eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWiara czy niewiara?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 242

  • 111. Data: 2009-06-10 17:33:36
    Temat: Re: Wiara czy niewiara? [OT]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h0nf37$5ko$1@news.task.gda.pl szerszen
    <s...@t...pl> pisze:

    > szkoda ze wyciales to zdanie
    >> rozumiem ze wierzysz ze nie ma wszystkiego o czym nawet nie wiesz?
    Ja tam nie żałuję - zawsze wycinam nonsensy.
    A do nich zaliczam frazy zawierające "rozumiem, że..." i tu dywagacje autora
    wkładane w cudze usta (klawiaturę).

    > bo wtedy caly ten twoj wywod jest totalnie bez sensu
    Czy ja ci bronię tak uważać?

    >> Na to pytanie jest niewiele odpowiedzi, wszystkie daje się sprowadzić do
    >> kilku schematycznych rodzajów:
    >> - tak, istnieje - niech twierdzący to udowodni, twierdzenia bez dowodu są
    >> właściwe głupcom
    >> - nie istnieje - jak wyżej
    > tylko istnienie czegos musisz udowodnic,
    Utnę sobie te dywagacje, bo chyba mnie jednak nie zrozumiałeś.
    Dowodzi się prawdziwości tezy aby nadać jej status twierdzenia - ot i
    wszystko.
    Wiem, bo byłem na studiach... :)

    --
    Jotte


  • 112. Data: 2009-06-10 17:44:46
    Temat: Re: Wiara czy niewiara? [OT]
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h0ngu3$8q2$1@inews.gazeta.pl Dominik & Co
    <D...@i...com> pisze:

    >> Zabawmy się.
    >> Oto pytanie: czy bóg istnieje.
    > Na pytanie nie można rozsądnie odpowiedzieć bez zdefiniowania,
    > czym jest (choćby dla pytacza) bóg.
    Przyjąłem - być może błędnie - że obracamy się w kręgu pojęć nieformalnie,
    acz dla wszystkich zrozumiale zdefiniowanych a priori.
    Poza tym nie odczuwałem potrzeby pisania traktatu filozoficznego.

    > Równie dobrze można zapytać: "Czy istnieje wahu-wahu?"
    Nikt nikomu nie broni o to zapytać przecież.
    Pytaj więc śmiało.

    > Wypadałoby także zapytać, co oznacza "istnienie".
    J.w.

    > Pojęcia prostej, punktu, okręgu- istnieją jako pewne matematyczne
    > koncepcje, nie są fizycznymi obiektami.
    Dziwne. Pamiętam jak jeszcze w szkole rozwiązując zadania rysowałem punkty,
    okręgi itp.
    Wyglądały całkiem fizycznie...

    > Tak samo
    > można zapytać "czy istnieją atomy?" To też pewna koncepcja,
    > wyjaśniająca pewne obserwowane aspekty materii.
    Np. wybuch bomby atomowej jest, naturalnie, wybuchem koncepcji. ;)

    > Jeśli zaś pytasz: "Czy istnieje fizycznie wszechmocna, wszechwiedząca
    > i nieśmiertelna istota, który sama siebie posłała na śmierć (sic!)
    > po to, żeby samą siebie przebłagać za to, że stworzony przez nią
    > inny byt- człowiek- nie jest taki, jaki chciałaby, żeby był"?
    Jeśli tak zapytam to obawiam się, że odpowiedzią większości zapytanych
    będzie wymowne postukanie się po czaszce.
    Poniekąd uzasadnione.

    > - to moja odpowiedź brzmi: najprawdopodobniej nie.
    Jesteś samowystarczalny, podziwiam to.
    Sam formułujesz pytanie, wkładasz mi je w usta (klawiaturę), a następnie
    udzielasz odpowiedzi.
    Poczułem się zbędny...

    --
    Jotte


  • 113. Data: 2009-06-10 17:46:02
    Temat: Re: Wiara czy niewiara? (OT)!!!
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:h0og6v$cje$1@atlantis.news.neostrada.pl Piotr
    <p...@w...pl> pisze:

    > Prosiłem o niekontynuowanie tego wątku
    No i co z tego?

    --
    Jotte


  • 114. Data: 2009-06-10 18:12:05
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:h0neep$29v$1@news.task.gda.pl...
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h0mgh9$hpv$3@inews.gazeta.pl...
    >> Większość z nas miała religie w szkołach. Pewnie i Ty. A jak widać,
    >> pomimo tego potrafimy mieć własny punkt widzenia na pewne tematy.
    >> Widać to "pranie mózgu" nie takie straszne i da się przeżyć.
    > pranie mozgu to jedno, ale jest druga strona medalu, kasa, nie widze
    > powodu zeby za to placic, kiedys religia byla w kosciele, kto chcial,
    > to chodzil, kosciol za to placil, a wlasciwie, placili zainteresowani,
    > nie widze powodu dla ktorego religia ma byc w szkole, albo o zgrozo w
    > przedszkolu

    Przy czym ktoś inny mógłby podobne rozumownaie zastosować do matematyki czy
    historii, bo on nei che, by sie dziecko uczyło.


  • 115. Data: 2009-06-10 18:13:10
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:h0nfep$7d0$1@news.task.gda.pl...
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h0mgh9$hpv$2@inews.gazeta.pl...
    >> Konkordat jest umową międzynariodową ratyfikowaną w Polsce, a zatem
    >> zgodnie z Konstytucją stanowi źródło preawa. W części unormowanej w nim
    >> stanowi lex specialis w stosunku do ogólnych unormowań zawartych w
    >> Konstytucji.
    > moze warto przypomniec, ze konkordat zostal wprowadzony w polsce w dosc
    > dziwnych okolicznosciach, niby zgodnie z prawem, ale niesmak pozostal,
    > nie mowiac o tym ze kazdy normalny prawnik odradzalby podpisanie takiej
    > umowy, gdyz strony nie sa w nim traktowane rownorzednie, faworyzuje,
    > jak nietrudno sie domyslec kler z siedziba w watykanie, oni wszystko
    > moga, a poanstwo musi, miedzy innymi za nich placic

    Zawsze można próbować uzyskać większość w parlamencie i umowę tę
    wypowiedzieć.


