Witam forumowiczow.

Naruszono moje prawo autorskie przez umieszczenie reprodukcji wykonanej przeze
mnie fotografii na kubku.

Mam zamiar dochodzic swego prawa w oparciu o art. 24 k.c.

Zastanawia mnie jedno: jak dowiesc (pomijam zeznania swiadkow), iz dane zdjecie
zostalo wykonane przez mnie?
W EXIF-ie nie ma informacji, ktore wskazywalby na takie pochodzenie zdjecia, aby
mozna bylo zidentfikowac wykonawce (np. nr seryjny aparatu).

Macie jakies pomysly? sugestie?

pozdrawiam

maksymilian

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

milek pisze:
>
> Macie jakies pomysly? sugestie?
>

byc moze masz wiecej ujęć fotografowanego obiektu (ktorych nie posiada
producent kubka; np zle skadrowane, przeswietlone, nieladne/nieudane)

stosunkowo latwo udowodnic fakt autorstwa zdjecia, jezeli w necie
publikuje sie jego fragment (np bez 20px z kazdej strony)

do góry

hmmm...
w sumie sluszna mysl...
mam wiele zdjec z tamtego lotu (sa to zdjecia lotnicze), roznia sie nieznacznie
czasami wykonania. A co do tego samego zdjecia, to mam 2 rozne kadry.
mysle, ze to powinno wystarczyc.
:)
maksymilian

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

milek pisze:

> Naruszono moje prawo autorskie przez umieszczenie reprodukcji wykonanej przeze
> mnie fotografii na kubku.

Ale jakim kubku?

Ktoś umieścił na swoim prywatnym, czy jakaś firma sprzedaje kubki z tym
zdjęciem?

Bo w tym pierwszym przypadku, zwłaszcza jeśli zdjęcie było w jakiś
sposób opublikowane (np. na stronie WWW), sąd odeśle cię na drzewo ;)

do góry

> milek pisze:
>
> > Naruszono moje prawo autorskie przez umieszczenie reprodukcji wykonanej przeze
> > mnie fotografii na kubku.
>
> Ale jakim kubku?
>
> Ktoś umieścił na swoim prywatnym, czy jakaś firma sprzedaje kubki z tym
> zdjęciem?
>
> Bo w tym pierwszym przypadku, zwłaszcza jeśli zdjęcie było w jakiś
> sposób opublikowane (np. na stronie WWW), sąd odeśle cię na drzewo ;)


Niom, kubek byl wykonany do "celow prywatnych" , zdjecie bylo publikowane za
moja zgoda na www, do celow prywatnych, a nie zeby ktos uzyskiwal korzysc
majtkowa w tym celu (wykoanaie "fotograficznego kubka"). Poza tym zostalo
zmienione w stosunku do oryginalu (kwestia praw majatkowych).
per ananlogiam w stosunku do zakladaow fotograficznych ja sam zaczynam poddawac
w watpliwosc moje roszcze odszkodowawcze- czy mozna zadac odszkodowania od
zakladu fotograficznego, ktory wywyoluje czyjes fotografie na zlecenie osoby
trzeciej? hmmm, raczej nie. jak to sie ma do majtkowych praw autorskich? czy
jest tu jakies naruszenie, jesli odbywa sie to bez zgody tworcy?
a co do osobistych- miast mego nazwiska na zdjeciu widnial link do strony
wykonawcy, ktory para sie tym zawodowo. To raczej ewidentne naruszenie
osobistych praw autorskich, nie sadzisz?
maksymilian


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Sat, 15 Mar 2008 21:41:43 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

>> Naruszono moje prawo autorskie przez umieszczenie reprodukcji wykonanej przeze
>> mnie fotografii na kubku.
>
> Ale jakim kubku?
>
> Ktoś umieścił na swoim prywatnym, czy jakaś firma sprzedaje kubki z tym
> zdjęciem?
>
> Bo w tym pierwszym przypadku, zwłaszcza jeśli zdjęcie było w jakiś
> sposób opublikowane (np. na stronie WWW), sąd odeśle cię na drzewo ;)

Na pewno? A głośna sprawa ze screenami z map na WWW? Ludzie sobie robili
zrzuty ekranu, żeby pokazać np. przejechaną rowerem trasę, a potem
dostawali pozwy za brak licencji na takie wykorzystanie map. Nawet chyba
tutaj było parę wątków.


