eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoallegro, brak chęci współpracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 122

  • 101. Data: 2011-11-25 19:07:51
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Nixe <n...@n...pl>

    W dniu 2011-11-25 18:35, Bydlę pisze:

    > Celem Aukcji dotyczących sprzedaży lub wynajmu nieruchomości, Aukcji w
    > kategorii ,,Wakacje" oraz Aukcji w kategorii ,,Motoryzacja" (serwis
    > motoAllegro), w podkategoriach ,,Samochody", ,,Motocykle", ,,Maszyny
    > budowlane", ,,Maszyny rolnicze", ,,Inne pojazdy i łodzie", "Przyczepy,
    > naczepy" oraz "Wózki widłowe" oraz Aukcji w kategorii "Usługi" nie jest
    > zawarcie umowy, jakiekolwiek czynności podejmowane przez Użytkowników w
    > ramach tych Aukcji nie są wiążące, a Aukcje te mają charakter wyłącznie
    > ogłoszeniowy.

    Bożeszszsz ... no to cokolwiek innego, czego nie jest się w stanie
    dostarczyć kupującemu w ciągu kilku sekund. Samochód był tylko
    przykładem pierwszym z brzegu. Równie dobrze mogłam napisać kalosze.

    > Koniec ogłoszenia i parę sekund potem może być komentarz. Komentujący
    > ogłoszenie,

    A po grzyba komentować ogłoszenie? Komentuje się transakcję.

    >> Ale właśnie tutaj rodzi się problem, który wałkujemy - po jakiego
    >> grzyba taki właśnie punkt w regulaminie, zamiast możliwości
    >> własnoręcznego usuwania komentarza.

    > Bo nimi manipulowano

    Jak i w jakim celu?
    Możesz podać przykłady czy też będziesz pisał "sama pomyśl".

    Komentarz nie jest obowiązkowy. Nie muszę go wystawiać.
    Nawet jeśli zmieniłabym zdanie i postanowiła z jakichś tylko mi znanych
    przyczyn usunąć komentarz pozytywny i wystawić negatywny, to dokładnie
    to samo mogłabym zrobić od razu i nie ponieść za to żadnych
    konsekwencji. Allegro nie ingeruje bowiem w treść i zasadność
    komentarzy. Sprawy pozostawia do rozwiązania między kupującym a
    sprzedającym.

    i Allegro (IMHO słusznie z ich punktu widzenia)
    > postanowiło nie ingerować ile się tylko da.
    > Napiszesz, że rower świetny komentując aukcję pończoch - wszystko jasne.
    > Wystawisz komentarz urzekający prostotą" Wszystko OK, polecam! -
    > bierzesz na klatę wszelkie problemy z tym związane.

    Ależ nie tłumacz mi tego, bo to już jest przewałkowane milion razy.
    Obecnie jesteśmy na etapie rozmowy dlaczego ktoś miałby brać na siebie
    jakiekolwiek problemy z powodu błędnie wystawionego komentarza, czyli
    dlaczego Allegro uniemożliwia samodzielne kasowanie wystawionych przez
    siebie komentarzy. Niechże to będzie choćby powód pod tytułem "bo nie
    mają kasy na wdrożenie takiego systemu", ale niech to w końcu ktoś
    wykrztusi. Na razie jedyne argumenty, jakie padają, to takie, że Allegro
    tego nie umożliwia z powodu ryzyka nadużyć. Jakież to miałyby być
    nadużycia - tego już żadna z dyskutujących namiętnie osób podać nie
    potrafi.

    > Problemem nie jest to, że nie usuwają wszystkiego na żądanie, a ciekawa
    > teoria, że sprawca pomyłki nie powinien ponosić konsekwencji swoich
    > działań.
    > (pokolenie gier komputerowych i trzech żyć?)

    Lodu na głowę człowieku!
    Hint - omyłkowo wystawiłam negatywny komentarz kontrahentowi, z którego
    jestem zadowolona. Z treści nie wynika, że jest to pomyłka. I teraz co?
    Tamten ma mieć negatywa tylko dlatego, że nieszczęsne Allegro nie jest w
    stanie stwierdzić jednoznacznie, że to pomyłka? To samo w drugą stronę -
    oszust omyłkowo dostaje komentarz pozytywny. Nie ma możliwości
    usunięcia. Komentarz zostaje na karcie kontrahenta i sugeruje, że ten
    jest godny zaufania.
    I teraz pytanie za 100 punktów - kto ponosi konsekwencje tych omyłek?
    Wystawiający? Bynajmniej. W pierwszym przypadku kontrahent, w drugim
    potencjalni kontrahenci oszusta.

