Sytuacja wygląda następująco: miałem kolizję, zabrano mi dowód,
zrobiłem przegląd powypadkowy, poszedłem do urzędu i tu się zaczyna
problem. Pani w urzędzie zabrała oświadczenie ze stacji diagnostycznej
o przeglądzie i łaskawie dała mi kserokopie po czym oddała dowód i
stwierdziła że mam jechać na ową stację i dopiero tam podbiją mi
przegląd.
Kilka dni później policja znowu zatrzymałą i dowód bo "brak
badań technicznych" z dopiskiem że mogę dojechać do miejsca
garażowania. Nie zdąrzyłem podjechać na stację i nie miałęm pieczątki.
Czy urząd rej miał obowiązek (na podstawie jakiego przepisu) podbić
dowód?
Czy mogę się domagać jakiegoś zadośćuczynienia?
Dodam że owa stacja diagnostyczna jest dość dalego odemnie i nie będę
przecież jechał przez pół Polski po pieczątkę bo to absurd! :(
Pisałem pa pl.rec.samochody ale tam nie otrzymałem konkretnej
odpowiedzi.

do góry

>Sytuacja wygląda następująco: miałem kolizję, zabrano mi >dowód,
>zrobiłem przegląd powypadkowy, poszedłem do urzędu i tu >się zaczyna
>problem. Pani w urzędzie zabrała oświadczenie ze stacji >diagnostycznej
>o przeglądzie i łaskawie dała mi kserokopie po czym oddała >dowód i

Tu chyba nie dopisałeś wszystkiego. Jak miałem wypadek - policja zabrała
dowód. Po poskładaniu samochodu pojechałem na stację diagnostyczną po
badanie powypadkowe. Ze świstkiem od diagnosty pojechałem do wyziału
komunikacji i za okazaniem papieru dowód rejestracyjny mi oddano. Sytuacja
wróciła do stanu przed wypadkiem. Z czym Ty masz problem? Nie podbijaj
przeglądu (no chyba że Ci się w międzyczasie skończył to trzeba, ale to w
obojetnie jakiej stacji) bo na przegląd masz pojechać w terminie takim jak
jest teraz w dowodzie. Oczywiście jak z tym papierem pojedziesz do tego
diagnosty co go wystawiał to przybije pieczątkę - ale po co?

Tomek

do góry

właśnie - nie dopisałem że w międzyczasie się skończył aktualny
przegląd. Nie mogę jechać przez pół Polski po pieczątkę! - urząd nie
może tego podbić? Prawnicy z D.A.S. stwierdzili że powinien podbić
urząd i Policja która dowód zabierała tak samo. Narazie jeżdżę bez i
zastanawiam się co będzie przy następnej kontroli :/

do góry