-
11. Data: 2004-11-25 16:00:27
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: Van Gogush <g...@p...onet.pl>
> Ja? Feruję wyroki?
niech ci bedzie : sady, opinie - moze byc ?
Może przespałeś zmiany od czasów panowania wujcia
> Stalina, ale w chwili obecnej to winę, a nie niewinność, trzeba udowodnić.
Nie rozumiem o co ci chodzi , opowiedz prosze co tam jes na tej kasecie.
> Straszenie? Poniżanie? To ciekaw jestem, jak sobie wyobrażasz te lekcje,
> skoro w. ciebie ich przebiegiem można straszyć/poniżać ;)
przeczytaj jeszcze raz co napisalem :" ...jesli bylo tam nagrane np.
straszenie/ponizanie nauczyciela..."
VG
-
12. Data: 2004-11-25 16:30:28
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Van Gogush" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:co4loj$j2n$3@nemesis.news.tpi.pl...
> No a po tym wszystkim powinienes zmienic szkołe , bo zycie stanie sie
> troche trudniejsze :P
Niekoniecznie. Jeśli zrobi to z taktem, to wcale więcej sie nie będą
wściekać, niż za samo filmowanie. A tego już nie odkręcimy.
-
13. Data: 2004-11-25 16:59:56
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Van Gogush wrote:
>> Ja? Feruję wyroki?
>
> niech ci bedzie : sady, opinie - moze byc ?
Od sądów są sądy ;)
A opinie - owszem. Mam prawo. I moje opinie są uzasadnione.
>> Może przespałeś zmiany od czasów panowania wujcia
>> Stalina, ale w chwili obecnej to winę, a nie niewinność, trzeba
>> udowodnić.
>
> Nie rozumiem o co ci chodzi,
Ty ferujesz wyroki - filmujący jest niemoralnym zbrodniarzem.
> opowiedz prosze co tam jes na tej kasecie.
Z dotychczasowych informacji - 'sceny z życia szkoły'. Co w tym
nielegalnego/niemoralnego?
>> Straszenie? Poniżanie? To ciekaw jestem, jak sobie wyobrażasz te
>> lekcje, skoro w. ciebie ich przebiegiem można straszyć/poniżać ;)
>
> przeczytaj jeszcze raz co napisalem :" ...jesli bylo tam nagrane np.
> straszenie/ponizanie nauczyciela..."
Na podstawie 'jeśli' oskarżasz filmującego?
To może od razu oskarż ich o terroryzm - w końcu ja nie wiem, czy w
kamerze nie było np. bomby...
-
14. Data: 2004-11-25 17:25:19
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: Van Gogush <g...@p...onet.pl>
> Ty ferujesz wyroki - filmujący jest niemoralnym zbrodniarzem.
Ja tego nie napisałem , napisałem że NIE WIEM ale domyslam się z
kontekstu ze jest to cos co może zaszkodzic br4k skoro sie obawia tego -
ale to tylko moje sądy :)
> Z dotychczasowych informacji - 'sceny z życia szkoły'.
które moga byc wykorzystane przeciwko komuś ....
> Na podstawie 'jeśli' oskarżasz filmującego?
Nie, na podstawie "[..]wykorzystane przeciwko komus"
> To może od razu oskarż ich o terroryzm - w końcu ja nie wiem, czy w
> kamerze nie było np. bomby...
Ale to nie ja ustalilem niewinnosc po pierwszym poscie , ja napisalem ze
trudno to ocenic nie znajac kontekstu. MZ decydujacy jest tu material
filmowy, bez niego trudno wydawac jakies /sądy/ :)
VG
-
15. Data: 2004-11-25 17:31:35
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "br4k" <b...@N...pl>
----- Original Message -----
From: "Roman G." <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.prawo
Sent: Thursday, November 25, 2004 11:03 AM
Subject: Re: filmowanie w szkole
Normalnie bym nie ciagnal z toba tej dyskusji, bo jestes nastawiony do mnie
z gory negatywnie, ale poniewaz zainteresowales sie moja sprawa wyjasnie
kilka rzeczy....
> > mam nastepujacy problem: kilka dni wpadlismy z kumplami na pomysl,
> > zeby nakrecic amatorsko kilka ujec w szkole. Glownie na tym jestesmy
> > my, lecz tez znalazlo sie dwoch nauczycieli podczas prowadzenia lekcji.
