-
21. Data: 2013-02-28 00:32:19
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Gotfryd Smolik news wrote:
>
> Co ciekawsze, w 100% zgadzam się, że sposób podjęcia
> uchwały to "nie ich sprawa" :D
No i o to mi chodzi.
Zarzadcy nic do tego jak odbywaja sie zebrania wspolnoty i jak uchwała
zosała podjęta. Zarządca nie jest częścią wspolnoty.
> Ale SPRAWDZENIE to już zdecydowanie jest ich sprawa.
> Na tej podstawie przyjmują uchwałę do wiadomości albo... nie.
Sprawdzenie co najwyzej czy to co dostają do wiadomosci rzeczywiscie
pochodzi od wspolnoty. Przy czym jak dostają to podpisane przez zarząd
to chyba nie maja problemu z weryfikacją.
Inaczej nalezy uciekaz do takiego zarzadcy skoro ma problemu z komunikacją.
Natomiast nic im do tego czy Kowalski miał prawo nad uchwałą głosować
czy nie.
-
22. Data: 2013-02-28 05:53:44
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
witek wrote:
> Gotfryd Smolik news wrote:
>>
>> Co ciekawsze, w 100% zgadzam się, że sposób podjęcia
>> uchwały to "nie ich sprawa" :D
>
> No i o to mi chodzi.
> Zarzadcy nic do tego jak odbywaja sie zebrania wspolnoty i jak uchwała
> zosała podjęta. Zarządca nie jest częścią wspolnoty.
>
>
>> Ale SPRAWDZENIE to już zdecydowanie jest ich sprawa.
>> Na tej podstawie przyjmują uchwałę do wiadomości albo... nie.
>
> Sprawdzenie co najwyzej czy to co dostają do wiadomosci rzeczywiscie
> pochodzi od wspolnoty. Przy czym jak dostają to podpisane przez zarząd
> to chyba nie maja problemu z weryfikacją.
> Inaczej nalezy uciekaz do takiego zarzadcy skoro ma problemu z
> komunikacją. Natomiast nic im do tego czy Kowalski miał prawo nad
> uchwałą głosować czy nie.
to spróbuj teraz uzyskać np pozwolenie a budowę z tytułu np. remontu dachu
czy czegoś podobnego.
zarządca chce mieć jasność czy ewentualne uchwały wspólnoty są wiążącymi
dokumentami czy tylko kartkami papieru z kilkoma podpisami. moim zdaniem
przynajmniej.
-
23. Data: 2013-03-04 11:03:10
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: JaMyszka <f...@g...com>
W dniu środa, 27 lutego 2013 10:45:40 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał:
> > Zarządca nieruchomości wystosował do mnie pismo z żądaniem przedłożenia
> > mu stwierdzenia nabycia spadku lub udokumentowanie faktu, że wystąpiłem
> > do sądu z wnioskiem o uzyskanie tego stwierdzenia. Czy zarządca ma prawo
> > żądać od nas ( ja i brat) byśmy przeprowadzili postępowanie spadkowe po
> > śmierci mamy. Mam informacje, że mogę użytkować to mieszkanie na
> > prawach "posiadacza samoistnego", jak również brać udział
> > w zebraniach wspólnoty mieszkaniowej z prawem głosowania podejmowanych
> > uchwał.
> Zarządca działając w imieniu Wspólnoty ma prawo do takich informacji i
> może od ciebie żądać takich wiadomości, ponieważ przedmiotem jego
> zarządzania jest między innymi sporne mieszkanie.
> We wspólnocie każdy z właścicieli mieszkania ma prawo do uzyskania
> takich informacji (wg. orzeczenia SN), więc zarządca działając w ich
> imieniu także.
Tak czytam i czytam Twoją argumentację i wychodzi mi, że zarządca
z własnej woli ma prawo co jakiś czas nękać lokatorów na temat ich
własności lokalu.
