-
121. Data: 2007-08-10 06:53:50
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: AdamS <a...@w...interia.pl>
Ola P. wrote:
> Nie mówiliśmy o debilnych rozkazach, tylko o "wyrabianiu bezmyślnego
To wynikało z kontekstu
> prawdą; chyba Panowie dawno byliście w wojsku ;-)
Byłem dawno i obecnie też mam do czynienia
> Poza tym w wojsku nie ma debilnych rozkazów ;-)))
Skoro nie są debilne to nie widze problemu w ich wykonywaniu.
> A prokuratura wojskowa i kadra zawodowa to wiesz... taka solidarność
> mundurowych ;-)
>
Z tym się akurat nie zgodzę.
--
Pozdrawiam AdamS
-
122. Data: 2007-08-10 07:01:26
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Ola P." <n...@a...pl>
Użytkownik "Wrak Tristana" <n...@s...pl> napisał w wiadomości ...
> Wbij sobie w końcu do głowy że idziesz do organizacji morderców...
Będziesz
> się uczył zabijać i nienawidzić. Będziesz się uczył podkładać miny
> urywające nogi u samych jajec. Będziesz się uczył gwałcić nieletnie
> panienki tak, żeby nie wejść przypadkiem w kadr kolegi-świra, co akurat
się
> bawi kamerą. Będziesz.... a głupiej martadeli i boczku się brzydzisz?
Ja pier*ole... Chłopie, byłeś w wojsku???
-
123. Data: 2007-08-10 07:03:34
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Ola P." <n...@a...pl>
Użytkownik "zly" <b...@p...fm> napisał w wiadomości ...
> ps. a pitolenie o wegetarianizmie ma na celu dowiedzenie sie co mozna
> zrobic w sytuacji kiedy ktos od jedenastu lat nie je miesa i nie zamierza
> byc do tego zmuszany
tu: http://bap-psp.lex.pl/serwis/du/2003/0565.htm
i tu: http://bap-psp.lex.pl/serwis/du/2006/0136.htm
Z załącznika do rozporządzenia wychodzi mi, że mięso i przetwory mięsne oraz
tłuszcze zwierzęce stanowią wagowo jakieś 8% normy wyżywienia przy
podstawowej stawce żywieniowej 010, tak więc chyba nie trzeba się zmuszać do
ich jedzenia.
Chyba że nie jesz również ryb, jaj, mleka i innych tzw. produktów
odzwierzęcych - wtedy gorzej... nie pozostaje nic innego, jak żywić się we
własnym zakresie :-( bo żołnierzowi służby zasadniczej nie przysługuje
niestety równoważnik pieniężny za wyżywienie "z innych uzasadnionych
powodów".
W wojsku też są ludzie i _na pewno_ żaden dowódca nie zmusi Cię do jedzenia
mięsa i uszanuje Twoje poglądy.
Pozdr.
Ola P.
-
124. Data: 2007-08-10 07:30:10
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Ola P." <n...@a...pl>
Użytkownik "AdamS" <a...@w...interia.pl> napisał w wiadomości ...
> > Nie mówiliśmy o debilnych rozkazach, tylko o "wyrabianiu bezmyślnego
> To wynikało z kontekstu
Tak, mówiliście o chlaniu i malowaniu trawników. Dlatego pozwoliłam sobie
włączyć się do dyskusji, bo:
> > chyba Panowie dawno byliście w wojsku ;-)
> Byłem dawno i obecnie też mam do czynienia
Nikt się nie pieprzy i za picie w koszarach (tudzież w mundurze na terenie
garnizonu) bezwzględnie wyciągane są konsekwencje. Trawników też już nikt
nie maluje. Więcej: w większości jednostek żołnierze nie robią "rejonów",
zatrudnione są firmy prywatne. Żołnierz ma się szkolić i to jest priorytet,
głównie przez to, że służba została skrócona do 9 miesięcy.
> > Poza tym w wojsku nie ma debilnych rozkazów ;-)))
> Skoro nie są debilne to nie widze problemu w ich wykonywaniu.
Ale to nie ja mówiłam o problemach w wykonywaniu rozkazów ;-)
> > A prokuratura wojskowa i kadra zawodowa to wiesz... taka solidarność
> > mundurowych ;-)
> Z tym się akurat nie zgodzę.
Myślisz? Po czyjej stronie stanie prokurator czy żandarm w konflikcie
żołnierz służby zasadniczej - kadra ?
Pozdr.
Ola P.
-
125. Data: 2007-08-10 07:50:54
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 9 Aug 2007 22:03:06 +0200, przempo napisał(a):
> a jeśli przyjdą podpalić Twój dom, zgwałcą na Twoich oczach Twoją narzeczoną
> to nadal bedziesz miał takie przekonania, nadstawisz drugi policzek?
