-
91. Data: 2013-08-20 14:04:02
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 20.08.2013 11:56, Gotfryd Smolik news pisze:
>> On Mon, 19 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
>>
>>> Czyli bym szedł w kierunku analogii z kursu na prawo jazdy -
>>> kierującym jest
>>> instruktor i on odpowiada za szkody spowodowane przez słabe kierowanie
>>> kursantem.
>>
>> Możesz jeszcze zapodać zakres tej odpowiedzialności
>> oraz podstawę prawną tej tezy?
>> Podejrzewam zwyczajnie, że chodzi o "OC samochodu" (bez związku
>> z instruktorem).
>
> Szkody na pojeździe.
Tak z ciekawości - to jest ustawowo określone, czy wynika po
prostu z "dobrego zwyczaju" bez którego nikt do danego ośrodka
by się na kurs nie zapisał?
>> No chyba że napiszesz, iż instruktor płaci mandaty kursanta :>
>
> A od kiedy mandaty to odpowiedzialność cywilna? To odpowiedzialność karna!
Oczywiście, dlatego mnie dziwiło że z odpowiedzialnością
wyskoczyłeś - zwyczajnie skupiłem się na "osobach trzecich"
zapominając, że kursant może zepsuć "własny" (ośrodkowy)
samochód.
pzdr, Gotfryd
-
92. Data: 2013-08-20 14:06:33
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Aug 2013, Andrzej Lawa wrote:
> OK, OK, żeby nie kombinować chodzi mi o sytuację, w której organizator
> zdejmuje z głów uczestników wszelkie troski związane z przypadkowymi
> uszkodzeniami sprzętu.
Jasne.
> Teraz zgoda?
W 100%.
Odniosłem się wyłącznie do literalnego brzmienia postu :)
Zauważ, że w tym jest pułapka: organizator oświadcza,
że ma wykupione OC na uszkodzenia kajaka.
Kursant kajak uszkadza, zgłasza jak trzeba itede.
Kilka dni po wycieczce dostaje od ubezpieczyciela
wezwanie do spłaty regresu :>
pzdr, Gotfryd
-
93. Data: 2013-08-20 14:08:09
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 20 Aug 2013, Liwiusz wrote:
> Niekoniecznie, tylko te, które mają wysoką szkodowość.
> Przy bardzo rzadkich ryzykach życia by nie starczyło, aby coś odkupić ;)
Z drugiej strony, statystycznie życia nie starcza żeby szkodę spowodować ;)
pzdr, Gotfryd
-
94. Data: 2013-08-20 15:27:51
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:kut7v6$7mb$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 19.08.2013 15:38, Robert Tomasik pisze:
>
>> Sprawę bardziej skomplikuje to, że nie wiemy, czy kajaki wynajmował
>> płynący, czy może organizator. No bo tu bedziemy mieli dwie umowy,
>
> ZTCP organizator.
No ja też tak podejrzewam. No ale o ile umowa z wypo,życzalnią jest jeszcze
w miarę ustandaryzowana i da się przewidzieć, co zawiera w ogólnych
zarysach, to jaka była treść umowy pomiędzy organizatorem spływu a
uczestnikiem, to już przewidzieć nie sposób.
-
95. Data: 2013-08-20 15:33:01
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Jacek" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:52126ffe$0$1466$65785112@news.neostrada.pl...
> Na przyszłość będziemy wiedzieć, żeby uczestnikom spływu ogłosić jasno i
> wyraźnie, że każdy odpowiada sam za rozwalony kajak, zgubiony kapok, czy
> połamane wiosło. Wtedy będą lepiej uważać.
Strat uniknąć nie sposób. Przelicz je statystycznie i w odpowiednim
procencie dodawaj do kosztów imprezy po prostu.
> Jest też opcja, żeby zamówić sprzęt z ubezpieczeniem coś a'la samochodowe
> AC, ale wychodzi na to, że taniej by wyszło raz za czas kupić jeden kajak
> dodatkowo ;-)
Bo to wyjdzie na to samo. Jeśli organizujęcie dużo imprez, to taniej Wam
wyjdzie wyżej opisany sposób. Jak mało organizujecie, to właśnie
ubezpieczenie wyjdzie taniej.
> Spływ to ma być relaks i nie ma co tego zbytnio krępować regulaminami, bo
> to nie kompania karna.
No właśnie.
-
96. Data: 2013-08-20 15:36:04
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:kusrbk$j0g$2@node2.news.atman.pl...
>W dniu 19.08.2013 12:15, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2013-08-19 12:12, Andrzej Lawa pisze:
>>> W dniu 19.08.2013 12:02, sqlwiel pisze:
>>>
>>>> Kiepski przykład. Kajak u wątkotwórcy był w pełni sprawny. To
>>>> "kierujący
>>>> kajakiem" nie zastosował się do poleceń kierującego spływem i miało to
>>>> pewien związek z powstaniem uszkodzenia.
