-
1. Data: 2008-07-07 21:17:51
Temat: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: "Reaper" <n...@n...pl>
Witam.
Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną (nie było mnie w domu, pękła rurka
i stało się).
Nie jestem ubezpieczony, budynek należy do wspólnoty.
Dzisiaj dostałem pismo z kancelari radcy prawnego : WEZWANIE DO ZAPŁATY.
W piśmie pisze za co (tapety, farby, pierdoły i robocizna) z znaczeniem, że
rzeczoznawca dokonał oględzin mieszkania..jest też podana oczywiście kwota
oraz termin 14 dni, po upływie których sprawa trafi do sądu.
1. Czy nie powinienem być wezwany do oględzin przez rzeczoznawce?
2. Czy kwota powinna pokrywać nowe materiały czy powstałe szkody?
3. Czy rzeczoznawca powiniem mieć jakieś specjalistyczne uprawnienia i
powinien sporządzić odpowiedni protokół świadczący o dokonanych oględzinach
? (co taki protokół powinien zawierać?)
4. Czy muszą mi być przedstawione paragony za te farby, itp. oraz za ekipe
remontową? (paragony czy faktury VAT)?
5. Czy napewno ja muszę pokryć powstałe szkody czy też sąsiad, nie
pomyślawszy wcześniej o ubezpieczeniu swojego mieszkania, poprostu ma pecha?
Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie TRZY
pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
-
2. Data: 2008-07-07 21:48:32
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Mon, 7 Jul 2008 23:17:51 +0200, Reaper napisał(a):
> 1. Czy nie powinienem być wezwany do oględzin przez rzeczoznawce?
Nie.
> 2. Czy kwota powinna pokrywać nowe materiały czy powstałe szkody?
Kwota powinna pokrywać przywrócenie mieszkania sąsiada do stanu sprzed
szkody. Jeżeli trzeba było kupić nowe materiały, to również za nie musisz
zapłacić.
> 3. Czy rzeczoznawca powiniem mieć jakieś specjalistyczne uprawnienia i
> powinien sporządzić odpowiedni protokół świadczący o dokonanych oględzinach
> ? (co taki protokół powinien zawierać?)
Powinien mieć uprawnienia wynikające z Prawa budowlanego. Oczywiście masz
prawo ubiegać się o wgląd w protokół napisany przez owego rzeczoznawcę, a
na Twoim miejscu to nawet napewno bym o taki wgląd poprosił. Musisz
przecież wiedzieć, za co płacisz.
> 4. Czy muszą mi być przedstawione paragony za te farby, itp. oraz za ekipe
> remontową? (paragony czy faktury VAT)?
Musieć to nie muszą, ale z drugiej strony Ty możesz ripostować że chcesz
zobaczyć w/w dokumenty, bo chcesz wiedzieć na podstawie czego masz płacić i
skąd wynika taka kwota.
> 5. Czy napewno ja muszę pokryć powstałe szkody czy też sąsiad, nie
> pomyślawszy wcześniej o ubezpieczeniu swojego mieszkania, poprostu ma pecha?
Musisz.
> Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie TRZY
> pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
Nie rozumiem powyższego... Możesz jaśniej?
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
3. Data: 2008-07-07 22:15:11
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Reaper pisze:
> Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną (nie było mnie w domu, pękła
> rurka i stało się).
No wiesz, za stan instalacji w lokalu odpowiadasz niestety Ty.
Asekuranci przed wyjazdem zakręcają zawory odcinające tę część
instalacji, za którą odpowiada lokator, od tej, za którą odpowiada
zarządca budynku.
> Nie jestem ubezpieczony,
Duży błąd. Koszt OC niewielki, a duża oszczędność fatygi -
ubezpieczyciele już wiedzą, jak wysyłać mających choć odrobinkę
nieuzasadnione roszczenia na drzewo ;->
[ciach]
> W piśmie pisze za co (tapety, farby, pierdoły i robocizna) z znaczeniem,
> że rzeczoznawca dokonał oględzin mieszkania..jest też podana oczywiście
> kwota oraz termin 14 dni, po upływie których sprawa trafi do sądu.
Standardowe srożenie wąsów ;)
> 1. Czy nie powinienem być wezwany do oględzin przez rzeczoznawce?
To zależy, czy się z wyceną zgadasz, czy nie ;)
> 2. Czy kwota powinna pokrywać nowe materiały czy powstałe szkody?
Powstałe szkody oczywiście. Czyli jeśli np. zniszczony został stary
telewizor wart 50zł to nie można się domagać nowego za 5000.
