"marcin" <s...@s...friends.id.pl> wrote in message
news:bvatoq$mqc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik MZG napisał:
>
> > Witam,
> > podczas jednego z egzaminow profesor oznajmil, iz jego wyniki beda
dostepne
> > w internecie - nie zazyczyl sobie numeru indeksu do podania ocen przy
nim
> > wlasnie, lecz imienia i nazwiska. Zastanawiam sie wiec, czy nie bedzie
to
> > pogwalcenie ustawy o ochronie danych osobowych, skoro nikt nie napisal
(na
> > poczatku czy koncu) pracy, iz zezwala profesorowi na wykorzystanie
swoich
> > danych (imienia i nazwiska) w ten sposob??
>
> nie wydaje mi się, aby profesor przetwarzał Twoje dane w rozumieniu
ustawy.
>
> Nie sądzę też, aby dysponował zbiorem danych osobowych w rozumieniu
ustawy.
>
> I tym bardziej nie jestem pewien, czy profesorska działalność podlega
> przepisom tej ustawy.
>
Słusznie. Nie podlega.
Natomiast ja bym się przyczepił czegoś innego. Oceny są tajne i wywieszenia
ich w postaci listy na drzwiach, czy opublikowanie w internecie niestety nie
jest zgodne z prawem.

do góry

> >
> > I tym bardziej nie jestem pewien, czy profesorska działalność podlega
> > przepisom tej ustawy.
> >
> Słusznie. Nie podlega.

hmm.. to ciekawe... moja kolezanka pracujaca w szkole podstawowej
podpisywala zobowiazanie o przestrzeganiu tejze ustawy.. to niby jakim
prawem nie obowiazuje cos podobnego nauczycieli wyzszego szczebla


> Natomiast ja bym się przyczepił czegoś innego. Oceny są tajne i
wywieszenia
> ich w postaci listy na drzwiach, czy opublikowanie w internecie niestety
nie
> jest zgodne z prawem.

na podstawie jakiej wykladni?? - artykul? ustawa etc? poprosze:)

---
MZG

do góry

> Witam!
> Oczywiście ma Pani rację, że będzie to naruszenie ustawy o ochronie danych
> osobowych. Intencje pana profesora mogą być czyste ale nikt nie ma ochoty
> otrzymywać ankiet lub reklam na adres domowy (dobra baza adresowa do
całkiem
> przyzwoite pieniądze). Zgoda na przetwarzanie danych musi być wyrażona na
> piśmie i to w ściśle określonym celu.

nawet jesli dotyczy to jedynie imienia i nazwiska?? czy to niewystarczajace
dane, jak twierdza niektorzy??

---

pozdrawiam
MZG

do góry

>
> Ja wolalem takich "barbarzyncow", ktorzy wywieszali wyniki na tablicy,
> kazali zostawic indeks w sekretariacie i odebrac za x dni, niz
wykladowcow,
> ktorzy podawali wyniki osobiscie, co wiazalo sie z reguly z kilkugodzinna
> strata czasu i oczekiwaniem w kolejce na uczelnianym korytarzu.


no to juz pewnie kwestia gustu.. na zasadzie nie to ladne, co ladne, tylko
co sie komu podoba - jedni zbieraja znaczki, a inni lubia jak im skarpety
smierdza (za przeproszeniem)..:):) ale w tym temacie nie o gusta chodzi a o
prawo.. chyba rowniez prawo do prywatnosci - oceny to moja prywatna sprawa -
komu zechce to powiem, ale czy od razu wszyscy musza to widziec?? moim
zdaniem nie - z takich czy innych powodow to narusza prywatnosc.

---
MZG

do góry

On Thu, 29 Jan 2004 13:17:56 +0100, marcin wrote:
> nie wydaje mi się, aby profesor przetwarzał Twoje dane w rozumieniu
> ustawy.

Oj przetwarza, przetwarza. Prosze sobie przeczytać dokładnie definicję
ustawową - jest baaardzo szeroka. Jakiekolwiek operacje na danych
osobowych, w tym nawet przechowywanie są uznawane za przetwarzanie. Tylko
nie profesor będzie akurat administratorem, ale szkoła wyższa.

> Nie sądzę też, aby dysponował zbiorem danych osobowych w rozumieniu
> ustawy.

