eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › korzystanie z czyjejs sieci wifi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 107

  • 81. Data: 2008-01-30 03:50:41
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "noName" <s...@z...null> napisał w wiadomości
    news:fnlgtb$u$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Wygalada to tak ze karta radiowa laczy sie do punktu dostepowego ktory
    > uwaza za sluszny i zalezy to tylko i wylacznie od widzimisie systemu
    > windows.

    Nie system sie laczy ale ty za posrednictwem systemu!
    System nie mysli tylko wykonuje zlecone zadania.
    Osoba obslugujaca "system" jest odpowiedzialna za jego uzycie, tak samo jak
    samochod nie jedzie sam, tylko prowadzi go czlowiek. Jak pojedziesz 180km/h
    przez miasto to w sadzie nie wytlumaczysz sie, ze ty tylko nacisneles pedal
    gazu a maszyna sama wybrala sobie predkosc jazdy....



  • 82. Data: 2008-01-30 03:59:29
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: "swen" <n...@n...com>


    >> Byly dwie takie sprawy w UK:)
    >> A na serio, to pomysl ile mozna krzywdy zrobic wlascicelowi
    >> niezabezpieczonej sieci...np. wysylajac z jego IP informacjie o
    >> podlozeniu bomby, by byc bardzo delikatnym....bo mozna znacznie bardziej
    >> "narozrabiac" na czyjs koszt:)
    >
    > prosze się zdecydowac

    Prosze bardzo.

    > albo jest tak ze łaczenie jest nielegalne i wtedy odpowiada łaczący.

    Tak, zdecydowanie.

    > albo jest to legalne i wówczas odpowiada łaczący

    Chodzi o przestroge, by sie zabezpieczyc. Nie ma jeszcze praw to
    regulujacych, bo uzadzenia wifi sa dosc mlode, a prawo zawsze podaza z
    opoznieniem za nowinkami technicznymi. Co jest calkowicie zrozumiale i
    normalne.

    > właściciel sieci odpowiada wtedy gdy jest łączącym
    > czuje jednak, że na pewno znajdzie sie jakaś łajza która to tutaj
    > zaneguje.

    Dlaczego lajza? Czy ktos kto zbudowal droge jest odpowiedzialny za to, ze
    jakis palant jedzie 180km/h przez ta droge?
    Mimo, ze jest napisane NIEWOLNO? To "droga" ma odpowiadac za umozliwienie
    takiej jazdy?

    > a mozliwe jest ze nawet w ramach uproszczania prawa jakaś inna łajza
    > wprowadzi takie prawo

    Uproszczenia czego? Prawa? Prawo zabrania ci sie laczyc z siecia do ktorej
    nie masz uprawnien!!! (przetwarzanie elektroniczne dokumentow - czy cos
    podobnego).
    To, ze siec jest niezabezpieczona i twoj system-maszyna tak skonfigurowana,
    ze to wykorzystuje nie oznacza, ze robisz to legalnie! Bo Ty jestes
    odpowiedzialny za swoja maszyne!
    jak bank niezabezpieczy swojej sieci, i ty przejmiesz od banku miliony euro
    to kto bedzie winny - ty czy bank? A moze Windows?



  • 83. Data: 2008-01-30 04:12:51
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    swen pisze:

    > Dlaczego lajza? Czy ktos kto zbudowal droge jest odpowiedzialny za to, ze
    > jakis palant jedzie 180km/h przez ta droge?
    > Mimo, ze jest napisane NIEWOLNO? To "droga" ma odpowiadac za umozliwienie
    > takiej jazdy?

    Sek w tym, że właśnie NIE JEST. Jakby było, to by było choćby jakieś
    trywialne hasło.

    >> a mozliwe jest ze nawet w ramach uproszczania prawa jakaś inna łajza
    >> wprowadzi takie prawo
    >
    > Uproszczenia czego? Prawa? Prawo zabrania ci sie laczyc z siecia do ktorej
    > nie masz uprawnien!!! (przetwarzanie elektroniczne dokumentow - czy cos
    > podobnego).

    Nawet nie potrafisz zacytować przepisu... A co dopiero go zrozumieć...

