-
1. Data: 2003-02-27 19:41:29
Temat: kodeks pracy - obowiązki pracownika
Od: "JarekT" <t...@w...pl>
Art. 100 §2 p.4 brzmi:
"dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy
informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę"
Czyżby więc ujawnienie (np. organom kontrolnym, organom ścigania, opinii
publicznej) informacji o nieprawidłowościach (naruszanie przepisów lub wręcz
łamanie prawa) w zakładzie pracy było naruszeniem tego obowiązku
pracowniczego? Bo szkody to on będzie miał z tego powodu na pewno.
Jak i kto ma oceniać, co może narazić pracodawcę na szkodę?
Ten przepis wydaje mi się dziwny lub źle sformułowany. Co sądzicie?
Pozdrawiam
Jarek
-
2. Data: 2003-02-27 21:33:42
Temat: Odp: kodeks pracy - obowiązki pracownika
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Użytkownik JarekT <t...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b3lpt5$5r9$...@n...news.tpi.pl...
> Art. 100 §2 p.4 brzmi:
>
> "dbać o dobro zakładu pracy, chronić jego mienie oraz zachować w tajemnicy
> informacje, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę"
:-) tak nie można cyt. § . ,który jest uzupełnieniem pierwszego w ktorego
tresci czytamy " jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umowy o
pracę " a dopiero a w szczególności :-) itd.itd...
Sandra
-
3. Data: 2003-02-27 22:27:03
Temat: Re: kodeks pracy - obowiązki pracownika
Od: "JarekT" <t...@w...pl>
> :-) tak nie można cyt. § . ,który jest uzupełnieniem pierwszego w ktorego
> tresci czytamy " jeżeli nie są one sprzeczne z przepisami prawa lub umowy
o
> pracę " a dopiero a w szczególności :-) itd.itd...
Ja to wiem, tylko w pewnym zakładzie pracy dano pracownikom do podpisania
oświadczenie o przyjęciu odpowiedzialności za powierzone dobra (nb. żadnych
dokumentów powierzających czy czegoś takiego) i powołano się na:
Art. 100 § 2 pkt. 4 KP i Art. 124 §2 KP
a tam nie ma np. wykluczenia zwyczajnych uszkodzeń wynikających z normalnej
eksploatacji. Czyli jak sie spali żarówka, to pracownik za nią płaci, bo sie
zniszczyła na stanowisku jego pracy i była elementem powierzonego mu
mienia??!
Pozdro
Jarek
-
4. Data: 2003-02-27 22:34:57
Temat: Re: kodeks pracy - obowiązki pracownika
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Wydaje mi się, że po prostu powyższy przepis nie ma zastosowania do
powiadomienia organów ścigania. Nie można czynić ze swego prawa użytku,
który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa
lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie
uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z
ochrony.(Art. 5 kc). W mojej ocenie przywołany przez Ciebie przepis kodeksu
pracy nie ma na celu ochrony pracodawcy przed wymiarem sprawiedliwości, a
więc pomimo tego, iż wyrwany z kontekstu ustawy tekst faktycznie wydaje się
w tym zakresie absurdalny, to jest to jedynie pozorna sprzeczność.
W wypadku zawiadomienia przez pracownika o przestępstwie pracodawca nie może
powoływać się na ten przepis wskazując, iż pracownik działał na jego szkodę
powiadamiając organa ścigania o podejrzeniach, albowiem po pierwsze - w
mojej opinii - nie jest to zgodne z zasadami współżycia społecznego, a nadto
nie takie jest przeznaczenie tego prawa.
To prawo nakłada na pracownika obowiązek dbałości o interesy pracodawcy. I
to wydaje mi się jak najbardziej na miejscu. No bo przecież pracodawca płaci
pracownikowi i w zamian może oczekiwać lojalności z jego strony - oczywiście
w rozsądnych granicach. Bez wątpienia będzie naruszało to prawo "paplanie"
na lewo i prawo przez pracownika o załóżmy tajemnicach produkcji, kontaktach
z dostawcami i odbiorcami. Tego typu wiadomości można wyliczyć wiele i
zależy to generalnie od profilu zakładu.
Oczywiście, w sytuacji, gdy pracownik powiadamia organy ścigania, a później
okazuje się, że jego zawiadomienie wypełnia znamiona art. 238 kk (fałszywe
zawiadomienie), mogło by to być podstawą do zwolnienia dyscyplinarnego
pracownika. Ale takie sprawy zdarzają się niezmiernie rzadko, albowiem
bardzo trudno w praktyce udowodnić taki czyn.
No cóż. Praktyka jest jednak inna. Jeśli pracodawca dowie się o osobie
donosiciela, to najczęściej pozbywa się go pod byle jakim pretekstem. I choć
jest to niezgodne z prawem, to jednak w sumie trudno się temu dziwić.
Zwyczajny ludzki odruch.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/