-
31. Data: 2014-01-08 15:49:01
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
> Tak z ręką na sercu i w miarę uczciwie, "z prawdopodobieństwem
> graniczącym z pewnością", odpowiedz na dwa pytania:
> - czy jakby tam jechał 140km/h trzeźwy i wyskoczył na tym
> progu, to co by mu dał "czas reakcji"
> - czy jakby tam jechał pijany, ale 35 km/h (przypominam:
> próg) to ilu by było zabitych
Ale tak nie możemy podchodzić IMO do problemu.
Gdyby miał lepszy czas reakcji i nie miał mroczków przed oczami to byłby
*byc moze* w stanie zauwazyc prog i wczesniej zachamować.
A moze trzeźwiej myslałby co robi i w ogole tak szybko tam nie jechał...
-
32. Data: 2014-01-08 15:49:02
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
>> Czyli ok 20%?
>> A w wypadkach stanowią tylko 10%.
>> Ergo - jeżdzą bezpieczniej niż trzeźwi?
>
> Statystycznie nie.
> Dlatego, że badanie nie uwzględnia statystycznego udziału w
> przejechanych
> "na nietrzeźwo" kilometrach.
> Pewnie "przejechanych na nietrzeźwo" kilometrów jest znacznie mniej.
>
Pewnie tak, chociaż...
Skoro jezdza wszyscy to pewnie jezdza wszedzie więc...
>> Zeby nie było - taki wynik nawet specjalnie by mnie nie zdziwił, bo
>> normalny człowiek jadac ze swiadomoscia ze pił i ma jakies podreslam
>> małe promile, bedzie jechał uważniej i ostrożniej niż jedzie
>> normalnie.
>
> To też.
> Ale z drugiej strony jest ta "groźna" grupa, która jak sobie popije,
> to albo jedzie w stanie w którym ustać na nogach nie może, albo
> fantazja im rośnie i mogą jedną ręką pokonać Cezara, Chiny oraz
> skręcić z promieniem 10m przy 120km/h.
> IMO to te grupy "odrabiają" całą nadwyżkę statystyczną
> w wypadkach.
No i te grupe nalezy gnębić!
> I *jest* prawdopodobne, że z pozostałymi jest tak jak piszesz.
> Żeby tu coś zdziałać, przydałyby się dane korelacyjne, znaczy
> wypadki pijany/pijany oraz procent winnych w wypadkach
> z udziałem pijanych.
> Ta pierwsze liczba oczywiście byłaby obarczona błędem, bo bez
> poważniejszych ofiar woleliby ukryć fakt wypadku i nie wezwać
> karetki, z powodu sankcji właśnie.
> Karetka do domu, "spadłem po pijaku ze schodów" i wypadku
> nie ma w statystyce.
>
Zalezy kto.
Ofiara nie byłaby skłonna ukrywać. Tylko jeżeli pijący wyrządziłby krzywdę
sam sobie.
>> Ale nie wiem czy daje sa wiarygodne, bo piszesz o 220-230 tysiącach
>> rocznie a obecnie jest ich około 160 tysiecy i to z rowerzystami.
>
> Piszesz o JEŻDŻACYCH czy ZŁAPANYCH?
>
O złapanych.
> Patrz mój komentarz do śladowej wykrywalności przekraczających
> prędkość przez fotodarary.
> Nawet mocno "zaskakujące" kontrole są zupełnym zaskoczeniem tylko
> dla paru pierwszych - a później już tylko dla nieprzygotowanych.
>
Zgadza się.
Tylko z pijącymi to jest chyba troche inaczej.
Bo kontrola z zaskoczenia i tak łapie tylko pierwszego.
Potem patrol ma 2 godziny na obłsuge zdarzenia.
Nie ma tu efektu fotoradaru, gdzie postawienie w nowym miejscu sprawia, ze
na poczatku jest mnóstwo przewinien a po jakims czasie ludzie sie
przyzwyczajają.
-
33. Data: 2014-01-08 15:52:36
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: hikikomorisan <h...@a...pl>
On 08.01.2014 14:17, Gotfryd Smolik news wrote:
>> Czyli pijany kozakujacy jest niezwykle grozny,
>
> Zgadza się, dlatego jest to ta kategoria, w której IMO jest sens
> prewencyjnego karania również aresztem.
