-
61. Data: 2009-07-08 19:12:43
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "spp" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h316qr$fcg$1@news.onet.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> Spróbuj, potem pisz.
> Też jesteś z mafii. ;)
Nie. Oczywiście nieprawidłowości się zdarzają, ale mimo wszystko to jest
kontrolowane kilkoma instancjami.
-
62. Data: 2009-07-09 05:35:58
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>
Robert Tomasik ni au koto ha itsumo tanosii
>>>>>>> Nie muszą. W tym problem. Z prawnego punktu widzenia.
>>>>>> No nie do końca. ATecy wchodzą bez nakazu. No ale muszą mieć
>>>>>> podejrzenia poważnego przestępstwa, a nie zalewanie deszczówką.
>>>>> Celowe dopuszczenie do niszczenia konstrukcji budynku grożące
>>>>> katastrofą budowlaną?
>>>> ATekom wolno dużo więcej niż "zwykłym" policjantom.
>>> Zlituj się i zdradź, z czego to niby wynika :-) Podpowiem, że w SPA
>>> służą zwykli policjanci :-)
>> A słyszałeś żeby ktokolwiek pozwał SPAT? Za naruszenie miru domowego?
>
> Za naruszenie miru domowego? To raczej nie prawdopodobne. Ale kilka
> spraw o przekroczenie uprawnień było.
I jakie wyroki?
>
>>>> A czy ten przypadek się łapie na użycie AT? Pojęcia nie mam.
>>> To widać :-) A poważnie, to SPA jest jedynie wyspecjalizowana
>>> komórką Policji do realizacji spraw. nie ma żadnych odrębnych
>>> uprawnień czy możliwości.
>> "zwykłego" policjanta możesz wysłać w kosmos jak nie ma nakazu
>> rewizji.
>
> Aha. Oczywiście znasz podstawę prawną z której wynika, ze policjant w
> celu dokonania przeszukania musi mieć nakaz. Jesli tak, to podrzuć z
> łaski swojej, bom ciekaw.
A masz jakąś podstawę że mam *obowiązek* wpuścić policję do mojego
mieszkania? SM też muszę wpuścić?
>
>> Ze SPATowcem ta sztuczka się nie udaje.
>
>
> Ze zwykłym policjantem też. Czasem się udaje z niezwykłymi, ale to już
> raczej kwestia niewłaściwej rekrutacji, a nie przepisów prawa.
Zapytam kumpla, ex-policjanta.
--
ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie
ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.
-
63. Data: 2009-07-09 05:51:55
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>
Robert Tomasik ni au koto ha itsumo tanosii
>>>>>> Ja bym zgłosiła tą sprawę dzielnicowemu, straży miejskiej.
>>>>>> Dzielnicowego muszą wpuścić a potem jakiegoś robotnika do
>>>>>> naprawy.
>>>>> Nie muszą. W tym problem. Z prawnego punktu widzenia.
>>>> No nie do końca. ATecy wchodzą bez nakazu.
>>> Zakąłdajac, że piszesz o SPA
>> Ja znam nazwę SPAT- specjalny pododdział anty terrorystyczny.
>> Powszechnie zwani AT.
>> - pododdziałach antyterrorystycznych, to
>>> przeważnie nakaz prokuratorski jest. Jak go nie ma, to i tak jest to
>>> akcja w ramach postępwoania karnego, a nie próba wylegitymowania
>>> siezących w mieszkaniu.
>> No właśnie o tym mówię.
>>>> No ale muszą mieć podejrzenia poważnego przestępstwa, a nie
>>>> zalewanie deszczówką.
>>> No właśnie.
>> Przecie to logiczne że AT wzywa się do poważnych przestępstw, a nie
>> klienta zalegającego 100 zł mandatu.
>
> Z tym różnie bywało. Choć oczywiścei za mandatami nie latali, bo to w
> ogóle nie jest w gestii Policji, a Urzedu Skarbowego.
Policja też ma przepisy mądre inaczej. Kiedyś zachodzi do mnie dwóch
mundurowych i mówią że hałasuję. Ja się pytam czy słyszą jakieś oznaki
hałasu. Oni że *nie*, ale i tak mnie muszą spisać. A na razie udzielają mi
pouczenia, za drugim razem będzie mandat. Widzisz tu sens i logikę?
--
ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie
ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.
