-
541. Data: 2024-01-13 06:37:42
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.01.2024 o 19:15, J.F pisze:
>> Było na wierzchu. Co prawda za kratą, ale się ją otwierało. CHoćby
>> wskażnik napięcia - przykładasz najpierw do "żywego" miejsca gdzie 15KV
>> jest żeby sprawdzić czy działa, potem do tego gdzie nie ma napięcia żeby
>> sprawdzić czy nie ma, a potem z powrotem do 15kV żeby sprawdzić czy nie
>> popsuła się jak sprawdzałeś. Więc tak - było 15kV na wierzchu i musiałeś
>> je dotknąć wskaźnikiem.
>
> No ale to za kratą, i tak to normalnie jest zrobione.
Nie do końca za kratą bo żeby sprawdzić czy działa to masz dotknąć
wskaźnikiem części pod napięciem;) I już wtedy raczej rozdzielnic
powietrznych się nie używało. Taka ciekawostka, choć dzieki temu było
wiadomo czym się różni wyłącznik, łącznik i rozłącznik;)
> Tylko jak pamietam pewnego elektryka zakładowego ... jest domek
> transformatora "za tą scianą jest 15kV, ja tam nie wchodze, bo nie mam
> uprawnien, i w ogole niebezpiecznie".
i słusznie;)
>> I tu ciekawostka - na maszynach elektrycznych nie było różnicówek - ale
>> to 400V - za to prądy potrafią być konkretne.
>
> Ale tez gołe kable i mozna było dotknąć?
Kable w izolacji, ale łączne na "banany", rozłączniki jak na filmach
gdzie ktoś wajchę z góry na dół przełącza i tą wajchą prąd płynie z
efektami świetlnymi. Nawet nie wiem jak tego szukać wnecie żeby pokazać
o co chodzi - najlepiej oddaje to chyba "hebel". W każdym razie trzy
sztabki z miedzi z jednej strony w "zawiasie" pod napięciem a z drugiej
z izolowanym uchwytem na końcu, którym wpychało się to w coś na kształt
gniazd. Naprawdę było w cholerę okazji żeby pomacać metal pod napięciem.
Nie tylko z braku wiedzy - po prostu ciasno było i 4 osoby w niewielkim
pomieszczeniu zastawionym stołem i plątaniną kabli pod napięciem...
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
542. Data: 2024-01-13 08:17:18
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.01.2024 o 00:49, io pisze:
>> Z czegoś wynika - podobnie jak zmiana kultury na drodze. Podejrzewam
>> że z podpatrywania zachodu a nie związku radzieckiego;)
>
> A jest jakaś zmiana kultury na drodze?
Oczywiście - to co było w latach 90 a to co teraz to przepaść.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
543. Data: 2024-01-13 08:20:07
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 05.01.2024 o 01:51, Marcin Debowski pisze:
>> Ze zmiany mentalności.
>
> No ale z czego ta zmiana wynika.
Pewnie trochę z tego że już prawie każdy był gdzieś za granicą i mu się
podobało, pewnie trochę przez to że zbite szyby i wymalowane budynki i
pociągi nie straszyły latami tylko były naprawiane, pewnie trochę przez
to że ci co odwalali wandalizm albo wyjechali do UK albo się
zagrażynowali i okazało się że baby się boją albo stali pod sklepem
tytułując byłe ich ofiary kierownikami żeby dali piątaka;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
544. Data: 2024-01-13 08:23:27
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.01.2024 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
>> A jest jakaś zmiana kultury na drodze?
>
> Ponoć jest. Shrek twierdzi, że się polepszyło w ostatnich latach.
W ostatnich to już średnio bo po prostu jest całkiem nieźle (choć
ostatnio się zmieniło w sprawie pieszych na przejściach - ale to akurat
nie była inicjatywa oddolna). Natomiast się zmieniło i to znacznie -
mówię to jako kierowca (zawsze ktoś cię wpuści, jazda na suwak na
przykład w warszawie była normą zanim jeszcze ktoś to próbował unormować
w przepisach), moto (może 1 na 100 nie przepuści w korku), rowerem i
piechotronem.
Choć jak pojechałem do kraq, to miałem wrażenie że czas się zatrzymał
gdzieś na w połowie pierwszej dekady;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
545. Data: 2024-01-14 02:42:43
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-01-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 05.01.2024 o 07:26, Marcin Debowski pisze:
>
>> Ale dlaczego sam nie możesz tego wyszukać? Wchodzisz przez stronę
>> wydziału, dalej nauka, potem przekierowanie do bazwy PW i pokazują się
>> też projekty. Przykładowo jeden z zeszłego roku:
>> https://repo.pw.edu.pl/info/projectmain/WUTa7c79c0ab
5d346be932e2b0e8a3688e5?r=projectmain&ps=20&tab=main
&title=Szczeg%25C3%25B3%25C5%2582y%2Brekordu%2B%25E2
%2580%2593%2BProjekty%2B%25E2%2580%2593%2BPolitechni
ka%2BWarszawska&lang=pl&pn=1
>>
>> Jak głebiej poszukasz to zobaczysz, że to projekt prawie na 0.5sasina.