>
> W toruńskiej budowlance też kręcili nauczyciela "podczas prowadzenia
lekcji".
Czyli co? Kazde wniesienie kamery do szkoly jest poparte zamiarami ze scen
torunskich?
Poza tym zakaz wnoszenia kamer itp. pojawil sie bezposrednio po ujawnieniu
tego nagrania.
>
> > Jeden z nich zauwazyl kamere i prawie sila wyrwal mi kasete.
>
> Nagrywaliście go złośliwie, więc można przypuścić, że mogło dojść do
> naruszenia dóbr osobistych nauczyciela, kto wie nawet czy nie do
naruszenia
> powagi szkoły jako instytucji. Postawa wasza nie była właściwa z punktu
> widzenia celów wychowania.
> Skąd wiem, że było to złośliwe? Gdybyście kręcili na przykład film
> pamiątkowy ze szkoły, jak to jest ostatnio w zwyczaju wśród klas
> maturalnych, zrobilibyście to za zgodą i aprobatą nauczycieli oraz
> wychowawcy klasy, którzy - prasa ostatnio opisuje - bardzo chętnie się w
> takie pomysły włączają.
A dlaczego sadzisz, ze nagrywalismy go zlosliwie? Po prostu nie chcielismy
robic z tego wielkiego zamieszania i dlatego sie nie pytalismy o
autoryzacje.
Film ten nie zostal i nie mial zostac ujawniony nigdzie na zewnatrz. Kamere
mialem glownie dlatego, bo chcialem sie potem "pobawic" montazem na
komputerze, a jedyne co mi przyszlo do glowy, zeby nakrecic to szkola.
Poza tym czy nauczyciel prowadzacy normalnie lekcje ma sie czego wstydzic?
Moze wlasnie dlatego nauczyciele boja sie ze ich zachowanie zostanie
zarejestrowane?
Nauczyciel, ktory mi to odebral oprocz tego, ze przeklina i ubliza nam,
zdarzylo
mu sie szarpac kolege [nie przesadzam], dlatego, ze zapisywal na kartce jego
wypowiedzi.
Nie chcialem uzywac tego argumentu, poniewaz wygladaloby to jako szukanie
winnych do okola, ale mnie sprowokowales i teraz prosilbym o podsumowanie
tego
z punktu widzenia celow wychowania.
>
> Nauczycielowi jesteście obowiązani okazywać szacunek - jeśli nie jako
> człowiekowi, z powodu jego osobistych zalet, to szacunek dla roli
> społecznej, jaką pełni. Nauczyciel po pierwsze jest wobec was
reprezentantem
> państwa i jego celów, po drugie reprezentantem rodziców, działa w znacznej
> mierze "in loco parentis" - "w miejsce rodziców". Ojca też nagrywasz na
> kamerę, gdy zdrzemnie się przed telewizorem i chrapie, a potem puszczasz
ten
> film kolegom i naigrywacie się ze "starego"?
A co smiesznego jest w spaniu ojca? Ojcowie kolegow nie spia??
Pytam sie jeszcze raz: czy nauczyciel powinien miec powody to takiego
zachowania, gdy go ktos filmuje, podczas prowadzenia lekcji??
[ciach]
>
> W opisywanym przypadku musiałbyś nauczycielowi udowodnić jedno z
poniższych:
> - stosowana metoda jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, bądź
ze
> zwyczajami panującymi w stosunkach danego rodzaju, w relacjach opiekun-
> wychowanek [nie jest]
> - metoda narusza dobro uczniów, jest działaniem przeciwko ich zdrowiu lub
> moralności [nie narusza, nie jest, wręcz przeciwnie - wyciągając
> konsekwencje w przypadku złego zachowania ucznia, nauczyciel działa dla
jego
> dobra]
> - metoda narusza godność osobistą ucznia [nie narusza]
> - stosowania takiej metody z całą pewnością nie można nazwać rzetelną
> realizacją zadań związanych z powierzonym nauczycielowi stanowiskiem
[można
> nazwać]
> - działania nauczyciela wykraczają poza zakres podstawowych funkcji i
zadań
> szkoły wobec ucznia [nie wykraczają]
> - ustalenia pedagogiki dowodzą, że metoda jest w każdym przypadku
szkodliwa
> [nie dowodzą, przeciwnie - Twoja postawa wobec nauczyciela jest
niewłaściwa,
> szkoła ma obowiazek temu przeciwdziałać, postępowania nauczyciela więc
jest
> celowe z punktu widzenia pedagogiki]
> - zachowanie nauczyciela wypełnia znamiona czynu zabronionego [nie
wypełnia]
>
> Jak widzisz, prawo tu nie stoi po Twojej stronie.