    > To, ze siec jest niezabezpieczona i twoj system-maszyna tak skonfigurowana,
    > ze to wykorzystuje nie oznacza, ze robisz to legalnie! Bo Ty jestes
    > odpowiedzialny za swoja maszyne!
    > jak bank niezabezpieczy swojej sieci, i ty przejmiesz od banku miliony euro
    > to kto bedzie winny - ty czy bank? A moze Windows?

    Jak kasjerka w banku zwariuje i zacznie ludziom rozdawać pieniądze, to
    kto będzie winien strat banku? Obdarowani?


  • 84. Data: 2008-01-30 05:16:36
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:dv9575-tse.ln1@ncc1701.lechistan.com...
    > swen pisze:
    >
    >> Dlaczego lajza? Czy ktos kto zbudowal droge jest odpowiedzialny za to, ze
    >> jakis palant jedzie 180km/h przez ta droge?
    >> Mimo, ze jest napisane NIEWOLNO? To "droga" ma odpowiadac za umozliwienie
    >> takiej jazdy?
    >
    > Sek w tym, że właśnie NIE JEST. Jakby było, to by było choćby jakieś
    > trywialne hasło.

    No wlasnie, nigdzie nie ma napisane, ze "maszyna" jest odpowiedzialna.

    >
    >>> a mozliwe jest ze nawet w ramach uproszczania prawa jakaś inna łajza
    >>> wprowadzi takie prawo
    >>
    >> Uproszczenia czego? Prawa? Prawo zabrania ci sie laczyc z siecia do
    >> ktorej
    >> nie masz uprawnien!!! (przetwarzanie elektroniczne dokumentow - czy cos
    >> podobnego).
    >
    > Nawet nie potrafisz zacytować przepisu... A co dopiero go zrozumieć...

    Bo niechce mi sie szukac, jest za pozno.

    >
    >> To, ze siec jest niezabezpieczona i twoj system-maszyna tak
    >> skonfigurowana,
    >> ze to wykorzystuje nie oznacza, ze robisz to legalnie! Bo Ty jestes
    >> odpowiedzialny za swoja maszyne!
    >> jak bank niezabezpieczy swojej sieci, i ty przejmiesz od banku miliony
    >> euro
    >> to kto bedzie winny - ty czy bank? A moze Windows?
    >
    > Jak kasjerka w banku zwariuje i zacznie ludziom rozdawać pieniądze, to
    > kto będzie winien strat banku? Obdarowani?

    Tak!!! I maja obowiazek zwrocic pieniadze. Bo zostaly im nieslusznie
    wyplacone.



  • 85. Data: 2008-01-30 08:38:08
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Mr Internet <a...@a...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

    >>>> napaśc,wiec moge w obronei miru domowego w ramach obrony konieczniej
    >>>> rozpierdolić go w drobny mak ;))))
    >>>
    >>> Bzdury.
    >>
    >> Wtargniecie. Napasc. I nie mam prawa we wlasnym domu si ebronic?
    ----------------------------------------------------
    --------^^^^^^
    >
    > Masz. Nie masz prawa atakować.
    -----------------------^^^^^^^^

    Rozróżniasz słowa "bronić" i "atakować" czy nie bałdzo?

    >> "Wysoki sadzie, siedze sobie w domu, a tu wchodzi jakis typ, ja mu kaze
    >> wypierdalac, a on na mnie z rekami, to chwycuilem co mialem pod reka
    >> zeby sie bronic, i mu pierdoolnalem raz, zeby mnie puscil, upadl,
    >> skrecil se kark, tak było".
    >
    > I idziesz siedzieć.

    Za obrone konieczną przed napjaciem i napaścią bandziora?

    LOL :)

    >> Co zle formuluje?
    >
    > Jak zaczniesz bluzgać i zachowywać się agresywnie intruz, który przecież
    > równie dobrze mógł pomylić drzwi, może uznać to za atak i się zacząć bronić.

    I zacznie bluzgać?

    To ja dzwonie na policje, ze wszedl mi do domu swir, nie chce wyjsc i
    mnie bluzga. I co mam robić,bo on krzyczy "Zajebie cie skurwielu, cos ci
    sie nei podoba?!"

    > Jesteś na tyle odmóżdżony, że nie potrafisz spokojnie poprosić o
    > opuszczenie lokalu?