    N.


  • 102. Data: 2011-11-25 20:38:34
    Temat: Re: ....., brak chęci współpracy
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Wojtek" <N...@e...ukryty.com>

    >...
    >
    > Trzecia sprawa to fakt, że wielu kupujących podejmuje swoje decyzje na
    > podstawie komentarzy. Zmiana pozytywa będącego bodźcem do zakupu na
    > negatyw po kilku dniach wprowadziłoby niezłe zamieszanie.

    Jakie ?

    Raz wystawiłem komentarz neutralny z rzetelnym wyjaśnieniem to piiiiiiiiii
    odpowiedział negatywnym tylko dlatego, że pozytywnego nie dostał. Nie żebym
    uważał za słuszną zmianę mojego neutralnego w równie negatywny jaki
    otrzymałem, ale może gdybym tak zrobił to piiiiiiiiiii drugim razem
    przyjąłby słuszne uwagi.


  • 103. Data: 2011-11-25 20:52:05
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com>

    > ...
    >> Ale właśnie tutaj rodzi się problem, który wałkujemy - po jakiego grzyba
    >> taki właśnie punkt w regulaminie, zamiast możliwości własnoręcznego
    >> usuwania komentarza.
    >
    > Bo nimi manipulowano i Allegro (IMHO słusznie z ich punktu widzenia)
    > postanowiło nie ingerować ile się tylko da.
    > Napiszesz, że rower świetny komentując aukcję pończoch - wszystko jasne.
    > Wystawisz komentarz urzekający prostotą" Wszystko OK, polecam! - bierzesz
    > na klatę wszelkie problemy z tym związane.
    >
    > Problemem nie jest to, że nie usuwają wszystkiego na żądanie, a ciekawa
    > teoria, że sprawca pomyłki nie powienien ponosić konsekwencji swoich
    > działań.
    > (pokolenie gier komputerowych i trzech żyć?)

    Jeśli można pomyłkę naprawić to po cholerę za to odpowiadać ?


  • 104. Data: 2011-11-25 21:00:17
    Temat: Re: ..., brak chęci współpracy
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>


    Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com>

    >
    >> natychmiastowa chęć sprostowania omyłki to dla nich za mało?
    >
    > Mało, bo treść nie wskazuje itd.

    Ale rozumiesz, że chęć sprostowania mogą mieć tylko strony transakcji bo
    serwisowi to obojętne ?


  • 105. Data: 2011-11-25 22:37:46
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Bydlę <p...@g...com>

    On 2011-11-25 19:07:51 +0000, Nixe <n...@n...pl> said:

    > W dniu 2011-11-25 18:35, Bydlę pisze:
    >
    >> Celem Aukcji dotyczących sprzedaży lub wynajmu nieruchomości, Aukcji w
    >> kategorii ,,Wakacje" oraz Aukcji w kategorii ,,Motoryzacja" (serwis
    >> motoAllegro), w podkategoriach ,,Samochody", ,,Motocykle", ,,Maszyny
    >> budowlane", ,,Maszyny rolnicze", ,,Inne pojazdy i łodzie", "Przyczepy,
    >> naczepy" oraz "Wózki widłowe" oraz Aukcji w kategorii "Usługi" nie jest
    >> zawarcie umowy, jakiekolwiek czynności podejmowane przez Użytkowników w
    >> ramach tych Aukcji nie są wiążące, a Aukcje te mają charakter wyłącznie
    >> ogłoszeniowy.
    >
    > Bożeszszsz ... no to cokolwiek innego, czego nie jest się w stanie
    > dostarczyć kupującemu w ciągu kilku sekund.

    To moja wina, że tak dobierasz przykłady?
    Taki sam mechanizm jak ze zrzucaniem odpowiedzialności z siebie na Allegro?
    ;>


    >> Koniec ogłoszenia i parę sekund potem może być komentarz. Komentujący
    >> ogłoszenie,
    >
    > A po grzyba komentować ogłoszenie? Komentuje się transakcję.