>> Nie najgorzej chyba?
>
> No nawet - z tym że z tegoco widzę to R&D reaklizowane na polibudzie
> przez firmę - dobrze widzę?
Nie wiem, ale już mi się nie chce :)
> razem na całej PW 186 projektów w 23r w tym "stydendia".
>
> Jest coś dla ciebie:
>
> https://repo.pw.edu.pl/info/projectmain/WUT366dc1bed
4cb4f6fb496931943a8f33c?r=projectmain&ps=20&tab=&tit
le=Szczeg%25C3%25B3%25C5%2582y%2Brekordu%2B%25E2%258
0%2593%2BProjekty%2B%25E2%2580%2593%2BPolitechnika%2
BWarszawska&lang=pl
Nie znam. Z twarzy podobni zupełnie do nikogo. Mają dziwną stronę. Ale
w repo stoi, że zrezygnowali. Może wywalili ich przez orta w nazwie kraju
organizatora :)
>>>> Więc albo te wszystkie Twoje doktory to starsi wykładowacy, a badania
>>>> robią doktoranci, którzy są potem won; albo te Twoje doktory jednak
>>>> badają i publikują.
>>>
>>> Raczej coś publikują. Po powrocie z urlopu sprawdzę. Na szybko masz
>>> NUKAT naszego profesora.
>>> http://katalog.nukat.edu.pl/search/query?term_1=w%C5
%82odzimierz+koczara&theme=nukat
>>
>> Nie wierzę, że to kompletne dane.
>
> Tu masz profesora nadzwyczajnego. 15 pozycji. Pierwsza... to trzy strony
> na konferencję o sieciach neuronowych.
>
> https://link.springer.com/chapter/10.1007/3-211-2738
9-1_2
Może to wyjaśnia dlaczego nadal jest prof. podwórkowy. Ile człowiek ma
lat?
--
Marcin
-
546. Data: 2024-01-14 03:03:50
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-01-13, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 08.01.2024 o 01:00, Marcin Debowski pisze:
>
>>> A jest jakaś zmiana kultury na drodze?
>>
>> Ponoć jest. Shrek twierdzi, że się polepszyło w ostatnich latach.
>
> W ostatnich to już średnio bo po prostu jest całkiem nieźle (choć
> ostatnio się zmieniło w sprawie pieszych na przejściach - ale to akurat
> nie była inicjatywa oddolna). Natomiast się zmieniło i to znacznie -
> mówię to jako kierowca (zawsze ktoś cię wpuści, jazda na suwak na
> przykład w warszawie była normą zanim jeszcze ktoś to próbował unormować
> w przepisach), moto (może 1 na 100 nie przepuści w korku), rowerem i
> piechotronem.
Tak do wejścia do UE np. praktycznie nie widziało się sytuacji klasy,
przykład, że ktoś zagapił się na autostradzie i w ostaniej chwili
zjezdzał przez 2 pasy i martwe pole. Albo, że tak naprawdę po chamsku
się przed kogoś wpychał. W takim Singapurze takie zachowania są normą.
Uprzejmość to trochę inna bajka. Często zdarza się, że ktoś usuwa w
korku samochód abym mógł przejechać moto mimo że organizacja ruchu to
jest 30% przepisy i 70% umowa społeczna.
> Choć jak pojechałem do kraq, to miałem wrażenie że czas się zatrzymał
> gdzieś na w połowie pierwszej dekady;)
Poszli w maczety i wyścigi uliczne.
--
Marcin
-
547. Data: 2024-01-14 07:08:29
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 14.01.2024 o 02:42, Marcin Debowski pisze:
>> Tu masz profesora nadzwyczajnego. 15 pozycji. Pierwsza... to trzy strony
>> na konferencję o sieciach neuronowych.
>>
>> https://link.springer.com/chapter/10.1007/3-211-2738
9-1_2
>
> Może to wyjaśnia dlaczego nadal jest prof. podwórkowy. Ile człowiek ma
> lat?