    Pokaz przepis nakazujacy, ze wlasciciel lokalu musi grzecznie poprosic
    kolesia, co wszedl i nie chce wyjsc, zeby ten wyszedl. Moze mi zabronisz
    jeszcze klac we wlasnym domu?!?!?!?!

    >> Zalozmy, ze akurat dzis si ezle czujesz i nie zamknales drzwi na klucz.

    i?
    >>> A gdyby mi się zdarzyło tego nie zrobić, to gdyby to był ktoś obcy to
    >>> bym się spytał "Pan w jakiej sprawie?".
    >>
    >> "Przyszedlem ci zajebac!"
    >>
    >> ;)
    >>
    >> Twoja reakcja?

    zmieniasz temat

    > OK, ja wymyślamy bajkowe scenariusze, to co zrobisz znajdując w
    > mieszkaniu tygrysa?

    to tygrysy potrafia wchodzic przez zamkniete drzwi?

    >>> A gdyby to był ktoś znajomy, to
    >>> by pewnie było "O, witaj! Fajnie, że wpadłeś! Przyniosłeś może moją
    >>> płytkę?".
    >>
    >> "Nie. Pierdolisz. Pierdolisz moja kobiete. Przyszedlem ci zajebac" ;)
    >
    > Jesteś chory psychicznie. Dalsza dyskusja z tobą nie ma sensu.

    Znaczy nie ma takiej mozliwosci, ze jakis kutas np. chory psychicznie
    wejdzie do kogos i mu np. nawymysla?

    >>> Pukania czasem nie słychać, więc to czy pukał czy nie jest kwestią
    >>> akademicką.
    >>
    >> No i?
    >
    > I tak tego najwyraźniej nie zrozumiesz.

    Andrzeju, czy ty na prawde uwazasz, ze skoro na pukanie nikt nie
    odpowiada to mozesz po prostu wejsc?

    >>> Ochrona własności (czy posiadania) ochroną własności (czy posiadania),
    >>> ale ty chcesz zachowywać się jak cholerny fundamentalista czy zwykły,
    >>> prymitywny bandzior. I masz pretensje, że prawo tego nie pochwala.
    >>
    >> Znaczy co jest prymitywnego w tym, ze nie zycze sobie, zeby ktokolwiek z
    >> ulicy wchodzil do mojego mieszkania bez mojej zgody?
    >
    > Wychodzisz na prymitywnego, że na wszystko reagujesz chamską agresją.

    Agresją? Ni ejestem agresywny. A przepisu na zakaz byci achamskim we
    wlasnym mieszkaniu nie podałeś.

    >> Slucxhaj, sa takie kraje na swiecie, gdzi emozna zostawic w wypasionym
    >> kabrio kluczyki i nikt go nie tknie. No i nie jest to Polska.
    >
    > Ale bynajmniej nie dlatego, że wolno tam strzelać do ludzi oglądających
    > cudy samochód.

    Bynajmniej.

    >> Sa inne kraje, gdzie na szybach sklepów po polsku wlasciciele pisza, ze
    >> towar jest chowany i ze nie ma co krasc.
    >
    > Urban prawda.

    Prowokacyjnie:
    Polaku, schowałem to, co możesz ukraść
    http://wiadomosci.onet.pl/1681863,403,item.html

    >> Nie wiem dlaczego prawo zezwala na taka akcje, jak wejscie kogokolwiek
    >> do czyjegos domu, tylko dlatego, ze drzwi nie byly zamkniete na klucz.
    >
    > Bo prawo jest m.in. po to, żeby ludzie zdrowi psychicznie nie byli
    > bezkarnie napastowani przez świra, który specjalnie zostawił otwarte
    > drzwi, żeby mieć pretekst, żeby komuś przywalić.

    Hmmm, ze co? Ze ci biedni ludzie to tacy, co wchodza do cudzych mieszkan
    i oni tacy biedni, bo weszli a wlascicielowi sie to nei spodobalo?!

    --
    Ja jestem Internet. Zanim Web 2.0 był jam jest. Stworzyłem posty.
    Stworzyłem flejmy. Stworzyłem tożsamości i miejsca przez nie
    odwiedzane. Jestem słowem. Nazywają mnie Internet, ale nie to
    jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.


