eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUsmiercenie psa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 214

  • 61. Data: 2006-05-30 21:32:34
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: Andrzej Lawa <alawa@temporary_unavailable.none>

    Idiom wrote:

    > i w jakimś celu ma się za płotem szczekającego psa.

    Jakim?


  • 62. Data: 2006-05-30 23:13:59
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 30.05.2006 <przemyslaw.rokicki> napisał/a:

    >> Mnie do głowy by nie wpadło, żebym miał się podlizywać jakiemukolwiek psu
    >> (np. "smakołykami") - zresztą, czy psu, czy nie psu; w ogóle komukolwiek - ale
    >> skoro Ty tak lubisz, to spróbuj tego, co Ci podpowiadam... :D
    >
    > jak rozumiem danie dziecku smakolykow [..]

    Przemku: kogo się tylko da - odsyłasz do wariatkowa. A jednocześnie ciągle
    mylą Ci się dzieci z psami... ciekawostka. :]
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 63. Data: 2006-05-31 00:09:29
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>


    Użytkownik "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości news:e5i6su$mpr$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Gdyby chodziło o psa kąsającego ludzi zapewne zaproponowałabyś noszenie
    > zbroi?

    Zaproponowalabym wówczas wezwanie SM lub policji, ze zwierze powoduje REALNE
    zagrożenie. Tu policja juz byla i skoro obyło sie bez sankcji to oznacza, ze
    owego REALNEGO zagrożenia nie stwierdzono

    >Są ludzie którzy panicznie boją
    > się psów, wielkość nie ma znaczenia

    Ja na przyklad panicznie boje sie wysokosci. Z tego powodu wyobraz sobie nie
    zabraniam sąsiadom mieszkania w budynkach wyższych niż parterowe, ale po
    prostu nie chodzę po rusztowaniach i nie zdobywam Mount Everestu.

    > że pies może być niebezpieczny, nawet
    > śmiertelnie.

    York? Ratler? Bo szczeka?

    > ewentualnie stres przeżyty przez kobietę w ciąży może jakoś przełożyć się
    > na zdrowie dziecka.

    Litości. Kobiety zachodzą w ciąze i rodzą w krajach ogarniętych wojnami.
    Naprawdę szczekanie psa nie wywołuje poronien, ani uszkodzen płodu. A jesli
    chodzi o stres to podsycanie w kobiecie takich chorych przesądów juz moze
    realnie ją denerwowac. Ciąza to nie choroba, nie dajmy sie zwariowac. Zona
    Kuliga straciła tragicznie męża będąc w ciązy i urodziła zdrową córeczkę, a
    wydaje mi sie, ze utrata męza jest dla kobiety większym stresem niż
    szczekanie psa sąsiadów

    HaNkA




  • 64. Data: 2006-05-31 04:04:37
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Idiom" <i...@w...pl>


    Użytkownik "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego> napisał w wiadomości
    news:e5idfj$o7i$2@atlantis.news.tpi.pl...

    > Ja właśnie o tym. Znaczy: mam rozumieć, że - według Ciebie - "cel uświęca
    > środki"?
    >
    > "A ja będę tłukł tym młotem - i wali mnie to, że komuś przeszkadza"?


    A próbowałeś kiedyś wyryć dziurę w asfalcie "cichą metodą" (znaczy chyba
    dłutkiem?), żeby nikomu nie przeszkadzał hałas ?

    Jeśli celem jest obrona mojego mienia, a środkiem - szczekający pies, to
    uważasz, że szczekanie jest na tyle groźnym środkiem, że cel musi go
    uświęcać?

    Czy rzeczywiście chodzi o autentyczne przestraszenie się (kolejny raz, w tym
    samym miejscu, w ten sam sposób, przez tego samego psa) czy raczej o kwestie
    ambicjonalne - ten pies ośmielił się na mnie poszczekać zza płotu - ja mu
    teraz pokażę? ;)

    pozdr

    Monika



  • 65. Data: 2006-05-31 05:47:27
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:e5j4or$8eh$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Jeśli celem jest obrona mojego mienia, a środkiem - szczekający pies, to
    > uważasz, że szczekanie jest na tyle groźnym środkiem, że cel musi go
    > uświęcać?

    Mam wrażenie, że "obrońcy" zwierząt z pierwszego postu przeczytali tylko
    tytuł i z pianą na pyskach ruszyli do ataku.
    Co innego mieć w obejściu psa, który normalnie srtóżuje a co innego
    bestię, która z zaskoczenia rzuca się na przechodzących ludzi (no, na
    szczęście po drodze jest siatka) i bez powodu ujada.

    Analogia z innej grządki: w samochodzie masz obowiązek mieć klakson, ale
    jest też warunek, że nie może on mieć przeraźliwego dźwięku. No i nie
    wolno go używać bez konieczności.