Albo obroza z abonamentem :D
> Po drugie, to nie był "pijany", to był "pijany w sztok" (resztę
> dołożyć z narkotyków).
Tramwajarz bez narkowytkow tez byl niezle na gazie...
>
> Tak z ręką na sercu i w miarę uczciwie, "z prawdopodobieństwem
> graniczącym z pewnością", odpowiedz na dwa pytania:
> - czy jakby tam jechał 140km/h trzeźwy i wyskoczył na tym
> progu, to co by mu dał "czas reakcji"
....inaczej..... jakby jechal taki, to byc moze zobaczylby znak ze jest
prog i w trosce o zawieszenie na progu mialby juz tylko 60.
IMHO pijany po prostu ignoruje rozne rzeczy, bo ich nie dostrzega lub
dostrzega za pozno. Gdyby nie byl pijany - patrz powyzej.
> - czy jakby tam jechał pijany, ale 35 km/h (przypominam:
> próg) to ilu by było zabitych
Zero lub niewielu.
> Z powodu wyżej - jak dla mnie - skupienie się na samym
> fakcie "był pijany" to manipulacja.
Nie, to pocxzatek lancucha zdarzen prowadzacych do katastrofy.
Pijany - nie wsiada - nie ma wypadku - end of story
Pijany - jednak wsiada...
...alko: trza sie popisac przed laseczka, po kielnku jestem odwazniejszy
(kozactwo)
...alko: jestem niesmiertelny! dragi mnie nakrecaja! gaz do dechy!
(kozactwo)
...alko: byl tam jakis znak? (czas reakcji)
...alko: za pozno, byl znak lece... na progu (czas reakcji)
Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-s
tarosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html
UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:
http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
zen.aspx
-
34. Data: 2014-01-08 15:59:51
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: "A. Filip" <a...@x...wp.pl>
Marcin N <m...@o...pl> pisze:
> [...]
> Czemu nikt się nie zająknie, że zamiast alkotestów można prostym
> ćwiczeniem ocenić swoją sprawność do kierowania? Policja w USA
> nie
> każe dmuchać, tylko wykonać kilka ćwiczeń (marsz po linii,
> dotknięcie
> nosa, itd.).
>
> Czemu nie mówią o jednym z najostrzejszych limitów alkoholu,
> jaki mamy
> w Polsce (0.2 i 0.5, w porównaniu do 0.8 w wielu "wzorcowych"
> krajach)?
>
> Gdyby nasze limity podstawić w Niemczech czy Włoszech to by się
> okazało, że tam też "sami pijani" jeżdżą.
>
> Dziś w TVN24 jeden gość powiedział, że w Polsce CODZIENNIE
> jeździ 130
> tys pijanych za kierownicą. 130 tysięcy!! I jakoś nie powodują
> wypadków. Może więc definicja pijaństwa jest do dupy?
> [...]
Większość Europy Zachodniej ma limit 0.05%. 0.08% w Europie na
tylko UK. Nasz limit 0.02% jest "Skandynawski"
(Szwecja+Norwegia).
Po za tym są kraje ze zróżnicowanymi limitami np. ostrzejsze dla
kierowców zawodowych, świeżych kierowców (2 lata).
Ja osobiście byłbym za:
0-) ograniczeniem "dmuchania" praktycznie we wszystkich
przypadkach do osób "dziwnie prowadzących pojazd" lub które nie
przeszły "hamerykańskich testów/ćwiczeń" - zalecenie
uprawdopodobnienia przed testem że kierowca stanowił zagrożenie
1-) podwyższeniem limitu do europejskiego poziomu 0.05% dla
niezawodowych kierowców z pięcioma latami _bezwypadkowej_ jazdy
2+) liczeniem złapania po pijaku jako wypadku dla potrzeb ulg
ubezpieczeniowych
3+) obligatoryjnym upublicznianiem danych osobowych alkoholowych
recydywistów
4+) praktycznie automatycznym aresztem 14 dni dla osoby która
spowodowała wypadek po pijaku lub miała więcej niż 0.08% - nie
recydywiści przy kasie na adwokatów i tak się wykpią końcowym
wyrokiem w zawiasach
5+) aresztem 24h dla pasażerów kierowców z poziomem ponad 0.08%
--
A. Filip
W płytkiej wodzie raki będą się wyśmiewać ze smoka, a na równinie
psy nie będą drażnić się z tygrysem. (Przysłowie chińskie)
-
35. Data: 2014-01-08 16:00:08
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: "t-1" <n...@n...pl>
Użytkownik "Marcin N" <m...@o...pl> napisał w
>
> Tyle mądrych słów w tym wątku. Z większością się całkowicie zgadzam.