Jak przyjdą podpalić twój dom, to zgwałcą twoją narzeczoną bez Ciebie,
bo Ty będziesz w tym czasie na froncie patrzył jak twoi koledzy gwałcą
dziewczyny tych innych i podpalają ich domy.
Henry
-
126. Data: 2007-08-10 07:56:19
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 10 Aug 2007 01:31:53 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
> A jakby cię zmusili np. do jedzenia gówna? Też byś się cieszył, jaka
> fajna dyscyplina w tej armii?
Raz zjadłem hamburgera w McDonaldzie - g**no da się zjeść ;-)
Pozdrawiam,
Henry
-
127. Data: 2007-08-10 08:06:49
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 10 Aug 2007 01:30:49 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Wiekszosc zgwalconych kobiet tez przezyla. Wiec nic sie nie stalo? Nie dosc
>> ze zyje, to jeszcze byl seksik bez zobowiazan, ne?
>
> Uprzedziłeś mnie :)
Większość ludzi je mięso i nic im nie jest. Więc nie jest to żadne
traumatyczne przeżycie tak jak gwałt, który jest czymś nienormalnym
i zakazanym prawnie.
Jeśli ktoś się boi mięsa, tak jak np. pająków czy krzywo ułożonych przy
łóżku kapci powinien się leczyć psychiatrycznie.
Nie mam nic przeciwko wegetarianom - ale to co niektórzy prezentują
to jest fanatyzm.
Pozdrawiam,
Henry
-
128. Data: 2007-08-10 08:14:02
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 9 Aug 2007 19:12:07 +0200, Przemek Lipski napisał(a):
> Nikt ich nie zmuszał do tego by brac wegetarianina do wojska, a właśnie
> wegetarianin został siłą wcielony. Mogli go odesłac do rezerwy...
Podczas komisji wojskowej przyznają kategorie - przyznali A czyli
stwierdzili że może jeść mięso. Gdyby miał tak silną fobię przed mięsem
że nie nadawałby się do wojska to by dostał kat D (czy jaka tam jest od
tego). Z ich punktu widzenia wegetarianizm to wybór - wybór który możesz
na czas pełnienia służby "zawiesić".
Pozdrawiam,
Henry
-
129. Data: 2007-08-10 08:46:58
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek, 9 sierpnia 2007 23:28
(autor Maciek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f9g1jg$8lg$2@nemesis.news.tpi.pl>):
>>> gdzie do harcerstwa należeli prawie wszyscy.
>> W latach 80 też podobnie było.
> A to już chyba zależy gdzie ...
Nie wiem.... Wtedy nie byłem bywalcem salonów :D
Wiem, że nie byłem w harcerstwie, bo mamusia się nie zgodziła, ale bluzę z
munduru i hustę nosić musiałem... W szkole też odbywały się harcerskie
różne ,,zabawy'', a obok szkoły stała piękna duża harcówka (obecnie rośnie
tam trawniczek).
Ba! Pamiętasz Tytusa Romka i Atomka? Jeden z nich (nie pamiętam teraz
który, może obaj?) latał właśnie w bluzie harcerskiej... A odcinki
wznowione w latach 90 i nowe tworzone teraz zostały zretuszowane i chłopaki
są po cywilnemu.
W radio słuchałem Rozgłośni Harcerskiej. Już nie ma.
Czytałem Świat Młodych. Już nie ma.
Tak abstrapenisując od samego harcerstwa, to zepsuto masę rzeczy świetnie
działających w latach 90, bo nie pasowały ideologicznie do nowego okupanta.
>>> Być może coś się rozluźniło w kwestii noszenia mundurów, bo rzeczywiście
>>> mało się widuje "na mieście", jednak w trakcie np. patriotycznych
>>> uroczystości widać, że harcerstwo wciąż istnieje :-)
>> W stolycy?
> W stolycy też :->
No u nas nie ma żadnych uroczystości patriotycznych (i dobrze) a harcerzy
widziałem ostatnio kilka lat temu w ramach akcji ,,Biednego Geanta nie stać
na pracowników, popracujemy za darmo''. Ale to też nie byli prawdziwi
harcerze, tylko ci z ZChN.
>> U nas w szkole ani jednego nie ma.
> Może są dobrze zakonspirowani? ;-)
No to mówię, że do podziemia zeszli....
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl
-
130. Data: 2007-08-10 08:47:10
Temat: Re: Wegetarianie a wojsko
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Fri, 10 Aug 2007 10:06:49 +0200, Henry (k) napisał(a):
> Większość ludzi je mięso i nic im nie jest.
Wiekszosc ludzi uprawia tez seks i nic im nie jest
marcin