Arek pisze:
> spp pisze:
>> CZyli mamy kilka milionów samobójców?
>
> Tak na świeżo
> http://wyborcza.pl/1,76842,6504432,Skarbowe_eksperym
enty_na_ludziach.html

Ładnie. Jakby mnie coś aż takiego spotkało, to bym chyba tego skurwysyna
na emeryturce zabił. I to tak, że sporo by to czasu zajęło.

Urzędnicy powinni ponosić osobistą odpowiedzialność za swoją pracę.
Żadnych zaplutych immunitetów, żadnej anonimowości - im większa władza,
im bardziej odpowiedzialne stanowisko, tym surowsze powinny być kary, od
publicznej chłosty do kary głównej włącznie.

do góry

Andrzej Lawa pisze:
> Urzędnicy powinni ponosić osobistą odpowiedzialność za swoją pracę.

Na razie tylko dostają kasę (premie) za takie odwalanie numerów.
Więc nic się nie zmieni.

Dodam, że moja firma czeka już 13 miesiąc na zwrot kilkuset
tysięcy złotych VAT.
Tyle, że nikt z urzędu nie przychodzi na kontrolę, choć wcześniej byli u
nas DOSŁOWNIE codziennie.

Ale to Polska właśnie :)


pozdrawiam
Arek


--
www.arnoldbuzdygan.com

do góry

> Wymieniaj dalej i ... zobaczysz ile firm Ci zostanie. ")

Ależ ja celowo i z premedytacją :) nawołuję i dążę do obalenia tego pokracznego
tworka okrągłostołowo-magdalenkowego i stworzenie nowego, liberalnego państwa
minimum. W zastępstwie za obecną, czerwoną pokrakę naiwności społecznej opartą o
realną władzę nomenklatury postkomunistycznej. *Jeśli państwo będzie udane to
przedsiębiorcy będą się pchać drzwiami i oknami*, bo obecnie Unia zaczyna być
trawiona tymi samymi problemami, które mamy od kilkudziesięciu lat -
biurokracją, fiskalizmem, socjałem, działaniami zakulisowymi zamiast jawnej,
transparentnet demokracji.

Jednak na zdecydowane ruchy nie pozwoli nam Unia(czytaj: Niemcy), bo
pociągnęłoby to zbyt daleko idące skutki dla reszty lewackiej ferajny. A bez
zgody Unii (czytaj: Niemców) to obecnie możemy robić tylko jedno - drapać się po
głowie.

Więc pozostaje nam wciąć liberalny (nie mylić z populistyczną PO) kurs na tyle
ile pozwoli łatać cieknący dach, wyjadać resztki z garnków i czekać w skansenie
na bardziej sprzyjające okoliczności. Po nieuniknionej plajcie Unii być może
znowu będziemy bić się o niepodległość, której tak naiwnie zrzekliśmy się.

Nihil novi sub sole


mi
*) tak, jestem zaplutym karłem reakcji, nie wierzę w czerwoną Unię Europejską
pomimo ogromnej propagandy i jest mi z tym bardzo dobrze

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W dniu 2010-03-09 00:10, Arek pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> Po pierwsze: Nie jest powiedziane.
> Ale oczywiste.

Dla ciebie.


>> Wiele firm istnieje już od naprawdę dawna.
> Czyli?
> Jaką znasz najstarszą firmę?

Ponieważ nie chce mi się szukać, załóżmy, że z działających IBM od roku
1889.

>> IBM, Sony, Coca Cola, Haribo... I na bankructwo się nie zanosi.
> Hehe - nigdy się nie zanosi, aż się stanie.


No i co z tego?
Tym:
http://relaz.pl/lakmus,koniec-najstarszej-firmy-swia
ta,6070
to zajęło 1400 lat.

>> Po drugie: Nawet jeśli za 200 lat przestaną istnieć, to ich założycielom
> A jak za 10 ?

To sobie właściciel pożyje przez 10 lat nieźle.