-
64. Data: 2009-07-09 18:49:14
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ALEX Przekliniak" <k...@s...us> napisał w wiadomości
news:h33vkl$iv6$1@inews.gazeta.pl...
>> Za naruszenie miru domowego? To raczej nie prawdopodobne. Ale kilka
>> spraw o przekroczenie uprawnień było.
> I jakie wyroki?
Kilku policjantów, którzy faktycznie przekroczyli uprawnienia już nie
pracuje i mają wyroki. Przeważnie w zawieszeniu, bo mimo wszystko
przeważnie nie ma tu jakis poważnych skutków.
>> Aha. Oczywiście znasz podstawę prawną z której wynika, ze policjant w
>> celu dokonania przeszukania musi mieć nakaz. Jesli tak, to podrzuć z
>> łaski swojej, bom ciekaw.
> A masz jakąś podstawę że mam *obowiązek* wpuścić policję do mojego
> mieszkania? SM też muszę wpuścić?
Tak. Znajdziesz ją łątwo w kodeksie postepwoania karnego. Zajrzyj, bo było
to tyle razy tu wałkowane, że po prostu nie chce mi się kolejny raz
powtarzać oczywistych rzeczy.
>>> Ze SPATowcem ta sztuczka się nie udaje.
>> Ze zwykłym policjantem też. Czasem się udaje z niezwykłymi, ale to już
>> raczej kwestia niewłaściwej rekrutacji, a nie przepisów prawa.
> Zapytam kumpla, ex-policjanta.
Słuszna decyzja. Jak się na czymś nie znamy, to pytamy kogoś, kto się zna
:-)
-
65. Data: 2009-07-09 18:51:22
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ALEX Przekliniak" <k...@s...us> napisał w wiadomości
news:h340i0$mlm$1@inews.gazeta.pl...
> Policja też ma przepisy mądre inaczej. Kiedyś zachodzi do mnie dwóch
> mundurowych i mówią że hałasuję. Ja się pytam czy słyszą jakieś oznaki
> hałasu. Oni że *nie*, ale i tak mnie muszą spisać. A na razie udzielają
> mi pouczenia, za drugim razem będzie mandat. Widzisz tu sens i logikę?
Bardzo głęboki. Widocznie ktoś ich powiadomił że hałasujesz, a oni dali
wiarę tamtemu, a nie Tobie. Nie mogli Cię ukarać mandatem, bo by musieli
osobiście owo wykroczenie stwierdzić. Mogli albo pouczyć, albo skierować
wniosek o ukaranie do sądu.
-
66. Data: 2009-07-11 11:13:26
Temat: Re: konflikt : wlasciciel - kontra zameldowani w mieszkaniu - zalane mieszkanie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 9 Jul 2009, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "ALEX Przekliniak" <k...@s...us> napisał w wiadomości
> news:h340i0$mlm$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>> Policja też ma przepisy mądre inaczej. Kiedyś zachodzi do mnie dwóch
>> mundurowych i mówią że hałasuję. Ja się pytam czy słyszą jakieś oznaki
>> hałasu. Oni że *nie*, ale i tak mnie muszą spisać. A na razie udzielają
>> mi pouczenia, za drugim razem będzie mandat. Widzisz tu sens i logikę?
>
> Bardzo głęboki. Widocznie ktoś ich powiadomił że hałasujesz, a oni dali wiarę
> tamtemu, a nie Tobie. Nie mogli Cię ukarać mandatem, bo by musieli osobiście
> owo wykroczenie stwierdzić. Mogli albo pouczyć
IMVHO pytający nie zrobił czegoś, co by hmmm... "nie zaszkodziło" :)
(a przynajmniej nie napisał ze zrobił).
1. poprosić o notatkę służbową ze stwierdzeniem faktu, że "przybyły
patrol hałasu nie stwierdził"
2. tak od niechcenia spytania patrolu, czy wiedzą że za niezuzasadnione
wzywanie policji należy się mandat ;)
Jeśli ktoś, osoba trzecia, faktycznie "bawi się" we wzywanie policji,
to takie środki mogą się przydać na przyszłość, IMO.
> albo skierować wniosek o ukaranie do sądu.
Robercie, wyjaśnij mi z czego wynika że *policja* ma występować z takim
wnioskiem, skoro nie stwierdziła naruszenia prawa?
Nie jest to aby sprawa "ścigającego"?
pzdr, Gotfryd