  • 66. Data: 2006-05-31 05:49:02
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Grzesiex" <x...@x...pl>



    >> Tylko że nie każdy ma ochote szkolić psa, niektórzy psy po porostu
    >> maja.
    >
    > Nie każdy ma ochotę uczyć się korzystać z dróg publicznych - nie
    > którzy po prostu na nie wyjeżdżają i mają w nosie innych.
    >
    > Chciałbyś tak?

    ja mówię o tym ze nie każdy ma ochotę uczyć psa aby nie biegał pod
    płotem i nie szczekał na przechodniów, jak pies biega poza ogrodzeniem
    to już inna sprawa i to można zgłosić, ale na moim podwórku pies może
    szczekać na kogo chce. A poza tym to autor postu jakieś bzdury pisze
    bo skoro wie że tam biega pies który szczeka a on ma jakieś lęki to
    niech chodzi po drugiej stronie drogi. Jak chcesz zakazać komuś aby
    jego pies nie szczekał ?? Wiem że można się przestraszyc jak jakieś
    bydle wypadnie za krzaków i podleci do płotu ale to tylko za pierwszym
    razem potem to już raczej się tego można spodziewać.

    Grzesiex



  • 67. Data: 2006-05-31 07:37:27
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "mmm" <m...@p...fm>

    > Otoz idac ta droga (nie ma chodnika) trzeba przejsc obok
    > tego plotu i wtedy za niego wyskakuje ujadajac pies. Dzisiaj znowu
    > mnie przestraszyl. Prosze sobie wyobrazic jesli nic nie widac za plotem,
    > a nagle wyskakuje takie olbrzymie psisko za niego i ujada ponad plotem.

    a co według ciebie ma robić pies?

    Ćwierkać???

    m.



  • 68. Data: 2006-05-31 09:10:06
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 31.05.2006 Idiom <i...@w...pl> napisał/a:

    >> Ja właśnie o tym. Znaczy: mam rozumieć, że - według Ciebie - "cel uświęca
    >> środki"?
    >>
    >> "A ja będę tłukł tym młotem - i wali mnie to, że komuś przeszkadza"?
    >
    >
    > A próbowałeś kiedyś wyryć dziurę w asfalcie "cichą metodą" (znaczy chyba
    > dłutkiem?), żeby nikomu nie przeszkadzał hałas ?

    A kto mówił o "dziurze w asfalcie"? Ja? Ty mówisz o tym dopiero teraz.

    Chodzi o to, że jeśli można osiągnąć jakiś cel wieloma środkami, to należy
    wybrać takie, które możliwie najmniej mogą przeszkadzać innym. Skoro masz
    tyle do powiedzenia o "życiu wśród ludzi" - to może sam bądź łaskaw(a)
    "żyć - i dać żyć innym".

    > Jeśli celem jest obrona mojego mienia, a środkiem - szczekający pies, to
    > uważasz, że szczekanie jest na tyle groźnym środkiem, że cel musi go
    > uświęcać?

    Ja niby tak uważam? To Ty tak najwyraźniej uważasz; że ochrona Twojego
    mienia KONIECZNIE wymaga trzymania wielkiego, hałaśliwego, oraz agresywnego
    (najwyraźniej źle ułożonego) psiska.

    > Czy rzeczywiście chodzi o autentyczne przestraszenie się (kolejny raz, w tym
    > samym miejscu, w ten sam sposób, przez tego samego psa) czy raczej o kwestie
    > ambicjonalne - ten pies ośmielił się na mnie poszczekać zza płotu - ja mu
    > teraz pokażę? ;)

    To przeczytaj jeszcze raz post inicjujący niniejszy wątek (tak ze
    zrozumieniem...) - i zastanów się, czy w rzeczy samej chodzi o jakieś
    incydentalne "zaszczekanie" jakiejś psinki.
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 69. Data: 2006-05-31 09:14:30
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 31.05.2006 mmm <m...@p...fm> napisał/a:

    > a co według ciebie ma robić pies?

    Pogratulować "yntelygentnego" pytania.

    > Ćwierkać???

    Może po prostu siedzieć cicho - i nie rzucać się na przechodniów, nie
    naruszających terenu posesji?

    Zbyt skomplikowane, żeby na to wpaść samodzielnie? Trzeba aż przepytywać na
    forach, żeby ktoś podpowiedział?
    --
    pozdrowienia

    Z.


  • 70. Data: 2006-05-31 09:22:15
    Temat: Re: Usmiercenie psa
    Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>

    Dnia 31.05.2006 Grzesiex <x...@x...pl> napisał/a:

    > ja mówię o tym ze nie każdy ma ochotę uczyć psa aby nie biegał pod
    > płotem i nie szczekał na przechodniów, jak pies biega poza ogrodzeniem
    > to już inna sprawa i to można zgłosić, ale na moim podwórku pies może
    > szczekać na kogo chce. [..]

    "Na kogo chce" - jeśli ten ktoś wlazł na to Twoje podwórko. Bo jeśli tam nie
    wszedł, to nie dziw się, że agresywny pies - któremu, jak rozumiem, zdarzało
    się wydostać poza ogrodzenie - może nie budzić entuzjazmu osoby przez tego
    psa (NA RAZIE) oszczekiwanej.

    > Wiem że można się przestraszyc jak jakieś
    > bydle wypadnie za krzaków i podleci do płotu ale to tylko za pierwszym
    > razem potem to już raczej się tego można spodziewać.

    No więc widzisz... on się tego właśnie spodziewa - i najwyraźniej ma tego
    dość.
    --
    pozdrowienia

    Z.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1