - zachowanie tajemnicy,
> > nieuczciwa konkurencja, itd.
> Ona nie chciała ujawnić tylko zarejestrować.

Rejestrowania nie można zabronić, bo powstałyby paradoksy -- w końcu
człowiek sam z siebie potrafi rejestrować to to widzi i słyszy.

do góry

Jotte, jesteś blisko sprawy. Magnetofon może nie być włączony, ale sama
jesgo obecność zupełnie zmienia uczestników zebrania.
Jednak nikt nie podał mi jakiejkolwiek podstawy prawnej, jak się zachować.
Były sugestie, ale w praktyce nieprzydatne...
"jeżeli pani nie wyłączy, to usuniemy panią z zebrania albo przerwiemy
zebranie, i to będzie pani wina i wszyscy zostaną o tym poinformowani"
No ico, ma ktoś pomysła? a jeszcze lepiej coś prawniczego, bo to forum
prawne zdaje się, prawda?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

W wiadomości news:87oda6p8y9.fsf@foobox.domek "Piotr Dembiński"
<p...@g...pl> pisze:

>> Ona nie chciała ujawnić tylko zarejestrować.
> Rejestrowania nie można zabronić, bo powstałyby paradoksy -- w końcu
> człowiek sam z siebie potrafi rejestrować to to widzi i słyszy.
Dlatego celowo użyłem wieloznacznego w tym kontekście słowa "rejestracja".

--
Jotte

do góry

doc pisze:

> "jeżeli pani nie wyłączy, to usuniemy panią z zebrania albo przerwiemy
> zebranie, i to będzie pani wina i wszyscy zostaną o tym poinformowani"

Usunąć chyba nie mogą, ale przerwać - czemu nie.

> No ico, ma ktoś pomysła? a jeszcze lepiej coś prawniczego, bo to forum
> prawne zdaje się, prawda?

Pierwszy pomysł: kaleczenie języka polskiego durnymi słówkami z
tandetnych seriali powinno być karane publicznym batożeniem ;->

Drugi pomysł: jak już tu było napisane - nagrywaj bez ujawniania nagrywania.

do góry

W wiadomości news:fps9p4$3ni$1@inews.gazeta.pl doc
<d...@N...gazeta.pl> pisze:

> Jotte, jesteś blisko sprawy.
Myślę, że tak.

> Magnetofon może nie być włączony, ale sama
> jesgo obecność zupełnie zmienia uczestników zebrania.
> Jednak nikt nie podał mi jakiejkolwiek podstawy prawnej, jak się
> zachować. Były sugestie, ale w praktyce nieprzydatne...
Bo takiej podstawy nie ma.

> "jeżeli pani nie wyłączy, to usuniemy panią z zebrania
To kwestia regulaminu konkretnego gremium. Czy i w jakich sytuacjach taką
czynność umożliwia.

> albo przerwiemy
> zebranie, i to będzie pani wina i wszyscy zostaną o tym poinformowani"
Znowu regulamin.
Ale takie groźby wyraźnie wskazują na konieczność nagrywania bez
powiadamiania, przynajmniej przez jakiś czas. Oraz może dokładną kontrolę
protokołów zebrań (o ile są takowe).

> No ico, ma ktoś pomysła? a jeszcze lepiej coś prawniczego, bo to forum
> prawne zdaje się, prawda?
Owszem. Tylko że ty oczekujesz podania czegoś, czego IMO nie ma.
Raczej gromadź po cichu dowody, nie zawsze rozsądne jest od razu wykonywać
atak frontalny i z otwartą przyłbicą. Wiem coś o tym, bo kiedyś tak właśnie
myślałem i nieraz w dupsko za otwartość wziąłem.

--
Jotte

do góry

Jotte pisze:

> Raczej gromadź po cichu dowody, nie zawsze rozsądne jest od razu
> wykonywać atak frontalny i z otwartą przyłbicą. Wiem coś o tym, bo
> kiedyś tak właśnie myślałem i nieraz w dupsko za otwartość wziąłem.

Amen!

do góry

W wiadomości news:gqt895-u2c.ln1@ncc1701.lechistan.com Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> pisze:

>> Raczej gromadź po cichu dowody, nie zawsze rozsądne jest od razu
>> wykonywać atak frontalny i z otwartą przyłbicą. Wiem coś o tym, bo
>> kiedyś tak właśnie myślałem i nieraz w dupsko za otwartość wziąłem.
> Amen!
A dupsko bolało... ;)))

--
Jotte

do góry