Strzeliłem babola ma 25 publikacji. I 6 projektów. Emeryt;)
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
548. Data: 2024-01-14 07:30:17
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 14.01.2024 o 03:03, Marcin Debowski pisze:
> Tak do wejścia do UE np. praktycznie nie widziało się sytuacji klasy,
> przykład, że ktoś zagapił się na autostradzie i w ostaniej chwili
> zjezdzał przez 2 pasy i martwe pole.
Bo tak do wejścia do unii to mało kto miał okazję zobaczyć autostradę w
polsce;)
> Albo, że tak naprawdę po chamsku
> się przed kogoś wpychał. W takim Singapurze takie zachowania są normą.
BTW - a jak myślisz czym uwarunkowana jest kultura (a raczej jej brak
jak piszesz) w singapurze?
> Uprzejmość to trochę inna bajka. Często zdarza się, że ktoś usuwa w
> korku samochód abym mógł przejechać moto mimo że organizacja ruchu to
> jest 30% przepisy i 70% umowa społeczna.
No właśnie o tym piszę. Dalej przekraczamy prędkość, dalej nie
zatrzymujemy się na zielonej strzałce czy na stopie i jest to niby
łamanie przepisów ale mieści się w naszej kulturze. Natomiast drugą
sprawą jest zwykła uprzejmość na drodze - typu wpuszczanie z
podporzadkowanych, jazda na suwak, zwolnienie jak ktoś chce zmienić pas
żeby się zmieścił, przepuszczenie moto (a w sezonie pozosawianie coś na
kształt, jakkolwiegk głupio by to nie brzmiało w kontrkście "dawców"
korytarza życia), i wiele innych.
Był już z 10 lat temu filmik gdzieś spod warszawy gdzie mimo
pierwszeństwa w godzinach szczytu przez ponad dwie minuty samochody
jechały 1 z głównej, 1 z podporządkowanej. Zresztą są w warszawie
skrzyżowania gdzie łatwiej wyjechać w godzinach szczytu bo najdalej
trzeci cię wpuści niż poza jak wszyscy jadą 80@60;)
BTW - rumunia była kiedyś dla mnie ciekawym doświadczeniem. Niby tak
samo a jednak jakoś inaczej;)
>> Choć jak pojechałem do kraq, to miałem wrażenie że czas się zatrzymał
>> gdzieś na w połowie pierwszej dekady;)
>
> Poszli w maczety i wyścigi uliczne.
Raczej w stanie w korkach;) Stoisz na zawrotce i czekasz na wyjazd w
główną, zawaloną autami. Zapala się światło gdzieś dalej i główną
ruszają aż znów się się zatrzymają. I znów nie możesz wjechac - chuj
mają pierwszeństwo i już, nikogo nie przepuszczą bo mają pierwszeńtwo.
Więc po trzeciej próbie właczenia się do ruchu wpierdalasz się na chama
zanim krakowaiak ogarnie sprzęgło i bieg i potem powstają bajki jakie to
chamstwo w warszawie;) Nie dziwię się że mają tam korki bo raz że jeżdzą
jak muły a dwa że właśnie takie braki w kulturze jazdy mają.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
549. Data: 2024-01-14 10:11:33
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-01-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 14.01.2024 o 02:42, Marcin Debowski pisze:
>
>>> Tu masz profesora nadzwyczajnego. 15 pozycji. Pierwsza... to trzy strony
>>> na konferencję o sieciach neuronowych.
>>>
>>> https://link.springer.com/chapter/10.1007/3-211-2738
9-1_2
>>
>> Może to wyjaśnia dlaczego nadal jest prof. podwórkowy. Ile człowiek ma
>> lat?
>
> Strzeliłem babola ma 25 publikacji. I 6 projektów. Emeryt;)
To może mieć sporo przed 2000. w polskich, nieideksowanych czasopismach.
--
Marcin
-
550. Data: 2024-01-14 11:37:35
Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-01-14, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 14.01.2024 o 03:03, Marcin Debowski pisze:
>
>> Tak do wejścia do UE np. praktycznie nie widziało się sytuacji klasy,
>> przykład, że ktoś zagapił się na autostradzie i w ostaniej chwili
>> zjezdzał przez 2 pasy i martwe pole.
>
> Bo tak do wejścia do unii to mało kto miał okazję zobaczyć autostradę w
> polsce;)
2-3 pasmówki jakieś wcześniej były. Martwe pola też :)
>> Albo, że tak naprawdę po chamsku
>> się przed kogoś wpychał. W takim Singapurze takie zachowania są normą.
>
> BTW - a jak myślisz czym uwarunkowana jest kultura (a raczej jej brak
> jak piszesz) w singapurze?
