-
11. Data: 2008-02-09 14:52:30
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fok3cc$knk$1@nemesis.news.tpi.pl bratPit
<k...@o...pl> pisze:
>> Nic nie zrobić. Z opisu wynika, że to są zwykłe bezwartościowe tchórze.
>> Niech mają to, na co się godzą bo na to zasługują.
>> Jeśli się ockną to sami coś zrobią, choćby jedna osoba; jak nie - nie są
>> warci żadnych działań.
> może dla Ciebie, dla mnie są, dlatego pytam tutaj,więc proszę o odpowiedź
> jaka jest procedura postępowania w przypadkach mobbingu,
BraciePicie - tu nie ma żadnej specjalnej procedury. Mobbing jest w polskim
prawie pracy określony bardzo ogólnikowo, właściwie trudno nazwać to
definicją, to jest raczej wzmianka (KP art. 94^3).
Sprawy o mobbing należą do bardzo trudnych (dla strony skarżącej) choćby ze
względów dowodowych.
Jeśli już cokolwiek miałbym sugerować to właśnie gromadzenie dowodów.
Opisana przez ciebie grupa pracowników posiada zestaw cech, który osobiście
doskonale znam, również z autopsji, niestety. Dlatego powtarzam - nic nie
zrobisz, przynajmniej tak to widzę. Owszem, jeśli spróbujesz coś działać
może uzyskasz poparcie (wyłącznie słowne, oczywiście) i poczujesz się ważny
i potrzebny ludziom. Oni chętnie zobaczą takiego frontmana. Ale kiedy
dojdzie do jakiejkolwiek konfrontacji z pracodawcami/szefami i będziesz
potrzebował rzeczywistego wsparcia, to obejrzysz się za siebie i nie
zobaczysz tam nikogo.
Najlepiej w tej sytuacji zawalczyć po prostu o swoje, indywidualnie
(uwzględniając to, co napisałem na wstępie).
Wygrasz - może znajdą się naśladowcy.
Przegrasz - sam wiesz co będzie...
--
Jotte
-
12. Data: 2008-02-09 14:55:06
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fojsld$1g1u$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
pisze:
> Po raz kolejny - co rzadkie - muszę się z Tobą zgodzić.
Jasna cholera! - ty się zgadzasz, andrzej też...
Niedobrze, niedobrze, coś się ze mną złego dziać zaczyna chyba... ;)))
-
13. Data: 2008-02-09 14:57:52
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fok3cc$knk$1@nemesis.news.tpi.pl bratPit
<k...@o...pl> pisze:
>> Nic nie zrobić. Z opisu wynika, że to są zwykłe bezwartościowe tchórze.
>> Niech mają to, na co się godzą bo na to zasługują.
>> Jeśli się ockną to sami coś zrobią, choćby jedna osoba; jak nie - nie są
>> warci żadnych działań.
> może dla Ciebie, dla mnie są, dlatego pytam tutaj,więc proszę o odpowiedź
> jaka jest procedura postępowania w przypadkach mobbingu,
BraciePicie - tu nie ma żadnej specjalnej procedury, normalny pozew. Mobbing
jest w polskim
prawie pracy określony bardzo ogólnikowo, właściwie trudno nazwać to
definicją, to jest raczej wzmianka (KP art. 94^3).
Sprawy o mobbing należą do bardzo trudnych (dla strony skarżącej) choćby ze
względów dowodowych.
Jeśli już cokolwiek miałbym sugerować to właśnie gromadzenie dowodów.
A ZZ jakiś tam macie? Jak nie, to jest szansa na założenie?
Opisana przez ciebie grupa pracowników posiada zestaw cech, który osobiście
doskonale znam, również z autopsji, niestety. Dlatego powtarzam - nic nie
zrobisz, przynajmniej tak to widzę. Owszem, jeśli spróbujesz coś działać
może uzyskasz poparcie (wyłącznie słowne, oczywiście) i poczujesz się ważny
i potrzebny ludziom. Oni chętnie zobaczą takiego frontmana. Ale kiedy
dojdzie do jakiejkolwiek konfrontacji z pracodawcami/szefami i będziesz
potrzebował rzeczywistego wsparcia, to obejrzysz się za siebie i nie
zobaczysz tam nikogo.
