-
61. Data: 2007-05-06 10:38:12
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 6 maja 2007 09:27
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f1k01l$lqj$1@inews.gazeta.pl>):
> Wrak Tristana napisał(a):
>
>> Ojejku, nikt cię nie zrozumiał i musisz się podbudować?
>
> Mów za siebie i nie używaj wielkich słów*.
Albowiem?
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeżeli wyślesz list na adres: b...@e...pl to nie dojdzie do mnie,
tylko do jednego takiego spamera.
-
62. Data: 2007-05-06 10:43:33
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f1k0ei$mu4$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
pisze:
> Mógłbyś darować sobie epitety. One świadczą o Tobie, nie o porąbańcach,
> bałwanach i innych degeneratach.
Byłbym nieuczciwy gdybym zataił, iż twoje zdanie w tej kwestii (jak i w
dowolnej innej zresztą) nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia.
Kretyn jest kretynem, bez względu na to, czy kogoś to określenie razi, czy
nie.
> Mam nadzieję, że nie jesteś
> nauczycielem...
Jest takie znane przysłowie o matce i nadziei. Pasuje jak ulał.
A na przysłowia nie można się obrażać - są wszak mądrością narodu.
--
Jotte
-
63. Data: 2007-05-06 10:44:15
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f1in5m$7j4$1@atlantis.news.tpi.pl Johnson
<j...@n...pl> pisze:
>> To już kompletna degrengolada...
> Nie używaj słów, których nie rozumiesz ...
Weź no sobie gdzieś korki z myślenia.
--
Jotte
-
64. Data: 2007-05-06 10:51:46
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: Johnson <j...@n...pl>
Jotte pisze:
>
>>> To już kompletna degrengolada...
>> Nie używaj słów, których nie rozumiesz ...
> Weź no sobie gdzieś korki z myślenia.
>
Szkoda pieniędzy na korki, skoro nauczycielami (jak tu sugerują) są tacy
jak ty ...
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
65. Data: 2007-05-06 11:00:32
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f1kc1f$dd7$3@atlantis.news.tpi.pl Johnson
<j...@n...pl> pisze:
>> Weź no sobie gdzieś korki z myślenia.
> Szkoda pieniędzy na korki, skoro nauczycielami (jak tu sugerują) są tacy
> jak ty ...
W nauczyciela to byś mocno przeinwestował. Żeby ci pomóc wystarczy jakiś
początkujący studencina, albo i licealista. Zrób jak mówię - ty skorzystasz,
on dorobi.
--
Jotte
-
66. Data: 2007-05-06 11:02:44
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Wrak Tristana napisał(a):
>>> Ojejku, nikt cię nie zrozumiał i musisz się podbudować?
>>
>> Mów za siebie i nie używaj wielkich słów*.
>
>
> Albowiem?
Albowiem na przyjkład ja dowcipJottego zrozumiałam, czyli Twoje "nikt"
już jest kłamstwem. No i nie wiem, czy masz upoważnienie, żeby
wypowiadać się za "wszystkich".
--
pozdrawiam
Justyna
-
67. Data: 2007-05-06 11:07:19
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:f1k0ei$mu4$1@inews.gazeta.pl krys
> <k...@p...onet.pl> pisze:
>
>> Mógłbyś darować sobie epitety. One świadczą o Tobie, nie o
>> porąbańcach, bałwanach i innych degeneratach.
> Byłbym nieuczciwy gdybym zataił, iż twoje zdanie w tej kwestii (jak i
> w dowolnej innej zresztą) nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia.
No cóz, mi tam też kalafiorem zwisa, jaką sobie opinię swoim zachowaniem
wystawiasz.
> Kretyn jest kretynem, bez względu na to, czy kogoś to określenie razi,
> czy nie.
>> Mam nadzieję, że nie jesteś
>> nauczycielem...
> Jest takie znane przysłowie o matce i nadziei. Pasuje jak ulał.
> A na przysłowia nie można się obrażać - są wszak mądrością narodu.