> Dlaczego wiec w mediach słyszy się tylko głupoty?
>
Zdarzają się też rozsądne głosy ale nikną w ogólnym klangorze.
> Czemu nikt się nie zająknie, że zamiast alkotestów można prostym
> ćwiczeniem ocenić swoją sprawność do kierowania? Policja w USA nie każe
> dmuchać, tylko wykonać kilka ćwiczeń (marsz po linii, dotknięcie nosa,
> itd.).
>
Być może chodzi o jednoznaczność wyniku.
Wynik 0,2 lub 0,5 promila jest jednoznaczny a zapisany w dokumentacji
pozostaje bezdyskusyjny.
Z drugiej strony była tu kiedyś dyskusja na temat dokładności alkomatów i
ich wrażliwości na inne produkty przemiany materii np. aceton, co
szczególnie przy pewnych chorobach może mocno zafałszować wynik. Kiedyś
wynik alkomatu nie był przesądzający i należało go potwierdzić badaniem
krwi.
Później zrównano w przepisach oba pomiary. Przy niskich stosunkowo karach
było to nawet uzasadnione. Ale obecnie żarty się kończą.
Sądzę, że należało by powrócić obligatoryjnie do badania krwi.
> Czemu nie mówią o jednym z najostrzejszych limitów alkoholu, jaki mamy w
> Polsce (0.2 i 0.5, w porównaniu do 0.8 w wielu "wzorcowych" krajach)?
>
> Gdyby nasze limity podstawić w Niemczech czy Włoszech to by się okazało,
> że tam też "sami pijani" jeżdżą.
Lub w Polsce nie było by tylu pijanych kierowców na drogach. Może nawet
problem by zniknął.
>
> Dziś w TVN24 jeden gość powiedział, że w Polsce CODZIENNIE jeździ 130 tys
> pijanych za kierownicą. 130 tysięcy!! I jakoś nie powodują wypadków. Może
> więc definicja pijaństwa jest do dupy?
>
> Czemu więc w mediach tylko o nowych karach i nowych obowiązkach? Gdzie tu
> logika? Czemu nikt się nie ocknie?
>
Jak widać chodzi tylko o te 5000 złotych a nawet dużo więcej.
-
36. Data: 2014-01-08 16:20:12
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: "t-1" <n...@n...pl>
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <b...@n...pl> napisał
>
> Najostrzejszt limit? A jebnij się w czachę i zobacz jaki mają limit np.
> Czechy, Albania, Białoruś!
Aleś zasunął przykłady, może poza Czechami,.
Nie sądzisz, że są ostre czyli ustawione na niskim poziomie dlatego, że jak
słychać można się wykupić.
Niski limit więc prawie trzeźwy kierowca w konsekwencji mała opłata, na
którą stać większość od ręki.
Przy wysokim limicie sprawa by była zbyt poważna dla patrolu drogowego.
Nie konkuruj z gołębiem
-
37. Data: 2014-01-08 16:26:09
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "t-1" napisał w wiadomości
>Dosyć dużo informacji statystycznych o wypadkach i pijanych
>kierowcach jest
>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tragedia-w-K
amieniu-Pomorskim-Ojciec-pasazerki-BMW-corka-chciala
-odejsc-od-Mateusza-S,wid,16302517,wiadomosc.html?ti
caid=111fb1
Najlepiej przeczytac uwaznie coroczne raporty policji i wyciagnac
wnioski samemu.