Czyżby?
Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali,
które do tej wspólnoty należą. Lokali wraz z właścicielami. Właścicielami,
którzy złożyli deklarację przystąpienia do tej wspólnoty. I wybrali
zarząd, który upoważnili do działania w ich imieniu.
Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty. Jeśli z takich czy innych powodów nie
chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
umowę z zarządcą o wykonywanie usług. Nic dziwnego, że zarządca żąda
(tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub
awariach może być problem z pokryciem tych kosztów.
PS
Masz ładną sygnaturkę ;) To Ty?
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
-
24. Data: 2013-03-04 11:23:10
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-03-04 11:03, JaMyszka pisze:
> Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
> owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
> jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty.
Nie. Nie ma czegoś takiego, że "wyskakuje". Członkostwo we Wspólnocie
jest "z mocy prawa" i niezależnie od czyjegoś widzimisię.
Nowy właściciel (który kupił lub odziedziczył lokal) nie musi wypełniać
żadnej deklaracji. Jeśli Wspólnota w drodze uchwały lub umowy
notarialnej zleciła zarządzanie Zarządcy, to wszystkie lokale we
wspólnocie podpadają pod tę umowę.
Jeśli z takich czy innych powodów nie
> chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
> umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
Moim zdaniem - patrz wyżej. Nic nie musi i nie ma wyboru, z automatu (w
wyniku wcześniejszej uchwały Wspólnoty) podpada pod Zarządcę.
Nic dziwnego, że zarządca żąda
> (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
> aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
W interesie nowego właściciela. Dopóki nowy właściciel nie udokumentuje
Wspólnocie (lub Zarządcy działającemu na jej zlecenie i w jej imieniu)
faktu bycia właścicielem, to ma guzik do powiedzenia w sprawach
Wspólnoty (tj. uchwał).
> Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub
> awariach może być problem z pokryciem tych kosztów.
Obciąży się lokal. Dobrze przećwiczona ścieżka. Na koniec się zlicytuje.
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
25. Data: 2013-03-04 14:57:56
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: JaMyszka <f...@g...com>
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 11:23:10 UTC+1 użytkownik Maruda napisał:
> > Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
> > owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
> > jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty.
> Nie. Nie ma czegoś takiego, że "wyskakuje". Członkostwo we Wspólnocie
> jest "z mocy prawa" i niezależnie od czyjegoś widzimisię.
Hmmm... Mówisz "z mocy prawa"...
Czyli jeżeli ze spółdzielni jest 10 mieszkań wykupionych z hipoteką, a
tylko 3 właścicieli chce założyć wspólnotę, to wspólnota obejmuje te 10
mieszkań (przyjmuję, że te 10 mieszkań jest na jakimś określonym terenie, ujętym w
hipotece)? No i czy taka wspólnota ma prawo wystawić w terenie
tablice "Tu jest teren wspólnoty"?
Czy też musi być powyżej pięciu właścicieli chętnych do zmiany formy
zarządzania (ze spółdzielni na wspólnotę)? No i ile mieszkań wchodzi
w tym przypadku w skład takiej wspólnoty?
Na jakiej zasadzie dane mieszkanie wchodzi w skład wspólnoty?
Czyż ci co ją zakładają nie muszą złożyć podpisów, że są właścicielami i
chcą danej formy zarządzania? Toż to jest deklaracja.
Czy wspólnota obejmuje mieszkania czy właścicieli tych mieszkań?
Jeżeli dotychczasowy członek spółdzielni (on i jego mieszkanie nie należy do
wspólnoty)kupi sobie od sąsiada, ale członka wspólnoty, drugie mieszkanie - to co?
Nie może zrezygnować z członkostwa mieszkania(?) we wspólnocie i być
tylko członkiem spółdzielni?
