Dnia Thu, 06 Sep 2007 21:21:11 +0200, Piotr Kubiak napisał(a):
[...]
> A nie jest przypadkiem tak, że komornik owszem, *może* zająć to, co
> dłużnik posiada (i bardzo dobrze, inaczej komornik nic by nie robił,
> tylko ustalał czyja jest lodówka a czyj telewizor), tyle że potem, to co
> do dłużnika nie należy, będzie *musiał* oddać (jak się właściciel
> upomni)? Rzecz w tym, że skoro komornik z góry wie, że będzie musiał
> samochód oddać, to swoimi działaniami uprzykrza tylko jego właścicielowi
> życie.

Tego nie wiem. Wiem tyle co w wątku napisano, czyli że komornik może
zająć to co jest we władaniu dłużnika. I odnoszę sie do twierdzenia
Roberta że DR "czarno na białym" wskazuje na to że samochód jest we
władaniu kogoś innego niż dłużnika.

p. m.

do góry

mvoicem wrote:
> Dnia Thu, 06 Sep 2007 21:21:11 +0200, Piotr Kubiak napisał(a):
> [...]
>> A nie jest przypadkiem tak, że komornik owszem, *może* zająć to, co
>> dłużnik posiada (i bardzo dobrze, inaczej komornik nic by nie robił,
>> tylko ustalał czyja jest lodówka a czyj telewizor), tyle że potem, to co
>> do dłużnika nie należy, będzie *musiał* oddać (jak się właściciel
>> upomni)? Rzecz w tym, że skoro komornik z góry wie, że będzie musiał
>> samochód oddać, to swoimi działaniami uprzykrza tylko jego właścicielowi
>> życie.
>
> Tego nie wiem. Wiem tyle co w wątku napisano, czyli że komornik może
> zająć to co jest we władaniu dłużnika.

Pytanie, po co komornikowi cudzy samochód? No, chyba że liczy na to, że
właściciel przegapi termin upomnienia się. Tyle, że to już by wtedy
świństwo było.

PS. Tak, wiem, widziałem ,,Komornika'' :)
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Dnia Fri, 07 Sep 2007 00:53:41 +0200, Piotr Kubiak napisał(a):
[..]
>>
>> Tego nie wiem. Wiem tyle co w wątku napisano, czyli że komornik może
>> zająć to co jest we władaniu dłużnika.
>
> Pytanie, po co komornikowi cudzy samochód? No, chyba że liczy na to, że
> właściciel przegapi termin upomnienia się. Tyle, że to już by wtedy
> świństwo było.

Pierwszy z brzegu hipotetyczny przykład: Syn faktycznie kupił samochód,
ale zarejestrował na matkę (ze względu na zniżki, albo np. ma problemy z
komornikami ;)).

Matka mówi synowi "twój samochód, twój problem", i nie upomina się o
samochód, który ją ani grzeje ani ziębi, a tylko powoduje konieczność
składania wyjaśnień jak syn się "złapie" na fotoradar.

p. m.

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:fboiat$28l$2@news.onet.pl...

> Oczywiście - inaczej w ogóle nie można by zajmować żadnych ruchomości
> (w tym samochodów), bo dłużnik może nie chcieć okazać odpowiednich
> dokumentów.

i slusznie, bo jak widac nie prowadzi to do niczego innego poza
naduzyciami

> Ale nie ma takiego obowiązku.

a miec powinien

do góry