Sam nie "dysponuje" - administratorem jest szkoła wyższa. To ona
przetwarza dane studentów w różnych celach - głownie w celach
administrowania procesem nauczania, ale nie tylko (stypendia, akademiki
itp).

> I tym bardziej nie jestem pewien, czy profesorska działalność podlega
> przepisom tej ustawy.

A dlaczego nie miała by podlegać? Jakis wyjątek może? Nie widzę
takowego.

A teraz od początku, jak ja to widzę:

1. Administratorem danych jest uczelnia, nie profesor. 2. Przetwarza ona
(rękoma swojego pracownika, profesora) dane w celu administrowania
procesem nauczania.
3. Co do ogłaszania wyników egzaminów należy rozróżnić 2 przypadki:
egzaminy wstępne oraz egzaminy na samych studiach.

Uprawnienie szkoły wyższej do przetwarzania danych osobowych swoich
studentów wynika z przepisu art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 12
września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385 z
późn. zm.) oraz § 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia
20 września 2000 r. w sprawie dokumentacji przebiegu studiów (Dz. U. Nr
81, poz. 907 z późn. zm.)

Materialną podstawę przetwarzania przez szkołę wyższą danych
osobowych studentów stanowią więc przepisy ustawy o szkolnictwie
wyższym oraz tego rozporządzenia. Na ich podstawie uczelnia upoważniona
jest do przetwarzania danych osobowych swoich studentów w związku z
kształceniem ich w zakresie danej gałęzi wiedzy oraz ich przygotowaniem
do wykonywania określonych zawodów (art. 3 ust. 2 pkt 1 ustawy o
szkolnictwie wyższym). Stosownie do przepisu art. 63 ust. 3 ustawy o
szkolnictwie wyższym, uczelnia upoważniona jest również do
przetwarzania (na zasadach określonych w ustawie o narodowym zasobie
archiwalnym i archiwach) danych osobowych swoich absolwentów.

Czyli mamy wyjaśnione, że uczelnia może przetwarzać dane (co było
oczywiste, tylko trzeba było znaleźć podstawę prawną) oraz jaki jest
cel tego przetwarzania (nie może tego celu samowolnie rozszerzyć).

Zgodnie z art. 141 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym wyniki
postępowania rekrutacyjnego są jawne. Dopuszczalne jest więc podawanie
do publicznej wiadomości informacji o wynikach egzaminów wstępnych
indywidualizujących osobę oraz wynik egzaminu. Zestawienie danych
kandydatów na studia publikowane w tym zakresie należy więc uznać za
zgodne z prawem.

Niestety, nie mogę znaleźć żadnego zezwolenia na upublicznienie
wyników egzaminów na samych studiach. Nie ma o tym nic w ustawie o
szkolniectwie wyższym, ani w rozporządzeniu.

Moim zdaniem więc, jeżeli uczelnia nie ma zgody na takie publikowanie
wyników egzaminów to jest to niezgodne z prawem. Można się
zastanowić, czy gdyby w regulaminie studiów była przewidziana taka
metoda, to czy uprawniałoby to uczelnię do publikacji. Z jednej strony
będa pewnie głosy, że idąc na uczelnię należy znać regulamin i się
do niego podporządkować. Albo, że można wybrać sobie inną uczelnię.
Ja jednak będę się upierał, że to i tak byłoby bezskuteczne, bo nie
wypełniałoby żadego warunku z art. 23 ustawy o ochronie danych
osobowych. Zgoda bowiem nie może być dorozumiana z oświadczenia woli o
innej treści.

A skoro mówimy o zgodzie - zgoda wyrażona ustnie jest w pełni
skuteczna. Problem ewentualnie będzie potem miała uczelnia, próbując
udowodnić, że zgoda została udzielona :) Może też być problem, czy
zgoda w takim niby stosunku zalezności (profesor-student) była udzielona
w pełni swobodnie, ale to już są straaaszne szczegóły. :)

Dane z egzaminów na studiach mogą być więc publikowane jedynie tak,
aby nie mozna było ustalić, osoby, której dotyczą - numer indeksu jest
tu naprawdę dobrym pomysłem. Tak chyba robi np. SGH.