Czy jeżeli właściciel mieszkania we wspólnocie uda się w podróż, z której
się nie wraca, a nie zostawił testamentu ani spadkobierców, to to jego
mieszkanie wchodzi w "masę" wspólnoty? I co? Może ona czerpać korzyści z tego?
> Nowy właściciel (który kupił lub odziedziczył lokal) nie musi wypełniać
> żadnej deklaracji. Jeśli Wspólnota w drodze uchwały lub umowy
> notarialnej zleciła zarządzanie Zarządcy, to wszystkie lokale we
> wspólnocie podpadają pod tę umowę.
Jeżeli "teren" wspólnoty obejmuje też mieszkania, które do niej nie należą,
rację ma większość, a mniejszość musi się podporządkować.
Jeżeli większość ma wspólnota, to ona decyduje, kto będzie zarządzał i za ile. I tu
jestem z Tobą zgodna, co do kwot obciążających mieszkania.
Natomiast odnoszę wrażenie, że zapomniałeś, iż współodpowiedzialność
nie musi być współwłasnością.
BTW Gdy notarialnie potwierdzałam wykup mieszkania, to moja spółdzielnia
wstawiła mi w ten akt zapis, że to ona będzie moim zarządcą. To gdybym
chciała się przyłączyć do wspólnoty (się w bólach rodzi), to muszę też
zmienić hipotekę? Akt notarialny?
> > Jeśli z takich czy innych powodów nie
> > chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
> > umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
> Moim zdaniem - patrz wyżej. Nic nie musi i nie ma wyboru, z automatu (w
> wyniku wcześniejszej uchwały Wspólnoty) podpada pod Zarządcę.
Wiesz, jakbym była zarządcą, tobym chciała wiedzieć od kogo mam wymagać
należności. Przecież wątkotwórca nie jest właścicielem tego mieszkania,
ale za nie chce płacić. Dlatego umowa cywilno-prawna załatwia tę kwestię.
Przecież zarządca nie ma uprawnień do kontrolowania tytułu prawnego
zamieszkiwania danego lokalu. I też nie może przymusić kogoś do jakiś
czynności prawnych (postępowanie spadkowe). Czyż nie o take Polskę "walczyliśmy"? A
wspólnota? Wspólnota odnotowuje sobie na podstawie
aktu zgonu, że ubył jej jeden współwłaściciel.
> > Nic dziwnego, że zarządca żąda
> > (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
> > aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
> W interesie nowego właściciela. Dopóki nowy właściciel nie udokumentuje
> Wspólnocie (lub Zarządcy działającemu na jej zlecenie i w jej imieniu)
> faktu bycia właścicielem, to ma guzik do powiedzenia w sprawach
> Wspólnoty (tj. uchwał).
Jaki interes? Jeśli ktoś od początku wie, że nie będzie chodził na zebrania
- to i tak tylko jest wykonawcą uchwał. A wspólnota ma lepsze wskaźniki uchwał.
> > Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub
> > awariach może być problem z pokryciem tych kosztów.
> Obciąży się lokal. Dobrze przećwiczona ścieżka. Na koniec się zlicytuje.
Toż wiadomo;p Ale nim się zlicytuje, to ile zamrozi się obrotówki:]
A mając umowę można windykację rozpocząć wcześniej.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
-
26. Data: 2013-03-04 19:50:30
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-03-04 14:57, JaMyszka pisze:
> Hmmm... Mówisz "z mocy prawa"...
> Czyli jeżeli ze spółdzielni jest 10 mieszkań wykupionych z hipoteką, a
> tylko 3 właścicieli chce założyć wspólnotę, to wspólnota obejmuje te 10
> mieszkań (przyjmuję, że te 10 mieszkań jest na jakimś określonym terenie, ujętym w
hipotece)? No i czy taka wspólnota ma prawo wystawić w terenie
> tablice "Tu jest teren wspólnoty"?