>Brakuje mi jednak informacji ile promili mają zazwyczaj pijani
>sprawcy wypadków drogowych?
>I czy 0.5 promila jest w związku z tym dobrą i jednoznaczną granicą
>nietrzeźwości, szczególnie gdy sankcje maja być bardzo zaostrzone?
Ogolnie to nie - wiele krajow 0.5 akceptuje, inne akceptuja nawet 0.8
czy 1.0.
Widac nie jest problemem.
Jako punkt graniczny dobry - ale ten u nas wynosi 0.2. No i powyzej
musialoby byc jakies stopniowanie kar.
Ale ... podniesienie u nas to nie wiem czy dobry pomysl, bo wielu
pewnie pomysli "jeden mozna, drugi mozna" ... i skoncza z 1 promilem.
A czesc z nich na tym nie skonczy.
Dobrze by tez bylo spojrzec w szczegolowe statystyki innych krajow, bo
u nas jezdzi sie ... niebezpiecznie i to trzezwi zabijaja.
Ale tam gdzie ruch uspokojony i trzezwi zabijaja malo, to sie okazuje
ze pijani zabijaja relatywnie duzo.
>Czy nie powinno wprowadzić się dodatkowych badań stwierdzających
>jednoznacznie stan ograniczonej sprawności.
Niby tak, ale nasi zaprawieni w bojach beda w miare chodzic czy jechac
i przy dwoch promilach :-)
Ale klimatu politycznego nie ma. Ludzie czytac nie umia, mediom
wierza, a w mediach pijani niosa smierc.
J.
-
38. Data: 2014-01-08 16:32:17
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: "Bogdan Idzikowski" <b...@n...pl>
Użytkownik "hikikomorisan" <h...@a...pl> napisał w wiadomości
news:lajqms$bpf$1@node1.news.atman.pl...
> On 08.01.2014 16:00, t-1 wrote:
>
>> Sądzę, że należało by powrócić obligatoryjnie do badania krwi.
>
> Na koszt oczywiscie pijanego. Tzn jak wyjdzie, ze pijany, to ma zwrocic
> 200 zlotych lub ile tam trzeba.
A jak wyjdzie, że trzeźwy, to jemu 2x200 zł za zawracanie dupy i stracony
czas!
ubawiony
--
Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze
grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie
dumny z wygranej.
-
39. Data: 2014-01-08 16:33:05
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: hikikomorisan <h...@a...pl>
On 08.01.2014 15:49, Budzik wrote:
> Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...
>
>> Tak z ręką na sercu i w miarę uczciwie, "z prawdopodobieństwem
>> graniczącym z pewnością", odpowiedz na dwa pytania:
>> - czy jakby tam jechał 140km/h trzeźwy i wyskoczył na tym
>> progu, to co by mu dał "czas reakcji"
>> - czy jakby tam jechał pijany, ale 35 km/h (przypominam:
>> próg) to ilu by było zabitych
>
> Ale tak nie możemy podchodzić IMO do problemu.
> Gdyby miał lepszy czas reakcji i nie miał mroczków przed oczami to byłby
> *byc moze* w stanie zauwazyc prog i wczesniej zachamować.
> A moze trzeźwiej myslałby co robi i w ogole tak szybko tam nie jechał...
>
Dokladnie, mniej kozakowalby, lepszy czas reakcji i postrzeganie, prog
przejechalby z przepisowa predkoscia 30km/h
--
Obiecanki-ZUSanki. Rzad gwarantuje obywatelom biedę na starość...
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Chcesz-biedowac-na-s
tarosc-Zaufaj-panstwu-2929060.html
UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:
http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
zen.aspx
-
40. Data: 2014-01-08 16:36:23
Temat: Re: Wypadki a promile
Od: hikikomorisan <h...@a...pl>
On 08.01.2014 16:00, t-1 wrote:
> Sądzę, że należało by powrócić obligatoryjnie do badania krwi.
Na koszt oczywiscie pijanego. Tzn jak wyjdzie, ze pijany, to ma zwrocic
200 zlotych lub ile tam trzeba.