> Wystarczy, jeśli AK zapłaci za badania genetyczne niesłusznie
> posądzonych. Może też ponieść odpowiedzialność za zszargane dobre
> imiona.

co ty nie powiesz?
więc ile już AK zapłąciła odszkodowań?
no i powiedz mi jaki majątek posiada ta prostytutka? to znaczy, jakie
odszkodowanie jest realnie ściągalne?


> Wiesz, kobieta przeważnie wie, że na pewno ponosi ryzyko, że facet, z
> którym sypia, zwinie żagle, a dziecko tak czy owak jeść chce. Dlatego
> ściąganie alimentów na _własne_ dziecko powinno być bezwzglednie
> wymagane.

skoro wie z jakimi mentami sypia to trzeba się zastanowić za jakie pieniądze
to robi?
więc po kiego ma mieć płacone podwójne alimenty?
niech zadziera kiece i do roboty!!!

do góry

Tristan napisał(a):

>> nie popsuło. Zostaną tylko sterowalne przez kobiety memeły, które nie
>> potrafią zadecydować o własnym życiu.
>
> No przecie Ty o takich postulujesz.

Pozajączkowało ci się. Ja postuluję o prawdziwych, odpowiedzialnych
MĘŻCZYZN.
Co to jak powiedzieli A, to potrafią powiedzieć B.

> Bo jak prawdziwa męczyzna powie
> babie ,,spadaj z tym bachorem, bo ci ryło spiorę'' to się burzysz...

No bo ta "męczyznę" trzeba do pionu postawić jednakowoż.

--
pozdrawiam
Justyna

do góry

gargamel napisał(a):

>> Wystarczy, jeśli AK zapłaci za badania genetyczne niesłusznie
>> posądzonych. Może też ponieść odpowiedzialność za zszargane dobre
>> imiona.
>
> co ty nie powiesz?
> więc ile już AK zapłąciła odszkodowań?
> no i powiedz mi jaki majątek posiada ta prostytutka? to znaczy, jakie
> odszkodowanie jest realnie ściągalne?

Pani AK mnie interesuje tyle, co zeszoroczny śnieg. Nie ja jestem od
wydawania wyroków, ani od ich egzekwowania.

> skoro wie z jakimi mentami sypia to trzeba się zastanowić za jakie
> pieniądze to robi?
> więc po kiego ma mieć płacone podwójne alimenty?

Jakie podwójne? Wystarczy, jeśli ojciec dziecka będzie łożył na jego
utrzymanie. Jeśli się znajdzie. Pomówieni niec dochodzą sprawiedliwości
w sądzie.
--
pozdrawiam
Justyna

do góry

Tristan napisał(a):

>> Znaczy co, chcesz powiedzieć, że chłop z inteligencją to się widuje,
>> jak z kobietą przebywa?
>
> Raczej odwrotnie... Pod wpływem kobiety, chłop głupnie niestety.

Zdecydowanie nie powinien się z nią zadawać.
>
>>>> Toz ona płaci, w końcu coś temu dziecku na grzbiet i do gardła
>>>> daje.
>>> Za pieniądze chopa... Żeby się przypadkiem kuźwa nie przemęczyła.
>> No jak za jego, skoro on nie płaci?
>
> No jak nie płaci? O alimentach rozprawiamy...

Skoro się uchyla, to nie płaci, A jak płaci, to może z połowę kosztów
utrzymania dziecka. Reszta jest od matki, czy tego chcesz, czy nie.

> Życie różne zna przypadki... Aleś Waćpani generalizowała, więc i ja se
> pogeneralizowałem w drugą stronę. Prawo jest skopane i tyle.

Durne prawo, ale prawo. Możesz się dostosować, albo próbować je
zmienić. Łamanie nie jest rozwiązaniem.
EOT

--
pozdrawiam
Justyna

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc4rf4$km1$1@inews.gazeta.pl:

> Myslę, ze facet moze ja pozwac po latach o zwrot kasy wraz z odsetkami.

a czy ty nie uwazasz, ze to jest chore, ze wszystkie niejasnosci sa ZAWSZE
interpretowane na niekorzysc mezczyzny?

"po latach... wraz z odsetkami" -- tylko, ze jak te odsetki oszacowac?
jesli np. facetowi firma padnie po drodze - to jak mu to zaduscuczynic?

--
Y?