    Bo w przykładzie, który wybrałaś, był samochód, więc komentować można w
    zasadzie wygranie ogłoszenia.
    ;>


    >>> Ale właśnie tutaj rodzi się problem, który wałkujemy - po jakiego
    >>> grzyba taki właśnie punkt w regulaminie, zamiast możliwości
    >>> własnoręcznego usuwania komentarza.
    >
    >> Bo nimi manipulowano
    >
    > Jak i w jakim celu?

    1. w celu zdobycia większe liczby gwiazdek.
    2. w celu sprawiania wrażenia osoby solidnej, z wielką liczbą
    pozytywnie skomentowanych transakcji
    3. w celu podniesienia swej wiarygodności przez zwiększanie stosunku
    dobrzych komentarzy do złych
    4. w celu oszukania użytkowników serwisu
    5. w celu...

    Jak?
    Przemyślałaś to pytanie?


    > Możesz podać przykłady czy też będziesz pisał "sama pomyśl".

    Oczywiście, że zażądam od ciebie wysiłku umysłowego.
    Przecież to nie będzie problem, prawda?


    > Komentarz nie jest obowiązkowy. Nie muszę go wystawiać.

    Bingo!
    Ale dalej to nie zmienia ani konieczności kontrolowania tego co
    się robi, ani koniecxzności ponoszenia skutków swego:
    a/ nieczytania regulaminu do momentu wdepnięcia w gówno
    b/ działania bez należytej staranności
    Co więcej - nie daje do prawa do oskarżania innych i obarczania ich
    odpowiedzialnością za to, że się prędzej działa, niż myśli.
    O ile...
    ;>



    > Nawet jeśli zmieniłabym zdanie i postanowiła z jakichś tylko mi znanych
    > przyczyn usunąć komentarz pozytywny i wystawić negatywny,

    Ależ proszę uprzejmie - o ile treść komentarza wsakzuje, że został
    wystawiony omyłkowo.
    (jak dokładnie była treść komentarza? Np. "aukcja: 23423445345345,
    sprzedający: PralkaZłodziejka, towar: skarpetka lewa prana, ocena:
    pozytyw"?)

    > to dokładnie to samo mogłabym zrobić od razu i nie ponieść za to
    > żadnych konsekwencji.

    PRZED naciśnięciem jednego guzika.
    OIDP Allegro coś tam napisało dla tych, którzy myślą po fakcie...


    >
    > Ależ nie tłumacz mi tego, bo to już jest przewałkowane milion razy.

    Więc czego nie rozumiesz? Że zaakceptowałaś regulamin?


    > Obecnie jesteśmy na etapie rozmowy dlaczego ktoś miałby brać na siebie
    > jakiekolwiek problemy z powodu błędnie wystawionego komentarza,

    Bo go błędnie wystawił i to jego problem.

    >
    > Lodu na głowę człowieku!

    Potrzebujesz?
    Co powoduje, że się tak gotujesz?
    To, że najpierw akceptujsz regulamin, a potem szukasz winnego, byle
    tylko nie wziąć odpowiedzialności na swoje barki za swój czyn?


    > Hint - omyłkowo wystawiłam negatywny komentarz kontrahentowi, z którego
    > jestem zadowolona. Z treści nie wynika, że jest to pomyłka. I teraz co?

    Jak to, co?
    To, co piszę od początku - popełniłaś błąd i to ty jesteś za to
    odpowiedzialna, nie Allegro.
    Może jednak przeczytaj co Allegro wypisało na stronach z wystawianiem
    komentarzy?



    > Tamten ma mieć negatywa tylko dlatego, że nieszczęsne Allegro nie jest
    > w stanie stwierdzić jednoznacznie, że to pomyłka?

    Twoja wina, twój problem.
    Ale:


    > Komentarz nie jest obowiązkowy. Nie muszę go wystawiać.

    ;>

    > To samo w drugą stronę - oszust omyłkowo dostaje komentarz pozytywny.
    > Nie ma możliwości usunięcia. Komentarz zostaje na karcie kontrahenta i
    > sugeruje, że ten jest godny zaufania.

    Tak, to wina wystawiającego bez sensu komentarz, nie Allegro.



    > I teraz pytanie za 100 punktów - kto ponosi konsekwencje tych omyłek?
    > Wystawiający?

    Kto jest winien wystawiania bezmyśłnie komentarzy?
    Wystawiający,
    Co mówi na ten temat Allegro?

