-
51. Data: 2003-12-17 00:29:38
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "poilkj" <...@...a.a.a.invalid>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message
news:bro1t4$grr$1@inews.gazeta.pl...
>
> I pamiętaj - nie zapomnij się podpisać.
http://global.bsa.org/poland/report/
A to dla Ciebie.
Bądź dobrym obywatelem. Zgłoś się sam.
Możesz to zrobić nawet anonimowo.
-
52. Data: 2003-12-17 01:09:10
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
poreba rzecze:
> Zrozumiałem!!!
> Aby program był legalny musi po prostu być legalny!
> Jakie to proste!
Bądź łaskaw nie wykrzywiać moich słów, dobra?
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
53. Data: 2003-12-17 01:20:37
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
poreba rzecze:
[..]
> Poradź mi co mam robić, bo wg tego co mówisz jeżeli komukolwiek
> udostępnię ten program nie będę mógł ograniczać jego pól eksploatacji.
Nic takiego nie powiedziałem!
Po raz kolejny proszę Cię byś nie przekręcał moich słów, szczególnie gdy
nie odróżniasz pól eksploatacji od użytkowania programu!
> To jak, mogę zastrzec ww. ograniczenia w licencji czy nie?
Jeżeli udzielisz licencji to tak.
W przypadku sprzedaży egzemplarzy programu - nie.
W art. 74. ust 4. masz wymienione autorskie prawa majątkowe:
4. Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem przepisów
art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
1) trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości lub w
części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w którym dla
wprowadzenia, wyświetlania, stosowania, przekazywania i przechowywania programu
komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie, czynności te nie wymagają
zgody uprawnionego,
3) publicznego rozpowszechniania, w tym użyczenia lub najmu lub dzierżawy,
programu komputerowego lub jego kopii. Wraz z pierwszą sprzedażą egzemplarza, na
którym program został utrwalony, przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem,
wyczerpuje się prawo do rozpowszechniania tego egzemplarza; nie narusza to prawa
do kontroli dalszego najmu lub dzierżawy programu komputerowego lub jego egzemplarza.
a w art.6. masz definicje
1) utworem opublikowanym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został
zwielokrotniony i którego egzemplarze zostały udostępnione publicznie,
3) utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został
udostępniony publicznie,
Masz też orzeczenie sądu - NSA z dnia 24 listopada 2003 sygnatura FSA 2/03 -
stwierdzające, że aby można było mówić o udzieleniiu licencji to nabywca
oprogramowania musi otrzymać jedno z praw wymienionych w art. 74 ust. 4.
W pozostałych przypadkach mamy do czynienai z przeniesieniem własności egzemplarza
utworu, czyli po prostu przypadek: "Wraz z pierwszą sprzedażą egzemplarza, na
którym program został utrwalony, przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem,
wyczerpuje się prawo do rozpowszechniania tego egzemplarza"
Czy już wiesz co powienieneś zrobić, żeby zachować kontrolę nad swoim programem?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.elita.pl/arek
-
54. Data: 2003-12-17 01:24:05
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
poilkj rzecze:
> Ok, pogadamy po kontroli.
My czyli kto? Ja z Tobą, tchórzliwym anonimem?
Nie rozśmieszaj mnie.
> W każdym razie na twoim miejscu dokupiłbym brakujące naklejki.
> Choćby na straganie.
Podpisz się chociaż tchórzu pod tym donosem!
Chciałbym Ci się pośmiać w twarz no i ją pokazać grupie!
ubawiony
Arek
--
http://www.sti.org.pl/oem.htm
-
55. Data: 2003-12-17 03:34:11
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "poilkj" <...@...a.a.a.invalid>
"Arek" <a...@e...net> wrote in message
news:brob6q$70b$1@inews.gazeta.pl...
> poilkj rzecze:
> > Ok, pogadamy po kontroli.
>
> My czyli kto? Ja z Tobą, tchórzliwym anonimem?
> Nie rozśmieszaj mnie.
jak nie chcesz ze mną gadać to nie musisz, ja do ciebie po nocy wydzwaniał
nie będę, chociaż to dobry pomysł.
Proponuję trzecią nad ranem.
>
> Podpisz się chociaż tchórzu pod tym donosem!
> Chciałbym Ci się pośmiać w twarz no i ją pokazać grupie!
poilkj jestem, miło mi.
Jak chcesz się pośmiać, to kup sobie lusterko. Tylko się nie przestrasz,
otwieraj oczy powoli i zdejmij ochraniacze z zębów, będziesz wyglądał
bardziej inteligentnie.
-
56. Data: 2003-12-17 07:26:42
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "PK" <skalar7@USUN_TOpoczta.onet.pl>
Użytkownik wrote:
> to chyba jakis zart jest?
> chcesz po wiedziec, ze dla wlasnego bezpieczenstwa powinienem przez,
> dajmy na to, 10 lub 20 lat trzymac dowod zakupu ms i myszki w sejfie,
> zeby bron boze nikt mi komputera nie zabral? wybacz, ale rozbawilem
> sie do lez
dokładnie tak samo sensowne, jak trzymanie 10 czy 20 lat oryginalnego
pudełka z nalepką i oryginalnym nośnikiem.