W przypadku wydzielenia się ze spółdzielni są nieco inne zasady, których
dokładnie nie znam. Mam do czynienia ze wspólnotą, która powstała w
wyniku wykupienia kilku mieszkań zakładowych.
Nie będę się dalej wymądrzał ;)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
27. Data: 2013-03-04 20:49:29
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: PrivateLan <h...@n...pl>
W dniu 04.03.2013 11:03, JaMyszka pisze:
> Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali,
> które do tej wspólnoty należą. Lokali wraz z właścicielami. Właścicielami,
> którzy złożyli deklarację przystąpienia do tej wspólnoty.
Nie ma żadnych lojalek czy też deklaracji. Przeczytaj u.w.l. - dzieje
się z mocy ustawy.
> Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
> owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
> jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty.
Właśnie czyni i to automatycznie
Jeśli z takich czy innych powodów nie
> chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
> umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
Nie ma możliwości indywidulnego wybrania zarządcy
> (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
> aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
Nie ma znaczenia jak. Może sąsiedzi zadzwonili?
>
> PS
> Masz ładną sygnaturkę ;) To Ty?
>
Nie poznałeś się?
--
(__)
(oo)
/------\/
/ | ||
* /\---/\
~~ ~~
...."Have you mooed today?"...
-
28. Data: 2013-03-05 23:49:00
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: JaMyszka <f...@g...com>
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 19:50:30 UTC+1 użytkownik Maruda napisał:
> [...]
> W przypadku wydzielenia się ze spółdzielni są nieco inne zasady, których
> dokładnie nie znam. Mam do czynienia ze wspólnotą, która powstała w
> wyniku wykupienia kilku mieszkań zakładowych.
> Nie będę się dalej wymądrzał ;)
Nie bądź taki!
Przecież Cię nie zaczepiam! Ale Cię lubię - to fakt!
No i sama "rozpracowuję" temat wspólnoty, więc się włączyłam w ten wątek.
Tę Waszą wspólnotę gdzieś rejestrowaliście? u.w.l. nic na ten temat nie mówi.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
-
29. Data: 2013-03-06 00:18:45
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: JaMyszka <f...@g...com>
W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 20:49:29 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał:
> > Przecież zarządca podpisując umowę ze wspólnotą otrzymał spis lokali,
> > które do tej wspólnoty należą. Lokali wraz z właścicielami. Właścicielami,
> > którzy złożyli deklarację przystąpienia do tej wspólnoty.
> Nie ma żadnych lojalek czy też deklaracji. Przeczytaj u.w.l. - dzieje
> się z mocy ustawy.
Fakt! Kupienie lokalu nie jest deklaracją.
[quote]Art. 6
Ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości, tworzy
wspólnotę mieszkaniową. Wspólnota mieszkaniowa może nabywać prawa i zaciągać
zobowiązania, pozywać i być pozwana.[/quote]
Odrobiłam zadanie?
> > Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
>
> > owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
> > jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty.
> Właśnie czyni i to automatycznie
Znowu masz rację.
:)
> Jeśli z takich czy innych powodów nie
> > chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
> > umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
> Nie ma możliwości indywidulnego wybrania zarządcy
Nie w tym sensie mówiłam -- bo to jasne, że na danym terenie jest jeden
zarządca. Miałam na myśli umowę między tym zarządcą a gościem zajmującym
lokal na terenie wspólnoty. To, że gość nie jest właścicielem, wcale
nie znaczy, że zarządca ma podstawy do wywalenia go z tego lokalu. Tak uważam.
Dlatego podpisuje z nim umowę, że będzie ponosił koszty tego
lokalu.
> > (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
> > aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
> Nie ma znaczenia jak. Może sąsiedzi zadzwonili?
Mogło też być pismo od zarządu wspólnoty.
> > PS
> > Masz ładną sygnaturkę ;) To Ty?
> Nie poznałeś się?
Daj spokój! Mysza z rogami?! Niektórzy nawet mówią, że białych nie ma.