    Kupujący może jednokrotnie wystawić komentarz Sprzedającemu, a
    Sprzedający -Kupującemu,
    Użytkownik ponosi odpowiedzialność za umieszczone przez siebie komentarze
    Grupa Allegro nie ingeruje w treści komentarzy
    Allegro może edytować/usunąć/zablokować komentarz jeśli:
    -komentarz został omyłkowo wystawiony niewłaściwemu Użytkownikowi lub
    do niewłaściwej transakcji, jeśli jego treść jednoznacznie wskazuje na
    pomyłkę,
    -treść komentarza jednoznacznie wskazuje na pomyłkę co do typu
    komentarza (pozytywny, negatywny, neutralny),
    -komentarz został wystawiony wskutek transakcji  przeprowadzonej przez
    Użytkownika, który działał z intencją zaszkodzenia drugiemu
    Użytkownikowi lub uczestniczył w Aukcji wyłącznie w celu wystawienia
    komentarza,
    itd., itp.

    Oczywiście podczas akceptowania regulaminu (tzn. czytania go przed
    założeniem konta) nic nie wzbudzało twoich zastrzeżeń?
    ;>
    --
    Bydlę


  • 106. Data: 2011-11-26 00:54:11
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Nixe

    >> Aukcja jest Twoja, wystawienie oferty niesie za sobą określone skutki
    >> prawne, tymczasem komentarz wystawiasz komuś.
    >
    > A jakie to ma znaczenie?

    Ma zasadniczego, bo nie można kogoś zmusić do złożenia oferty, a do tego
    by się to defacto sprowadzało. Komentarz nie niesie ze sobą żadnych
    bezpośrednich skutków prawnych. Dlaczego EOT na temat tego przykładu, bo
    nie mam nastroju na troll-dyskusję.

    > Wystarczy, że wystawisz komentarz sprzedającemu
    > np. samochód kilka sekund po zakończeniu aukcji (bo źle klinąłeś osobę z
    > listy kontrahentów). Każdy normalnie myślący człowiek będzie wiedział,
    > że to absurd.

    Wręcz przeciwnie, samochód zwykle ogląda się i często od razu podpisuje
    umowę, jeszcze przed wygraniem aukcji (która defacto w tym przypadku ma
    status "ogłoszenia", o czym wiedziałabyś, gdybyś przeczytała regulamin o
    którym dyskutujesz). I wtedy komentarz tuż po "wygraniu" jest zupełnie
    naturalny. Jak widzisz w tych swoich "oczywistościach" zapędziłaś sama
    siebie w kozi róg -- i tego głównie chce uniknąć Allegro. Jałowych
    dyskusji z pieniaczami, którym brakuje wyobraźni.

    >>> To samo jest na forach dyskusyjnych - autor posta czy wklejonego
    >>> zdjęcia może go zmienić czy usunąć nie pytając admina o opinię, czy
    >>> jego post jest prawidłowy czy nie.
    >
    >> Na jednych można, na innych nie można.
    >
    > Ale generalnie DA SIĘ.
    > I o to mi chodzi.

    No właśnie generalnie się nie da. Na nielicznych forach można kasować
    swoje posty.

    >> Na mało którym można usunąć i na mało którym można edytować bez limitu
    >> czasowego.
    >
    > Ale DA SIĘ.
    > Na Allegro też można ustawić limity czasowe. Tylko trzeba chcieć - i
    > znów jak wyżej.

    Da się tylko na niektórych i zazwyczaj taka opcja istnieje do momentu
    pojawienia się pierwszego idioty, który użył tego do masowej edycji
    swoich postów lub manipulowania dyskusją.

    > I mogę tego kogoś pomylić.

    To już Twój problem. Ale Allegro daje Ci proste rozwiązanie w takim
    wypadku -- wystarczy w komentarzach zawrzeć informacje nt. przedmiotu czy
    sprzedawcy i wtedy bez problemu Ci go usuną. Ale żeby to wiedzieć, trzeba
    przeczytać regulamin. Oczywiście łatwiej się pienić na newsach i
    wypisywać idiotyzmy.

    > Jest związek, bo Twoim zdaniem komentarz otrzymuje kontrahent.

    A kto, duch święty? Elvis w zaświatach?

    > Owszem
    > "otrzymuje", ale na zasadzie możliwości przeczytania treści tego
    > komentarza, a nie na zasadzie możliwości nim dysponowania (jak paczką)

    Brak związku, wymyślasz jakieś nieistotne wyróżniki, żeby tylko
    "udowodnić" nonsensy, które wypisujesz.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 107. Data: 2011-11-26 00:55:51
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Nixe

    >> Aukcja jest Twoja, wystawienie oferty niesie za sobą określone skutki
    >> prawne, tymczasem komentarz wystawiasz komuś.
    >
    > A jakie to ma znaczenie?

