witam,

w firmie X w ramach funduszu socjalnego pracownik moze korzystac z
darmowych wejsc na basen (w nieograniczonej liczbie). wedle regulaminu
korzystac z w.w. korzysci moze:
- pracownik
- jej (jego) wspolmalzonek,
- jej (jego) dzieci.
weryfikacja "wspolmalzenstwa" odbywa sie na zasadzie kontroli dowodu
(takie same nazwisko), i innych blizej nie okreslonych czynnosci.
prosze zauwazyc, ze zgodnie z regulaminem, jesli pracownik mialby
dziecko z partnerka, ktora nie bylaby jego malzonka, to ono mogloby
korzystac z basenu, ona zas nie moglaby.
czy zgodne z polskim prawem jest ograniczenie korzystania z powyzszych
korzysci wylacznie dla osob zyjacych w zalegalizowanym zwiazku? czy
nie jest to dyskryminacja par, ktore zyja od wielu lat razem, ale nie
pobraly sie?

pozdrawiam,
kober

do góry

kober pisze:

> czy zgodne z polskim prawem jest ograniczenie korzystania z powyzszych
> korzysci wylacznie dla osob zyjacych w zalegalizowanym zwiazku?

Litości.


> czy nie jest to dyskryminacja par, ktore zyja od wielu lat razem, ale nie
> pobraly sie?
>

A przepis nie dotyczy wszystkich? Czy czyjeś konkubiny mogą wejść?
By mówić o dyskryminacji kogoś dwa podmioty muszą znajdować sie w takiej
samej (w istotnym zakresie) sytuacji.

Ja uważam że cały ten fundusz socjalny to jedna wielka dyskryminacja i
socjalizm.

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

On 5 Lis, 17:06, Johnson <j...@n...pl> wrote:
> By mówi o dyskryminacji kogo dwa podmioty musz znajdowa sie w takiej
> samej (w istotnym zakresie) sytuacji.

a czy kobieta, w jednym wypadku zona, w drugim konkubina, w obu
przypadkach partnerka zyciowa i matka dzieci pracownika, nie jest
wlasnie takim podmiotem?

kober

do góry

kober pisze:

>
> a czy kobieta, w jednym wypadku zona, w drugim konkubina, w obu
> przypadkach partnerka zyciowa i matka dzieci pracownika, nie jest
> wlasnie takim podmiotem?
>

A jest?
A pan partner jest? Choć dzieci chyba nie mogą mieć.

Podstawowa różnica to chyba wspólność majątkowa ?! Wynagrodzenie
pracownika z którego jest finansowany ZFS co do zasady wchodzi w skład
majątku wspólnego małżonków. Czyli małżonek w istocie rzeczy przyznania
się do ZFS. Może to jest to uzasadnienie zróżnicowania?

Wiesz, zwróć się z zapytaniem do pracodawcy. Jestem ciekaw co
odpowiedzą. Wyjedź im art. 183a kp

W sumie z jakiego względu miałaby byc ta dyskryminacja ?

Wybierz sobie: płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość,
przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne,
wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na
czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze
czasu pracy?

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

To ja sie podczepie ale z innej beczki...

Malzenstwo. Maz z zona. Zona bierze w pracy pozyczke
z funduszu zakladowego (np. remontowa) w wysokosci 6000.

Czy to sa pieniadze zony, czy rowniez meza? :)

--
tomek nowak
http://rezist.com & http://anvilstrike.com
Notatki przeciwnika spamu: http://icic.pl
BURG Nieruchomości: http://www.burg.com.pl

do góry

rezist.com pisze:

>
> Czy to sa pieniadze zony, czy rowniez meza? :)
>

A jak myślisz?

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

> A jak myślisz?

Domyslam sie, ze obejmuje to wspolnota. Glowy bym nie podlozyl :)

--
tomek nowak
http://rezist.com & http://anvilstrike.com
Notatki przeciwnika spamu: http://icic.pl
BURG Nieruchomości: http://www.burg.com.pl

do góry

Fundusz socjalny jest funduszem uznaniowym a nie roszczeniowym. Co
wymysla w regulaminie pracodawca z zakładowymi organizacjami związkowymi
to to obowiązuje.
Tak więc sprawa w wątku jest jak najbardziej możliwa i prawnie dopuszczalna.

do góry

www.ofe.xt.pl pisze:

> Fundusz socjalny jest funduszem uznaniowym a nie roszczeniowym.

To chyba jednak nie do końca tak. Czasem ma to charakter jak najbardziej
roszczeniowy. Wszystko zależy od postanowień regulaminu.

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

On Mon, 05 Nov 2007 07:54:29 -0800, kober <j...@g...com>
wrote:


>czy zgodne z polskim prawem jest ograniczenie korzystania z powyzszych
>korzysci wylacznie dla osob zyjacych w zalegalizowanym zwiazku? czy
>nie jest to dyskryminacja par, ktore zyja od wielu lat razem, ale nie
>pobraly sie?

sam uzyles formy "zalegalizowany zwiazek"...
wiec dlaczego uwazasz, ze niezalegalizowany zwiazek powinien miec
dokladnie te same przywileje co zalegalizowany?

pozdarwiam,
Cyb

do góry