To jest specyficzna kultura. MZ taka tochę dziwna mieszanka wpływów
ościennych krajów (imigrantów) gdzie często jest dzicz, z systemem
społeczno-prawnym. Działa to w skrócie w ten sposób, że są wykroczenia
za które karze się dość bezwzględnie (np. przejazd na czerwonym świetle,
jazda buspasem, nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na specjalnie
oznakowanym przejściu).
Dalej, są takie gdzie nikt nikogo nie goni, a wszyscy zachowują się
podług pewnej umowy społecznej - np. nie ma czegoś takiego, że kierowcy
zmieniają pas aby wpuścić płynnie wjeżdzających na autostradę, ale za to
wpuszczają wpychających się prawie na chama tuż przed nich. Wpuszczają
też bez mrugnięcia wszelkiej maści oportunistów, którzy sobie skrócą
kolejkę.
Do tego dochodzi jeszcze podejście policji, która nie karze jeśli nie
przegniesz. Złapią Cię np. na radar, to o ile masz czyste konto, to
dostaniesz tylko ostrzeżenie. Rekord mojej żony to 2 ostrzeżenia na ten
sam radar, gdzie w drugim liście napisali jego dokładną lokalizację. A
jeszcze można apelować w sprawie madandatu bez jakiś zabaw z sądami.
Jak się możesz domyśleć, takie podejście nie specjalnie sprzyja
szanowaniu wszystkich przepisów, a tylko tych, które są egzekwowane.
>> Uprzejmość to trochę inna bajka. Często zdarza się, że ktoś usuwa w
>> korku samochód abym mógł przejechać moto mimo że organizacja ruchu to
>> jest 30% przepisy i 70% umowa społeczna.
>
> No właśnie o tym piszę. Dalej przekraczamy prędkość, dalej nie
> zatrzymujemy się na zielonej strzałce czy na stopie i jest to niby
> łamanie przepisów ale mieści się w naszej kulturze. Natomiast drugą
Kiedyś takie coś co opisałem się nie mieściło. Potem przyjechałem po
paru latach do PL i zrobiłem wielkie oczy, że ludzie się tak zachowują.
> sprawą jest zwykła uprzejmość na drodze - typu wpuszczanie z
> podporzadkowanych, jazda na suwak, zwolnienie jak ktoś chce zmienić pas
> żeby się zmieścił, przepuszczenie moto (a w sezonie pozosawianie coś na
> kształt, jakkolwiegk głupio by to nie brzmiało w kontrkście "dawców"
> korytarza życia), i wiele innych.
To MZ trochę inna sprawa bo dotyczy właśnie bardziej uprzejmości niż
przyzwolenia na łamanie. Sam zwykle z chęcią wpuszczę kogoś do ruchu o
ile tylko nie spróbuje tego na mnie wymusić.
> Był już z 10 lat temu filmik gdzieś spod warszawy gdzie mimo
> pierwszeństwa w godzinach szczytu przez ponad dwie minuty samochody
> jechały 1 z głównej, 1 z podporządkowanej. Zresztą są w warszawie
> skrzyżowania gdzie łatwiej wyjechać w godzinach szczytu bo najdalej
> trzeci cię wpuści niż poza jak wszyscy jadą 80@60;)
No tu tak właśnie jest. Owszem, są sytuacje gdzie tak należy robić, ale
są też takie, które wynikają albo z chęci wyru..nia innych z
premedytacją, albo z braku pomyślunku - można np. zmienić taki pas
wcześniej skoro wiadomo, że nasz jest zablokowany.
>>> Choć jak pojechałem do kraq, to miałem wrażenie że czas się zatrzymał
>>> gdzieś na w połowie pierwszej dekady;)
>>
>> Poszli w maczety i wyścigi uliczne.
>
> Raczej w stanie w korkach;) Stoisz na zawrotce i czekasz na wyjazd w
> główną, zawaloną autami. Zapala się światło gdzieś dalej i główną
> ruszają aż znów się się zatrzymają. I znów nie możesz wjechac - chuj
> mają pierwszeństwo i już, nikogo nie przepuszczą bo mają pierwszeńtwo.
> Więc po trzeciej próbie właczenia się do ruchu wpierdalasz się na chama
> zanim krakowaiak ogarnie sprzęgło i bieg i potem powstają bajki jakie to
> chamstwo w warszawie;) Nie dziwię się że mają tam korki bo raz że jeżdzą
> jak muły a dwa że właśnie takie braki w kulturze jazdy mają.
Może nie było ewidentne, że nic się z podporządkowanej nie może
wydostać? W Polsce nie ma zdaje się instytucji kopert do wjazdu z
podporządkowanej? Tu są wszędzie gdzie grożą korki. Jak się ruch
zatrzyma to zawsze jest wolne na kilka pojazdów do wjazdu na taką
kopertę.
--
Marcin