  • 86. Data: 2008-01-30 08:41:05
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Mr Internet <a...@a...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

    >> Skoro mozna krasc sygnal sieci TV to czemu nie mozna krasc sygnalu typu
    >> "internet"?
    >
    > Ręce opadają na taką ignorancję...

    Nie rece, tylko nie nadazasz (tak jak i prawo) za postepem
    technologicznym. Dlatego prawo jest dziurawe w wielu nowoczesnych kwestiach.

    >> Straty moralne.
    >
    > ROTFL
    >
    > Zapłać mi zaraz milion złotych za straty moralne spowodowane tym, że
    > wypisujesz takie herezje, że aż głowa boli ;->

    Pozwij mnie, uzasadnij, uzyskaj przychylny wyrok i ci zaplace.

    >>>> Jak nie? Wlasciciel kaze kolesiowi spierdalac w podskokach, i ten ma
    >>>> spierdalac w podskokach.
    >>>
    >>> Sęk w tym, że w tym przypadku nic nie mówi, bo jest za głupi, by nawet
    >>> zauważyć.
    >>
    >> MAm napisane na ruterze "obcy, ktorzy sie podlacza maja sie rozlaczyc".
    >
    > ROTFL
    >
    > Na obudowie? ;->

    Masz z tym jakis problem? :>

    > Raczej pada ze śmiechu

    I wtedy przyjezdza wezwany patrol policji i wynosza go w kaftaniku z
    mojego mieszkania...


    --
    Ja jestem Internet. Zanim Web 2.0 był jam jest. Stworzyłem posty.
    Stworzyłem flejmy. Stworzyłem tożsamości i miejsca przez nie
    odwiedzane. Jestem słowem. Nazywają mnie Internet, ale nie to
    jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.


  • 87. Data: 2008-01-30 08:43:30
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Mr Internet <a...@a...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

    >> jakiejsc czesci z moich 2megabitow, gdy koles przesyla sobie pliki przez
    >> internet.
    >
    > To było zablokować dostęp dla obcych.

    PODSTAWA PRAWNA NAKAZUJACA to co powyzej to:

    ...............................................

    > A tak można przypuszczać, że
    > udostępniasz gratis.

    Przypuszczac to se mozna rownie dobrze, ze zjadam niemowleta.

    To ze koles zle przypuszcza, to jest JEGO PROBLEM.

    > A że kosztów żadnych z tego tytułu dodatkowych nie
    > poniesiesz, to nawet przez sprawę cywilną żadnych pieniędzy nie uzyskasz.

    Nie poniose? A jesli dajmy na to korzystajac z mojej sieci on popelni
    przestepstwo i ja za to odpowiem? To jesli nie policja to moj detektyw
    znajdzi ekolesia i bedzi emu potem niewesolo.

    >>> Znowu używasz słów, których nie rozumiesz.
    >>
    >> Nie swietoszkuj.
    >
    > I nie twórz nowych idiotycznych słów.

    Podstawa prawna zakazu?




    --
    Ja jestem Internet. Zanim Web 2.0 był jam jest. Stworzyłem posty.
    Stworzyłem flejmy. Stworzyłem tożsamości i miejsca przez nie
    odwiedzane. Jestem słowem. Nazywają mnie Internet, ale nie to
    jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.


  • 88. Data: 2008-01-30 14:25:08
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: "Robert J." <r...@w...pl>

    > Skoro mozna krasc sygnal sieci TV to czemu nie mozna krasc sygnalu typu
    > "internet"?

    Miałem już się nie odzywać, ale Twoja głupota jest porażająca. Pokaż mi w
    jaki sposób można niezamierzenie kraść sygnał TVK? Tylko proszę nie p....l
    głupot bo trafiłeś na grzązki grunt. Akurat jestem operatorem i TVK, i
    internetu :-). Sądzę że w tej branży mam większe doświadczenie i praktykę
    niż Ty ...
    Uważasz że jak idąc alejką działkową znajdę na niej jabłko, podniosę je i
    zjem, to znaczy że je ukradłem??? Nie wszedłem na czyjąś działkę, nawet nie
    zerwałem tego jabłka z gałęzi wiszącej już za płotem po stronie alejki. To
    mniej więcej taka sytuacja jak z podłączeniem się do niezabezpieczonej
    sieci.