  • 116. Data: 2009-06-10 18:15:39
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Dominik & Co"
    <D...@i...com> napisał w wiadomości
    news:h0nhrj$bmj$1@inews.gazeta.pl...
    > Robert Tomasik napisał(a):
    >> Konkordat jest umową międzynariodową ratyfikowaną w Polsce, a zatem
    >> zgodnie z Konstytucją stanowi źródło preawa. W części unormowanej w nim
    >> stanowi lex specialis w stosunku do ogólnych unormowań zawartych w
    >> Konstytucji.
    > No właśnie. Rozumiem, że przepisy kościelne regulują życie członków KRK
    > i mnie nic do tego. Ale, jeśli się nie mogę wypisać z tej organizacji
    > (żeby nie napisać: sekty) inaczej, niż regulują to kościelne przepisy?

    A czemu nie możesz? Twoi przedstawiciele ustawowo cię tam "zapisali" i
    mozesz ewentyualnie do nich mieć o to pretensje. CZemu do Kościoła?

    > W samym konkordacie expressis verbis (a nawet i aluzyjnie, ale może
    > słabo się wczytałem) nie jest to wymienione, więc nie wiem, na jakiej
    > podstawie RPO odrzucił skargę Stowarzyszenia Racjonalistów na
    > upokarzającą
    > procedurę apostazji wymyśloną przez polskich biskupów?


    Moze zapytać samego RPO?


  • 117. Data: 2009-06-10 18:18:43
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la> napisał w
    wiadomości news:h0of5a$o8n$1@nemesis.news.neostrada.pl...

    > więc sprawa wygląda tak ze jak ktoś nie wierzy w żadnego boga (nie jest
    > religijny) to ty wymyślasz jakiś twór pseudo filozoficzny twierdząć ze on
    > jednak jest wierzący bo wierzy w nieistnienie boga, wieć dałem ci
    > rzeczowy przykład że ty (pewnie jako katolik) wierząc w boga
    > jednocześnie wierzysz w nieistnienie smerfów i krasnoludków więc jesteś
    > wieloreligijny!:O)
    > coś nie tak musi być u ciebie z logiką, bo jeśli czegoś nie ma i się w to
    > wierzy to nazywamy to wiarą, natomiast nie można wierzyć że czegoś nie ma
    > jeśli tego nie ma!!!
    > twoją wypaczoną logikę usprawiedliwiam wypranym religią muzgiem, zanik
    > myślenia i przyjmowanie jako objawioną prawdę największych kłamst i bzdur
    > religijnych.


    Istnieje coś takiego jak wiara, i neikonieczniemmusi być pojęciem zbieżnym
    z wiarą w boga. W odniesieniu do wiary w boga, mozesz w niego wierzyć, lub
    nie. nie da się połowicznie tego robić, a przynajmniej jasobie tego nie
    wyobrażam. Osobną kwestią pzoostaje wyobrażenie o boku, ku któremu się
    skłąniasz. Tu już w obrębie chrześcijaństwa mamy przecież sporo
    rozbieżności i to w kwestiach kardynalnych.

    Wiara w smerfy, to też wiara, ale nie w boga. Jedno z drugim zwiazku w
    mojej ocenie nijakiego nie ma. Spokojnei daje sie pogodzić każdy z tych
    poglądów z osobna.


  • 118. Data: 2009-06-10 19:08:58
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: Smok Eustachy <s...@s...prv.pl>

    zly pisze:
    > Dnia Mon, 8 Jun 2009 15:06:02 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Dla rodzica niewierzącego polanie wodą główki dziecka nie
    >> powinno mieć większego znaczenia, więc nie rozumiem, z czego wynika
    >> problem.
    >
    > moze ktos nie chce by jego dziecku od malego wpajano bajki i robiono wode z
    > mozgu
    >
    Jego dziecko nie jest jego tylko wspólne rodziców. Jak chcesz trzymać
    dziecko w ciemnocie to se poszukaj drugiego takiego.


  • 119. Data: 2009-06-10 19:24:22
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: Smok Eustachy <s...@s...prv.pl>

    Robert Tomasik pisze:
    /.../
    > Istnieje coś takiego jak wiara, i neikonieczniemmusi być pojęciem
    > zbieżnym z wiarą w boga. W odniesieniu do wiary w boga, mozesz w niego
    > wierzyć, lub nie. nie da się połowicznie tego robić, a przynajmniej
    > jasobie tego nie wyobrażam.

    W dni parzyste wierzysz a w nieparzyste nie wierzysz.


  • 120. Data: 2009-06-10 19:55:28
    Temat: Re: Wiara czy niewiara?
    Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>

    Órzytkownik "Robert Tomasik" napisał:
    > Wiara w smerfy, to też wiara, ale nie w boga. Jedno z drugim zwiazku w
    > mojej ocenie nijakiego nie ma. Spokojnei daje sie pogodzić każdy z tych
    > poglądów z osobna.

    jak to nie w boga? przecież wśród smerfów to Papa Smerf jest bogiem!:O)
    tak czy siak wiara to domniemanie istnienia czegoś czego nie ma, natomiast
    niemożna nazwać wiarą jako domniemanie że niema czegoś czego nie ma, jeśli w
    szklance nie ma wody to nikt w to nie musi wierzyć, to fakt i tyle:O)

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1