eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › brak zameldowania a przebywanie w domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2010-05-10 07:08:45
    Temat: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>

    Witam,
    Sytuacja jest następująca: Dom nie jest jeszcze podzielony, ale mieszkają w
    nim dwie rodziny: A i B. z rodziny B zameldowany w tym miejscu jest tylko
    mąż, ale mieszka wraz z żoną, której nie może tam zameldować bo nie ma
    takiego prawa do tego lokalu. Rodzina A straży żonę B i nasyła policję
    (znajomego policjanta?) i próbuje wmówić jej że mogą ją stamtąd wyrzucić.
    Teraz pytanie: jak to wygląda prawnie - czy żona ma prawo tam przebywać z
    mężem - w końcu nawet jak tam nie mieszka (czyt. nie jest zameldowana) to
    może tam przebywać jeśli jej mąż się na to zgadza?
    Jak rozmawiać z policjantem? Chodzi tu bardziej o to że kobieta się
    denerwuje tym stanem rzeczy a nie wie jak to wygląda od strony prawa

    Pozdrawiam
    Lukasz


  • 2. Data: 2010-05-10 07:35:41
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Lukasz pisze:
    > Witam,
    > Sytuacja jest następująca: Dom nie jest jeszcze podzielony, ale
    > mieszkają w nim dwie rodziny: A i B. z rodziny B zameldowany w tym
    > miejscu jest tylko mąż, ale mieszka wraz z żoną, której nie może tam
    > zameldować bo nie ma takiego prawa do tego lokalu. Rodzina A straży żonę

    Nie musi mieć. Zameldowanie w drodze decyzji administracyjnej:

    http://www.um.warszawa.pl/v_syrenka/wom/index_karta.
    php?adres=231

    > B i nasyła policję (znajomego policjanta?) i próbuje wmówić jej że mogą
    > ją stamtąd wyrzucić.

    Tylko przez eksmisję.

    > Teraz pytanie: jak to wygląda prawnie - czy żona ma prawo tam przebywać
    > z mężem - w końcu nawet jak tam nie mieszka (czyt. nie jest zameldowana)
    > to może tam przebywać jeśli jej mąż się na to zgadza?

    Może.

    > Jak rozmawiać z policjantem? Chodzi tu bardziej o to że kobieta się
    > denerwuje tym stanem rzeczy a nie wie jak to wygląda od strony prawa

    Ależ wcale nie trzeba rozmawiać. Najgorsze co może was spotkać to
    mandat za brak meldunku. Ale wówczas... jak to było? "Ta pani przyszła w
    tym futrze i w nim wychodzi".

    --
    Liwiusz


  • 3. Data: 2010-05-10 09:28:44
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hs8d0g$89i$1@news.onet.pl...
    > Lukasz pisze:
    >> Witam,
    >> Sytuacja jest następująca: Dom nie jest jeszcze podzielony, ale mieszkają
    >> w nim dwie rodziny: A i B. z rodziny B zameldowany w tym miejscu jest
    >> tylko mąż, ale mieszka wraz z żoną, której nie może tam zameldować bo nie
    >> ma takiego prawa do tego lokalu. Rodzina A straży żonę
    >> B i nasyła policję (znajomego policjanta?) i próbuje wmówić jej że mogą
    >> ją stamtąd wyrzucić.
    >> Teraz pytanie: jak to wygląda prawnie - czy żona ma prawo tam przebywać z
    >> mężem - w końcu nawet jak tam nie mieszka (czyt. nie jest zameldowana) to
    >> może tam przebywać jeśli jej mąż się na to zgadza?

    mam więcej informacji: Mąż B jest jednym z trzech współwłaścicieli domu, czy
    może on bez wiedzy/zgody pozostałych współwłaścicieli zameldować żonę? czy
    jeden z właścicieli może zastrzec w urzędzie miasta (osobnik A mówi że tak
    zrobił, osoba C nie ma żadnych sprzeciwów) żeby nie meldowali nikogo bez
    jego zgody?


  • 4. Data: 2010-05-10 09:41:15
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Lukasz pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:hs8d0g$89i$1@news.onet.pl...
    >> Lukasz pisze:
    >>> Witam,
    >>> Sytuacja jest następująca: Dom nie jest jeszcze podzielony, ale
    >>> mieszkają w nim dwie rodziny: A i B. z rodziny B zameldowany w tym
    >>> miejscu jest tylko mąż, ale mieszka wraz z żoną, której nie może tam
    >>> zameldować bo nie ma takiego prawa do tego lokalu. Rodzina A straży żonę
    >>> B i nasyła policję (znajomego policjanta?) i próbuje wmówić jej że
    >>> mogą ją stamtąd wyrzucić.
    >>> Teraz pytanie: jak to wygląda prawnie - czy żona ma prawo tam
    >>> przebywać z mężem - w końcu nawet jak tam nie mieszka (czyt. nie jest
    >>> zameldowana) to może tam przebywać jeśli jej mąż się na to zgadza?
    >
    > mam więcej informacji: Mąż B jest jednym z trzech współwłaścicieli domu,
    > czy może on bez wiedzy/zgody pozostałych współwłaścicieli zameldować

    Do zameldowania nie jest potrzebna zgoda, tylko sam fakt mieszkania.
    Ktoś mieszka - trzeba go meldować. Nie mieszka - nie można (a
    zameldowanego można wymeldować).