  • 89. Data: 2008-01-30 14:33:40
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    swen pisze:

    >> Sek w tym, że właśnie NIE JEST. Jakby było, to by było choćby jakieś
    >> trywialne hasło.
    >
    > No wlasnie, nigdzie nie ma napisane, ze "maszyna" jest odpowiedzialna.

    Odpowiedzialny jest ten, kto nie postawił żadnego ograniczenia.

    >>>> a mozliwe jest ze nawet w ramach uproszczania prawa jakaś inna łajza
    >>>> wprowadzi takie prawo
    >>> Uproszczenia czego? Prawa? Prawo zabrania ci sie laczyc z siecia do
    >>> ktorej
    >>> nie masz uprawnien!!! (przetwarzanie elektroniczne dokumentow - czy cos
    >>> podobnego).
    >> Nawet nie potrafisz zacytować przepisu... A co dopiero go zrozumieć...
    >
    > Bo niechce mi sie szukac, jest za pozno.

    To poszukaj. Dowiesz się z nich, że bzdury wypisujesz.

    >>> To, ze siec jest niezabezpieczona i twoj system-maszyna tak
    >>> skonfigurowana,
    >>> ze to wykorzystuje nie oznacza, ze robisz to legalnie! Bo Ty jestes
    >>> odpowiedzialny za swoja maszyne!
    >>> jak bank niezabezpieczy swojej sieci, i ty przejmiesz od banku miliony
    >>> euro
    >>> to kto bedzie winny - ty czy bank? A moze Windows?
    >> Jak kasjerka w banku zwariuje i zacznie ludziom rozdawać pieniądze, to
    >> kto będzie winien strat banku? Obdarowani?
    >
    > Tak!!! I maja obowiazek zwrocic pieniadze. Bo zostaly im nieslusznie
    > wyplacone.

    Czyli jak nagle jakiś człowiek wrzuci ci do samochodu worek pieniędzy,
    to będziesz winien napadu na bank?

    Fascynujące.


  • 90. Data: 2008-01-30 14:34:46
    Temat: Re: korzystanie z czyjejs sieci wifi
    Od: Mr Internet <a...@a...pl>

    Użytkownik Robert J. napisał:
    >> Skoro mozna krasc sygnal sieci TV to czemu nie mozna krasc sygnalu typu
    >> "internet"?
    >
    > Miałem już się nie odzywać, ale Twoja głupota jest porażająca. Pokaż mi w
    > jaki sposób można niezamierzenie kraść sygnał TVK?

    A kto mowi o niezamierzonym?

    JEsli podlaczasz sie do mojego AP zeby pobuszowac po internecie to to
    jest niezamierzone? Chyba jednak zamierzone.

    > Tylko proszę nie p....l
    > głupot bo trafiłeś na grzązki grunt. Akurat jestem operatorem i TVK, i
    > internetu :-). Sądzę że w tej branży mam większe doświadczenie i praktykę
    > niż Ty ...

    Ciesze sie.

    > Uważasz że jak idąc alejką działkową znajdę na niej jabłko, podniosę je i
    > zjem, to znaczy że je ukradłem???

    Nie.

    > Nie wszedłem na czyjąś działkę, nawet nie
    > zerwałem tego jabłka z gałęzi wiszącej już za płotem po stronie alejki. To
    > mniej więcej taka sytuacja jak z podłączeniem się do niezabezpieczonej
    > sieci.

    Nie to nie taka sytuacja. Bo podlaczajac sie do przewodowej sieciu
    zaczynasz korzystac z jej zasobow. Zaczynasz przegladac strony. To mniej
    wiecej tak jak per twoj aanalogia:

    budujesz "rynne" z desek, wsuwasz ja do czyjegos ogrodu ponad
    ogrodzeniem i zaczynasz uderzac o drzewo - jablka zaczynaja spadac, ale
    nie spadaja na trawe tylko na twoja rynne i ty napelniasz sobie nimi kosze.

    To jest pelna analogia.


    --
    Ja jestem Internet. Zanim Web 2.0 był jam jest. Stworzyłem posty.
    Stworzyłem flejmy. Stworzyłem tożsamości i miejsca przez nie
    odwiedzane. Jestem słowem. Nazywają mnie Internet, ale nie to
    jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1