Potrzebna pilna odpowiedź.
Chcę wynająć mieszkanie. Znalazłem tanią ofertę, ale klient chce wynająć
tylko na 10 miesięcy (co w zasadzie mnie satysfakcjonuje). Oczywiście nie
chce tym samym podpisać umowy najmu (no bo to minimum 3 lata), ale umowę
użyczenia.

Umowa użyczenia jest zasadniczo bezpłatna, ale słyszałem, że i tak US może
naliczyć taki podatek, jakby to było wynajmowane po cenach rynkowych. Czy
ktoś może mi powiedzieć, czy jest to prawdą oraz jak jest liczony ten
podatek.


JS

do góry

--

Użytkownik JS <j...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a8h2an$27$...@n...tpi.pl...
> Potrzebna pilna odpowiedź.
> Chcę wynająć mieszkanie. Znalazłem tanią ofertę, ale klient chce wynająć
> tylko na 10 miesięcy (co w zasadzie mnie satysfakcjonuje). Oczywiście nie
> chce tym samym podpisać umowy najmu (no bo to minimum 3 lata), ale umowę
> użyczenia.
>
> Umowa użyczenia jest zasadniczo bezpłatna, ale słyszałem, że i tak US może
> naliczyć taki podatek, jakby to było wynajmowane po cenach rynkowych. Czy
> ktoś może mi powiedzieć, czy jest to prawdą oraz jak jest liczony ten
> podatek.
>
>>>> traktowane to jest jako przychód najemcy, podatek od tego.

Pozdrawiam.
Marcin.

do góry

> >>>> traktowane to jest jako przychód najemcy, podatek od tego.

Tak przez ciekawość. Przecież w praktyce umowę użyczenia podpisuje się po
to, zeby ominąć podatek. Czyli "pisze się", że nie ma żadnych dochodów z
uzyczenia. Na jakiej podstawie w takim razie US naliczy podatek ?
Pozdrawiam, stavi

do góry

> Na jakiej podstawie w takim razie US naliczy podatek ?
Na podstawie możliwego czynszu jaki mógłbys uzyskać, gdybys je wynajął.
W dodatku nie przysługuja Ci koszty, bo ich nie ma.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> > Na jakiej podstawie w takim razie US naliczy podatek ?
> Na podstawie możliwego czynszu jaki mógłbys uzyskać, gdybys je wynajął.
> W dodatku nie przysługuja Ci koszty, bo ich nie ma.

No to czegoś nie rozumię. Po pierwsze, zakładałem przypadek, że się chce
zakombinować, ale co z ludźmi uczciwymi ??? Przecież tacy chyba jeszcze
istnieją ? (może się mylę :( ) I taki człowiek może komuś rzeczywiscie
użyczyć mieszkania za darmo, a jako zabezpieczenie dla siebie, żeby móc
"odzyskać" mieszkanie podpisuje umowę uzyczenia. I co ? US go udupi ?
(przepraszam za wyrażenia) (zresztą jak odpowiesz tak, to się bardzo nie
zdziwię :( )
Po drugie, czy ktoś ma obowiązek zarabiania ? Przecież jak ktoś nie chce
zarabiać, to może np. swoje mieszkanie uzyczać za darmo. A może nie może ?
(przecież jakby nie uzyczył za darmo, to np. stałoby puste)

Czy rzeczywiście US ma prawo naliczyć ile ktoś powinien zarobić ( zyski
utracone ) a nie zarobił ?
Pozdrawiam, stavi

do góry

dlaczego nikt mi nie odpowiedział ?
pozdr., stavi

do góry