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc4rmj$km1$3@inews.gazeta.pl:

> wokól tez spotykam takich, co prędzej tynk będa jesc, niz
> wlasne dzieci pozwola skrzywdzic

nawet wtedy kiedy ich matka dla kaprysu ich porzuci i pojdzie z lepiej
sytuowanym facetem a potem wnosi jeszcze o alimenty?

postuluje jeszcze raz, alimenty powinny byc uzaleznione od przynajmniej 2-ch
czynnikow:

1.) orzeczenia winy rozpadu malzenstwa
2.) lacznego realnego dochodu kobiety wraz z jej nowym partnerem zyciowym

(a raczej porownania poziomu zycia kobiety i rozwiedzionego mezczyzny)

--
Y?

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc4s4s$n28$2@inews.gazeta.pl:

> Intercyzę spisac mozesz. Ale jak zakladasz rodzinę, chcesz miec dziecko,
> to musisz się liczyc z tym, ze to wyrok na 25 lat ;-)


a czy jest jakis inny sposob zeby sie zabezpieczyc przed pozniejszym
CYNICZNYM i bezwzglednym wykorzystaniem uprzywilejowanej pozycji kobiety z
dziecmi ktora CHCE sie nagle rozwiesc ???

slyszalem o przypadkach, ze kobiety zwyczajnie Z WYRACHOWANIA chca sie
zwiazac, miec dzieci a potem ROZWIESC z np. dobrze sytuowanymi mezczyznami!

--
Y?

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc4rvn$n28$1@inews.gazeta.pl:

>> IMHO alimenty powinny jednak byc uzaleznione od:
>>
>> 1.) orzeczenia winy
>> 2.) rzeczywisty polaczony dochod NOWEGO partnera kobiety
>
> A z jakiej paki nowy partner kobiety mna ponosic konsekwencje nie swoich
> czynów?

no, nikt mu chyba nie kaze! jak sie tak NAGLE NIEZIEMSKO 'ZAKOCHAL' ze gotow
jest rozwalic rodzine to NIECH QVA PLACI !!!

a z jakiej paki poprzedni partner ma ponosic konsekwencje NIE SWOICH czynow?

> Orzeczenie winy jest przydatne przy ustalaniu alimentów dla
> zony, dziecko to co innego, jemu od ojca się NALEZY, jak psu zupa.

a od matki to sie nie nalezy?
jezeli matka w nowej sytuacji MA LEPIEJ (niz ojciec) to i dziecku sie OD NIEJ
NALEZY WIECEJ (niz od ojca)!

OD OJCA TO SIE PRZEDE WSZYSTKIM DZIECKU NALEZY JEGO TOWARZYSTWO I WPLYW NA
UKSZTALTOWANIE OSOBOWOSCI!
FORSA JEST NAJMNIEJ WAZNA - przyjmijcie to do wiadomosci suki-pijawy!

widze, ze kobiety zbyt czesto zaczynaja traktowac dziecko jak "kure znoszaca
zlote jajka"!
kobiety czesto traktuja dziecko jak INSTRUMENT-MASKOTKE-ALBIBII !!!

--
Y?

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc7nhu$qme$1@inews.gazeta.pl:

>> Bo jak prawdziwa męczyzna powie
>> babie ,,spadaj z tym bachorem, bo ci rylo spiorę'' to się burzysz...
>
> No bo ta "męczyznę" trzeba do pionu postawić jednakowoz.


wasza feministyczna gorliwa aktywnosc sprawi, ze przyrost naturalny jeszcze
zmaleje - faceci beda uciekac od prokreacji jak OD ZARAZY!


--
Y?

do góry

krys <k...@p...onet.pl> wrote in news:gc4rib$km1$2@inews.gazeta.pl:

> Znam facetów placacych alimenty na dzieci z
> poprzedniego zwiazku i majacych normalna rodzinę, i wcale nie wygladaja
> na zniszczonych.

wiesz, co niektorym niedobitkom sie udalo
ale nie wszyscy musza miec "nerwy ze stali"
bywaja takze mezczyzni wrazliwi, deliktaniejsi - np. artysci, slabo
zarabiajacy naukowcy oddani slusznej idei - co nijak nie ma szansy byc
zrozumiale dla jakiejs tepej psychopatycznej suki co gotowa po trupach dazyc
do celu!

> Ale do tego trzeba byc Męzczyzna.

czyli kim? takim twardzielem? tylko tacy maja racje bytu?

daruj sobie juz to tandetne wjezdzanie na 'ambicje'...

--
Y?

do góry