A Ty niby mój portret rysujesz...
;p
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/
-
30. Data: 2013-03-06 01:47:04
Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 5 Mar 2013, JaMyszka wrote:
> W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 20:49:29 UTC+1 użytkownik PrivateLan napisał:
>> Nie ma żadnych lojalek czy też deklaracji. Przeczytaj u.w.l. - dzieje
>> się z mocy ustawy.
>
> Fakt!
Odnotowujemy.
> Odrobiłam zadanie?
Ano ;)
>> Jeśli z takich czy innych powodów nie
>>> chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
>>> umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
>> Nie ma możliwości indywidulnego wybrania zarządcy
>
> Nie w tym sensie mówiłam -- bo to jasne, że na danym terenie jest jeden
> zarządca.
Czekaj moment.
Problem bierze się z nomenklatury.
Są dwie różne funkcje, których nie należy mylić.
Jedna to zarządzanie nieruchomością - i może je wykonywać ktoś ze
współwłaścicieli lub osoba trzecia której powierzono ów zarząd.
Ten zarząd nie powstaje automagicznie, ale ma "moc" ustawową,
przy czym członkowie wspólnoty mogą poprzez umowę ustalić
formę zarządzania.
To jest już trudne do ruszenia (po uzgodnieniu i podpisaniu).
Nie dotyczy małych wspólnot, które z mocy UoWL podlegają
pod przepisy z KC o współwłasności, choć *mogą* podobnie sobie
zorganizować zarządzanie (ale już w oparciu o przepisy na
temat pełnomocnictwa).
Druga sprawa, to prowadzenie bieżącej obsługi lokali.
Na przykład rozliczanie zużycia wody.
Ten zakres może być odrębny od zarządzania, czasami nazywany
jest "administracją". Zarządca tak samo, jak wynajmuje
ekipę od czyszczenia komina, może powierzyć komuś rozliczanie
zużycia wody. Bo czemu by nie?
> Miałam na myśli umowę między tym zarządcą a gościem zajmującym
> lokal na terenie wspólnoty. To, że gość nie jest właścicielem,
No to dziękuję.
To nie jest JEGO zmartwienie - bo on ma umowę z *właścicielem*
lokalu i tyle.
I to zmartwieniem właściciela jest dogadanie się z zarządcą
oraz takie sformułowanie umowy o najem, dzierżawę, użyczenie
lub użytkowanie lokalu, żeby jakoś zgrabnie nie musiał co
chwilę wkładać palca między drzwi a futrynę ;)
(znaczy *własną* umowę np. najmu a *własną* umowę z zarządcą)
> wcale nie znaczy, że zarządca ma podstawy do wywalenia go z tego lokalu.
> Tak uważam. Dlatego podpisuje z nim umowę, że będzie ponosił koszty tego
> lokalu.
No to chyba mamy nieporozumienie jak wyżej.
Zarządca wzywa właściciela, aby się wytłumaczył czemu czegoś
tam nie zgłosił.
Najemca nie ma nic do gadania w sprawach o zarządzanie! (było)
Natomiast najemca może podpisać umowę o samodzielne rozliczanie
różnego rodzaju wydatków związanych z użytkowaniem lokalu.
Oczywiscie. Tyle, ze to bardziej ta funkcja "administracyjna",
nawet, jeśli pełniona przez "zarząd wspólnoty w rozumieniu UoWL"
Bo tu oczywiście będzie tak, jak właściciele się umówili,
mogli się umówić że np. umowy z dostawcami wody per lokal
mają być zawarte indywidualnie (przy opłacie rzędu kilnastu
zł od licznika dostawca może być chętny, czemu nie),
a może być rozliczane przez wspólnotę. I to właściciel
musi dopilnować, aby umowa z najemcą "pasowała" do przyjętej
formy rozliczania. To on miał prawo głosu na zebraniu.
pzdr, Gotfryd