Ale jeśli odnowienia wymagała ściana, to ciężko domagać się ceny starej
farby więc będzie koszt pomalowania nową farbą ;->
> 3. Czy rzeczoznawca powiniem mieć jakieś specjalistyczne uprawnienia i
> powinien sporządzić odpowiedni protokół świadczący o dokonanych
> oględzinach ? (co taki protokół powinien zawierać?)
Zdjęcia przede wszystkim.
> 4. Czy muszą mi być przedstawione paragony za te farby, itp. oraz za
> ekipe remontową? (paragony czy faktury VAT)?
Ponownie - jeśli się nie zgadzasz z wyceną i sprawa trafi do sądu.
> 5. Czy napewno ja muszę pokryć powstałe szkody czy też sąsiad, nie
> pomyślawszy wcześniej o ubezpieczeniu swojego mieszkania, poprostu ma
> pecha?
A to akurat nie ma znaczenia, bo jeśli on by się ubezpieczył, to jego
ubezpieczyciel ścigałby Ciebie.
> Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie
> TRZY pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
Świadkowie?
Pamiętaj, że to on ma roszczenie, więc to on przed sądem musiałby
bezspornie udowodnić jego zasadność.
A w ogóle wcześniej coś proponował? Żebyś np. obejrzał szkody i
zaproponował odszkodowanie? Ma jakiekolwiek wyraźne zdjęcia tych szkód?
Jak wielki był ten wyciek?
I skoro jest dwa piętra niżej, jak to wyglądało u sąsiada piętro niżej?
-
4. Data: 2008-07-07 22:30:19
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: "Reaper" <n...@n...pl>
>> 3. Czy rzeczoznawca powiniem mieć jakieś specjalistyczne uprawnienia i
>> powinien sporządzić odpowiedni protokół świadczący o dokonanych
>> oględzinach
>> ? (co taki protokół powinien zawierać?)
>
> Powinien mieć uprawnienia wynikające z Prawa budowlanego. Oczywiście masz
> prawo ubiegać się o wgląd w protokół napisany przez owego rzeczoznawcę, a
> na Twoim miejscu to nawet napewno bym o taki wgląd poprosił. Musisz
> przecież wiedzieć, za co płacisz.
A jeśli ów rzeczoznawca takich uprawnień nie ma, to co ?
>> Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie
>> TRZY
>> pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
>
> Nie rozumiem powyższego... Możesz jaśniej?
U mnie zalało WC i ok. 1,5m przedpokoju. Nie wiem jak to wyglądało u sąsiada
piętro niżej, natomiast sąsiad dwa piętra niżej wyremontował sobie 3 pokoje
(całą chate bez kuchni i nawet bez łazienki - a ta powinna być najbardziej
zalana) i coś mi tu śmierdzi wyłudzeniem.
Dodatkowo... jeśli zalało mu całe mieszkanie, to raczej wymieniłby wszystkie
dywany i znacznie więcej mebli - a nie tylko starą wersalkę.
-
5. Data: 2008-07-07 22:40:58
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Reaper pisze:
> A jeśli ów rzeczoznawca takich uprawnień nie ma, to co ?
To jego wycena jest warta tyle samo, co Twoja ;)
[ciach]
>> Nie rozumiem powyższego... Możesz jaśniej?
>
> U mnie zalało WC i ok. 1,5m przedpokoju. Nie wiem jak to wyglądało u
> sąsiada piętro niżej, natomiast sąsiad dwa piętra niżej wyremontował
To się dowiedz, to ważne.
> sobie 3 pokoje (całą chate bez kuchni i nawet bez łazienki - a ta
> powinna być najbardziej zalana) i coś mi tu śmierdzi wyłudzeniem.
Mi też.
-
6. Data: 2008-07-07 22:57:22
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: "Reaper" <n...@n...pl>
> A w ogóle wcześniej coś proponował? Żebyś np. obejrzał szkody i
> zaproponował odszkodowanie? Ma jakiekolwiek wyraźne zdjęcia tych szkód?
Zdjęcia podobno ma zadządca budynku wykonane przez rzeczoznawce - tak jest
napisane w pismie, które otrzymałem (jest tam też wyceniona właśnie ta
wersalka i dywan i to wszystko, no oprócz tapet, klei i 4000zł za
robocizne). Jutro pojadę do zarządcy obejrzeć ten protokół.
> Jak wielki był ten wyciek?
No własnie u mnie zalane WC i ok. 1,5m przedpokoju
> I skoro jest dwa piętra niżej, jak to wyglądało u sąsiada piętro niżej?
Nie wiem...nie widziałem, wiem tylko, że sąsiad piętro niżej nie był
zadowolony gdy przyszedłem wytłumaczyć zaistniałą sytuację - jednak
mieszkania nie widziałem.
