Witam!

Pytanko z gatunku 'czy pracodawca kombinuje?'

Ma ktoś umowę o pracę, na > 6 miesięcy, czas określony. Załóżmy, że do
końca października. Do tego z dnia na dzień, od 1 listopada zmienia się
forma prawna pracodawcy, z przedsiębiorstwa państwowego na jakąś spółkę
akcyjną.

Wariant 1.

27 października dostaje do podpisania porozumienie stron, którym zgodnie
stwierdzają, że umowa zostaje przedłużona do np. końca czerwca
następnego roku. Oczywiście wiadomo, że chodzi o to, by tych umów o
pracę w sumie trzech nie było. Pytanie - czy tak może to być?

Wariant 2.
Ostatniego pracującego dnia października dowiaduje się od właściciela,
że 'będzie dalej pracował, umowę dostanie w przyszłym tygodniu'. 9
listopada (czyli nieco za późno) dostaje do podpisania porozumienie
stron, jak z wariantu 1. Co w takim przypadku zrobić, by dostać nową
umowę, a nie porozumienie?

W obu przypadkach zakładamy, że pracodawcy zależy w jakiś sposób na
pracowniku, ale mimo wszystko nie chce się wiązać.