Witam,
Mam taki oto problem:
Moja żona w trakcie trwania naszego małżeństwa dostała w spadku mieszkanie.
Zgodnie z moją wiedzą nie miałem żadnych praw do tego mieszkania i nie
wchodziło ono do wspólnoty małżeńskiej. Następnie żona poprzez darowiznę
notarialną przekazała to mieszkanie na mnie (100%) po czym nastąpił nasz
rozwód. W chwili obecnej chcę to mieszkanie sprzedać a żona twierdzi, że
radziła się prawników (nie wiem czy to prawda) i powiedzieli jej, że jak
sprzedam to będzie mogła ode mnie dochodzić połowy kwoty zapłaconej, gdz
jest to wspólnota majątkowa (nie wiem na jakiej podstawie jej tak
powiedzieli - podobno jej też nie dali konkretnych przepisów). Czy jest to
prawda? W księdze wieczystej jestem wpisany jako jedyny i 100% właściciel
mieszkania.
Mieszkanie to jest właśnościowe - wspólnota ieszkaniowa.

Z góry dziękuję za wszelkie informacje oraz sugestie gdzie szukać przepisów,
które mogą rozwiać moje wątpliwości

Pozdrawiam

--
--==<< Scottos >>==--