    Ma zasadnicze, bo nie można kogoś zmusić do złożenia oferty, a do tego
    by się to defacto sprowadzało. Komentarz nie niesie ze sobą żadnych
    bezpośrednich skutków prawnych. Dlaczego EOT na temat tego przykładu, bo
    nie mam nastroju na troll-dyskusję.

    > Wystarczy, że wystawisz komentarz sprzedającemu
    > np. samochód kilka sekund po zakończeniu aukcji (bo źle klinąłeś osobę z
    > listy kontrahentów). Każdy normalnie myślący człowiek będzie wiedział,
    > że to absurd.

    Wręcz przeciwnie, samochód zwykle ogląda się i często od razu podpisuje
    umowę, jeszcze przed wygraniem aukcji (która defacto w tym przypadku ma
    status "ogłoszenia", o czym wiedziałabyś, gdybyś przeczytała regulamin o
    którym dyskutujesz). I wtedy komentarz tuż po "wygraniu" jest zupełnie
    naturalny. Jak widzisz w tych swoich "oczywistościach" zapędziłaś sama
    siebie w kozi róg -- i tego głównie chce uniknąć Allegro. Jałowych
    dyskusji z pieniaczami, którym brakuje wyobraźni.

    >>> To samo jest na forach dyskusyjnych - autor posta czy wklejonego
    >>> zdjęcia może go zmienić czy usunąć nie pytając admina o opinię, czy
    >>> jego post jest prawidłowy czy nie.
    >
    >> Na jednych można, na innych nie można.
    >
    > Ale generalnie DA SIĘ.
    > I o to mi chodzi.

    No właśnie generalnie się nie da. Na nielicznych forach można kasować
    swoje posty.

    >> Na mało którym można usunąć i na mało którym można edytować bez limitu
    >> czasowego.
    >
    > Ale DA SIĘ.
    > Na Allegro też można ustawić limity czasowe. Tylko trzeba chcieć - i
    > znów jak wyżej.

    Da się tylko na niektórych i zazwyczaj taka opcja istnieje do momentu
    pojawienia się pierwszego idioty, który użył tego do masowej edycji
    swoich postów lub manipulowania dyskusją.

    > I mogę tego kogoś pomylić.

    To już Twój problem. Ale Allegro daje Ci proste rozwiązanie w takim
    wypadku -- wystarczy w komentarzach zawrzeć informacje nt. przedmiotu czy
    sprzedawcy i wtedy bez problemu Ci go usuną. Ale żeby to wiedzieć, trzeba
    przeczytać regulamin. Oczywiście łatwiej się pienić na newsach i
    wypisywać idiotyzmy.

    > Jest związek, bo Twoim zdaniem komentarz otrzymuje kontrahent.

    A kto, duch święty? Elvis w zaświatach?

    > Owszem
    > "otrzymuje", ale na zasadzie możliwości przeczytania treści tego
    > komentarza, a nie na zasadzie możliwości nim dysponowania (jak paczką)

    Brak związku, wymyślasz jakieś nieistotne wyróżniki, żeby tylko
    "udowodnić" nonsensy, które wypisujesz.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 108. Data: 2011-11-26 00:57:00
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Wojtek

    > Taaa, profesjonaliści których usadza pan Cezary zakładając i wygrywając
    > sprawy w sądzie o nielegalne klauzule w umowach. Podaj nazwę tej firmy,
    > może i jej regulaminowi trzeba się przyjrzeć, samozwańczy
    > profesjonalisto.

    Wybacz, ale konsultuje swoje umowy wyłącznie z profesjonalistami.
    Niedozwolonych klauzul w nich nie ma, kolejna projekcja z Twojej strony.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 109. Data: 2011-11-26 01:12:19
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Nixe

    > Ależ nie przeczę, że pracują tam również i profesjonaliści. Niestety -
    > dopiero na stanowiskach wyższych niż przeciętny "obsługiwacz" poczty. Ci
    > od pierwszego kontaktu to w zatrważającej ilości TW czyli tępi
    > wykonawcy.

    Takie właśnie jest ich zadanie. Oni mają stosować regulamin, a nie go
    tworzyć czy kreatywnie interpretować.