No, to nie życzę Ci, żebyś z takimi epitetami wyskoczył do swoich
uczniów ( zakładając, że są nieletni) i trafił na taką matkę jak ja -
przekonałbyś się, że pewien poziom kultury w relacjach międzyludzkich
może być jednak wymagany.
--
pozdrawiam
Justyna
-
68. Data: 2007-05-06 11:08:02
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: Johnson <j...@n...pl>
krys pisze:
>
> Albowiem na przyjkład ja dowcip Jottego zrozumiałam,
Myślę że sie przeceniasz.
To początkowo wcale nie był dowcip, tylko głupie stanowisko, które stało
się dowcipem, bo krytyce ...
Pierwotny post jest na tyle sensowny, że dało się na niego udzielić
sensownej odpowiedzi i dlatego późniejsza argumentacja
"... Odpowiedziałem, jak odpowiedziałem, bo pytający wątkoczyńca nie dał
sobie rady z precyzyjnym sformułowaniem pytania. Wyjaśnię ciężej
jarzącym - on nie zapytał o możliwość odzyskania wyłożonej kasy po
zwrocie towaru, tylko o samą możliwość zwrotu (czytać posty uważnie i ze
zrozumieniem) i na to odpowiedziałem..." przeknuje tylko naiwnych.
--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"
-
69. Data: 2007-05-06 11:13:01
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny..
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Johnson napisał(a):
> krys pisze:
>
>>
>> Albowiem na przyjkład ja dowcip Jottego zrozumiałam,
>
> Myślę że sie przeceniasz.
> To początkowo wcale nie był dowcip, tylko głupie stanowisko, które
> stało się dowcipem, bo krytyce ...
A ja myślę, że po prostu nie masz poczucia humoru i dlatego nie widzisz
ironii.
>[...] tylko o samą możliwość zwrotu (czytać posty uważnie i
> ze zrozumieniem) i na to odpowiedziałem..." przeknuje tylko naiwnych.
Przyczepił sie do precyzji wypowiedzi, miał prawo. A pytający faktycznie
pytał tylko o zwrot, nic o kasie za towar nie pisał.
--
pozdrawiam
Justyna
-
70. Data: 2007-05-06 11:46:19
Temat: Re: Zwrot towaru bez podania przyczyny.. [OT]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f1kcte$rh6$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
pisze:
>> Byłbym nieuczciwy gdybym zataił, iż twoje zdanie w tej kwestii (jak i
>> w dowolnej innej zresztą) nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia.
> No cóz, mi tam też kalafiorem zwisa, jaką sobie opinię swoim zachowaniem
> wystawiasz.
Dbam o swoją opinię, ale nie u wszystkich i nie u byle kogo. Nie ma sensu
przejmowanie się każdym kto myśli, że ma jakieś zdanie i wydaje mu się, że
jest istotny. Ograniczam zatem swoje starania do bardzo wąskiej grupy ludzi,
których cenię i szanuję za rozum, charakter, postawę. Ludzi, którzy są dla
mnie w jakiejś mierze/dziedzinie autorytetami.
Ty robisz inaczej? Zabiegasz, żeby cię wszyscy lubili?
> No, to nie życzę Ci, żebyś z takimi epitetami wyskoczył do swoich
> uczniów ( zakładając, że są nieletni) i trafił na taką matkę jak ja -
> przekonałbyś się, że pewien poziom kultury w relacjach międzyludzkich
> może być jednak wymagany.
Mylisz się co do swoich możliwości jako rodzica - wierz mi.
Nonsensowne mamuśki (tatuśków też) dyscyplinuje się szybko i zdecydowanie, a
ich wyskoki i zapędy pacyfikuje na wstępie. To prosta sprawa (przynajmniej
dla mnie, ale ja mam bardzo ubogą praktykę w prostowaniu fochów rodziców).
W kontaktach międzyludzkich konieczny jest przede wszystkim (IMO) pewien
poziom inteligencji zapewniającej wzajemne zrozumienie i dystans.
Przemyślenie tego szczególnie ci polecam.
W moim przekonaniu przedkładanie formy nad treść w zasadzie dyskwalifikuje
interlokutora jako wartego dyskusji.
--
Jotte