-
7. Data: 2008-07-07 23:00:08
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: "Tom" <t...@t...plz>
"Reaper" <n...@n...pl> wrote in message
news:g4u1mj$d1d$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Witam.
>
> Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną (nie było mnie w domu, pękła
> rurka i stało się).
>
> Nie jestem ubezpieczony, budynek należy do wspólnoty.
>
> Dzisiaj dostałem pismo z kancelari radcy prawnego : WEZWANIE DO ZAPŁATY.
>
> W piśmie pisze za co (tapety, farby, pierdoły i robocizna) z znaczeniem,
> że rzeczoznawca dokonał oględzin mieszkania..jest też podana oczywiście
> kwota oraz termin 14 dni, po upływie których sprawa trafi do sądu.
>
> 1. Czy nie powinienem być wezwany do oględzin przez rzeczoznawce?
> 2. Czy kwota powinna pokrywać nowe materiały czy powstałe szkody?
> 3. Czy rzeczoznawca powiniem mieć jakieś specjalistyczne uprawnienia i
> powinien sporządzić odpowiedni protokół świadczący o dokonanych
> oględzinach ? (co taki protokół powinien zawierać?)
> 4. Czy muszą mi być przedstawione paragony za te farby, itp. oraz za ekipe
> remontową? (paragony czy faktury VAT)?
> 5. Czy napewno ja muszę pokryć powstałe szkody czy też sąsiad, nie
> pomyślawszy wcześniej o ubezpieczeniu swojego mieszkania, poprostu ma
> pecha?
>
> Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie TRZY
> pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
Stare przekrety facetowi zalalo stara kanape warta 100 zl, a chce zebys mu
kupil nowa za 2000 zl.
mala kwota to bym olal w koncu wyprowadziles goscia z rownowagi lejac mu
wode na glowe, poszedl bym z pol litrem, zaplacil i przeprosil
ale jak jakas duza suma to bym sie targowal w sadzie, dobrze sie przygotuj i
rachunek moze byc duzo mniejszy
-
8. Data: 2008-07-07 23:10:36
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 7 Jul 2008, scream wrote:
> Dnia Mon, 7 Jul 2008 23:17:51 +0200, Reaper napisał(a):
>
>> 1. Czy nie powinienem być wezwany do oględzin przez rzeczoznawce?
>
> Nie.
Czekaj.
Rzeczoznawca przyszedł i stwierdził szkody.
Jakoby z zalania.
Po pierwsze skąd wiadomo czy TEGO zalania, skoro powód awantury nawet
nie mógł sprawdzić co (jakoby) zalał?
Co do reszty nie wyrażam sprzeciwu, bo np.:
>> 5. Czy napewno ja muszę pokryć powstałe szkody czy też sąsiad, nie
>> pomyślawszy wcześniej o ubezpieczeniu swojego mieszkania, poprostu ma pecha?
>
> Musisz.
...warto dodać, że jakby sąsiad był ubezpieczony to niekoniecznie
kosztowało by to taniej.
Jak to ktoś pisał? - "ubezpieczyciele radzą sobie z takimi"... ;) i to
działa w OBIE strony :D
>> Pytam, bo ów sąsiad mieszka DWA piętra pode mną, a wyremontował sobie TRZY
>> pokoje...a wywalił tylko dywan i wersalke.
>
> Nie rozumiem powyższego... Możesz jaśniej?
"Podejrzenie wyłudzenia"?
Poteoretyzujmy: zalewam Ci pół metra kwadratowego, a Ty później malujesz
całe mieszkanie, twierdząc że trzeba było nowe tynki kłaść ;>
pzdr, Gotfryd
-
9. Data: 2008-07-08 04:59:55
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: ".A r t u r." <onet_mekar{beztego}@poczta.onet.pl>
Reaper pisze:
> Witam.
>
> Nie z mojej winy zalałem sąsiada pode mną (nie było mnie w domu, pękła
> rurka i stało się).
>
> Nie jestem ubezpieczony, budynek należy do wspólnoty.
>
Podstawową sprawą jest która rura pękła?
Jeśli przed zaworem odcinającym przed wodomierzem w mieszkaniu,
to instalacja należy do części wspólnej i za jej stan odpowiada wspólnota.
-
10. Data: 2008-07-08 05:40:47
Temat: Re: Zalałem mieszkanie sąsiada...co teraz?
Od: "Reaper" <n...@n...pl>
> Podstawową sprawą jest która rura pękła?
> Jeśli przed zaworem odcinającym przed wodomierzem w mieszkaniu,
> to instalacja należy do części wspólnej i za jej stan odpowiada wspólnota.
Niestety za zaworem.