    > Na dowód powyższego przeczytaj jednego z moich pierwszych
    > maili w tym wątku. Prostą sprawę udało mi się bezboleśnie załatwić
    > dopiero na wyższym szczeblu, bo gość z BOKu nie był w stanie wyjść poza
    > bezsensowne cytaty z regulaminu (a racji ewidentnie nie miał). Masz
    > bardzo podobny do niego tok "myślenia" :>

    Nie znam sprawy, więc to żaden dowód. Możliwe, że konsultant rzeczywiście
    pomylił -- zdarza się. Możliwe, że sytuacja była dwuznaczna, ale osoba
    "wyżej" miała dobry humor lub akurat taką politykę postępowania w takich
    sytuacjach, a do tego nie sprawiałaś wrażenia pieniacza. Zwykle niestety
    taka polityka okazuje się błędna, bo uczy taką osobę załatwiania każdej
    sprawy "wyżej" i zawracania głowy nie tym osobom, którym potrzeba.
    Ponadto spełnienie nieuzasadnionych roszczeń typowego pieniacza tylko te
    roszczenia eskaluje, a często sam fakt pójścia mu na rękę jest przez
    niego wykorzystywany potem jako potwierdzenie słuszności jego bzdurnych
    tez.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 110. Data: 2011-11-26 15:06:40
    Temat: Re: allegro, brak chęci współpracy
    Od: Nixe <n...@n...pl>

    W dniu 2011-11-25 23:37, Bydlę pisze:

    > To moja wina, że tak dobierasz przykłady?

    Twoja wina, że skupiasz się na samochodzie zamiast skupić się na
    meritum, czyli sytuacji, w której ktoś wystawia komentarz kilka sekund
    po aukcji, choć siłą rzeczy do sfinalizowania transakcji jeszcze nie doszło.

    > Taki sam mechanizm jak ze zrzucaniem odpowiedzialności z siebie na Allegro?
    > ;>

    Że co? Ja zrzucam odpowiedzialność na Allegro?
    Jakiś cytacik, przykład, cokolwiek poproszę.

    > Bo w przykładzie, który wybrałaś, był samochód, więc komentować można w
    > zasadzie wygranie ogłoszenia.
    > ;>

    Pytałam jaki jest sens komentowania samego_ogłoszenia_, a nie
    kontrahenta/przedmiotu. Ale daruj sobie odpowiedź, bo chyba Cię to
    przerasta.

    >>>> Ale właśnie tutaj rodzi się problem, który wałkujemy - po jakiego
    >>>> grzyba taki właśnie punkt w regulaminie, zamiast możliwości
    >>>> własnoręcznego usuwania komentarza.

    >>> Bo nimi manipulowano

    >> Jak i w jakim celu?

    > 1. w celu zdobycia większe liczby gwiazdek.

    W jaki sposób usuwając wystawiony przeze mnie błędnie komentarz ja
    zdobywam większą liczbę gwiazdek?

    > 2. w celu sprawiania wrażenia osoby solidnej, z wielką liczbą pozytywnie
    > skomentowanych transakcji

    W jaki sposób usuwając wystawiony przeze mnie błędnie komentarz ja
    sprawiam wrażenie osoby solidnej?

    > 3. w celu podniesienia swej wiarygodności przez zwiększanie stosunku
    > dobrzych komentarzy do złych

    W jaki sposób usuwając wystawiony przeze mnie błędnie komentarz ja
    zwiększam u siebie stosunek dobrych komentarzy do złych?

    > 4. w celu oszukania użytkowników serwisu

    W jaki sposób?

    > Jak?
    > Przemyślałaś to pytanie?

    Owszem. Ty za to nie przemyślałeś odpowiedzi.

    >> Możesz podać przykłady czy też będziesz pisał "sama pomyśl".

    > Oczywiście, że zażądam od ciebie wysiłku umysłowego.
    > Przecież to nie będzie problem, prawda?

    Będzie. Dokładnie taki sam, jak dla Ciebie.
    Po prostu sam tego nie wiesz.
    Ale ok, już się przekonałam na podstawie tej dyskusji, że facetowi
    trudniej się przyznać, że czegoś nie wie, za to łatwiej usiłować
    udowadniać "durnej babie", że nie myśli.

    >> Komentarz nie jest obowiązkowy. Nie muszę go wystawiać.

    > Bingo!