> a co w przypadku, gdy dostane od sprzedawcy nie fakture tylko paragon
> z kasy fiskalnej (bo chodzi o dowod zakupu, a nie fakture) ktory z
> racji swych wlasciwosci (zdaje sie papier cos w rodzaju
> fotograficznego) jest po ok roku od zakupu po prostu nie do
> odczytania (wydruk na nim po prostu z nika - wiem z doswiadczenia)
> wtedy mam juz nielegalne oprogramowanie?
powiem inaczej, ciekawe o co zapyta sąd w trakcie rozprawy? Moim zdaniem o
dowód tego, że oprogramowanie zakupiłeś i to jest podstawa stwierdzenia
legalności. Jak udowodnisz, że kupiłeś, to ci może m$ skoczyć nawet jak nie
masz pudełek, nalepek itd. Poza tym m$ zasady nt. nalepek zmienia mniej
więcej co 15 dni, więc ja za bardzo w zapewnienia z faqa wierzył nie będę,
tym bardziej, że nie są one w żaden sposób wiążące. Jeśzcze raz, ja w sądzie
bym się bronił fakturą a nie nalepką czy cd.
Tak samo jak w przypadku kradzieży faktur, pudełek czy nalepek, kupiłeś
licencję do używania a nie nalepkę. Kradziesz nalepki nie zabiera Ci prawa
do użytkowania. Wg Ciebie zabiera. W przypadku zniszczenia, zaginięcia
oryginalnej faktury możesz starać się o duplikat. Co do wyblakniętych
paragonów, to już Twój problem jak zabezpieczysz siebie przez ew. kontrolą.
Jeśli byłeś na tyle beztroski i nie masz faktury, to Twój problem.
P.
-
57. Data: 2003-12-17 08:50:43
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "kyniu" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:brnoll$6i3$13@absinth.dialog.net.pl...
>
> > Nie jestem jedyny, a co do pozwu to na razie wysłałem wezwanie do
M$.
> > Może się zreflektują - w co oczywiście wątpię :)
>
> No i co pozwiesz M$ za to ze kupujac LEGALNE oprogramowanie dostajesz
> naklejke z licencja na obudowe, instrukcje oraz sprzedawca wystawil Ci
> dowod zakupu?
>
I już masz odpowiedź na pytanie kto to arek.
Popapraniec chory umysłowo ujawniający się tylko w wątkach poświęconych
prawom autorskim (o których nie ma zielonego pojecia).Unikaj jak ognia.
Pozdr
Leszek
-
58. Data: 2003-12-17 09:57:55
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: w...@p...onet.pl
> Użytkownik wrote:
> > to chyba jakis zart jest?
> > chcesz po wiedziec, ze dla wlasnego bezpieczenstwa powinienem przez,
> > dajmy na to, 10 lub 20 lat trzymac dowod zakupu ms i myszki w sejfie,
> > zeby bron boze nikt mi komputera nie zabral? wybacz, ale rozbawilem
> > sie do lez
>
> dokładnie tak samo sensowne, jak trzymanie 10 czy 20 lat oryginalnego
> pudełka z nalepką i oryginalnym nośnikiem.
no byc moze...
> > a co w przypadku, gdy dostane od sprzedawcy nie fakture tylko paragon
> > z kasy fiskalnej (bo chodzi o dowod zakupu, a nie fakture) ktory z
> > racji swych wlasciwosci (zdaje sie papier cos w rodzaju
> > fotograficznego) jest po ok roku od zakupu po prostu nie do
> > odczytania (wydruk na nim po prostu z nika - wiem z doswiadczenia)
> > wtedy mam juz nielegalne oprogramowanie?
>
> powiem inaczej, ciekawe o co zapyta sąd w trakcie rozprawy? Moim zdaniem o
> dowód tego, że oprogramowanie zakupiłeś i to jest podstawa stwierdzenia
> legalności. Jak udowodnisz, że kupiłeś, to ci może m$ skoczyć nawet jak nie
> masz pudełek, nalepek itd.
no tutaj to chyba przesadziles.
A jak oprogramowanie dostalem w spadku lacznie z komputerem, ale bez faktury,
to co?
A jak zgubilem paragon, bo to chyba sie zdarzyc moze, albo ktos mi podpieprzyl
portfel, w ktorym go mialem, a firmy, ktora mi sprzedala oprogramowanie juz nie
ma/nie istnieje/cokolwiek...Skad wtedy wezme duplikat dowodu zakupu? I wtedy
juz mam nielegalne oprogramowanie?
Bez jaj, imho dowod zakupu o legalnosci oprogramowania bedzie rozstrzygal na
ostatnim miejscu.
A moze zaraz sie jeszcze okaze, ze nawet nosnika nie potrzebuje, bo wystarczy
sam kwit, aby uznac ze oprogramowanie zainstalowane na moim kompie jest legalne.
pozdrawiam
d.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
59. Data: 2003-12-17 10:12:43
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
poilkj rzecze:
> poilkj jestem, miło mi.
poilkj czyli niby kto? Tchórzliwy piesek, czy osoba z twarzą.
Jeśli to drugie to zaprezentuj się.
Arek
--
http://www.sti.org.pl/oem.htm
-
60. Data: 2003-12-17 10:15:41
Temat: Re: licencja OEM a używany komputer
Od: Arek <a...@e...net>
PK rzecze:
> powiem inaczej, ciekawe o co zapyta sąd w trakcie rozprawy? Moim zdaniem o
> dowód tego, że oprogramowanie zakupiłeś i to jest podstawa stwierdzenia
> legalności. Jak udowodnisz, że kupiłeś, to ci może m$ skoczyć nawet jak nie
Przestań człowieku bredzić. Podstawą legalności jest posiadanie kopii programu
wprowadzonego do obrotu przez uprawnionego lub za jego zezwoleniem.
I to wszystko.
> Tak samo jak w przypadku kradzieży faktur, pudełek czy nalepek, kupiłeś
> licencję do używania a nie nalepkę. Kradziesz nalepki nie zabiera Ci prawa
Przestań człowieku bredzić.
Kupił egzemplarz programu, a nie "licencję"
Arek
--
http://www.sti.org.pl/oem.htm