eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › alkomat w pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 79

  • 11. Data: 2008-01-16 20:02:10
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fml48f$bv3$1@mx1.internetia.pl Steel
    <d...@K...pl> pisze:

    > Jesli w regulaminie jest zapis ze po spozyciu alkoholu nie mozna pojawic
    > sie na stanowisku pracy.
    > czyli wszystko co jest powyzej 0.0 promila powoduje ze do pracy nie
    > mozesz przyjsc.
    > Tak mialem w poprzedniej i obecnej firmie.
    To jest fajny zapis. Szczególnie dla tych, którzy byli na tyle nierozsądni,
    że umożliwili pracodawcy kontakt ze sobą poza godzinami pracy.
    Dzwoni np. szef do pracownika i mówi: "panie Józku, mamy awarię, proszę
    przybyć natychmiast".
    A Józek na to: "nic z tego szefie, to niezgodne z regulaminem, właśnie piję
    piwo." ;))

    > Nikt nie kaze ci pracowac w miejscu gdzie cie kontroluja... zawsze mozesz
    > zmienic prace...
    Ciekaw jestem jaki poziom/rodzaj kontroli stałby się dla ciebie nie do
    zaakceptowania?
    Jakby ci w robocie zmienili nagle regulamin i zaczęli na jego "mocy" w np.
    galoty zaglądać to byś się zgodził (w końcu nic tam nie ma nadzwyczajnego),
    uciekł (nie ma wszak przymusu pracy gdzie cię kontrolują, ale przez okres
    wypowiedzenia jeszcze by ci w majtach pobuszowali) czy może sprawdził czy
    mają prawo i poszukał możliwości zanegowania tego?

    --
    Jotte


  • 12. Data: 2008-01-16 20:35:00
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    "Steel" <d...@K...pl> writes:

    >>> a w regulaminie pracy co masz? masz tam mozliwosc spozywania
    >>> "procentow" w czasie pracy i przychodzenia do pracy w stanie
    >>> wskazujacym??
    >>> jesli nie piles nie masz sie czego obawiac...
    >>
    >> Czy zauważyłeś że limit alkoholu we krwi jest inny dla kierowców a
    >> inny dla pilotów?
    >
    > a co ma jedno pilot czy kierowca do rzeczy? Jesli w regulaminie jest
    > zapis ze po spozyciu alkoholu nie mozna pojawic sie na stanowisku
    > pracy. czyli wszystko co jest powyzej 0.0 promila powoduje ze do
    > pracy nie mozesz przyjsc.

    Czy ty głupa udajesz czy wcale nie musisz?

    1) Nawet wypicie "nieświeżego kompotu" może spowodować że alkomat nie
    pokaże zera
    2) Nawet od *pilotów* samolotów rejsowych nie wymaga się
    "zera absolutnego"

    http://query.nytimes.com/gst/fullpage.html?res=9C0CE
    3DC123DF935A2575BC0A966958260
    <quote>
    LEAD: Federal regulations that prohibit pilots from flying with a
    blood alcohol level of 0.04 percent or more or ...
    </quote>

    > Tak mialem w poprzedniej i obecnej firmie.

    To wystarczyło cię tylko odpowiednio często badać żebyś tego swojego
    ubrdanego zera kiedyś nie miał nawet bez konsumpcji alkocholu :-)

    > [...]

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Zegar tyka. Wszystkich.
    -- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)


  • 13. Data: 2008-01-16 20:49:37
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Steel pisze:

    >
    > a w regulaminie pracy co masz?

    To jest bez znaczenia.

    Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r.
    o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi:
    "Kierownik zakładu pracy lub osoba przez niego upoważniona mają
    obowiązek niedopuszczenia do pracy pracownika, jeżeli zachodzi
    uzasadnione podejrzenie, że stawił się on do pracy w stanie po użyciu
    alkoholu albo spożywał alkohol w czasie pracy. Okoliczności stanowiące
    podstawę decyzji powinny być podane pracownikowi do wiadomości"

    Czyli niezależnie od tego czy jest zapis w regulaminie, czy go nie ma do
    pracy nie wolno przychodzić w stanie po użyciu alkoholu.

    W istocie rzeczy kierownik zakładu pracy gdy ma uzasadnione
    przypuszczenia nie musi przeprowadzać żadnych badań, a może wyprosić
    pracownika z zakładu pracy.

    Dopiero gdy pracownik to kwestionuje, to:

    "Na żądanie pracownika (..) kierownik zakładu pracy lub osoba przez
    niego upoważniona jest obowiązana zapewnić przeprowadzenie badania stanu
    trzeźwości pracownika"




    --
    @2008 Johnson

    "Koniec świata się zbliża ..."