Ja wiem, że to może być uciążliwe. GIODO też to wie, i dlatego
słyszałem o innej interpretacji. Zgodnie z nią publikowanie takich
informacji mieści się w celu określonym ustawą o szkolnictwie, czyli
jest dokonywane w związku z kształceniem studentów w zakresie danej
gałęzi wiedzy oraz ich przygotowaniem do wykonywania określonych
zawodów. Ja osobiście broniłbym jednak poglądu, że to już jest
ujawnienie danych ze zbioru wykraczające poza ten zakres - bo można to
tak zorganizować, by nie ujawniać indywidualnych wyników. Pozdrawiam,
Daniel Wieszczycki

PS: Jakby się ktoś pytał, jakie mam kompetencje do prezentowania
takiego wywodu :) <reklama mode on> Ustawą zajmuję się zawodowo od 1999
r. 2 lata pracy w GIODO, 3 lata w międzynarodowej kancelarii prawnej,
teraz na własny rachunek :) </reklama mode off> :)

do góry

On Thu, 29 Jan 2004 13:30:30 +0100, INFOBROK biuro wrote:

> Witam!
> Oczywiście ma Pani rację, że będzie to naruszenie ustawy o ochronie
> danych osobowych.

To zależy od interpretacji oczywiście. I to kilku aktów prawnych, nie
samej ustawy o ODO. Proszę przeczytac mój post
wyżej - nie będę powtarzał dłuuugich wywodów.

> Intencje pana profesora mogą być czyste ale nikt nie ma ochoty
> otrzymywać ankiet lub reklam na adres domowy (dobra baza adresowa do
> całkiem przyzwoite pieniądze).

Dobrymi intencjami jest piekło wybrukowane, aczkolwiek w tym wypadku nie
mają one nic do rzeczy. Uczelnia musi mieć wyraźną podstawę prawną do
danego postępowania z danymi osobowymi. Dokładny opis - patrz post wyżej
:)

> Zgoda na przetwarzanie danych musi być wyrażona na
> piśmie i to w ściśle określonym celu.

A gdzie jest tak napisane? Czyżby dane dotyczące egzamiów były danymi
wrażliwymi? Albo udostępniane są za granicę do kraju pozaunijnego? Zgoda
nie musi być pisemna. Patrz post wyżej. :)

Pozdrawiam,
Daniel Wieszczycki

do góry

Użytkownik Daniel Wieszczycki napisał:

> PS: Jakby się ktoś pytał, jakie mam kompetencje do prezentowania
> takiego wywodu :)

jakbyś nie zauwazył, to tutaj tylko krzykacze różnej maści wypytują o
kompetencje.

Jak dla mnie mógłbyś być nawet (nie obrażając - chodzi o wykształcenie)
mechanikiem samochodowym, ze specjalnością japońskie silniki diesla,
a i tak po wywodzie zabrałbym się do czytania przytoczonych przepisów,
co niniejszym czynię.

pozdrowienia i dzięki za wyjaśnienia

marcin

do góry

Użytkownik Daniel Wieszczycki napisał:

> Oj przetwarza, przetwarza. Prosze sobie przeczytać dokładnie definicję
> ustawową - jest baaardzo szeroka. Jakiekolwiek operacje na danych
> osobowych, w tym nawet przechowywanie są uznawane za przetwarzanie. Tylko
> nie profesor będzie akurat administratorem, ale szkoła wyższa.

słuszna uwaga :)

> A dlaczego nie miała by podlegać? Jakis wyjątek może? Nie widzę
> takowego.

czyli po przeprowadzeniu egzaminu, wyniki powinny być tajne.
Albo innymi słowy,
czy uczelnai ma obowiązek ujawnienia wyników egzaminów ? :)

np.
Regulamin Studiów Politechniki Lubelskiej stanowi:

"8. Sposób ogłaszania wyników zaliczeń i egzaminów prowadzący zajęcia
ustalają ze studentami."

Co ma zrobić prowadzący w razie braku porozumienia?
Zataić wyniki - jak sądzę. :)

pozdrowienia

marcin

do góry

Wielkie dzieki Danielu za wyczerpujaca odpowiedz, wlasnie o cos takiego mi
chodzilo..

---
pozdrawiam
MZG

do góry

On Thu, 29 Jan 2004, INFOBROK biuro wrote:
[...]
>+ osobowych. Intencje pana profesora mogą być czyste ale nikt nie ma ochoty
>+ otrzymywać ankiet lub reklam na adres domowy

...spisany z listy z wynikami.
Chyba cię poniosło ;) !

wKF: dało by się załatwić odpowiadanie pod cytatem ?

pozdrowienia, Gotfryd

do góry