>
> > W statucie szkolnym jest zapisane, ze zabrana sie uzywania jakichkolwiek
> > urzadzen rejestrujacych.
>
> Tym bardziej. Chociaż zapis w statucie wcale nie byłby tu konieczny.
>
> > Jednak zastanawia mnie, czy nauczyciel mial prawo wyrwac mi kasete
>
> Napisałeś wcześniej: "prawie wyrwał" ;-)
> Nie miałeś zresztą prawa odmówić mu wydania kasety. Polecenia nauczyciela
> wynikające z władztwa pedagogicznego co do zasady są dla Ciebie
obowiązujące.
Nauczyciel krzyknal do mnie zebym mu to oddal. Ja wyciagnalem kasete i
szedlem
do niego z kamera, on mnie zaczal popychac [dosc mocno] w kierunku mojej
lawki
i wymusil na mnie oddanie kastey.
>
> > a nastepnie ja ogladac oraz kopiowac?
>
> Tak. Nauczyciel z mocy ustawy sprawuje nad Tobą opiekę. Jest
odpowiedzialny
> nie tylko za twoje bezpieczeństwo, lecz także za prawidłowe wychowanie
Cię,
> za pokazanie Ci, co jest dobre, a co złe, co społecznie akceptowane, a co
> nie. Zabrał, obejrzał, skopiował jako dowód - i teraz pewnie wyświetli w
> obecności dyrektora lub na nadzwyczajnym posiedzeniu rady pedagogicznej,
> która będzie zastanawiać się nad karą dla Ciebie.
>
Poprosze zapisy ustaw, na ktore sie powolujesz.
Kara dla mnie jest malo istotna, chodzi mi o sprawiedliwosc.
Ja wiem, ze zawinilem i zrobilem to swiadomie, tylko czy to prawo nie
narusza Konstytucji i mojej wolnosci osobistej.
"Nieznajomosc prawa nie zwalnia z obowiazku przestrzegania go", wiec
chcialbym
wiedziec dokladnie w ktorym momencie zlamalem prawo i znac je na przyszlosc.
> Nauczyciel z mocy ustawy ma prawo wykonywać czynności wynikające z samej
> istoty procesów nauczania, wychowania i sprawowania opieki nad uczniami
oraz
> motywowane tymi procesami.
>
> > Czy rzeczy, ktore byly na tej kasecie moga byc wykorzystane przeciwko
> > komus?
>
> Oczywiście, czemu nie?
Bo np. zostaly bezprawnie odebrane?
>
> > Czy ja nie mam prawa nagrac kogos (pomijajac, ze w szkole)
>
> Nie można pominąć, że w szkole, bo to tutaj jest sednem sprawy. Gdyby
> intencje Twoje były moralnie czyste, nagrania dokonywałbyś, prosząc
> uprzednio o zgodę nauczyciela.
Nie odpowiadasz na pytanie.
Pytalem o taka sytuacje, ale poza szkola.
Poza tym nie prosilem o autoryzacje, poniewaz nie chcialem robic wielkiego
"halo".
>
> > a nastepnie podczas obrobki zamazac jego twarz? (czy takie tlumaczenie
> > moze pomoc?)
>
> Osobiście bym nie uwierzył Ci, że takie były Twoje zamiary. Mydlić oczy to
> możesz, ale nie rodzicom i nauczycielom, którzy na mydleniu oczu to
troszkę
> się jednak znają.
Pytanie bylo czysto hipotetyczne.
br4k.
>
> Roman Gawron
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2004-11-25 17:37:37
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "br4k" <b...@N...pl>
Użytkownik "Van Gogush" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:co4lnk$j2n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >Czy rzeczy, ktore byly na tej kasecie
> > moga byc wykorzystane przeciwko komus?