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

Kapsel pisze:

>> Bo w tym pierwszym przypadku, zwłaszcza jeśli zdjęcie było w jakiś
>> sposób opublikowane (np. na stronie WWW), sąd odeśle cię na drzewo ;)
>
> Na pewno? A głośna sprawa ze screenami z map na WWW? Ludzie sobie robili
> zrzuty ekranu, żeby pokazać np. przejechaną rowerem trasę, a potem
> dostawali pozwy za brak licencji na takie wykorzystanie map. Nawet chyba
> tutaj było parę wątków.

Zamieszczenie na stronie WWW to poniekąd pod publikowanie może podpaść,
a to ciut inna sprawa.

Poza tym pozwy to można sobie składać dowolnie urojone - ważny wyrok ;)

do góry

milek pisze:

> Niom, kubek byl wykonany do "celow prywatnych" , zdjecie bylo publikowane za

Dozwolony użytek własny.

> moja zgoda na www, do celow prywatnych, a nie zeby ktos uzyskiwal korzysc
> majtkowa w tym celu (wykoanaie "fotograficznego kubka"). Poza tym zostalo

Zdecyduj się handluje tymi kubkami, czy zrobił tylko dla siebie?

> zmienione w stosunku do oryginalu (kwestia praw majatkowych).

Tym gorzej dla ciebie.

> per ananlogiam w stosunku do zakladaow fotograficznych ja sam zaczynam poddawac
> w watpliwosc moje roszcze odszkodowawcze- czy mozna zadac odszkodowania od
> zakladu fotograficznego, ktory wywyoluje czyjes fotografie na zlecenie osoby
> trzeciej?

Jak będziesz się czepiać zakładu fotograficznego, to jeszcze zakład
fotograficzny ciebie pozwie za złośliwe nękanie czy inne szykany.

Zakład fotograficzny tylko przetwarza dostarczone materiały - równie
dobrze mógłbyś ścigać pocztę za to, że ktoś kiedyś coś kradzionego
pocztą przesłał.

> hmmm, raczej nie. jak to sie ma do majtkowych praw autorskich? czy
> jest tu jakies naruszenie, jesli odbywa sie to bez zgody tworcy?
> a co do osobistych- miast mego nazwiska na zdjeciu widnial link do strony
> wykonawcy, ktory para sie tym zawodowo. To raczej ewidentne naruszenie
> osobistych praw autorskich, nie sadzisz?

Z tym że to ma nikłe znaczenie w przypadku prywatnego kubka: jak kupię
sobie (dla ustalenia uwagi: z "autoryzowanego" źródła) kopię jakiegoś
słynnego współczesnego obrazu i podpiszę własnym nazwiskiem, ale będzie
to wisiało wyłącznie w mojej sypialni, to autor może mi nafiukać.

do góry

Andrzej Lawa pisze:
> słynnego współczesnego obrazu i podpiszę własnym nazwiskiem, ale będzie
> to wisiało wyłącznie w mojej sypialni, to autor może mi nafiukać.

Ty uważaj żeby on w rzeczonej sypialni nie nafiukał jak będziesz w
delegacji:)

BP, NMSP

do góry

Andrzej Lawa wrote:

> jak kupię
> sobie (dla ustalenia uwagi: z "autoryzowanego" źródła) kopię jakiegoś
> słynnego współczesnego obrazu i podpiszę własnym nazwiskiem, ale będzie
> to wisiało wyłącznie w mojej sypialni, to autor może mi nafiukać.

Piszesz o kwestiach dowodowych? Bo jak o czystej teorii, to IMHO naruszyles
w przykladzie rownoczesnie prawo do zachowania integralnosci i autorstwa
utworu :-/

--
pozdrawiam,
bm.

do góry