W odpowiedzi na pismo z sobota, 5 maja 2007 20:24
(autor s...@a...pl
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f1ii4n$dhd$1@news.onet.pl>):

> Może warto przełożyć to na język polski: Ty masz ZAWSZE prawo zwrócić

Nie jest prawdą jakoby. Raczej ,,poza pewnymi przypadkami, masz prawo
próbować zwracać''. Oczywiście nie chodzi o prawo jotta^W dresa. W każdym
razie, dowcip rynsztokowy w temacie zwracania poprzez przewód pokarmowy
jottemu wyszedł dość poniżej średniej.



--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeżeli wyślesz list na adres: b...@e...pl to nie dojdzie do mnie,
tylko do jednego takiego spamera.

do góry

W wiadomości news:f1iiep$j7r$1@atlantis.news.tpi.pl Johnson
<j...@n...pl> pisze:

> "Prawo" któremu nie odpowiada "obowiązek" drugiej strony nie jest żadnym
> prawem ...
To już kompletna degrengolada...

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:f1ii57$ci5$2@news.onet.pl Wrak Tristana
<n...@s...pl> pisze:

>> Słuchaj, powiem otwarcie - uważam cię za durnia.
> Z pełną wzajemnością.....
To akurat mam w dupie, cóż byś mógł zresztą po moim dictum napisać,
chłopino?

> Co więcej, poniższe słowa:
>> To nie jest złośliwość,
>> po prostu tak cię oceniam czytając twoje posty - zero sensownej treści,
>> konkretów, przejawów znajomości materii.
> odnoszą się idealnie do ciebie.
To tylko twoje zdanie. Kompletnie nieistotne.

> Najgorzej, że na tym się nie kończy i że
> dodatkowo wyziera z nich kaczyzm i oszołomizm oraz obraz Idealnego
> Niszczyciela Młodzieży :(
Miałem i mam cię za durnia (jak napisałem). Ale to niepełny osąd, jak się
okazuje. Ty jesteś jeszcze zwyczajnie kopnięty, Śmiejek.

>> Wybaczcie, Śmiejek,
> Wybaczamy wybaczamy.
O, szlachetny! A jak ci wybaczyć, że z tą swoja spaczoną osobowością (vide
choćby sygnaturki), brakiem wiedzy i upośledzonym myśleniem z dziećmi
pracujesz?
Czy rodzice znają treść twoich wypowiedzi? Może pozinni poznać?

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:f1iicd$ci5$3@news.onet.pl Wrak Tristana
<n...@s...pl> pisze:

>> A nie za dużo tradycyjnie chlejesz?
> A nie, niestety nigdzie nie znalazłem ośrodka dla Anonimowych
> Abstynentów
A po co ci on?

> i od lat moje próby podjęcia picia alkoholu spełzają na
> niczym.
Jak się chleje to nie można próbować zwyczajnie pić. Trzeba po prostu
przestać całkowicie.
Zrób z tym coś, zanim się wykończysz, to moja rada - całkiem za darmo.

--
Jotte

do góry

W odpowiedzi na pismo z sobota, 5 maja 2007 20:54
(autor Jotte
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f1ijsa$84n$1@news.dialog.net.pl>):


>> i od lat moje próby podjęcia picia alkoholu spełzają na
>> niczym.
> Jak się chleje to nie można próbować zwyczajnie pić. Trzeba po prostu
> przestać całkowicie.

No to skoro to wiesz, to czemu Ci się nie udaje ciągle?



--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeżeli wyślesz list na adres: b...@e...pl to nie dojdzie do mnie,
tylko do jednego takiego spamera.

do góry

Jotte pisze:

> To już kompletna degrengolada...
>

Nie używaj słów, których nie rozumiesz ...

--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

> To nieprawda. _Zawsze_ masz możliwość zwrócenia towaru, zarówno podając
> przyczynę, jak i nie podając jej. Co ciekawe możliwość dokonania zwrotu bez
> względu na przyczynę dotyczy również towarów będących artykułami spożywczymi
> (żywność) już _po_ dokonaniu aktu konsumpcji (tu rozumianego jako wprowadzenie
> do przewodu pokarmowego).
> Zaznaczyć jednak należy, że dokonanie zwrotu towaru w żaden sposób nie
> implikuje - co oczywiste - zwrotu zapłaty. Niemniej - zwracaj, jeśli tylko
> zechcesz, możliwość masz.

zgodze sie z przedmówcą

pozdrawiam

do góry

Wrak Tristana napisał(a):

> Ojejku, nikt cię nie zrozumiał i musisz się podbudować?

Mów za siebie i nie używaj wielkich słów*.


* zawsze, nigdy, wszyscy, nikt...
--
pozdrawiam
Justyna

do góry

Jotte napisał(a):
A tu ni z tego, ni z owego jakiś bałwan nazywa
> mnie degeneratem, inny głupek zwierza się że skonfigurował sobie swój
> czytnik news z filtrem na mnie, jakiś kretyn mi współczuje (czego, to
> nie wiem) itd. Czy ja mam porąbane poczucie humoru, czy czytają mnie
> porąbańcy? A zresztą - co mnie to właściwie obchodzi?

Mógłbyś darować sobie epitety. One świadczą o Tobie, nie o porąbańcach,
bałwanach i innych degeneratach. Mam nadzieję, że nie jesteś
nauczycielem...

--
pozdrawiam
Justyna

do góry

W odpowiedzi na pismo z niedziela, 6 maja 2007 09:34
(autor krys
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f1k0ei$mu4$1@inews.gazeta.pl>):

> Mógłbyś darować sobie epitety. One świadczą o Tobie, nie o porąbańcach,
> bałwanach i innych degeneratach. Mam nadzieję, że nie jesteś
> nauczycielem...

No właśnie niestety jest i dlatego tak go nie lubię, bo mi dzieci żal.
Od miesięcy jak nie od lat, na grupach wyraża swoje antyopinie o świecie i
pokazuje jak bardzo nie nadaje się do zawodu :( I to jest przykre.

--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

Jeżeli wyślesz list na adres: b...@e...pl to nie dojdzie do mnie,
tylko do jednego takiego spamera.

do góry