>
> Zastanawiam sie co bylo na tej kasecie skoro obawiasz sie konsekwencji,
> podejrzewam ze nie byl to film z miłej wycieczki z krajobrazami ....
>
Na filmie nie bylo nic za bardzo straszego.... po kolei i w skrocie:
- rano. swietlica szkolna. wiekszosc klasy przepisuje zadanie,
jest tu kilka przeklenstw, w tym na jednego z nauczycieli. <- i tego
sie wlasnie boje, tzn. ja tego nie mowilem, ale nie chce zaszkodzic
koledze.
- pierwsza lekcja. kilka osob je sniadanie. nauczyciel siedzi, daje nam
na projektorze zadanie do przepisania, a on cos robi na kompie, potem czyta
oceny.
- przerwa. troche wyglupow - nic zlego, krecenie szkolnej toalety (ale nie w
negatywnym swietle), prezentacja "stroju szkolnego" - oczywiscie przez
ucznia
ubranego niewlasciwie :)
- lekcja druga. nauczyciel czyta oceny ze spr.
i to wszystko. boje sie tylko, czy osoby uzywajace wulgaryzmow nie poniasa
przeze mnie za to konsekwencji
br4k
> VG
>
-
17. Data: 2004-11-25 17:44:14
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Van Gogush wrote:
>> Ty ferujesz wyroki - filmujący jest niemoralnym zbrodniarzem.
>
> Ja tego nie napisałem , napisałem że NIE WIEM ale domyslam się z
> kontekstu ze jest to cos co może zaszkodzic br4k skoro sie obawia tego -
> ale to tylko moje sądy :)
A diabli wiedzą, do czego palanty produkujące statuty z zakazem
rejestracji mogą się przyczepić.
>> Z dotychczasowych informacji - 'sceny z życia szkoły'.
>
> które moga byc wykorzystane przeciwko komuś ....
'br4k' to wyjaśnił - za to, że 'ktoś się brzydko wyrażał'.
Mniej-więcej takiego 'zagrożenia' się spodziewałem. Oraz ewentualnego
oskarżenia innych filmowanych o 'współudział' w tej 'zbrodni'.
>> Na podstawie 'jeśli' oskarżasz filmującego?
>
> Nie, na podstawie "[..]wykorzystane przeciwko komus"
Patrz wyżej.
>> To może od razu oskarż ich o terroryzm - w końcu ja nie wiem, czy w
>> kamerze nie było np. bomby...
>
> Ale to nie ja ustalilem niewinnosc po pierwszym poscie , ja napisalem ze
> trudno to ocenic nie znajac kontekstu. MZ decydujacy jest tu material
> filmowy, bez niego trudno wydawac jakies /sądy/ :)
Odpowiedź dostałeś. I co? Łyso?
-
18. Data: 2004-11-25 17:48:09
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "br4k" <b...@N...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:co3an3$28h$16@news.onet.pl...
> Użytkownik "br4k" <b...@N...pl> napisał w wiadomości
> news:co2p4d$l4j$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Musisz rozgraniczyć sferę prawa wewnętrznego szkoły oraz prawa ogólnego.
> Jeśli złamaliście prawo wewnętrzne szkoły, to oczywiście możecie ponieść
> przewidziane w regulaminie konsekwencje. Trudno mi w chwili obecnej
> dyskutować nad tym, na ile to poważne było naruszenie. Co do prawa
ogólnego,
> to prawo nie zabrania dokonywania zapisu, a jedynie ogranicza możliwość
> publikacji. Jak rozumiem do publikacji nie doszło.
Nie doszlo... publikacja nawet nie byla planowana.
>
[ciach]
Wielkie dzieki za pomoc!
Niestety dzisiaj nie mialem czasu, ale jutro ide przejrzec sobie statut
szkoly i
wtedy bede mogl jakos konkretnie dzialac.
Dzisiaj sie dowiedzialem, ze dostane najwyzszy rodzaj nagany w szkole.
Pomijajac juz to, czy zapis w statucie ma podstawy prawne czy nie,
zastanawiam
sie tylko czy wniesienie kamery do szkoly (no bo chyba tylko takie
przewinienie
popelnilem) kwalfikuje sie do najwyzszego wymiaru kary, przed wyrzuceniem ze
szkoly. Jutro przegladne statut i dopiero wtedy bedzie mozna cos konkretnie
myslec.
pozdrawiam br4k.