Najlepiej w tej sytuacji zawalczyć po prostu o swoje, indywidualnie
(uwzględniając to, co napisałem na wstępie).
Wygrasz - może znajdą się naśladowcy.
Przegrasz - sam wiesz co będzie...
--
Jotte
-
14. Data: 2008-02-09 14:58:37
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fok3cc$knk$1@nemesis.news.tpi.pl bratPit
<k...@o...pl> pisze:
>> Nic nie zrobić. Z opisu wynika, że to są zwykłe bezwartościowe tchórze.
>> Niech mają to, na co się godzą bo na to zasługują.
>> Jeśli się ockną to sami coś zrobią, choćby jedna osoba; jak nie - nie są
>> warci żadnych działań.
> może dla Ciebie, dla mnie są, dlatego pytam tutaj,więc proszę o odpowiedź
> jaka jest procedura postępowania w przypadkach mobbingu,
BraciePicie - tu nie ma żadnej specjalnej procedury, normalny pozew. Mobbing
jest w polskim prawie pracy określony bardzo ogólnikowo, właściwie trudno
nazwać to
definicją, to jest raczej wzmianka (KP art. 94^3).
Sprawy o mobbing należą do bardzo trudnych (dla strony skarżącej) choćby ze
względów dowodowych.
Jeśli już cokolwiek miałbym sugerować to właśnie gromadzenie dowodów.
A ZZ jakiś tam macie? Jak nie, to jest szansa na założenie?
Opisana przez ciebie grupa pracowników posiada zestaw cech, który osobiście
doskonale znam, również z autopsji, niestety. Dlatego powtarzam - nic nie
zrobisz, przynajmniej tak to widzę. Owszem, jeśli spróbujesz coś działać
może uzyskasz poparcie (wyłącznie słowne, oczywiście) i poczujesz się ważny
i potrzebny ludziom. Oni chętnie zobaczą takiego frontmana. Ale kiedy
dojdzie do jakiejkolwiek konfrontacji z pracodawcami/szefami i będziesz
potrzebował rzeczywistego wsparcia, to obejrzysz się za siebie i nie
zobaczysz tam nikogo.
Najlepiej w tej sytuacji zawalczyć po prostu o swoje, indywidualnie
(uwzględniając to, co napisałem na wstępie).
Wygrasz - może znajdą się naśladowcy.
Przegrasz - sam wiesz co będzie...
--
Jotte
-
15. Data: 2008-02-09 16:10:00
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fokf2v$b60$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@w...spam.wypad.polska> pisze:
Coś mi się walnęło, a za późno na cancel, sorry.
Powyższy tekst jest tym, który chciałem zamieścić na grupie.
--
Jotte
-
16. Data: 2008-02-10 01:52:10
Temat: Re: mobbing? jak postepowac....
Od: "bratPit" <k...@o...pl>
> Opisana przez ciebie grupa pracowników posiada zestaw cech, który
osobiście
> doskonale znam, również z autopsji, niestety. Dlatego powtarzam - nic nie
> zrobisz, przynajmniej tak to widzę. Owszem, jeśli spróbujesz coś działać
> może uzyskasz poparcie (wyłącznie słowne, oczywiście) i poczujesz się
ważny
> i potrzebny ludziom. Oni chętnie zobaczą takiego frontmana. Ale kiedy
> dojdzie do jakiejkolwiek konfrontacji z pracodawcami/szefami i będziesz
> potrzebował rzeczywistego wsparcia, to obejrzysz się za siebie i nie
> zobaczysz tam nikogo.
> Najlepiej w tej sytuacji zawalczyć po prostu o swoje, indywidualnie
> (uwzględniając to, co napisałem na wstępie).
> Wygrasz - może znajdą się naśladowcy.
> Przegrasz - sam wiesz co będzie...
Sprawa mnie nie dotyczy bezpośrednio, ale dzieki, przekażę dalej,
brat