eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 31. Data: 2011-03-07 14:30:59
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-03-07 15:27, Aha pisze:
    > W dniu 2011-03-07 15:19, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2011-03-07 15:17, Aha pisze:
    >>
    >>>>> Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.
    >>>>
    >>>> Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?
    >>>>
    >>>
    >>>
    >>> Jesli to nie bylo nic personalnego w stylu zabije cie panie Wqrwiacz
    >>
    >> Ale przecież było, więc dalsze Twoje wywody do niczego. Poza tym nie
    >> odpowiedziałeś na pytanie.
    >>
    >
    >
    > Pomysl ! Wysylasz komus list z żądaniem i nie chcesz potwierdzenia ?
    > Przeciez nie masz zadnego dowodu ze list zostal wyslany juz nie mowiac o
    > odebraniu.

    A po co mam mieć potwierdzenie? Na 99,5% list dojdzie, niepolecony nawet
    pewniej, bo niektórzy poleconych nie odbierają (miałem taką sprawę:
    wezwanie do zapłaty, potem pozew, wyrok zaoczny, przed skierowaniem
    sprawy do komornika coś mnie tknęło i wysłałem do trzech! dłużników
    wezwanie listem zwykłym - po kilku dniach wszyscy zadzwonili i wielkie
    oczy ze zdziwienia o co chodzi, teraz ładnie płacą).

    --
    Liwiusz


  • 32. Data: 2011-03-07 14:45:28
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: gacek <g...@w...pl>

    On 2011-03-07 14:41, Liwiusz wrote:
    > W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:
    >
    >
    >> Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?
    >
    > Przecież napisał, że numer był firmowy i był w "książkach
    > telefonicznych" i tym podobnych.

    ok. przeczytasz 15 postów w wątku, to coś może z pierwszego umknąć.


    gacek


  • 33. Data: 2011-03-07 15:04:27
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>

    Liwiusz napisal:
    > W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:
    > > "Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
    > > skrzywdziliście."
    > I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?

    A to nie tak, jak z szantażystkami od Piesiewicza?

    --
    Pozdrawiam,

    Jacek


  • 34. Data: 2011-03-07 15:39:32
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    PesTYcyD wrote:
    > Wyślij im pismo, że psują tobie dobre samopoczucie i jeżeli tobie nie
    > zapłacą 20000zł to sprawa ląduje w sądzie, do tego mają tobie przysłać
    > na adres domowy pączki z budyniem.

    niech poprosi także o przysłanie windykatorki w ładnej bieliźnie z pejczem i
    kajdankami.


  • 35. Data: 2011-03-07 15:45:11
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-03-07 16:04, Jacek_P pisze:
    > Liwiusz napisal:
    >> W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:
    >>> "Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
    >>> skrzywdziliście."
    >> I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?
    >
    > A to nie tak, jak z szantażystkami od Piesiewicza?

    Piesiewicz (chyba) zapłacił za nieujawnianie kompromitujących go zdjęć,
    a nie za niewszczynanie postępowania (karnego, sądowego itp.).

    --
    Liwiusz


  • 36. Data: 2011-03-07 16:51:52
    Temat: Odp: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: "m4rkiz" <a...@b...cpl>

    Użytkownik "Rkk" <r...@g...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:il2evr$mdu$...@i...gazeta.pl...
    > Mój prawnik, któremu
    > wszystko dokładnie opowiedziałem, powiedział mi, że mogę ich olać, ponieważ:
    > 1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej firmy)
    > nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
    > być dowodem w sądzie.

    zmien prawnika

    > 2. Nie mają realnej możliwości udowodnienia, ze razem z kumplami ich
    > zwyzywaliśmy od najgorszych oraz, że groziliśmy im a to oni do nas dzwonili a
    > nie odwrotnie. W razie czego wszyscy kumple zeznają, że nic takiego nie
    > mówili, poza tym, że źle usłyszeliśmy nazwisko Iksiński, że myśleliśmy, że to
    > żart naszych kumpli itp. itd. tysiące wykrętów, twardych dowodów z ich strony
    > brak.

    nagrania zapewne maja

    > 3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.

    skoro nie ty rozmawiales to nikt ci tego zbyt latwo nie przypnie




  • 37. Data: 2011-03-07 17:03:11
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: "Dorota" <d...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał(a):

    > W dniu 2011-03-07 12:19, Rkk pisze:
    >
    >
    > > 1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej
    firmy)
    > > nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
    > > być dowodem w sądzie.
    >
    > Zmień lepiej prawnika, bo plecie duby smalone. Nie trzeba informować o
    > nagrywaniu własnej rozmowy, a mimo to nagranie takie może być dowodem w
    > sądzie.

    Zawsze? pewno? Czyli masz prawo dzwonić z prowokacjami po ludziach nie
    informując ich, że rozmowa jest nagrywana a później wykorzystywać te
    informacje w sądzie? Nie ma obowiązku informowania o nagrywaniu rozmowy jeśli
    dzwonisz służbowo, tym bardziej jeśli z firmy windykacyjnej? Banki i inne
    poważne instytuacje zawsze tak robią.

    > > 3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.
    >
    > Niewątpliwie dla Ciebie jest to linia obrony. Jak nie powiesz kto to
    > mówił, to pewnie go nie znajdą.

    Dokładnie. Wystarczy, że konsekwentnie będzie trzymał się wersji: nie wiem
    kto to mówił, nie pamiętam kto wtedy u mnie był (byłem pijany) - a z głosów
    nagrania słychać, że to nie on, więc analiza fonoskopowa nic nie wykaże - a
    przecież do wszystkich znajomych jego nie dotrą. W sądzie taka sprawa nie ma
    szans. Twardo zasłaniać się brakiem pamięci, na wszystkie pytania odpowiadać
    "nie pamiętam" i mogą go cmoknąć w dzyndzel ;)

    Dorota

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 38. Data: 2011-03-07 17:10:01
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-03-07 18:03, Dorota pisze:

    > Zawsze? pewno? Czyli masz prawo dzwonić z prowokacjami po ludziach nie
    > informując ich, że rozmowa jest nagrywana a później wykorzystywać te
    > informacje w sądzie?


    Wykorzystywać w sądzie można zawsze.


    > Nie ma obowiązku informowania o nagrywaniu rozmowy jeśli
    > dzwonisz służbowo, tym bardziej jeśli z firmy windykacyjnej?

    Nie ma.

    > Banki i inne
    > poważne instytuacje zawsze tak robią.

    Bez związku.

    --
    Liwiusz


  • 39. Data: 2011-03-07 17:53:51
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 3/7/2011 6:04 AM, Liwiusz wrote:
    >
    > I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?
    >
    żądanie kasy w zamian za odstąpienie od powiadomienia prokuratora.




  • 40. Data: 2011-03-07 18:30:34
    Temat: Re: Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-03-07 18:53, witek pisze:
    > On 3/7/2011 6:04 AM, Liwiusz wrote:
    >>
    >> I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?
    >>
    > żądanie kasy w zamian za odstąpienie od powiadomienia prokuratora.


    Pozwolę sobie powtórzyć pytanie, bo nadal jest bez odpowiedzi ;)

    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1