>>>
>>> Sęk w tym że sądząc po opisie - obiektywnie nie mógł się dostosować, bo
>>> ich nie słyszał.
>>
>> Mógł, nie mógł, to jednak napłynął na przeszkodę. A skoro napłynął, to
>> odpowiada za szkodę.
>
> Ale formalnie nie był kierującym - kierował nim ów przewodnik.
>
> Wyobraź sobie kursanta na prawko z instruktorem który mówi cicho mimo że
> kursant uprzedzał, że słabo słyszy.
>
> Kto wg ciebie będzie odpowiadał za np. szkodę parkingową?
Cywilnie? Właściciel pojazdu, a zatem co do zasady może to nie być ani
kursant, ani instruktor. Trochę przykład bez sensu.
-
97. Data: 2013-08-20 15:37:20
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@s...com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
> Jak nie umie jechać (a przecież może jeszcze nie umieć :P)
> to powinien dostosować sposób jazdy do swoich umiejętności.
Wątek popłynął off topicznie.
Ale: skąd ma wiedzieć, jak jest bezpiecznie skoro jeszcz nie umie i nie ma
odpowiedniego doświadczenia?
Chyba własnie po to jest instruktor w samochodzie, prawda?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jak dostać się zdalnie na komputer podłączony do sieci Windows ?
Udawaj drukarke.
-
98. Data: 2013-08-20 15:44:52
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-08-20 15:36, Robert Tomasik pisze:
> Cywilnie? Właściciel pojazdu, a zatem co do zasady może to nie być ani
> kursant, ani instruktor. Trochę przykład bez sensu.
Chyba żartujesz (z tym właścicielem).
--
Liwiusz
-
99. Data: 2013-08-20 16:00:53
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: sqlwiel <"nick"@googlepoczta.com>
W dniu 2013-08-20 15:33, Robert Tomasik pisze:
> Bo to wyjdzie na to samo. Jeśli organizujęcie dużo imprez, to taniej Wam
> wyjdzie wyżej opisany sposób. Jak mało organizujecie, to właśnie
> ubezpieczenie wyjdzie taniej.
Oj - nieprawda. To częsty błąd.
Jeśli mamy "daną wodę" (rzekę) i na niej 1000 kajaków pływających przez
ileś-tam miesięcy w roku i statystyka mówi, że w ciągu miesiąca wskutek
walnięcia w pniaki rozlatuje się 10 kajaków, to:
- aby towarzystwo ubezpieczeniowe zarobiło, odprowadziło prowizje,
łapówki, haracz i podatek, składka musi wynosić (powiedzmy) 0.012
wartości kajaka.
- jeśli te wszystkie kajaki należą do jednego (dużego) przedsiębiorcy
turystycznego, to zamiast płacić składki o wartości 12 kajaków bardziej
mu się opłaca kupić 10 kajaków "na odtworzenie pogłowia" i być o 2
kajaki do przodu.
- jeśli te 1000 kajaków należy do 10 przedsiębiorców, to nic się nie
zmienia. Bardziej się opłaca każdemu kupić jeden kajak (jak się
rozwali), zamiast płacić składkę w wys. 1.2 kajaka.
>
>> Spływ to ma być relaks i nie ma co tego zbytnio krępować regulaminami,
>> bo to nie kompania karna.
>
> No właśnie.
Dopiero jak się zaczyna dochodzić likwidacji szkody to zaczyna się
hardcore i bonusowa adrenalina ;)
--
Dziękuję. Pozdrawiam. sqlwiel.
-
100. Data: 2013-08-20 16:06:13
Temat: Re: Uszkodzenie kajaka na spływie - odpowiedzialność
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 20.08.2013 15:44, Liwiusz pisze:
> W dniu 2013-08-20 15:36, Robert Tomasik pisze:
>> Cywilnie? Właściciel pojazdu, a zatem co do zasady może to nie być ani
>> kursant, ani instruktor. Trochę przykład bez sensu.
>
> Chyba żartujesz (z tym właścicielem).
>
No nie do końca, bo w przypadku pojazdów z OC ubezpieczony jest pojazd
(przez właściciela) i zwyżki stawek idą na niego (swoją szosą jak to
wygląda w leasingu?) więc można powiedzieć, że on płaci ;)
Ale dla ustalenia uwagi powiedzmy, że OC nie ma (bo np. ktoś nie
dopatrzył). Instruktor źle (nie wyraźnie/za cicho) poinstruował i
kursant jadąc dotychczasowym kursem zarysował zaparkowany obok pojazd.
Dla uproszczenia: instruktor się przyznał, że faktycznie cicho mówił i
mógł nie zostać usłyszany.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...