    Zatem skoro nie muszę wystawiać, to nie będzie problemu, jeśli go usunę.
    Wystawienie komentarza nie pociąga za sobą ŻADNYCH skutków prawnych,
    więc wracamy do punktu wyjścia - kontrahent pozostaje bez komentarza,
    tak, jakbym mu w ogóle go nie wystawiła.

    > Ale dalej to nie zmienia ani konieczności kontrolowania tego co
    > się robi, ani koniecxzności ponoszenia skutków swego:
    > a/ nieczytania regulaminu do momentu wdepnięcia w gówno
    > b/ działania bez należytej staranności

    Zatem JAKIE skutki ponoszę? Słucham uważnie.

    > Co więcej - nie daje do prawa do oskarżania innych i obarczania ich
    > odpowiedzialnością za to, że się prędzej działa, niż myśli.

    Co za pierdoły. Weź może dyskutuj z tym, co zostało napisane, a nie z
    wymyślonymi przez Ciebie idiotyzmami. Kto i kogo oskarża i obarcza
    odpowiedzialnością?

    >> Nawet jeśli zmieniłabym zdanie i postanowiła z jakichś tylko mi
    >> znanych przyczyn usunąć komentarz pozytywny i wystawić negatywny,

    > Ależ proszę uprzejmie - o ile treść komentarza wsakzuje, że został
    > wystawiony omyłkowo.

    SKUP SIĘ! Mowa o sytuacji hipotetycznej, czyli takiej, w której miałaby
    możliwość SAMA zmienić/usunąć komentarz.
    Proponuję czytanie postów w całości i dopiero wówczas komentowanie
    całych fragmentów, zamiast pojedynczych zdań. Mniej się pogubisz :>

    >> to dokładnie to samo mogłabym zrobić od razu i nie ponieść za to
    >> żadnych konsekwencji.

    > PRZED naciśnięciem jednego guzika.
    > OIDP Allegro coś tam napisało dla tych, którzy myślą po fakcie...

    Czy Ty w ogóle zrozumiałeś, o czym ja wyżej pisałam?

    > Co powoduje, że się tak gotujesz?

    Twoja bezdenna głupota i problemy z czytaniem. Z całym szacunkiem, ale
    już nawet osobnik o nicku "to" wykazywał się ciut większym intelektem.

    >> Hint - omyłkowo wystawiłam negatywny komentarz kontrahentowi, z
    >> którego jestem zadowolona. Z treści nie wynika, że jest to pomyłka. I
    >> teraz co?

    > Jak to, co?

    Facet, czytaj całość do końca i dopiero wówczas komentuj, bo robisz taką
    kaszankę, że odechciewa się z Tobą rozmawiać.

    > To, co piszę od początku - popełniłaś błąd i to ty jesteś za to
    > odpowiedzialna, nie Allegro.

    Po raz kolejny pytam - a kto mówi, że odpowiedzialne jest Allegro?

    >> Tamten ma mieć negatywa tylko dlatego, że nieszczęsne Allegro nie jest
    >> w stanie stwierdzić jednoznacznie, że to pomyłka?

    > Twoja wina, twój problem.

    Nie, bo JA mam to w nosie. Konsekwencje poniesie mój kontrahent, bowiem
    Allegro nie ingeruje w treść komentarzy.
    Nadal tego nie rozumiesz? Bo prościej już tłumaczyć nie dam rady.

    >> To samo w drugą stronę - oszust omyłkowo dostaje komentarz pozytywny.
    >> Nie ma możliwości usunięcia. Komentarz zostaje na karcie kontrahenta i
    >> sugeruje, że ten jest godny zaufania.

    > Tak, to wina wystawiającego bez sensu komentarz, nie Allegro.

    Nie no debil, typowy, książkowy debil :/
    Czy ktoś gdziekolwiek twierdzi, że to wina Allegro?
    Zresztą nie pytam nawet, kto jest winny, tylko kto poniesie
    konsekwencje? Rozumiesz pytanie?

    >> I teraz pytanie za 100 punktów - kto ponosi konsekwencje tych omyłek?
    >> Wystawiający?

    > Kto jest winien wystawiania bezmyśłnie komentarzy?
    > Wystawiający,

    Więc jakie konsekwencje poniesie wystawiający?
    Rozsiadam się w fotelu i czekam na odpowiedź :>
    Ale jak masz pieprzyć takie same głupoty, jak w tym poście to od razu
    sobie daruj.

    N.

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1