>> A to miał być argument zniechęcający do zakładania firm
>> i rozpoczynania działań.
> To jest argument pokazujący, że skoro nawet takie firmy zbankrutują to
> tym szybciej zbankrutuje firma PPHU Józek Kowalski.

Nieprawda. Może całkiem skutecznie dotrwać do samej śmierci Kowalskiego.

> Tyle, że dla Józka Kowalskiego będzie to oznaczało niewymowną nędzę,

Może. Ale w bardzo skrajnych przypadkach i bardzo rzadkich.

> z której nie wygrzebią się nawet jego prawnuki.

Prawnukom to akurat zupełnie będzie wisiało. Co najwyżej nie będą miały
ułatwionego startu w imperium dziadka.

>> Ale nie od początku takie były. A że z czasem się rozrosły....
> Doprawdy?
> To sobie sprawdź.

Se sprawdziłem.

>> Może nie mają rozmachu Coca Coli, ale przecie nie każda
>> działalność musi mieć taki rozmach.
> W biznesie kto nie maszeruje ten ginie.

I każdy sobie maszeruje swoim tempem. Osiedlowa fryzjerka już sobie
maszeruje swoim tempem od 15 lat, a może dłużej (tyle u niej się
strzygę). I pewnie domaszeruje do emerytury.

OSK Lisek w Zabrzu już od 18 lat buduje jedną z największych szkół w
Polsce. Pomimo kryzysu, który spowodował bankructwo pewnej ilości OSK,
Lisek się wciąż trzyma i myślę, że spokojnie dotrzyma do emerytury. A
pewnie i dłużej, bo pomału syn przejmuje część biznesu. I naprawdę jest
to zupełnie nieistotne, jeśli za 10 lat akurat ten ośrodek padnie.
Ryzyko oczywiście jest. Ale równie dobrze: Po co żyć, skoro umrę? A może
umrę nie za 30 lat jak mówią statystyki, a za 10? A może jutro?

Wielu przedsiębiorców działa całkiem skutecznie. To, że ty masz porażki,
to nie znaczy, że wszyscy je muszą mieć. Poza tym, pomimo porażek, nadal
się nie poddajesz i nadal próbujesz rozkręcać coraz to inne biznesy.
Więc czemu chcesz innych zniechęcić?

Nikt nie obiecuje 100% powodzenia. Nikt nie obiecuje, że nie będzie
ogromnej wpadki (zwłaszcza jak ktoś będzie próbował od razu dużo i
ryzykownie). Ale też i są to pojedyncze przypadki, gdy kończy się tragedią.


--
Przemysław Adam Śmiejek

do góry

W dniu 2010-03-06 15:13, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Sat, 6 Mar 2010, scream wrote:
> Niekoniecznie :)
> Tak naprawdę "przymus" pojawia się tylko przy płaceniu
> naprawdę dużych kwot od lub do innych firm.
> W pozostałych przypadkach DG konta nie potrzebuje, może
> obracać gotówką, acz "przymus" może być czysto umowny
> (inna duża firma może być niechętna do obracania gotówką).



Co jednak nie przeszkadza założyć konto i mieć święty spokój. Zwłaszcza,
że np. w mBanku takie konto jest całkiem darmowe, łącznie z przelewami
do US i ZUS.

--
Przemysław Adam Śmiejek

do góry

On Tue, 9 Mar 2010, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> Co jednak nie przeszkadza założyć konto i mieć święty spokój.

Oj, no, z tym nie sposób się nie zgodzić.
Poszło mi tylko o to, że "przymusu nie ma", przynajmniej
"urzędowego" przymusu.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Sat, 6 Mar 2010, wspolna-flaszka.pl wrote:

> musza byc koncowe pkd a nie z glownych kategorii.

To ja też poproszę o podstawę prawną.

> (wiem bo przerabialem rok temu, tez chcialem isc na latwizne)

To tylko świadczy, że wykazałeś się małą asertywnością ;)

pzdr, Gotfryd

do góry