  • 14. Data: 2008-01-16 21:09:15
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    Johnson <j...@n...pl> writes:

    > Steel pisze:
    >
    >>
    >> a w regulaminie pracy co masz?
    >
    > To jest bez znaczenia.
    >
    > Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r.
    > o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi:
    > "Kierownik zakładu pracy lub osoba przez niego upoważniona mają
    > obowiązek niedopuszczenia do pracy pracownika, jeżeli zachodzi
    > uzasadnione podejrzenie, że stawił się on do pracy w stanie po użyciu
    > alkoholu albo spożywał alkohol w czasie pracy. Okoliczności stanowiące
    > podstawę decyzji powinny być podane pracownikowi do wiadomości"
    >
    > Czyli niezależnie od tego czy jest zapis w regulaminie, czy go nie ma
    > do pracy nie wolno przychodzić w stanie po użyciu alkoholu.
    >
    > W istocie rzeczy kierownik zakładu pracy gdy ma uzasadnione
    > przypuszczenia nie musi przeprowadzać żadnych badań, a może wyprosić
    > pracownika z zakładu pracy.
    >
    > Dopiero gdy pracownik to kwestionuje, to:
    >
    > "Na żądanie pracownika (..) kierownik zakładu pracy lub osoba przez
    > niego upoważniona jest obowiązana zapewnić przeprowadzenie badania
    > stanu trzeźwości pracownika"

    No więc *prawny pacanie*: W opisanym przypadku nie nastąpiła ta
    sekwencja czyli niedopuszczenie do pracy i pracownik żądający badania.
    Badania żądał pracodawca (według opisu: prewencyjnego badania wszystkich
    pracowników) do czego prawa nie daje mu *to co zacytowałeś*.

    Jeśliby wszyscy pracownicy przyszli by do pracy "na bani" to pierwszym
    do wyrzucenia powinien być *szef*.

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Jak Pan w ogóle śmie mnie atakować?
    Atakowanie mnie, myślenie źle o mnie jest zbrodnią!
    -- Wałęsa, Lech (1943-)


  • 15. Data: 2008-01-16 21:16:01
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Andrzej Adam Filip pisze:

    [ciach ...]

    Może o alkoholizm podejrzewa cię z powodu twojej niskiej inteligencji?
    Czy też mimo nie picia, taki się urodziłeś?

    Postaraj się rozumieć, co czytasz.

    --
    @2008 Johnson

    "Koniec świata się zbliża ..."


  • 16. Data: 2008-01-16 21:26:12
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    Johnson <j...@n...pl> writes:

    > Andrzej Adam Filip pisze:

    >>Johnson <j...@n...pl> writes:
    >>
    >>> Steel pisze:
    >>>> [...]
    >>>> a w regulaminie pracy co masz?
    >>>
    >>> To jest bez znaczenia.
    >>>
    >>> Zgodnie z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 26 października 1982 r.
    >>> o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi:
    >>> "Kierownik zakładu pracy lub osoba przez niego upoważniona mają
    >>> obowiązek niedopuszczenia do pracy pracownika, jeżeli zachodzi
    >>> uzasadnione podejrzenie, że stawił się on do pracy w stanie po użyciu
    >>> alkoholu albo spożywał alkohol w czasie pracy. Okoliczności stanowiące
    >>> podstawę decyzji powinny być podane pracownikowi do wiadomości"
    >>>
    >>> Czyli niezależnie od tego czy jest zapis w regulaminie, czy go nie ma
    >>> do pracy nie wolno przychodzić w stanie po użyciu alkoholu.
    >>>
    >>> W istocie rzeczy kierownik zakładu pracy gdy ma uzasadnione
    >>> przypuszczenia nie musi przeprowadzać żadnych badań, a może wyprosić
    >>> pracownika z zakładu pracy.
    >>>
    >>> Dopiero gdy pracownik to kwestionuje, to:
    >>>
    >>> "Na żądanie pracownika (..) kierownik zakładu pracy lub osoba przez
    >>> niego upoważniona jest obowiązana zapewnić przeprowadzenie badania
    >>> stanu trzeźwości pracownika"
    >>
    >>No więc *prawny pacanie*: W opisanym przypadku nie nastąpiła ta
    >>sekwencja czyli niedopuszczenie do pracy i pracownik żądający badania.
    >>Badania żądał pracodawca (według opisu: prewencyjnego badania wszystkich
    >>pracowników) do czego prawa nie daje mu *to co zacytowałeś*.
    >>
    >>Jeśliby wszyscy pracownicy przyszli by do pracy "na bani" to pierwszym
    >>do wyrzucenia powinien być *szef*.
    >
    > Może o alkoholizm podejrzewa cię z powodu twojej niskiej inteligencji?
    > Czy też mimo nie picia, taki się urodziłeś?
    >
    > Postaraj się rozumieć, co czytasz.

