Witam.Oto moje perypetie koszmarne,prosze o rade z natury prawnej,bo inaczej
juz chyba nic nie zdzialam:pojechalem do angli do mojej dziewczyny(tam
pracuje),mieszkalismy razem,czesciowo pomogla mi z kasą,jednak gdy
wyjezdzalem zerwalismy.Po przyjezdzie do domu planowalem oddac jej kase.Ona
w ramach gwarancji gdy nie patrzylem zabrala mi aparat wart ok tysiąca
zlotych.Miedzyczasie w ramach kobiecej zlosci podliczyla mnie
poteznie(przewyzszając faktycznie dlug o ok 30 %-wiadomo,zeby mi dokopac..eh
kobiety).Przyjechalem do domu,kase oddalem(ten prawdziwy dlug)-a ona sie
zobligowala do wyslania aparatu.Sprawa tak sie skonczyla ze ma i aparat i
kase.Co mozna zrobic?dlugo zbieram na ten aparat!:[ prosze o
radeeeee!pozdrawiam.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl