eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWypadek na A7
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 41. Data: 2024-10-30 12:08:03
    Temat: Re: Wypadek na A7
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 28 Oct 2024 22:33:17 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2024-10-28, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Mon, 28 Oct 2024 08:56:09 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>> Specjalista z okolic Wyborczej atakuje.
    >>> https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,314
    19446,karambol-na-s7-ekspert-przeanalizowal-wypadek-
    to-bylo-jak.html

    >>> również, że "nabój wystrzelony z polskiego pistoletu Wist ma energię
    >>> wylotową 517 niutonometrów". Dodał także, że "jeżeli kierowca tira nie
    >>> hamował i jechał z prędkością 89 km na godz., a te samochody poruszały
    >>> się z prędkością rzędu 5 km na godz., to w chwili uderzenia na pierwszy
    >>> samochód mazdę 6 działały przeciążenia 300 g". Co istotne, "człowiek nie
    >>> odnosi szwanku przy przeciążeniach rzędu 5 g". - Maksymalne
    >>
    >> IMO - na krótko to i 10g zniesie, a raczej znacznie więcej, bo w
    >> wypadkach 10 to mało.
    >>
    >> Kubica jak przydzwonił w barierę ... kamera troche kłamie ...
    >>
    >>> przeciążenie, jakie oddziaływało na tę mazdę 6, po tym jak ona uderzyła
    >>> w auto z przodu i była gnieciona, to 640 g. To było jak potężna bomba -
    >>> dodał specjalista."
    >>>
    >>> Wgniótł ich aż na 5cm?
    >>
    >> Nie wiem co on tam wyliczył, ale nalezy sie spodziewać, ze po
    >> wjechaniu w pierwszy samochod, ten sie blyskawicznie rozpędzi do tych
    >> ~89km/h. Ale przy tym jego bagażnik i przód cięzarówki robią za strefę
    >> zgniotu i zmniejszają przyspieszenia.
    >
    > Mnie to najbardziej to 650g fascynuje. Ciężarówka wjeżdża w pierwszy
    > samochód. Powiedzmy, że nie wytraca na nim prędkości. Dochodzi do punktu
    > gdzie go kompresuje i dalej już rozpędza. To w najbardziej
    > pesymistycznym scenariuszu, bo najpewniej rozpędzać zacznie już
    > wcześniej. No i wtedy mamy te 5cm żeby od zera wyhamować lub rozpędzić

    Wczesniej.

    > do 90km/h (co znowu jest wartością zawyżoną).

    aby auto rozpedzic od 0 do 90km/h (25m/s) na dystancie 5 cm,
    to mi wychodzi 625g.

    Ale to nie bedzie 5cm, tylko z 50, albo i więcej.
    Bagaznik osobówki nie jest taki mocny, cieżarowki mam wrazenie, ze
    ostatnio plastikowe.

    > Fotele się nie nie ugną na więcej?

    Ugną się wiecej, a potem połamią.
    Co tez nie jest zdrowe, bo potem przywali głową w tylne oparcie.


    > Ciało ma też swoją elastyczność. Jakoś nie widzę tych 650g w
    > najbardziej pesymistycznym scenariuszu. No i samo 650g to chyba nie

    Na człowieku może i nie ... a to i tak nierealne założenia..


    > wystarczy. Musi być wystarczające przemieszczenie.

    Musi, ale przemieszczenia nie zabrakło.

    J.


  • 42. Data: 2024-10-30 12:28:18
    Temat: Re: Wypadek na A7
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 28 Oct 2024 21:51:15 +0100, Robert Tomasik wrote:
    > W dniu 28.10.2024 o 12:32, J.F pisze:
    >>> W wypadku samochodów model jest zupełnie inny. TIR najeżdżając na
    >>> osobówkę jest podpierany modelowo sprężynką, której
    >>> charakterystyka wynika z budowy przodu TIRa oraz tyłu osobówki. W
    >>> ostateczności osobówka razem z TIR-em jest pchana. Biegli o
    >>> samochodów mają swoje wzory empiryczne na liczenie energii, jaką
    >>> pochłonie zgniatane nadwozie.
    >> Może i mają, ale średnio w to wierzę. Przecież każdy samochód inną
    >> konstrukcję ma. Przemierzył to ktoś przy różnych prędkościach? Nie
    >> wykluczam, trochę drogo, ale jak się produkuje milion sztuk ...
    >> tylko gdzie te dane dostępne?
    >
    > Jak sądzisz? Po co się te testy robi i rozbija pojazdy?

    Testy się robi, aby gwiazdki uzyskac :-)
    Jak testujesz cos i ulepszasz, to poprzednie testy przestają się
    liczyc, bo teraz jest ulepszone.

    >> Teraz niby można bez zderzania, są dobre modele komputerowe. I
    >> producenci się chyba nimi posługują, do projektowania, to
    >> wystarczyłoby opublikować wyniki. Ale przeciez zderzenia też są
    >> różne - może drugi pojazd wjechać centralnie, może być przesunięty,
    >> może to być słup, albo grube drzewo.
    >
    > I dlatego to biegły robi :-)

    Policyjno-sądowa wiara w biegłego.
    A skąd on ma wziąc dane?

    Kupi dwa takie same pojazdy i rozbije w taki sam sposób, i sprawdzi
    założenia?

    Jeszcze może napisać do VW czy Toyoty, i poprosic o wyniki testów
    zderzeniowych. Może się mylę, i chętnie mu udostępnią.

    Teraz, to ponoć komputery potrafią takie zderzenia zasymulować,
    więc może można napisać do producenta z prośbą o symulację,
    wszak ma gotowy model i oprogramowanie do tego.
    Jak myslisz - zasymulują?
    A czy wynik będzie się liczył prawnie ? :-)

    Jeszcze teoretycznie biegły, na podstawie swojego bogatego
    doświadczenia, mógłby odgrzebać inne podobne wypadki tych samych
    modeli, gdzie prędkość udało sie ustalić z innych źródeł.
    Jak to widzisz ?

    Tak naprawde, to on tego nawet nie rusza, bo za duży możliwy błąd.
    No własnie - granice błędu też przydałoby się ustalić, bo inaczej
    wynik nic nie warty :-)

    >>> Teraz bierzemy masę TIR i pierwszego pojazdu. Odejmujemy energię
    >>> pochłoniętą przez pogięte blachy i z zasady zachowania energii
    >>> liczymy, jaką energię mają zespolony TIR i pchana osobówka. To
    >>> wszystko wpada na kolejny pojazd i tu powtarzamy sytuację. I tak
    >>> "do wyczerpania zapasu" samochodów.
    >> Tylko jeszcze trzeba wyliczyc przyśpieszenia. Można. Ale na ile to
    >> będzie razem dokładne ...
    >
    > Pytanie, na ile my to dokładnie potrzebujemy.

    Chcesz odjąc energię na pogiete blachy, to wypadałoby tę energię znać.
    A na razie to niewiadoma ...

    >>> Natomiast bezspornym faktem pozostaje, że jakby tam jechał
    >>> przepisowe 50 km/h, to jego energia byłaby mniejsza i wyniosła
    >>> jakieś 30% tej, którą miał. Tu prędkość mogła mieć krytyczne
    >>> znaczenie dla skutków.
    >> Tylko nie wiemy, jaka tam przepisowa prędkość była. Bo znak jeśli
    >> stał, to jakoś sie ekipie na miejscu nie rzucił w oczy.
    >
    > Myślę, że ktoś to w końcu ustali. Wystarczy, ze w którymkolwiek z
    > pojazdów w tym "korku" była kamera i można zobaczyć.

    Ale sam wiesz, ze trzeba do tych nagran dotrzeć, i to w sposób
    "prawny".

    Poza tym na miejscu była ekipa dochodzeniowa, i pierwszy komunikat był
    89/80.

    Więc myślę, ze znak "nie rzucał się w oczy", o ile w ogóle był.

    I jak z tego zrobić zarzut dla kierowcy?
    No, zarzut się robi prosto, wpisuje się do akt.
    Pytanie tylko, co potem z tym obronca zrobi ... wezwie na świadków
    policjantów i prokuratora, że znak był słabo zauważalny?

    >> No i te osobówki - jakby zwolniły do przepisowych 50, to by tir je
    >> stuknął wcześniej, w czasie jazdy, różnica prędkości byłaby
    >> mniejsza, drogi na zatrzymanie więcej ...
    >
    > Nie chce mi się przeszukiwać netu, ale odnoszę wrażenie, że to było tak,
    > ze tam jakiś gabaryt skręcał i zatrzymali pojazdy. W stojące przywalił
    > TIR. Tak więc one nie tyle nie jechały 50 km/h, co wręcz stały.

    Tak jakos piszą, ze stały.
    Ale z samej informacji, ze policja nie wie, jakie tam było
    ograniczenie, można trochę wywnioskować.

    Roboty na drodze i powinno być? Ustawili po wypadku?
    był ustawiony 2km wczesniej, ale wszyscy olewali ?

    J.


  • 43. Data: 2024-10-30 14:35:21
    Temat: Re: Wypadek na A7
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>

    W dniu 30.10.2024 o 12:28, J.F pisze:

    >
    > Poza tym na miejscu była ekipa dochodzeniowa, i pierwszy komunikat był
    > 89/80.
    >
    > Więc myślę, ze znak "nie rzucał się w oczy", o ile w ogóle był.
    >
    > I jak z tego zrobić zarzut dla kierowcy?

    Znaki ograniczające prędkość, to nie są znaki nakazujące jechać z taką
    prędkością.
    Masz jeszcze dostosować prędkość do warunków panujących na drodze.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


  • 44. Data: 2024-10-30 17:22:27
    Temat: Re: Wypadek na A7
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 28.10.2024 o 23:33, Marcin Debowski pisze:

    > Ciało ma też swoją elastyczność. Jakoś nie widzę tych 650g w
    > najbardziej pesymistycznym scenariuszu. No i samo 650g to chyba nie
    > wystarczy. Musi być wystarczające przemieszczenie.

    Samo 650g spokojnie wystarczy, ale tam nie ma możliwości żeby tyle było.
    Z tego co pamiętam jak kabina chellengera uderzyła w ocean to
    zarejestrowno 200g. A oni ponad 200 mieli na liczniku, tylko nie
    pamiętam czy nie mil.



    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!


  • 45. Data: 2024-10-31 22:18:15
    Temat: Re: Wypadek na A7
    Od: PD <p...@g...pl>

    W dniu 30.10.2024 o 10:12, J.F pisze:
    > On Wed, 30 Oct 2024 07:11:55 +0100, PD wrote:
    >> W dniu 30.10.2024 o 00:10, Marcin Debowski pisze:
    >>> On 2024-10-29, PD <p...@g...pl> wrote:
    >>>> Tu nie chodzi o moją godność. Głosowanie na mniejsze zło niczego nie
    >>>> rozwiązuje a tylko pogłębia patologię. Bo pozwala być złym, byle tylko
    >>>> nie najgorszym. Kto wygra zdecydują ci którzy zagłosują, a nie ja swoim
    >>>
    >>> Nie ma w 100% dobrych i w 100% złych więc zawsze się głosuje na mniejsze
    >>> lub większe zło. Rzecz sprowadza się do tego, gdzie subiektywnie
    >>> ustawimy sobie granicę.
    >>
    >> No nie zawsze, a już na pewno nie - gdy się nie głosuje ;) Cytując
    >> Czerepacha z Rancza, ludzie z natury nie głosują za czymś tylko przeciw
    >> czemuś. Dlatego rozmawiamy o mniejszym/większym źle. A gdyby przestawić
    >> się na tryb głosowania za czymś, wtedy będziemy rozmawiać o
    >> mniejszym/większym dobrze ;) Nie zmusisz polityków "do poprawy" oddając
    >> głos w imię mniejszego zła. Zmusisz nie oddając, jeśli nie ma nic
    >> dobrego do zaproponowania poza "uzdrowimy służbę zdrowia i rozliczymy
    >> poprzedników".
    >
    > Nie zmusisz do poprawy, jeśli nie pójdziesz na wybory.
    > Wybiorą inni, i politycy będą zadowoleni.
    > Oczywiscie ci co wygrają.

    A jak pójdę to zmuszę do poprawy i będą niezadowoleni? Weź ;)

    > Musiałbyś byś im dobitnie zakomunikować, ze jest 30% niezdecydowancyh
    > do wzięcia, tylko trzeba ich zadowolić ... ha ha - nikt ci tyle nie
    > da, co polityk obieca.
    > Albo głosować na innych ... i juz mieliśmy 8 lat PiS, albo na nowych,
    > albo na młodych, albo po prostu na tych, których program ci
    > najbardziej pasuje.

    Sorry, nie kupuję narracji pt. jakie to piekło czeka mnie, bliźnich i
    ich rodziny jeśli nie pójdę głosować "na mniejsze zło". Parafrazując
    Radosława - piekło czeka tych którzy w nie uwierzyli ;)

    PD

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1