-
19. Data: 2004-11-25 17:50:38
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "br4k" <b...@N...pl>
Użytkownik "Van Gogush" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:co4r6k$8sm$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Póki co jedyne co naruszył 'br4k', to statut szkoły, a konkretnie ten
> > zapis o używaniu urządzeń rejestrujących. Nie robił póki co niczego
> > nielegalne i 'niemoralnego' (to, że ktoś kupuje siekierę, nie oznacza,
> > że chce nią kogoś zarąbać).
>
> No widze ze ferujesz wyroki w sposob kategoryczny, skad wiesz co jest na
> kasecie ??
> Niech kolega br4k wyjawi co tam bylo moze wowczas mozna bedzie ocenic
> czy bylo to nielegalne/niemoralne?
> Bo jesli bylo tam nagrane np. straszenie/ponizanie nauczyciela to moze
> to jednak być czyn karalny
>
dziekuje za zainteresowanie sprawa. o zawartosci kasety napisalem ponizej.
br4k.
> VG
-
20. Data: 2004-11-25 18:01:45
Temat: Re: filmowanie w szkole
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
poreba <d...@p...pl> napisał(a):
> Mamy zatem nową, "pedagogiczną" definicję złośliwości.
> "Za wiedzą i zgodą" jest niezłośliwe, "bez wiedzy i zgody" jest złośliwe.
To nie moja definicja, nie moje sformułowania.
Nieczystość intencji nagrywającego wnioskuję z postu, ze sposobu opisania
problemu, a wierz mi, trochę się na zachowaniach młodzieży znam.
Chłopak wyraźnie ma czego się obawiać, a teraz kombinuje, jak się wywinąć.
> W relacjach opiekun-wychowanek powszechne i powszechnie akceptowane jest
> wyszarpywanie?
Napisał: "prawie wyrwał". Już ja wiem, co to znaczy w języku młodego
chłopaka, który ma coś na sumieniu.
> > - zachowanie nauczyciela wypełnia znamiona czynu zabronionego [nie
wypełnia]
> Zabór i ... [dalej]
Zabór, taa...
Kontratyp działania w ramach uprawnień i obowiązków służbowych.
> > Nie miałeś zresztą prawa odmówić mu wydania kasety. Polecenia
nauczyciela
> > wynikające z władztwa pedagogicznego co do zasady są dla Ciebie
obowiązujące.
> A jakby nie oddał to co?
Byłaby to poważna przesłanka świadcząca o demoralizacji.
> ...."i może wyłamując zamek wejść do zamknietej kabiny w WC żeby
> skontrolować czy poddany jego opiece uczeń nie czyni gestów
> nieprzystojnych adresowanych do szanowanych przedstawicieli
> społeczeństwa"...
Ty to napisałeś, nie ja.
> > Zabrał, obejrzał, skopiował jako dowód - i teraz pewnie wyświetli w
> > obecności dyrektora lub na nadzwyczajnym posiedzeniu rady pedagogicznej,
> > która będzie zastanawiać się nad karą dla Ciebie.
> Uuuu, nielegalne odtwarzanie publiczne
Nielegalne? Publiczne?
> bez zgody właściciela praw autorskich
Działanie w ramach uprawnień i obowiązków służbowych.
Postępowanie pedagogicznie celowe i właściwe. Jeżeli nie jesteś pedagogiem,
trudno nam będzie dyskutować.
> A może inicjator chciał wykazać niekompetencje, nieprzygotowanie
> nauczyciela do zajęć, uwłaczanie godności uczniów lub tak podnoszonej
> przez Ciebie powadze zawodu?
> Toż pragnienie wyeliminowania tego typu zjawisk to krystalicznie czyste
> intencje.
Jeżeli przy okazji wyjdą na jaw poważne zaniedbania nauczyciela, a działanie
autora wątku faktycznie wynikało z "krystalicznie czystych" intencji, było
działaniem w celu chwalebnym, a inne sposoby zwrócenia uwagi na
nieprawidłowości nie przyniosły rezultatu, o czym trudno przesądzać, nie
znając stanu faktycznego, to w prawidłowo kierowanej szkole nauczyciel
poniesie konsekwencje swoich zaniedbań, a wobec uczniów odstąpi się od
wymierzenia kary.
RG
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/