Witam,

w listopadzie wylicytowalem na niemieckim ebay dwie lampy. jednak po
zakonczeniu trasnakcji dostalem tylko maila po niemiecku. nie bylo w
nim informacji o kosztach przesylki za lampy. zapytalem o to mailowo i
nie otrzymalem odpowiedzi.
minelo troche czasu i zaczalem otrzymywac listy i maile od firmy
zajmujacej sie egzekujca dlugow. wszystko po niemiecku. domagali sie
zaplaty i naliczali kare.
w koncu, dzis otrzymalem list (tym razem po angielsku) od kancelarii
prawnej, w ktory znowu domagaja sie oplat, oczywiscie z dodaniem
wszystkich kar i kosztow obslugi finansowej. w liscie strasza
procesem, jesli nie wplace pieniedzy do 15 marca.

co w tej sytuacji?
czy powinienem to zignorowac? jak wyjasnic sytuacje i do kogo
skierowac pretensje o brak odp. na mail o kosztach wysylki??

czy grozi mi proces, na ile to jest realne?