    Tobie "niewychodzi" to *znacznie lepiej*. Powiedziałbym wręcz pokazowo :-)

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Opanowanie innych to siła, opanowanie siebie to prawdziwa moc.
    -- Laozi (ok. VI w. p.n.e.)


  • 17. Data: 2008-01-16 21:31:46
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: "pawel" <p...@p...onet.pl>


    > No więc *prawny pacanie*: W opisanym przypadku nie nastąpiła ta
    > sekwencja czyli niedopuszczenie do pracy i pracownik żądający badania.
    > Badania żądał pracodawca (według opisu: prewencyjnego badania wszystkich
    > pracowników) do czego prawa nie daje mu *to co zacytowałeś*.
    >
    > Jeśliby wszyscy pracownicy przyszli by do pracy "na bani" to pierwszym
    > do wyrzucenia powinien być *szef*.

    no wlasnie kolega prawie trafil w sedno a jak przebadac szefa? jak wszyscy
    to wszyscy dmuchamy:) na jakiej podstawie zazadac "przedmuchania" szefa?

    >



  • 18. Data: 2008-01-16 21:58:52
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    "pawel" <p...@p...onet.pl> writes:

    >> No więc *prawny pacanie*: W opisanym przypadku nie nastąpiła ta
    >> sekwencja czyli niedopuszczenie do pracy i pracownik żądający badania.
    >> Badania żądał pracodawca (według opisu: prewencyjnego badania wszystkich
    >> pracowników) do czego prawa nie daje mu *to co zacytowałeś*.
    >>
    >> Jeśliby wszyscy pracownicy przyszli by do pracy "na bani" to pierwszym
    >> do wyrzucenia powinien być *szef*.
    >
    > no wlasnie kolega prawie trafil w sedno a jak przebadac szefa? jak wszyscy
    > to wszyscy dmuchamy:) na jakiej podstawie zazadac "przedmuchania" szefa?

    Niezupełnie o to mi chodziło ale interpretacja po zasadzie *pełnej* równości
    (wobec prawa) i zakazie jakiejkolwiek dyskryminacji też jest niezła :-)

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Kto ostro sobie samemu błędy wyrzuca i nieskory jest do ganienia innych,
    ten oddala od siebie niezadowolenie.
    -- Konfucjusz (551-479 p.n.e.)


  • 19. Data: 2008-01-17 11:48:20
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: "Steel" <d...@K...pl>

    > Czy ty głupa udajesz czy wcale nie musisz?

    Wybacz kolego ale czy umiesz dyskutowac kulturalnie?
    Bo z netykieta ma to chyba malo wspolnego.

    > 1) Nawet wypicie "nieświeżego kompotu" może spowodować że alkomat nie
    > pokaże zera
    > 2) Nawet od *pilotów* samolotów rejsowych nie wymaga się
    > "zera absolutnego"

    Tak kolego... dlatego 0.0 promila jest tu dokladnoscia odpowiednia... a nie
    0.00 promila.
    Jak nie wiesz jaka jest roznica w dokladnosci to juz nie moj problem...

    >> Tak mialem w poprzedniej i obecnej firmie.
    >
    > To wystarczyło cię tylko odpowiednio często badać żebyś tego swojego
    > ubrdanego zera kiedyś nie miał nawet bez konsumpcji alkocholu :-)

    taaaaa i zeby po 15 minutach wykazal to samo albo na badaniu krwi...
    Rozumiem tez ze nie moglbys poruszac sie na ukrainie, rumunii czy czechach
    samochodem bo tam jest 0.0 promila

    wez prosze sie nie osmieszaj...
    I co mam cie teraz nazwac glupem?

    Pozdrawiam
    --
    Steel




  • 20. Data: 2008-01-17 11:51:27
    Temat: Re: alkomat w pracy
    Od: "Steel" <d...@K...pl>

    >> Nie wiem co wy sie tak tych alkomatow boicie... moze macie cos za
    >> uszami?
    >>> P
    >
    > nie mam nic za uszami tylko nie lubie jezeli mnie ktos podejrzewa o
    > takie rzeczy i ze musze udowadniac swoja niewinnosci!

    Moze to rutynowe badania... czemu wszyscy od razu zakladaja ze ktos robi to
    w zlej wierze?

    > jak ty bys sie czuł jakby co jakis czas szef nazywal cie złodziejem i
    > musiałbyś udowadniac ze nim nie jestes ....?..? .no chyba ze byś mial
    > coś za uszami i poprostu sie zaczerwienił i grzecznie zwolnil ....

    Jesli nazwalby mnie zlodziejem kazalbym mu to udowodnic. Pewnie ma jakies
    dowody na takie twierdzenie....

    Pozdrawiam
    --
    Steel


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1