    > żonę? czy jeden z właścicieli może zastrzec w urzędzie miasta (osobnik A
    > mówi że tak zrobił, osoba C nie ma żadnych sprzeciwów) żeby nie
    > meldowali nikogo bez jego zgody?

    Nie. Dlaczego się tak przyczepiłeś tego meldunku? Coś komuś wadzi?
    Meldunek prawa do lokalu nie daje, a brak meldunku nie oznacza,że można
    kogoś wyrzucić.

    --
    Liwiusz


  • 5. Data: 2010-05-10 11:33:34
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>



    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    grup dyskusyjnych:hs8kbu$27r$...@n...onet.pl...


    > Meldunek prawa do lokalu nie daje, a brak meldunku nie oznacza,że można
    > kogoś wyrzucić.

    ty to wiesz, ja to wiem, pare osob z tej grupy to wie, ale cala masa naszego
    narodu utozsamia jedno z drugim i dlatego sie boja


  • 6. Data: 2010-05-10 12:15:58
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    "szerszen" <s...@t...pl> writes:

    >> Meldunek prawa do lokalu nie daje, a brak meldunku nie oznacza,że
    >> można kogoś wyrzucić.
    >
    > ty to wiesz, ja to wiem, pare osob z tej grupy to wie, ale cala masa
    > naszego narodu utozsamia jedno z drugim i dlatego sie boja

    Czy meldunek (wprost meldunek) daje jeszcze jakiekolwiek prawa do
    czegokolwiek? Ulga meldunkowa przy sprzedazy mieszkania juz sie chyba
    skonczyla, ale wydajemisie, ze rejonizacja szkol jest oparta na
    meldunku, wlasnie na meldunku, a nie na zamieszkaniu... A przynajmniej
    praktyka w szkolach jest taka, nawet jesli litera prawa moze inna...

    Poza tym jednak zameldowanie moze w jakims stopniu pomoc w ewentualnym
    wykazaniu (np. przed sądem), że sie pod danym adresem mieszka. Wiec
    tak stuprocentowo nieznaczace to nie jest.

    MJ


  • 7. Data: 2010-05-10 12:19:32
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>



    Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k...@c...fuw.edu.pl...

    > Wiec tak stuprocentowo nieznaczace to nie jest.

    ale tu nie chodzi o to ze meldunek nic nie znaczy, tylko o to "Meldunek
    prawa do lokalu nie daje"


  • 8. Data: 2010-05-10 13:32:05
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Lukasz wrote:
    > Witam,
    > Sytuacja jest następująca: Dom nie jest jeszcze podzielony, ale
    > mieszkają w nim dwie rodziny: A i B. z rodziny B zameldowany w tym
    > miejscu jest tylko mąż, ale mieszka wraz z żoną, której nie może tam
    > zameldować bo nie ma takiego prawa do tego lokalu.

    Ona sama ma się zameldować idąc do biura meldunkowego i po prostu
    stwierdzając, że tam faktycznie mieszka. Może coś bąknąć o meldunku
    administracyjnym. Panie już powinny wiedzieć co z tym zrobić.


    > Rodzina A straży żonę
    > B i nasyła policję (znajomego policjanta?) i próbuje wmówić jej że mogą
    > ją stamtąd wyrzucić.

    Złożyć doniesienie o groźbach karalnych.


    > Teraz pytanie: jak to wygląda prawnie - czy żona ma prawo tam przebywać
    > z mężem - w końcu nawet jak tam nie mieszka (czyt. nie jest zameldowana)
    > to może tam przebywać jeśli jej mąż się na to zgadza?

    tak
    choćby na podstawie KRIO.


    > Jak rozmawiać z policjantem? Chodzi tu bardziej o to że kobieta się
    > denerwuje tym stanem rzeczy a nie wie jak to wygląda od strony prawa

    Policjant ma racje w tym zakresie, ze skoro mieszka to ma byc
    zameldowana. Może jej za brak meldunku wystawic mandat.
    Każde inne zachowanie policjanta powinno skończyć się złożeniem na niego
    skargi.
    Tylko nagrania sobie porobić.


  • 9. Data: 2010-05-10 13:32:53
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Lukasz wrote:

    >
    > mam więcej informacji: Mąż B jest jednym z trzech współwłaścicieli domu,
    > czy może on bez wiedzy/zgody pozostałych współwłaścicieli zameldować
    > żonę?
    tak

    > czy jeden z właścicieli może zastrzec w urzędzie miasta (osobnik A
    > mówi że tak zrobił, osoba C nie ma żadnych sprzeciwów) żeby nie
    > meldowali nikogo bez jego zgody?

    nie


  • 10. Data: 2010-05-10 13:48:49
    Temat: Re: brak zameldowania a przebywanie w domu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    witek pisze:


    > Ona sama ma się zameldować idąc do biura meldunkowego i po prostu
    > stwierdzając, że tam faktycznie mieszka. Może coś bąknąć o meldunku
    > administracyjnym. Panie już powinny wiedzieć co z tym zrobić.

    Chyba wiedzieć jak spławić petenta - to tak.


    --
    Liwiusz

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1